Kiedy zaczeła się ta cała histeria ze smogiem w miastach?
Ktoś zmierzył i porównał wyniki z poprzednich lat?
Hm ?
( Niemal się pokryły wątki ;> )
Hm ?
( Niemal się pokryły wątki ;> )
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Natomiast, problem palenia bele-czym-w-bele-czym nie jest ani medialny ani politycznie poprawny. Co więcej jest kłopotem i najlepiej aby zniknął sam.
Najważniejsze są KASIA i KASIA i KASIA!
Ta więc zmotoryzowane warszawiaki i warszawianiny muszą być gotowe na nową daninę którą cza będzie uiścić za posiadanie toczydła w stolycy. Przyjezdni będą mieli natomiast wybór. Płać albo delektOOj się komfortem zbiorkomu.
Ostatnio jak byłem w Otwocku to faktycznie pachniało palonym paździerzem ale była to noc i było z -20 a może, i -25. Winc mogło pocisnąć społeczność lokalną do środków ostatecznych.
Jedyny raz jak odczułem dyskomfort z tkz. powietrza na taką globalną skalę.
Najbardziej żałosne, że w tym całym zalewie rad jak sobie radzić nikt ani razu nie wspomniał, że należy oddychać nosem. Przynajmniej ja nie zwróciłem na taką informację uwagi.
http://energetyka.wnp.pl/warszawiacy-otrzymaja-dofinansowanie-do-wymiany-piecow,289380_1_0_0.html
też można skręcić geszeft uzasadniający wszczynanie histerii?
Ponadto zrzuca się winę głównie na piece węglowe, a te istniały już od dawna i raczej ich liczba z roku na rok się zmniejsza, za to na pewno zwiększa się liczba pojazdów.
Jeśli nie ze względu na smog, to wydaje mi się ograniczenie ruchu kołowego zasadne także z powodu braku miejsc do parkowania i zakorkowanych ulic. Można oczywiście w nieskończoność rozbudowywać infrastrukutrę (parkingi, drogi, obwodnice) ale po pierwsze miasto jest już ciasne, a po drugie, ile by się nie wybudowało, ludzie i tak to zapełnią (dobrobyt). Oczywiście, samochody dla wielu to konieczność, ale znam też przypadki, gdy ludzie kilkaset metrów nie przejdą bez samochodu, bo tak im wygodniej, albo np używają samochodu do usypiania dzieci (przez jeżdżenie), oraz np parkują nieużywany samochód przed domem w charakterze schowka na wózek dla dziecka.
U mnie na osiedlu od ostatniego roku przybyło samochodów które po prostu stoją, nie ma po ludzku miejsca przed blokiem jak dawniej. W efekcie ludzie którzy faktycznie jeżdżą stają gdzieś daleko ( W zasadzie to już się zrobiło tak chore że stają na takim placu/trawniku ). Teraz blok jeszcze budują więc jak tam się wprowadzą ludzie to już będzie kociokwik totalny. : )
A jeszcze na wilanowie pamiętam, że jak spytałem się znajomego co tu taki ruch jest ciągle (uliczka wewnętrzna) to było że ludzie do sklepu osiedlowego 100m dalej jeżdżą.
Proszem tu nie poszerzać ciemnogrodu wstecznego i niePOlitpoprawnego. Tak jak już wytumaczyłem:
PiS=500+=tanie samochody=smog.
I nie jest ważne czy auto jest nagaz czy też nie
2.W zimie więcej używa się aut (ludzie nie lubią spacerów, rowerów), a w lecie w okresie wakacyjnym dużo ludzi wyjeżdża z miast (w tym studenci).
3.Zapewne oba czynniki są smogogenne (auta i piece) więc to normalne, że największy smog jest wtedy gdy oba czynniki są aktywne.
BTW. Sprawdzałem se właśnie prognozę pogody i znalazło mnie to: https://weather.com/en-GB/unitedkingdom/health/video/creepy-china-adapts-to-air-pollution-0
2. palenie oponami i starymi szmatami przez chciwych "oszczędnych" tubylców
Pomiędzy 23.12 a wczoraj Warszawa bardziej przypominała miasto wymarłe niż stolycem rzyciem tentniącom vide warszawianinie gremialnie pojechali do domów po zapasy do słoików
Smog największy w miastach specjalizujących się w smogu jest w lato gorące i wilgotne. Bowiem to wilgość powietrzna gra pierwszego Stradivariusa. Ostatnie dni w Warszawie to ani gorąco ani wlgotno.
Po czecie i najważniejsze. Czy aby nie mylimy smrodu wielkiego powszechnego z smogiem???
Wydaje się to być też niezłym tematem na przeróżniaste wynalazki, które by potem można poza Polskę sprzedawać, ale innowacyjność w Polsce prawie nie istnieje.
Mam dostęp do mapki dostępności gazu w Polsce. Takiej najświeższej że aż w palce paRży. Więcej na niej plam białych niż kolorowych. Jak nie zapomnę to ksernę jutro i wrzucem na foruma.
Jest wungiel albo jest dupa zimna i blada.
Jako warsiawiak z dziadka pradziadka jakoś w ten warsiaski smok nie wierzę, a to dlatego, że u nas wszyscy majo cyntralne łogrzewanie z siedzibą na Siekierkach i nikt wunglem nie łogrzewa, ani nawet oponami, tak?
We Warsiawie problematem jest prawie wyłącznie ruch kołowy automobilowy, gdyż automobil jak wiemy śmierdzi. Ale śmierdzi dizlem, a nie siarką. Siarkę czuć dopiero wyjechawszy z Warszawy, co zaświadczam w sobotę minioną w Laskach i Izabelinie, tfu, w dżungli Kampinowskiej.
A jak się ma sprawa teraz, po czydziestu niemal latach dzikiej deweloperki?
idzie pod katem pi razy drzy na chłopskie oko 70' w kierunku SE. Znaczy sie dmucha słabiUUUUUUUsko z NNW.
W weekend wiater był mocniejszy a dym sie kładł pod ostrzejszym katem i duło ze SE.