Skip to content

Mróz

edytowano March 2015 w Forum ogólne
I jak ludziska?
U mnie -20
Auta padły?
Mnie mój szkopski wagen padł, dopiero kable i przypadkowy człowiek ( Boże oddaj mu wg jego serca i chęci) i za trzecim razem odpalił.....
Dotankowalem arktycznego diesla i zobaczymy....
A właśnie przed chwilą sąsiad po kable do mnie przyszedł, niestety nie mam ale choć pojadę z nim po kable lub aklumator...
«13

Komentarz

  • Rano było -23 st. Teraz: -20. Ale świeci Słonko, ładnie jest. A autko mieszka w garażu i jest mu ciepło.
  • minus 25
    @marniok - bo dizle padają tak przy -25, czy "lokalnie/punktowo" to mogło tyle być (w nocy)
  • Uch.

    Kociska wariują już w chalupie.
  • Dieselek stojący na dworze pięknie odpalił:)
    Silnik co prawda chwilę nie chciał wejść na obroty (prawdopodbnie wydzieliła się parafina) ale po chwili było wszystko w porządku. Temperatura ok -22 była:)
  • @Marnioku, Ty nie masz francuzisz wagen? Bo tak mi się wydawało, chyba że zmieniłeś? Jeśli tak, pochwal się na co.
  • @TecumSeh VW Passat 1,9TDI combi z 2004

    Wcześnie rano gdy odpalałem wg aplikacji na komórce było -28 ( przy gruncie mogło być tyle), bylem w pracy i nie miałem podglądu na tradycyjny termometr, dopiero po ok 2 godzinach udało mi się spotkać tego uczynnego człowieka który mi pomógł, wcześniej obleciałem kilka miejsc i kicha....
  • A to dobry zakup. Dbaj o niego bo coś takiego jak 1.9 TDI to już nie powstanie.
    Byle nie zgnił. Od czasu do czasu coś padnie, wiadomo ale części zamienne są i do tego tanie.
    Mój Seat w 1,9 TDI jeździ u kumpla i ma coś koło 600tys przebiegu już. Nic się z nim nie dzieje.
  • Rano minus 6, koty normalnie wychodzą.
  • U mnie tylko -15, autko bez problemu.
  • Warszawa: -18
  • pantelej napisal(a):
    Rano minus 6, koty normalnie wychodzą.
    Przy - 20 inaczej by śpiewały.
  • Co do paliwa arktycznego to najgorszy jest przejściowy okres, kiedy pojawiają się pierwsze przymrozki i na stacjach jeszcze letnie paliwo - dwie ostatnie zimy mnie to łapało, parafina w filtrze paliwa. Od kuzyna który wozi ze wsi do Warszawy ludzi do pracy mam sposób na zabezpieczenie się - nafta, 5 litrów na 1000 litrów paliwa i nawet letnie nie mętnieje do -30 mniej więcej. Ja to sprawdzałem, okazuje się że te wszystkie poprawiacze do paliwa żeby nie zamarzało itd. składają się zawsze w 90-95% z nafty. Dodatkowo dizle zima powinny jeździć z jak najbardziej pełnym bakiem żeby mniej pary wodnej miało się gdzie kondensować i zamarzać.
  • parę lat temu jechalem w trase dizlem i zamarzalo mi paliwo, auto gaslo na drodze. moj mechanik kazal mi dolac pare litrow 95ki. jak reka odjal.
  • "parę lat temu jechalem w trase dizlem i zamarzalo mi paliwo, auto gaslo na drodze. moj mechanik kazal mi dolac pare litrow 95ki. jak reka odjal. "

    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Pomóc może pomogło ale nie powinno się tak robić.
  • Bez przesady. Benzyna w dieslu nie jest tak szkodliwa jak diesel w benzynie.
  • Benzyna tez jest ok, na ratunek parafinie najlepsza. Dizel spokojnie może pracować na mieszaninie 50/50 z benzyną, oczywiście nie w nieskończonośc.

    Nafta ma inną gęstość i leje się ją przed zamarznięciem paliwa.
  • U nas tylko -10, na zewnątrz wg mnie pogoda idealna (mróz i słońce bez wiatru).
    W domu niestety od ogrzewania powietrze się bardzo wysusza, co nie jest zbyt przyjemne.
  • Pigwa napisal(a):
    U nas tylko -10, na zewnątrz wg mnie pogoda idealna (mróz i słońce bez wiatru).
    W domu niestety od ogrzewania powietrze się bardzo wysusza, co nie jest zbyt przyjemne.
    Połóż coś mokrego na grzejniki. Tyle, że szybko wysycha, najlepiej kupić takie zawieszane naczynia na kaloryfer i co parę dni nalewać wody. Wiem, bo mnie po kilku dniach ostrego mrozu i totalnym wysuszeniu pomieszczeń zaczyna skóra okrutnie swędzieć.
  • Dzięki. Dziś mi się właśnie przypomniała, że trzeba naczynia z wodą stawiać. Z mokrymi ręcznikami na grzejnikach też spróbuję.
  • Pigwa napisal(a):
    Dzięki. Dziś mi się właśnie przypomniała, że trzeba naczynia z wodą stawiać. Z mokrymi ręcznikami na grzejnikach też spróbuję.
    Pranie też dobre :)

    ALe wietrzyć, przy otwartym oknie na 1-5 min, też warto, żeby od wilgoci w narożach się nie zagrzybiło.
  • Za 125 złotych ultradźwiękowy nawilżacz, polecam. Wlewasz wodę i jadzie, u nas od 2 tygodni prawie bez przerwy, Ola przestała kaszleć.
  • O wietrzeniu pamiętam, bo ja w ogóle nie lubię, jak jest duszno. Dzięki za wszystkie wskazówki, forum jak zwykle uczy życia :)
    Dawno nie było mrozu, to i człowiek odwykł ;)
  • Przemko napisal(a):
    Za 125 złotych ultradźwiękowy nawilżacz, polecam. Wlewasz wodę i jadzie, u nas od 2 tygodni prawie bez przerwy, Ola przestała kaszleć.
    Słuchaj, a ten ultradźwiękowy to nie szkodzi na mózg? Takie mam schizy... dlatego kupiłem wiele lat temu grzałkowy- znacznie bardziej toporny, można się lekko poparzyć, też za jakieś 140 zł...

    A może nawilżać w pomieszczeniu, gdzie akurat nie siedzisz?
  • Pigwa napisal(a):
    O wietrzeniu pamiętam, bo ja w ogóle nie lubię, jak jest duszno. Dzięki za wszystkie wskazówki, forum jak zwykle uczy życia :)
    Dawno nie było mrozu, to i człowiek odwykł ;)
    Ludzie, błogosławcie ten mróz. Wybije wszystkie wirusowe i bakteryjne choróbska. Pomijając wyziębienie i zapalenia płuc, generalnie społeczeństwo będzie zdrowsze. Mniej robactwa przetrwa zimę i rok będzie pomyślniejszy.
    A ze zmrożonej ziemi rośliny później się obudzą, więc mniejsza szansa na to, że przymrozek w maju złapie kwitnące/owocujące roślinki. Dobrze miastowy kombinuje, panie rolnik Przemek?
  • W sumie OIDP to przez ostatnie dwa lata nie było porządnego mrozu zimą.
  • TecumSeh napisal(a):
    A to dobry zakup. Dbaj o niego bo coś takiego jak 1.9 TDI to już nie powstanie.
    Byle nie zgnił. Od czasu do czasu coś padnie, wiadomo ale części zamienne są i do tego tanie.
    Mój Seat w 1,9 TDI jeździ u kumpla i ma coś koło 600tys przebiegu już. Nic się z nim nie dzieje.
    kupiłem go ze stanem 247 tys.km (pewnie był cofnięty o min 100 tys), na razie zmieniłem rozrząd (myślę że na ok 60-80 tys.km będzie spokój), z blach to boję sie głownie o błotniki, na wiosne wszystko wyjdzie....
  • jak zwykle dużo użytecznych rzeczy sie tutej dowiedziałem, o dolewaniu benzyny do oleju napędowego pierwsze słyszę ale warto zapamiętać ten patent w razie sytuacji krytycznej, a sama naftę to jeszcze gdzie kupi?
    (proporcja to wyjdzie ok szklanka nafty na 50 litrów oleju)

    teraz jest u mnie -16 i odpalił od strzała :-)

    a co do mrozów i kotów...to kotów nie mam ale dzieci trójke i chyba kociokwiku ja dostane bo przez ten mróz na polu raptem 20 min wytrzymują....

    żeby wymroziło robactwo i insekty to potrzeba by było takiego mrozu przez ok tydzień, dwa - te cholery sonar jakis maja i przed mrozami głębiej w grunt sie chowią a jak jeszcze śnieg leży na ziemi to tak jakby pierzynę dodatkowo miały....
  • Exspectans napisal(a):
    W sumie OIDP to przez ostatnie dwa lata nie było porządnego mrozu zimą.
    Rok temu był ale krótko.
  • edytowano January 2017
    Elektroniczny termometr na balkonie wysiadł. Zwykły przy oknie kuchennym - 13.
    Kot wcisnął się w wełnianą kołdrę i nie miauczy, że chce poradarować na balkonie. Zresztą, ptaki też gdzieś zniknęły.

    image

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Brzost napisal(a):
    Exspectans napisal(a):
    W sumie OIDP to przez ostatnie dwa lata nie było porządnego mrozu zimą.
    Rok temu był ale krótko.
    I śniegu nie było.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.