Raczej na pewno fejk. Uważajcie na fejki, sprawdzajcie co i jak, bo dobry nius/mem to broń atomowa, ale kiedy ktoś wyłapie nieprawdę, albo manipulację, mamy wtopę totalną. Po internetach chodziła mapka z faktycznym smogiem w Europie i podpisem, że dajemy się manipulować Niemcom. Tyle, że ta mapka była z 2004 roku i dotyczyła czego innego (innego zanieczyszczenia).
Dlaczego marszałek Kuchciński zarządził przerwę w obradach? Żeby posłowie opozycji mogli przemyśleć, przespać się z tymi przemyśleniami. Przespać! Oni naprwadę posłuchali, bo chyba już opuścili salę obrad. )
Zastanawiam się, dlaczego jeszcze nie odgrodzono sali obrad od mównicy wysokimi balaskami z furtką, otwieraną wyłącznie przez strażnika, na polecenie marszałka sejmu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
AnnaE napisal(a): Zastanawiam się, dlaczego jeszcze nie odgrodzono sali obrad od mównicy wysokimi balaskami z furtką, otwieraną wyłącznie przez strażnika na polecenie marszałka sejmu dla konkretnego posła.
To co, kolejny dzień zwycięski (chociaż Waszczykowski dał gnicie internetom) ? I tak mozolnie, dzień po dniu, tydzień po tygodniu, aż znowu wybory będą, uffff ...
Bardzo dziękuję pewnej osobie, która mnie kiedyś powstrzymała od polityki. A start miałem prawidłowy, różnie to mogło się skończyć. Gdzieś bym może i w tle pajacował ...
Jak zauważa Matka Kurka "Ci idioci nawet nie wiedzą w jakim posiedzeniu uczestniczyli!" Rachoń w TVPIinfo wszystkim rozmówcom zadawał pytanie: które to było posiedzenie - wznowione 33. czy nowe 34. Nikt nie odpowiedział, wili się jak piskorze!
A do mnie dopiero doszło - jak mogło się wziąć udział w 34. jeśli nie było zakończone 33.? Ha! ) Snajperski strzał! (Marszałek NIE WYPOWIEDZIAŁ w otwarciu numeru posiedzenia, a wyświetliło się na telebimie w momencie formuły otwierania!)
A propos wideł w gnoju; wczoraj na fb ktoś skomentował wywiad Mazurka ze Szlezwik Holstzajn Wielgus: rozmowa z tą posłanką przypomina grę w szachy z gołębiem; poprzewraca figury, nasra na szachownicę i odleci w poczuciu wygranej.
Ale z tą numeracją i zamykaniem obrad to majstersztyk wyszedł. Za wPolityce:
34. posiedzenie Sejmu się rozpoczęło, choćby politycy Platformy nie wiem jak głośno mówili co innego. Wróciły stare zasady pracy dziennikarzy w Sejmie, a nawet – mówiąc pół żartobliwie – nieco poszerzone, bo do grudnia na galerię nie można było wnosić plecaków, a zdjęcia można było robić tylko z jednego, dość wąskiego miejsca – dziś było inaczej. Co będzie jutro, trudno przewidzieć, ale można postawić pięć krótkich wniosków po dzisiejszym zamieszaniu.
1) Polityka to zajęcie dla ludzi cierpliwych i opanowanych, strategów, a nie dla rozhisteryzowanych śpiewaków czy amatorów szarpiących za nogawki konkurentów do palmy pierwszeństwa na opozycji. Czasem trzeba umieć dostrzec porażkę, cofnąć się i rozpocząć kolejny etap marszu. PiS tej cierpliwości dowiódł przez osiem lat bycia poza władzą. Jeśli Platforma i Nowoczesna w porę się nie opamiętają, może je czekać jeszcze dłuższy rozbrat z obecnością w parlamentarnej większości (jeśli w ogóle do niej powrócą).
2) Ryszard Petru okazał się (przynajmniej chwilowo) politykiem rozsądniejszym od Grzegorza Schetyny. Zrozumiał (być może za radą swojej doradczyni), że nie tylko portugalska eskapada jest dla niego i partii sporym problemem, ale i absurdalna okupacja sali sejmowej. Natychmiast zmienił więc front. Gdyby posłuchać go tylko dziś, wydawać by się mogło, że to człowiek, który w życiu nie popierałby przesiadywania po nocach na ciemnej sali obrad. A Schetyna? Nie dziwią jego dzisiejsze nerwy i pyskówki pod adresem dziennikarzy (których rzekomo tak broni). Musi wiedzieć, że dostał poważny cios. Przegrał szalenie ważne starcie. I to przegrał z kretesem. Śmiało może oczekiwać kolejnego sondażu, w którym jego partia będzie miała jednocyfrowe poparcie.
3) Liderzy PO są tak poirytowani dzisiejszą klęską, tak puszczają im nerwy, że można się po nich spodziewać wszystkiego (zwłaszcza że w partii wciąż jest aktywna grupa 40-latków palących się do robienia spektakularnego cyrku). Muszą jednak uważać, bo w głowach polityków PiS i Kukiz‘15 może zrodzić się szatański plan: prowadzenie obrad przejmuje wicemarszałek Stanisław Tyszka i wprowadza w życie swoją (i Pawła Kukiza) receptę na protest cyrkowców: jednego po drugim wyklucza z obrad. Klubowi Kukiz‘15 to zaszkodzi? Nie. A może nawet pomóc w budowaniu wizerunku środowiska bezkompromisowego, które temperuje parlamentarnych nierobów. PiS nie będzie miał z tym nic wspólnego, a Platforma nie będzie miała jak przeszkadzać w pracach Sejmu. Pozostanie jej realizacja tytułowego nakazu z felietonu Macieja Pawlickiego.
4) Jarosław Kaczyński znów powiedział: szach! Chyba jeszcze dużo wody w Wiśle musi upłynąć, zanim liderzy opozycji zrozumieją, że – na własne życzenie – grają w innej lidze. Najpierw jeden chce rozmawiać, po czym na rozmowy dwukrotnie nie przychodzi, drugi zaś zgłasza rewolucyjną propozycję kompromisu, z której po paru godzinach się wycofuje. Jak można traktować ich poważnie? Wreszcie drugi musiał podkulić ogon i wejść w fazę udawania, że z żadną okupacją nie miał nic wspólnego, a pierwszy padł ofiarą banalnie prostego zagrania – otwarcia posiedzenia na dwie minuty, natychmiastowego rozstrzygnięcia problemu numeracji posiedzeń i szybkiego wyjścia niemal wszystkich klubów z sali obrad. Niemal, bo – patrz punkt 5.
5) Platforma została z tym swoim protestem na sali sejmowej jak Himilsbach z potencjalnym angielskim. A Kaczyński może dziś sobie spokojnie pooglądać rodeo.
Kukiz wczoraj powiedział (dziś słuchałem tą audycję), że marszałek Tyszka faktycznie aż przebiera nogami, żeby przejąć chwilowo władzę od Kuchcińskiego. I chce wzywać każdego z osobna okupującego do opuszczenia mównicy. Jak nie to 3 miesięczne uposażenie babach.
Kochane skurwiałe portale największe nasze na raz wrzuciły takie info - Sankcje dla Polski ? Większość jest na tak. A chodzi o to, że większość potencjalnych kandydatów na szefa PE jest niby za sankcjami. Pewnie i to bzdura. Ale huśtają huśtają.
Najciekawsza jest wolta Petru i jego przygłupów. Wygląda mi, że ktoś zdecydował, że jednak będzie inaczej. Ty Grzesiu zgrany z tym swoim PO jesteś, idziesz syf robić pod mównicą, do samego końca. A ty Rysiu, dałeś ciała z Maderą, ale potencjał partyjny masz większy,świeży, rób się teraz na tego rozsądnego. Żebyście mi obaj nie popłynęli jak nic nie wyjdzie.
Ale z drugiej strony chodzą słuchy, że .N się sypie. Oni sami nie wiedzą kogo tam nawsadzali i ponoć jest bunt tych "młodych, którzy jednak chcą pracować dla dobra Polski", grożą wystąpieniem z partii i założeniem własnego koła.
Obejrzałem sobie wywiad Klarenbacha z panią Szlezwik-Holstein i zwróciło moją uwagę, że główne ostrze jej ataku było skierowane przeciw Schetynie. Oni się w tej opozycji nienawidzą coraz bardziej między sobą.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
pomyślałam o hymnie i ślubowaniu, a było o wiele lepsze rozwiązanie
zmusić małpiarnię do minuty ciszy
na Kantar TNS
a sam TNS powstał z połączenia OBOP i Pentor (2012)
Ożesz, jak mogłem niezauważyć! Kasuje bo szkoda pdawać fejk dalej.
Dlaczego marszałek Kuchciński zarządził przerwę w obradach?
Żeby posłowie opozycji mogli przemyśleć, przespać się z tymi przemyśleniami.
Przespać! Oni naprwadę posłuchali, bo chyba już opuścili salę obrad. )
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Bardzo dziękuję pewnej osobie, która mnie kiedyś powstrzymała od polityki. A start miałem prawidłowy, różnie to mogło się skończyć. Gdzieś bym może i w tle pajacował ...
"Ci idioci nawet nie wiedzą w jakim posiedzeniu uczestniczyli!"
Rachoń w TVPIinfo wszystkim rozmówcom zadawał pytanie: które to było posiedzenie - wznowione 33. czy nowe 34.
Nikt nie odpowiedział, wili się jak piskorze!
A do mnie dopiero doszło - jak mogło się wziąć udział w 34. jeśli nie było zakończone 33.?
Ha! )
Snajperski strzał!
(Marszałek NIE WYPOWIEDZIAŁ w otwarciu numeru posiedzenia, a wyświetliło się na telebimie w momencie formuły otwierania!)
Widły w gnoju zaprawdę.
A propos wideł w gnoju; wczoraj na fb ktoś skomentował wywiad Mazurka ze Szlezwik Holstzajn Wielgus: rozmowa z tą posłanką przypomina grę w szachy z gołębiem; poprzewraca figury, nasra na szachownicę i odleci w poczuciu wygranej.
34. posiedzenie Sejmu się rozpoczęło, choćby politycy Platformy nie wiem jak głośno mówili co innego. Wróciły stare zasady pracy dziennikarzy w Sejmie, a nawet – mówiąc pół żartobliwie – nieco poszerzone, bo do grudnia na galerię nie można było wnosić plecaków, a zdjęcia można było robić tylko z jednego, dość wąskiego miejsca – dziś było inaczej. Co będzie jutro, trudno przewidzieć, ale można postawić pięć krótkich wniosków po dzisiejszym zamieszaniu.
1) Polityka to zajęcie dla ludzi cierpliwych i opanowanych, strategów, a nie dla rozhisteryzowanych śpiewaków czy amatorów szarpiących za nogawki konkurentów do palmy pierwszeństwa na opozycji. Czasem trzeba umieć dostrzec porażkę, cofnąć się i rozpocząć kolejny etap marszu. PiS tej cierpliwości dowiódł przez osiem lat bycia poza władzą. Jeśli Platforma i Nowoczesna w porę się nie opamiętają, może je czekać jeszcze dłuższy rozbrat z obecnością w parlamentarnej większości (jeśli w ogóle do niej powrócą).
2) Ryszard Petru okazał się (przynajmniej chwilowo) politykiem rozsądniejszym od Grzegorza Schetyny. Zrozumiał (być może za radą swojej doradczyni), że nie tylko portugalska eskapada jest dla niego i partii sporym problemem, ale i absurdalna okupacja sali sejmowej. Natychmiast zmienił więc front. Gdyby posłuchać go tylko dziś, wydawać by się mogło, że to człowiek, który w życiu nie popierałby przesiadywania po nocach na ciemnej sali obrad. A Schetyna? Nie dziwią jego dzisiejsze nerwy i pyskówki pod adresem dziennikarzy (których rzekomo tak broni). Musi wiedzieć, że dostał poważny cios. Przegrał szalenie ważne starcie. I to przegrał z kretesem. Śmiało może oczekiwać kolejnego sondażu, w którym jego partia będzie miała jednocyfrowe poparcie.
3) Liderzy PO są tak poirytowani dzisiejszą klęską, tak puszczają im nerwy, że można się po nich spodziewać wszystkiego (zwłaszcza że w partii wciąż jest aktywna grupa 40-latków palących się do robienia spektakularnego cyrku). Muszą jednak uważać, bo w głowach polityków PiS i Kukiz‘15 może zrodzić się szatański plan: prowadzenie obrad przejmuje wicemarszałek Stanisław Tyszka i wprowadza w życie swoją (i Pawła Kukiza) receptę na protest cyrkowców: jednego po drugim wyklucza z obrad. Klubowi Kukiz‘15 to zaszkodzi? Nie. A może nawet pomóc w budowaniu wizerunku środowiska bezkompromisowego, które temperuje parlamentarnych nierobów. PiS nie będzie miał z tym nic wspólnego, a Platforma nie będzie miała jak przeszkadzać w pracach Sejmu. Pozostanie jej realizacja tytułowego nakazu z felietonu Macieja Pawlickiego.
4) Jarosław Kaczyński znów powiedział: szach! Chyba jeszcze dużo wody w Wiśle musi upłynąć, zanim liderzy opozycji zrozumieją, że – na własne życzenie – grają w innej lidze. Najpierw jeden chce rozmawiać, po czym na rozmowy dwukrotnie nie przychodzi, drugi zaś zgłasza rewolucyjną propozycję kompromisu, z której po paru godzinach się wycofuje. Jak można traktować ich poważnie? Wreszcie drugi musiał podkulić ogon i wejść w fazę udawania, że z żadną okupacją nie miał nic wspólnego, a pierwszy padł ofiarą banalnie prostego zagrania – otwarcia posiedzenia na dwie minuty, natychmiastowego rozstrzygnięcia problemu numeracji posiedzeń i szybkiego wyjścia niemal wszystkich klubów z sali obrad. Niemal, bo – patrz punkt 5.
5) Platforma została z tym swoim protestem na sali sejmowej jak Himilsbach z potencjalnym angielskim. A Kaczyński może dziś sobie spokojnie pooglądać rodeo.
@TBochwic
Przed sejmem porządku i posłów pilnują ludzie z Klubów Gazety Polskiej
Ale z drugiej strony chodzą słuchy, że .N się sypie. Oni sami nie wiedzą kogo tam nawsadzali i ponoć jest bunt tych "młodych, którzy jednak chcą pracować dla dobra Polski", grożą wystąpieniem z partii i założeniem własnego koła.
Czyli już wiadomo co robić. Szczególnie ze oni i tak nagrywają komórkami.
Tam skarb gdzie serce. A gdzie jest skarb materialisty?
okupowanie mównicy uważamy za nielegalne.
Jakiś śmieszek powinien wejść do biura lub mieszkania i po prostu tam stać.
Co to za demokracja, w której wygrywa zawsze jedna strona a jak wygra druga to ta pierwsza mówi, że to źle jak decyduje tylko ta druga?
Zawsze myślałem, że to polega na dyskusji, argumentach itp.
Czy mamy zgodę na brak zgody?