Co się tyczy sprawy - mi to pachnie prowokacją. To znaczy nie tyle samo zajście (zwykłe porachunki rzezimieszków, tylko że jedna ze stron to obcokrajowcy), co zamieszki i zwłaszcza szum wokół niego zrobiony. Okupacja Sejmu zamieniła się we własną parodię, więc trzeba wynaleźć inny sposób na stworzenie wrażenia destabilizacji. No i nie wygląda na przypadek, że sprawa dzieje się w "przesmyku suwalskim".
Komentarz
Co się tyczy sprawy - mi to pachnie prowokacją. To znaczy nie tyle samo zajście (zwykłe porachunki rzezimieszków, tylko że jedna ze stron to obcokrajowcy), co zamieszki i zwłaszcza szum wokół niego zrobiony. Okupacja Sejmu zamieniła się we własną parodię, więc trzeba wynaleźć inny sposób na stworzenie wrażenia destabilizacji. No i nie wygląda na przypadek, że sprawa dzieje się w "przesmyku suwalskim".
Natomiast widzę, że teraz Winniczek usiłuje się wylansować.
Odpowiednio przyprawiona i efektownie podana wiadomość powinna znacząco przemeblować rynek barów szybkiej obsługi.