Skip to content

Piątek trzynastego.

13»

Komentarz

  • Mój znajomy z pracy ostatnio twierdził, że jego małżeństwo rozpadło się po trzydziestu latach bo w dniu wesela zabił samochodem psa. No to zapytałem czemu nie wlazł w tę noc w gówno co jak wiadomo zwiastuje szczęście., Skasowałby pecha
  • Oczywiście najłatwiej zwalić wszystko na przesądy, jednak nie można zapominać o najważniejszej zasadzie:

    W konfliktach małżeńskich wina leży zawsze po obydwu stronach – żony i teściowej
  • edytowano March 2023
    dyzio napisal(a):
    Mój znajomy z pracy ostatnio twierdził, że jego małżeństwo rozpadło się po trzydziestu latach bo w dniu wesela zabił samochodem psa. No to zapytałem czemu nie wlazł w tę noc w gówno co jak wiadomo zwiastuje szczęście., Skasowałby pecha
    Placek musi być krowi.
    Elementarz.
    L-)
  • No i oczywiście nie możecie kupować na prezent ślubny noży.
  • marniok napisal(a):
    No i oczywiście nie możecie kupować na prezent ślubny noży.
    wogóle na żaden
    i krzyży

    i kobietom (mężczyznom też ) dawać tulipanów, bo to znaczy chcę cię przelecieć
    a żółte to zazdrość
    lista bez końca
  • Nie no, należy rozróżnić rzekome znaczenie, przesłanie, jakiegoś prezentu (np. czarna polewka) od zabobonów.

    Najbardziej rozpowszechnionym zabobonem chyba jest, że nie można podać ręki "na krzyż". Przy przekazywanie sobie pokoju podczas mszy, gdy dochodzi do takiej sytuacji, ludzie cofają ręce jak oparzeni.

    Drugim chyba jest zakaz przywitania się przez próg. Spróbujcie tak się przywitać nawet z kimś, o kim wiecie, że jest wierzący - praktykujący.

    Trzecim pewnie czarny kot.

    Czwartym obrazek Żyda w domu (Żyd w sieni - pieniądze w kieszeni). Nie każdy wie, że raz w miesiącu trzeba Żyda obrócić do góry nogami, żeby mu z kieszeni wypadły te pieniądze.

    Są też jakieś (chyba) niebieskie kokardki na chrzczonym dziecku czy tam na wózku. One mają przed czymś chronić.

    Kobieta idąca do ślubu ma chyba całą listę takich artefaktów.

    Gdy próbuję czasem przedyskutować te zabobony z osobami, które je zamierzają wypełnić, np. gdy pytam "a jak to ma zadziałać? jaki tu jest mechanizm?" pada argument: Nie zaszkodzi a może pomoże.

    Mam wątpliwości, czy faktycznie nie zaszkodzi.
  • trep napisal(a):
    Nie każdy wie, że raz w miesiącu trzeba Żyda obrócić do góry nogami, żeby mu z kieszeni wypadły te pieniądze.
    Poturlane :)
    A kokardki kojarzę czerwone, to jakaś kabała od cwelebrytów bodajże.
  • trep napisal(a):

    Mam wątpliwości, czy faktycznie nie zaszkodzi.
    Na umysł z pewnością zaszkodzi ;-)
  • Za osobnikiem podejrzanym o rzucanie złego spojrzenia należy sypnąć solą.
  • Brzost napisal(a):
    trep napisal(a):

    Mam wątpliwości, czy faktycznie nie zaszkodzi.
    Na umysł z pewnością zaszkodzi ;-)
    No, gdybym był wszechwładnym i bym dał prawdziwą naukę moim dzieciom a one by pokładały nadzieję w takich rzeczach, nie byłbym bardzo zadowolony.
  • MarianoX napisal(a):
    Za osobnikiem podejrzanym o rzucanie złego spojrzenia należy sypnąć solą.
    Egzorcyzmowaną
    WG dexa
  • christoph napisal(a):
    i kobietom (mężczyznom też ) dawać tulipanów, bo to znaczy chcę cię przelecieć
    Prawdę mówiąc, myślałem że wogle jak się daje (kobiecie) kwiaty, to generalnie taki jest mesydż.

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    christoph napisal(a):
    i kobietom (mężczyznom też ) dawać tulipanów, bo to znaczy chcę cię przelecieć
    Prawdę mówiąc, myślałem że wogle jak się daje (kobiecie) kwiaty, to generalnie taki jest mesydż.

    Koham!
  • Nie strasz, że one potrafią to rozszyfrować... Ja ostatnio w pracy wręczałem im że 20 tulipanów i to w imieniu całej grupy mężczyzn z działu obróbki plastycznej.
  • A goździk?
  • Przy okazji anegdota. Przekomarzam się ostatnio w pracy z trzema sprzątaczkami, jedna- kawał baby, druga średnia a trzecia mała. Wszystkie są wolne: dwie rozwódki i panna. Dlatego zaczepiają kolegów i zasadniczo żartują tylko na tematy damsko męskie.
    - Marcin, którą z nas byś wybrał?
    -Agnieszke!

    -No tak, bo najmłodsza...
    - Nie, bo najmniejsze zło...
  • christoph napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    christoph napisal(a):
    i kobietom (mężczyznom też ) dawać tulipanów, bo to znaczy chcę cię przelecieć
    Prawdę mówiąc, myślałem że wogle jak się daje (kobiecie) kwiaty, to generalnie taki jest mesydż.

    Koham!

    image
  • loslos
    edytowano March 2023
    trep napisal(a):
    Gdy próbuję czasem przedyskutować te zabobony z osobami, które je zamierzają wypełnić, np. gdy pytam "a jak to ma zadziałać? jaki tu jest mechanizm?" pada argument: Nie zaszkodzi a może pomoże.
    Mam wątpliwości, czy faktycznie nie zaszkodzi.
    Czester na temat pisze tak:

    Przesądy pojawiają się w epoce racjonalizmu, ponieważ opierają się one na czymś, co może nie jest identyczne z racjonalizmem, ale ma wiele wspólnego ze sceptycyzmem, a w każdym z nich jest bliskie agnostycyzmu. Przesądy opierają się bowiem na czymś, co w rzeczywistości jest bardzo ludzkim i zrozumiałym uczuciem, jak to, z którym w pogaństwie powszechnie wzywano lokalne numena. Jest to jednak uczucie agnostyczne, gdyż opiera się na dwóch intuicjach: po pierwsze, że tak naprawdę nie znamy praw rządzących wszechświatem, i po drugie, że prawa te mogą być bardzo odległe od tego, co nazywamy rozumem. Przesądni ludzie zdają sobie sprawę z tego, że rzeczy wielkie często zależą od bardzo małych. Kiedy z głębi tradycji czy czegoś podobnego dobiega ich szept, że taka czy inna drobna rzecz jest kluczem i wskazówką, coś głębokiego i nie do końca bezmyślnego w naturze ludzkiej podpowiada im, że jest to całkiem możliwe. [...] Niewątpliwie większość pospolitych przesądów jest tak samo niepoważna jak pospolita mitologia. Ludzie nie uważają za dogmat tego, że Bóg razi ich piorunem, jeśli przejdą pod rozstawioną drabiną; częściej zabawiają się po prostu niezbyt męczącym ćwiczeniem polegającym na obchodzeniu drabiny dookoła. Nie ma w tym nic ponad to, o czym już wspomniałem: pewien rodzaj nieokreślonego agnostycyzmu co do prawdopodobieństwa, jakie kryje w sobie tak dziwny świat.
  • Dzisiaj spotkanie rocznicowe na Jasnej Górze. Dobrze jest przypomnieć sobie rachunek sumienia, tym razem pauliński.

    http://www.wroclaw.paulini.pl/51,rachunek-sumienia

    A w nim:

    Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy... (to przeciwko pierwszemu i najważniejszemu przykazaniu)

    Nosiłem lub noszę symbole religijne (dewocjonalia) jako ozdobę, maskotkę lub fetysz - a nie jako zewnętrzny wyraz wiary...

    Czy więc na pewno "nie zaszkodzi"?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.