Rafał napisal(a): ...Szykuje się jednak jakieś wielkie bum 1. gospodarcze, a jeśli tak to i 2. polityczne i niestety 3. militarne.
I w każdym z tych punktów jak może się odnaleźć Polska?
TAK. Nie tylko może a jest.
Słowo klucz: KOLONIA i wcale nie miasto w rzeszy.
No gospodarczo to upadek Germanii nie bardzo nam się opłaca. To jednak nasz główny klient i dostawca. Inna rzecz, że nasza gospodarka wykazała się w ciągu ostatnich 27 lat godna światowego podziwu odpornością i elastycznością. Przestawiła się skutecznie w handlu zagranicznym o 180 stopni. Zmieniła totalnie system gospodarczy z nakazowo-rozdzielczego najpierw w wolnorynkowy, następnie zaś w postkolonialny kapitalizm polityczny. W każdej wolcie szybko i skutecznie. Otworzyła swój rynek na około 10 lat niesymetrycznie wobec gospodarek znacznie bogatszych i nowocześniejszych i przetrwała to aż do wejścia do UE. Weszła do UE zupełnie inaczej niż poprzednicy; od razu zaczęła zdobywać nowe rynki i szybciej się rozwijać gdy inni mieli kryzys i szok. Pewnie więc coś byśmy wymyślili dla zastąpienia Niemiec. Na to jednak trzeba czasu i partnerów. Gdzie tacy są? Chiny ? Politycznie jest krucho bo silnych sojuszników wokół brak. Zaś dotychczasowi z obecnej starej UE, jak zwykle są skoncentrowani na tym jakby nas najlepiej sprzedać Rosji lub komukolwiek - na przykład arabskim emigrantom gorszego sortu. Pozostaje Międzymorze, ale ono dopiero się wyłania z niebytu, słabe jest i niezbyt lojalne i jednolite. Militarnie bardzo cienko bo USA jakieś niepewne i chcą ciągnąć kasę, a UE jak wyżej i sama słaba więc oferuje nam jakiś stary drogi złom i nic nie warte obietnice. Znowu Międzymorze na razie bez siły militarnej.
no jesli Międzymorze słabe to aby sie wzmocniło należałoby aby stara Unia lekko tąpneła, Niemcy maja swoje problemy o których mowa w tym wątku, teraz lekko podgryziona Francja krachem Airbusa w związku z zakończeniem przetargu na Caracale plus zgrzyt na linii Paryż-Moskwa (Putin odwołał wizytę we Francji), Brexit, Włochy swoje maja.... no wszystko ukłąda sie pod scenariusz wyłonienia się alternatywy w postaci Międzymorza
a tak na marginesie lekki schiz mnie ogarnął gdy dwa sierpy otrzymałą Francja ....od Polski i Rosji...jednocześnie..uważacie to za przipadek?
marniok napisal(a): no jesli Międzymorze słabe to aby sie wzmocniło należałoby aby stara Unia lekko tąpneła, Niemcy maja swoje problemy o których mowa w tym wątku, teraz lekko podgryziona Francja krachem Airbusa w związku z zakończeniem przetargu na Caracale plus zgrzyt na linii Paryż-Moskwa (Putin odwołał wizytę we Francji), Brexit, Włochy swoje maja.... no wszystko ukłąda sie pod scenariusz wyłonienia się alternatywy w postaci Międzymorza
a tak na marginesie lekki schiz mnie ogarnął gdy dwa sierpy otrzymałą Francja ....od Polski i Rosji...jednocześnie..uważacie to za przipadek?
Franca dostała to na co załużyła. Nic mniej nic więncey. Zachowywała się jak podrzędny bully-boy na podwórku aż jakiś słabeusz się postawił. I nagel bully-boy uderza w płaczliwe tony i straszy reperkusjami. Niech się bujają. Odszkodowanie za zerwanie negocjacji w których sami nie chcieli negocjować a jedynie wymusić swoje? Mam nadzieję że Polski rząd pokaże Francuzom sygnał znany im od czasu wojen Francuzko-Angielskich. Sygnał jaki lonngbowmen pokazywali Francuzom. Ten którym miał pokazac że jeszcze są zdolni naciągnąć cięciwę tymi dwoma paluchami.
W przypadku kolapsu Hitlerni do wzięcia będzie wielki węzeł przeładunkowy towarów z USA i Chin. I związane z tym myto, robiące bez kozery, całkiem pokaźny kawał ich pekabu.
Każdy kolos kiedyś padnie. Najczęściej pod własnym ciężarem. Dla nas chyba lepiej aby się łagodnie składał i upadając nas nie przygniótł. To nie powinna być demolka jak najazd Armii Czerwonej. W końcu trzeba zdążyć gdzieś przenieść produkcję tych Mercedesów i Leopardów, a najlepiej nad Wisłę. A potem Niemcy mogą sobie zacząć pełnić rolę turystycznego skansenu jakim coraz bardziej stają się Włochy i już jest Grecja i Portugalia. To jest naprawdę biznes ! Jak Chiny się jeszcze bardziej wzbogacą to wystarczy aby każdy Chińczyk pojechał na wakacje do Europy raz na 10 lat - to jest 120-130 milionów rocznie ! Niech każdy wyda 1.000 EURO na pobyt i drugie tyle na pamiątki i będzie super.Przecież jeszcze przyjadą Japończycy, Koreańczycy a jak dobrze pójdzie to i Hindusi oraz mieszkańcy Indochin - co najmniej drugie tyle. Aaa bym zapomniał: przecież mogą sobie tam pokupować apartamenty wakacyjne, posłać dzieci na kursy językowe i kulturoznawstwa, jazdy na nartach, fechtunku, jodlowania i czego tam jeszcze, starców do sanatoriów. Jest naprawdę masa pomysłów dla emerytowanego narodu.
Tylko znowu rysuje się perspektywa "współpracy" z Rosją tak jak to trochę wyszło przy okazji przetargu na śmigłowce gdzie z kolei Francja po dupie dostała.
Drukują ale to żadna tajemnica i nic szczególnego, wszystkie państwa ojro mają zapasy starej waluty. Pomijając nieistotny szczegół - pieniądz dzisiaj to zapis na bitach. Pieniądz papierowy to tylko jego wizualizacja dla bardziej tępych.
przemk0 napisal(a): We Wnecie parę dni temu była rozmowa na ten temat - zrozumiałem, że wszystko wisi na Amerykanach, bo od DB domagają się mniej więcej tyle ile UE od Apple.
Najbardziej zabawne jest to, że SEC szafuje karami po uważaniu - według własnej procedury, na niejawnych posiedzeniach i nie ma wyższej instancji od odwołania się.
jakby w nazwie miau Hessische albo Bayerische, to by już spuścili go po brzytwie. a że w świecie myli sie z narodowym niemieckim (Bundesbank), to go trzymaja wizerunkowo
christoph napisal(a): jakby w nazwie miau Hessische albo Bayerische, to by już spuścili go po brzytwie. a że w świecie myli sie z narodowym niemieckim (Bundesbank), to go trzymaja wizerunkowo
Stracili kilka lat by podpiąć go pod równie martwe „Preussen”
janosik napisal(a): Ale czy podtrzymywanie tego trupa nie sprawia, że innych trupów przybywa?
Pośrednio na pewno. To taka zabawna historyjka jest, bo 15 lat temu posypał się cały system finansowy, więc państwa radziły sobie tak, że wyrwy zasypywano workami z pieniędzmi. Już się wydawało, że wszystko się zakończy wesołym oberkiem, ale nie ma darmowych lanczy, za wszystko się płaci. Ceną za emisję wielkich ilości pustego pieniądza zawsze i bez wyjątku jest inflacja, choć tu się nam wydawało, że oszukamy Pana Boga i tej inflacji nie będzie, nawet jakieś nowe teorie pieniądza wymyślano https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowoczesna_teoria_monetarna Inflacji istotnie długo nie było ale Pan Bóg nawet jeśli nierychliwy to sprawiedliwy, światowa gospodarka wytrzymała jedno dosypywanie pieniędzy ale jak pojawiła się epidemią i zaczęto sobie radzić ze spowolnieniem gospodarczym w ten sam sposób, to inflacja wybuchła. W ramach walki z inflacją podwyższono stopy procentowe a wtedy banki z ekspozycją na wieloletnie instrumenty o stałym dochodzie (czyli prawie wszystkie) zaczęły mieć kłopoty. Jak nie kijem to pałką, co ma wisieć nie utonie etc.
Komentarz
Słowo klucz: KOLONIA i wcale nie miasto w rzeszy.
No gospodarczo to upadek Germanii nie bardzo nam się opłaca. To jednak nasz główny klient i dostawca. Inna rzecz, że nasza gospodarka wykazała się w ciągu ostatnich 27 lat godna światowego podziwu odpornością i elastycznością. Przestawiła się skutecznie w handlu zagranicznym o 180 stopni. Zmieniła totalnie system gospodarczy z nakazowo-rozdzielczego najpierw w wolnorynkowy, następnie zaś w postkolonialny kapitalizm polityczny. W każdej wolcie szybko i skutecznie. Otworzyła swój rynek na około 10 lat niesymetrycznie wobec gospodarek znacznie bogatszych i nowocześniejszych i przetrwała to aż do wejścia do UE. Weszła do UE zupełnie inaczej niż poprzednicy; od razu zaczęła zdobywać nowe rynki i szybciej się rozwijać gdy inni mieli kryzys i szok. Pewnie więc coś byśmy wymyślili dla zastąpienia Niemiec. Na to jednak trzeba czasu i partnerów. Gdzie tacy są? Chiny ?
Politycznie jest krucho bo silnych sojuszników wokół brak. Zaś dotychczasowi z obecnej starej UE, jak zwykle są skoncentrowani na tym jakby nas najlepiej sprzedać Rosji lub komukolwiek - na przykład arabskim emigrantom gorszego sortu. Pozostaje Międzymorze, ale ono dopiero się wyłania z niebytu, słabe jest i niezbyt lojalne i jednolite.
Militarnie bardzo cienko bo USA jakieś niepewne i chcą ciągnąć kasę, a UE jak wyżej i sama słaba więc oferuje nam jakiś stary drogi złom i nic nie warte obietnice. Znowu Międzymorze na razie bez siły militarnej.
a tak na marginesie lekki schiz mnie ogarnął gdy dwa sierpy otrzymałą Francja ....od Polski i Rosji...jednocześnie..uważacie to za przipadek?
Niech się bujają. Odszkodowanie za zerwanie negocjacji w których sami nie chcieli negocjować a jedynie wymusić swoje?
Mam nadzieję że Polski rząd pokaże Francuzom sygnał znany im od czasu wojen Francuzko-Angielskich. Sygnał jaki lonngbowmen pokazywali Francuzom. Ten którym miał pokazac że jeszcze są zdolni naciągnąć cięciwę tymi dwoma paluchami.
Aaa bym zapomniał: przecież mogą sobie tam pokupować apartamenty wakacyjne, posłać dzieci na kursy językowe i kulturoznawstwa, jazdy na nartach, fechtunku, jodlowania i czego tam jeszcze, starców do sanatoriów. Jest naprawdę masa pomysłów dla emerytowanego narodu.
http://niewygodne.info.pl/artykul7/03348-Przekop-nie-w-smak-niemieckim-ekologom.htm
Tylko znowu rysuje się perspektywa "współpracy" z Rosją tak jak to trochę wyszło przy okazji przetargu na śmigłowce gdzie z kolei Francja po dupie dostała.
https://facebook.com/OdbudowaRP/videos/2090580107833209/
http://polmedia.pl/niemcy-znow-drukuja-marki-koniec-strefy-euro/
Najbardziej zabawne jest to, że SEC szafuje karami po uważaniu - według własnej procedury, na niejawnych posiedzeniach i nie ma wyższej instancji od odwołania się.
Akcje Deutsche Banku traciły na początku piątkowej sesji prawie 6 proc. Bardzo mocno wzrósł koszt ubezpieczenia przed jego bankructwem."
https://www.rp.pl/banki/art38197461-deutsche-bank-w-opalach-mocno-wzrosl-koszt-ubezpieczenia-przed-jego-bankructwem
DB jest martwy od bardzo dawna, przy pozorach życia trzymało go tylko fałszerstwo regulacyjne.
a że w świecie myli sie z narodowym niemieckim (Bundesbank), to go trzymaja wizerunkowo
Inflacji istotnie długo nie było ale Pan Bóg nawet jeśli nierychliwy to sprawiedliwy, światowa gospodarka wytrzymała jedno dosypywanie pieniędzy ale jak pojawiła się epidemią i zaczęto sobie radzić ze spowolnieniem gospodarczym w ten sam sposób, to inflacja wybuchła. W ramach walki z inflacją podwyższono stopy procentowe a wtedy banki z ekspozycją na wieloletnie instrumenty o stałym dochodzie (czyli prawie wszystkie) zaczęły mieć kłopoty. Jak nie kijem to pałką, co ma wisieć nie utonie etc.
A teraz z innej beczki.
Czy są jeszcze banki prywatne?, małe, gdzie sie płaci za przechowanie depozytu?
Był kiedyś jeden, który się reklamował, u nas nie zarobicie.