Telenowela dokumentalna
Telenowela dokumentalna to historyjka odegrana przez niezawodowych aktorów, ze szczątkowym scenariuszem i improwizowanymi dialogami, reżyserowana amatorsko. Nie wiadomo do czego odnosi się przymiotnik "dokumentalna", bo odgrywane scenki mają się nijak do osobistych doświadczeń aktorów/nieaktorów, są one jedynie płodem wyobraźni scenarzysty/niescenarzysty. Z jakiś dziwnych przyczyn filmowana przy użyciu profesjonalnego sprzętu, bardziej zgodne z konwencją byłoby użycie smartfona, najlepiej nieco sfatygowanego.
Telenowela dokumentalna ma urok meczu piłkarskiego rozegranego przez paralityków albo symfonii odegranej przez głuchych.
Jestem wyobcowany ze społeczeństwa, zupełnie nie rozumiem, jak można coś takiego dobrowolnie oglądać.
Acha, nie idzie mi o podglądane przez ekipę filmową scenki z życia w rodzaju mięsnego jeża, każdy lubi podglądactwo, piszę o spektaklach w całości inscenizowanych w rodzaju serialu "Trudne sprawy."
Telenowela dokumentalna ma urok meczu piłkarskiego rozegranego przez paralityków albo symfonii odegranej przez głuchych.
Jestem wyobcowany ze społeczeństwa, zupełnie nie rozumiem, jak można coś takiego dobrowolnie oglądać.
Acha, nie idzie mi o podglądane przez ekipę filmową scenki z życia w rodzaju mięsnego jeża, każdy lubi podglądactwo, piszę o spektaklach w całości inscenizowanych w rodzaju serialu "Trudne sprawy."
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Zostałam zmuszona przez 6 miesięcy do słuchania serii z sędzią.
W zimie mieszka u nas szanowna Teściowa, której fanem są tego typu awantury. Na dodatek szanowna Teściowa niedosłyszy, a słuchawki ją "cisną niedowytrzymania". Jak z nami wytrzymali sąsiedzi? Jeszcze się odzywają, ale kolejna zima zbliża się nieubłaganie, jak Buuukaaa...
W mojej ocenie te serie deprawują, demoralizują ludzi w każdym wieku. I zapewne po to są.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
_________________
Mogę coś takiego polecić, ale założę się, że już znasz
https://www.youtube.com/user/eugeniuszsendecki/videos
No cóż. Tłumaczenie, to walka z wiatrakami.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ciągle jednak dziwię się osobom, którzy dają się oszukać tak nieudolnym oszustwom. Przecież zawodowi aktorzy są bardziej autentyczni niż ci deklamujący jak dzieci na akademiach. Co nie dziwi - tego właśnie ich w tych aktorskich szkołach uczą. Trzeba być naprawdę bardzo niemądrym, by uwierzyć, że Bronisław Cieślak nazywa się Malanowski i tropi przestępców.
Naturszczyk ją bardziej przekonuje do prawdziwości odcinków od aktora, bo "przecież aktor nie byłby taki sztuczny". A skoro naturszczyk, to znaczy, że "to relacja "na żywo"".
I finito.
:-??
Przypuszczam, że w Matysiaków i w Jeziorany też wierzyła. Wolę nie pytać.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
(Zapomniałem nazwiska...)
"Przecież mówili w telewizji!"
:-O
A takich ludzi jest całkiem sporo, bo by nie tworzono tego typu programów.
Stąd powodzenie oszustw "na wnuczka" i pochodnych.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Większość tego typu programów przywleczono do nas z Zachodu. Tam też mają powodzenie. Czy tam są robione lepiej? Nie wiem. Nie widziałam.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Script doc też musi być autentyczny - jest tak niedoskonały jak niedoskonały byłby każdy widz tego programu nagrywany przez kamerę. Takiego dziadostwa nie dałoby się udawać.
Natomiast to ciekawy przyczynek do dyskusji w tomacie: murwy czy oszukani? Kolega Los chyba nie doceniał ogromu kretynstwa, jakie niektórzy majo pod czaszko.
W takich produkcjach szukamy potwierdzenia swojej w miarę dobrej postawy życiowej względem ogólnie przyjętej normy, coś w stylu " ja to jestem taki czy owaki ale z tego/tej to dopiero dranie".
Takie samorozgrzeszanie się.
To druga wielka powszechnie przyjmowana bzdura obok poglądu, że złodziej też da ukraść.
Hipoteza robocza:
W takich produkcjach szukamy potwierdzenia swojej w miarę dobrej postawy życiowej względem ogólnie przyjętej normy, coś w stylu " ja to jestem taki czy owaki ale z tego/tej to dopiero dranie".
Takie samorozgrzeszanie się.
przemk0
Też, ale analogicznie: nie tylko mnie jest tak źle na świecie, inni mają podobnych drani wokół siebie.
Siur, pewnie też szukamy odpowiedzi na pytania jak inni w danej sytuacji postąpili i czy przez nas podjęte kroki okazały się skuteczniejsze albo w ogóle szukamy podpowiedzi co zrobić w konkretniej sprawie która jest podobna lub identyczna do tej z programu....