dlaczego nie moge sie skremowac?
przyznaje, ze nie rozumiem stanowiska Kosciola w sprawie kremacji: przeciez i tak obroce sie w popiol? I z popiolow powstane.
Pan Teluk napisal na Frondzie, ze zgoda na urne oznacze brak wiary w zmartwychwstanie...
ok. ja wiem, Fronda juz nie ta, nie powinnam tam wlazic, po co te nerwy.
ale naprawde nie rozumiem dlaczego Kosciol jest przeciwny kremacji.
Pan Teluk napisal na Frondzie, ze zgoda na urne oznacze brak wiary w zmartwychwstanie...
ok. ja wiem, Fronda juz nie ta, nie powinnam tam wlazic, po co te nerwy.
ale naprawde nie rozumiem dlaczego Kosciol jest przeciwny kremacji.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
dzieki.
przekonuje nie Argument o szacunku dla ciala rowniez po smierci: ponoc w Skandynawii krematoriami ogrzewaja miasta... (przypomnial mi sie tekst prasowy sprzed lat).
no wiec: krematoria w zarzadzie Kosciola.
Praktyki "rozpylania" prochow nad oceanem czy tez ojcowizno nigdy nie rozumialam. Tak moga postepowac tylko ateisci, ktorzy nie modlo sie za swoich zmarlych.
Nie jest nieczysty żaden obrządek pogrzebowy jako taki, nieczyste mogą być tylko jego intencje.
papież Benedykt (Bonifacy) VIII pisze list pt. Detestandae feritatis abusum
a w nim, że to obrzydliwy dla Boga zwyczaj kremacji zwłok i zagroził ekskomuniką tym, co to praktykują /romeck: grabarzom?/ oraz nakazał odmawiać katolickiego pochówku osobom (ciałom) które zostały skremowane
to tak na marginesie, bo choć praktyka pochówku ciał sięga czasów apostolskich , to jednak przynależy do przykazań kościelnych.
I tu właściwa będzie analogia do "kościelnych rozwodów" - całkiem słuszna instytucja badająca ważność sakramentu małżeństwa, a wpraktyce często naciągane by skarament "ominąć"
Miesiąc temu byłem na pogrzebie, gdzie na "katafalku: stała urna z prochami. Przeleciała z USA, a złożona w rodzinnym grobie. Całkiem po katolicku.
A sam papież ciekawy - jego ciało nie uległo rozkładowi (po dwóch latach otworzył grób Francji , jego wróg i widząc to kazał ciało.... spalić.
(Raz wzięłam udział w pochówku świeckim i obiecałam sobie - nigdy więcej, niezależnie od stopnia zażyłości ze zmarłym bądź rodziną zmarłego.)
mnie interesowaly jednak argumenty Kosciola od strony moralnej (choc one w tym przypadku moga byc jak najbardziej finansowe)
Na razie pozostaje mi domniemanie, że lżej nosić grabarzom.
Na razie pozostaje mi domniemanie, że lżej nosić grabarzom.
Gdzieś słyszałem o argumencie - fobii przed nieoczekiwaną pobudką pod ziemią. Ale iluż potencjalnych klientów usługi może to dotyczyć?
Nie no jasne, też bym się wolał obudzić w piecu, jak ta Rozalka albo ajent KGB w "Akwarium".