Skip to content

szanse i zagrożenia dla Polski - konferencja dr Jacka Bartosiaka

2

Komentarz

  • qiz napisal(a):
    Kończy się era globalizacji.
    ???????

  • romeck napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Kończy się era globalizacji.
    ???????

    Powrót do państw narodowych. Albo przyjdzie Chińczyk i wykupi.
  • Niech kupuje, się potem znacjonalizuje.
  • Na zdrowy rozum- USA - chcąc kontrolować Eurazję musi trzymać za jej oba końce. Nie widzę (jak Bartosiak) możliwości odpuszczenia Europy Środkowej (Polski)
  • JORGE napisal(a):
    dyzio napisal(a):
    dla mnie papierkiem lakmusowym jest umiejetność myślenia politycznego. Dlatego zdyskwalifikowałem m. in. Michalkiewicza, Brauna czy Ściosa , którzy prowadzą słabe umysły prawicowe na manowce polityki
    Przecież ani Michalkiewicz, ani Ścios, ani Braun nigdy polityki nawet nie liznęli. Skąd więc u nich umiejętność politycznego myślenia ?
    No, liznęli nie liznęli... Skoro my , internetowi dyskutanci i budowlańcy potrafimy myśleć politycznie o najważniejszych zagadnieniach to od znanych publicystów ze świecznika też można by tego oczekiwać.
  • budowlańcy twardo stąpają po ziemi. nie można powiedzieć tego samego o znanych publicystach.
  • Dokładnie tak, na którymś rozdaniu nagród im. Macieja Rybińskiego jego żona powiedziała, że on całe życie pisał o gospodarce i ekonomii ale gdyby ona nie trzymała kasy w domu to nie mieliby nic.
  • edytowano January 2017
    Ktoś tam policzył na palcach, że w celu postawienia danego Jedwabnego Szlaku to potrzeba deczko więcej niż malowanie szlaczków na mapach. Tak konkretnie, to szło w setki, jak nie tysiące miliardów prawdziwych dolków. I nikt tych pieniędzy do rozkurzenia nie ma. Co ponajwyżej daleki Kitaj rozkurzy trochę u siebie celem napędzenia koniunktury wewnętrznej, zwalczania bezrobotności i betonowania własnych bezdroży.

    Jak tylko - prorokuję - dany projekt inflastruktularny zakończy się jak nożem w bżuhu uciął na granicy kitajsko-kazachskiej.

    A pociągi do Łodzi z Chengdu jak jeździły, tak jeżdżą. Puszczenie wagonu w te czy wewte nie stanowi problemu.

    Natomiast pomysł, że Wielki Skośny Ojciec postawi do Łodzi sinkansen - to mrzonka.
  • Dla mnie wszyscy ci mętni publicyści - nieważne czy ze złej czy dobrej woli- liczy sie skutek- realizują jedno z założeń systemu kontroli społeczeństwa czyli utrzymanie z daleka od prawdziwej polityki i racjonalnego myślenia. Dlatego gdy słuchałem np. Brauna za rządu PO "nie ma już Polski, skupmy się na wnukach, kościół, szkoła i strzelnica..." od razu zapalało mi się czerwone światełko. Podobnie ezopowy Michalkiewicz i jego metoda oparta na niedopowiedzeniach...

    Bartosiak- przekazał porcję wiedzy ale im dalej w las tym bardziej niekonkretnie to wygląda.

  • No ale przecie WM Bartosiak podkreśla, że nie wie jak zakończy się gra o dominacje między starym hegemonem a pretendentem. Wskazuje na wiele zmiennych, które o tym zadecydują... że w ogóle to bardzo wszystko skomplikowane y dynamiczne ...

    Projekt "Jedwabnego szlaku" budzi jego entuzjazm z tego względu, że mógłby potenecjalnie odwrócić - jak on to mówi - skutki odkryć geograficznych - i uczynić z Polski centrum a nie peryferie..., ale zarazem wskazuje na trudności związane z tem projektem.

    No i przecie nasz mędrzec z jutuba, nie proponuje by przestać orientować się na USA (które nie wiadomo jaką strategię obiorą wobec wyzwań) tylko by być bardziej elastycznym (i dopóki hegemon nie protestuje to otwierać się na Chiny) no ale przede wszystkim samemu się podmiotowo rozwijać ... (bo jednak groźba Jałty istnieje) - no i czytać "geopolitykę" - że on tam może nauczyć Waszczykowskiego :)

    No ma też - szacunek dla elit rosyjskich, które "rozumieją" geopolityczne meandry niemal tak dobrze jak pan Bartosiak - i czekają na propozycje ze strony USA, w kontekście starcia z Chinami. No i tu WM Bartosiak wcale nie wie jak toto wszystko się rozwinie, a zatem jak elity polskie winny się zachować ...

    Z drugiej jednak strony podkreśla, że Rosja jest słaba, ma tendencje do zapadania się y smuty i że Polacy będa mieli szansę stać się od niej silniejsi, co jest niejako konieczne by stać się efektywnie korzystać na tym "jedwabnym szlaku" i podmiotowo funkcjonować -

    No i toto możliwe yest - w kontekście tey całey woyny z Chińczykiem co to ponoć nadchodzi szybkiemi krokami, bo myslę, że przecież Putin może ostatecznie uznając toto za korzystne a i przy okazyji "zgodnie z naturą" po stronie Azji się opowiedzieć - no a my po stronie zachodniey cywilzacji też "zgodnie z naturą" tem bardziey i łatwiey, że ona w osobie Trumpa też jakaś bardziej "zgodna ze swoja natura" się staje ...... no i rzecz jasna my wygramy tę postapokaliptyczną woynę , ale w taki sposób, ze Putin nie zdąży już manewru Stalina z II wojny światowej wykonać , by przemieńić się w sojusznika USA . No a wtedy to my stayemy się mocarstwem regionalnym, ba, co tam regionalnym, Reczpospolitą Intermarium co to y przedmurzem chrześcijaństwa przed "Kalifatem Germańskim" y nawet centrum Europy będzie , co to korzysta na szlaku Jedwabnym, ale na zasadach amerykańsko - naszych ...(no bo Rzeczpospolita Intermarium to taki sojusznik USA w Eurazji będzie)...

    No ale jak Putin propozycje Trumpa przyjmie ... to jak to Intermarium się Rzeczpospolitey stanie to ja nie wymysliłem jeszcze
    ...
    HM ..

    WM Bartosiak nie ma gotowych odpowiedzi, pokazuje mechanizmy, uwarunkowania, szanse y zagrożenia,





    ...
  • Krótko - zgadzam się z Gerwazym. Nie traktuję Bartosiaka (ani nikogo innego) jako źródło prawd objawionych, a głos w dyskusji - ciekawy dodam.
    Podobnie Ścios - czytam, i choć często się nie zgadzam, uważam, że czytać warto.
    Co do jego oceny Trumpa to zgadzam się z jednym - Rosji nie da się ot tak wyrolować, natomiast nie jestem jak Ścios przekonany że Trump faktycznie na to gra. No ale zobaczymy.
  • Jeszcze pytanie - były plany na Kanał Śląski. Plany były, lecz się zmyły.
    Czesi swój kanał jednak budują. Jakieś komentarze?
  • edytowano January 2017
    Gerwazy napisal(a):
    WM Bartosiak nie ma gotowych odpowiedzi, pokazuje mechanizmy, uwarunkowania, szanse y zagrożenia
    Otóż to, i sądzimy że wpuszcza nas w maliny twierdząc, że Chiny to dobry wybór.
  • A ja nie widzę, żeby Bartosiak jakoś przesadnie optował za Chinami, to po pierwsze. A orientowanie się z góry na USA bez nawet rozważania alternatyw daje nam najgorszą z możliwych pozycji negocjacyjnych.
  • Sarmata1.2 napisal(a):
    budowlańcy twardo stąpają po ziemi. nie można powiedzieć tego samego o znanych publicystach.
    Nie da się prawidłowo i szybko ocenić polityki bez doświadczenia w niej i bez posiadania wiedzy insajderskiej. Bez doświadczenia i bez wiedzy insajderskiej można prawidłowo ocenić, ale w wydłużonym okresie, wypada element - szybko. Dlatego lepiej postać i przyjrzeć się niż drzeć pałę - co oni robią ! Szczególnie jeżeli funkcjonujemy w jednym wielkim szumie informacyjnym.

    Osobną sprawą, która ułatwia realną ocenę działań jest doświadczenie w organizowaniu czegokolwiek, albo realizacji nawet małych celów przy użyciu ludzi. Zarządzanie ludźmi jest wg mnie najtrudniejszym aspektem życia, piszę tu dobrym zarządzaniu. Styka się z tym prawie każdy z nas, tylko nieliczni mają naturalne predyspozycje, z drugiej strony mało osób też uważa, że potrzebuje dodatkowej wiedzy żeby to sprawnie robić. Dlatego m.innymi rozpieprza się totalnie proces wychowania dzieci, bo porzuciliśmy wiedzę przekazywaną z pokolenia na pokolenia, na rzecz histerycznych, nieskoordynowanych działań zaproponowanych przez dzisiejszą liberalną pedagogikę. Dzieci dostają codziennie tyle sprzecznych ze sobą komunikatów od rodziców, że naprawdę aż zadziwiające jest, że trzymają względny konstans. Nie jest też dziwne, że nie chcą się słuchać. Oczywiście piszę to my trochę uogólniając, bo jednak im rodziny bardziej konserwatywne tym bardziej przytomne w wychowaniu dzieci, ale widzieliście jak wygląda to w przypadku rodzin tzw. nowoczesnych ? Koszmar i tak zakończony abdykacją rodziców kiedy dzieciak już sam się organizuje, czyli może iść do pokoju i nie zawraca dupy. Albo można go na zajęcia wywieźć.

    W każdym razie, nie jestem nawet sobie w stanie wyobrazić skali i ilości problemów związanych z zarządzaniem partią, rządzeniem. Dlatego kiedy przyjrzałem się ludzikom związanym z PO jestem przekonany, że nikt nad tym nie panował, za durni oni są na to. Oczywiście najłatwiej skoncentrować się na walkach frakcyjnych, wycinaniu i kręceniu lodów, nie wierzę, że oni poza tym cokolwiek robili innego. To szło rozpędem, grupa ludzi jakoś się sama zawsze zorganizuje, ale tylko tak żeby się nie rozpaść. Nie ma mowy o żadnej realizacji celów, nawet nie jestem pewny czy jakiekolwiek cele zostały zdefiniowane.
  • JORGE napisal(a):
    Sarmata1.2 napisal(a):
    budowlańcy twardo stąpają po ziemi. nie można powiedzieć tego samego o znanych publicystach.
    Nie da się prawidłowo i szybko ocenić polityki bez doświadczenia w niej i bez posiadania wiedzy insajderskiej. Bez doświadczenia i bez wiedzy insajderskiej można prawidłowo ocenić, ale w wydłużonym okresie, wypada element - szybko. Dlatego lepiej postać i przyjrzeć się niż drzeć pałę - co oni robią ! Szczególnie jeżeli funkcjonujemy w jednym wielkim szumie informacyjnym.

    No y tu też ten Bartosiak zaskoczył stanowiskiem. Większość narzeka na polityków, a on twierdzi, że politycy są na swoim miejscu, rządzą nami nie przez przypadek, że trzeba tu wielkiey woli i siły charakteru y rozeznania y intelignecyji...

  • edytowano January 2017
    Przyznam, ze nie mogę uczciwie napisać o sobie , ze naprawdę dobrze zarządzam w pracy. Ani tez , ze jestem zarządzany.
  • Krótko. Bartosiaka można posłuchać.
    Sciosa i Michalkiewicza omijać szerokim łukiem.
  • dyzio napisal(a):
    Przyznam, ze nie mogę uczciwie napisać o sobie , ze naprawdę dobrze zarządzam w pracy. Ani tez , ze jestem zarządzany.
    Nieważne. W tym momencie chodzi, że masz jakiś poziom zrozumienia jakie to jest trudne. I patrzysz na pewne sprawy realnie.
  • pytanie na marginesie: czym geopolityka różni się od normalnej polityki?
    (kolejne z zagadnień dot. mody)
  • KAnia napisal(a):
    pytanie na marginesie: czym geopolityka różni się od normalnej polityki?
    (kolejne z zagadnień dot. mody)
    Jest chleb.
    ale jest i razowychleb, pytlowychleb, ziarnowychleb, grahamowychleb..... (piszę serio)
  • polityka wewnętrzna albo zewnętrzna państwa - to rozumiem
    ale geo?
  • że geo - bo niby dotyczy całej kuli ziemskiej

    ale polityka zewnętrzna którego państwa taka nie jest?
  • KAnia napisal(a):
    że geo - bo niby dotyczy całej kuli ziemskiej

    ale polityka zewnętrzna którego państwa taka nie jest?
    Małego i nicnieznaczącego. Takiego, które poza sąsiadami nie bardzo ma z kim pogadać. Słowenia? Irlandia ;)

    PO właśnie tak prowadziła Polskę, jakby geopolityka nas nie interesowała, a tylko czerwone usta Donalda od hemoroidów Stasiówny i Czekisty.
  • Geopolityka jest nauką o zastosowaniu zasad geografii w polityce światowej – The Columbia Encyclopedia 1965
    Geopolityka zajmuje się badaniami wzajemnych relacji między naturalnymi elementami geografii a polityką państw – Dictionnaire de Robert 1965
    Geopolityka jest nauką, która bada relację między cechami geograficznymi państwa a jego polityką – Grand Dictionnaire Larousse 1983
    Geopolityka jest zastosowaniem wiedzy geograficznej do polityki światowej – William T. Fox, Geopolitics and International Relations [w:] NATO Adwanced Reaserch Workshop, Bruksela 1983
    Geopolityka współcześnie bada rywalizację między supermocarstwami (układ Wschód-Zachód) o dominację nad strefami peryferyjnymi (układ Północ-Południe) – Peter Taylor, Political geography of the Twentieth Century: a Global Analyzis, Londyn 1993.
    Geopolityka zajmuje się zmiennymi układami sił na niezmiennej przestrzeni – Leszek Moczulski, Geopolityka Potęga w czasie i przestrzeni, Warszawa 1999.
    Geopolityka to doktryna polityczna głosząca, że zjawiska, procesy i fakty polityczne są wyznaczane przez warunki geograficzne – Słownik Języka Polskiego PWN[3].
    wszystko to truizmy dot. zwykłej, normalnej polityki
  • qiz napisal(a):
    KAnia napisal(a):
    że geo - bo niby dotyczy całej kuli ziemskiej

    ale polityka zewnętrzna którego państwa taka nie jest?
    Małego i nicnieznaczącego. Takiego, które poza sąsiadami nie bardzo ma z kim pogadać. Słowenia? Irlandia
    przykłady państw wcale-nie-takich-małych
    a istotnie małe państwa, jeśli chcą zachować jaką taką suwerenność, tym bardziej muszą trzymać rękę na pulsie tego, co w szerokim świecie
  • TecumSeh napisal(a):
    Jeszcze pytanie - były plany na Kanał Śląski. Plany były, lecz się zmyły.
    Czesi swój kanał jednak budują. Jakieś komentarze?
    wczoraj mignęła mi jakaś informacja w tv że podpisano porozumienie na budowę kanału Odra, Łaba, Dunaj - ale nie jestem pewien czy nie mylę tematu
  • tym czym ekonomia prowadzenie działalności gospodarczej (dużej i malutkiej).

    Ma opisywać procesy, w rzeczywistości stała się sposobem oddziaływania na polityków.


    KAnia napisal(a):
    pytanie na marginesie: czym geopolityka różni się od normalnej polityki?
    (kolejne z zagadnień dot. mody)
  • KazioToJa napisal(a):
    tym czym ekonomia prowadzenie działalności gospodarczej (dużej i malutkiej).

    Ma opisywać procesy, w rzeczywistości stała się sposobem oddziaływania na polityków.

    KAnia napisal(a):
    pytanie na marginesie: czym geopolityka różni się od normalnej polityki?
    (kolejne z zagadnień dot. mody)
    czyli politologia
  • KAnia napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    tym czym ekonomia prowadzenie działalności gospodarczej (dużej i malutkiej).

    Ma opisywać procesy, w rzeczywistości stała się sposobem oddziaływania na polityków.
    KAnia napisal(a):
    pytanie na marginesie: czym geopolityka różni się od normalnej polityki?
    (kolejne z zagadnień dot. mody)
    czyli politologia

    tak, ale skupiona na idei Midlandu i czegoś tam drugiego( Rimlandu), czyli jest tym czym marksizm dla ekonomii - teorią zgadywania przyszłości opartą na zdyskredytowanych przesłankach. Tak ktoś wymyślił w ciemnych czasach ogólnych teorii wszystkich. Chyba wszyscy pamiętają, że zgodnie z zasadami geopolityki nie mieliśmy co podskakiwać Związkowi Radzieckiemu, z góry byliśmy skazani na klęskę.

    Ale i tak Bartosiaka chętnie słucham, bo do analiz włącza elementy o których gdzie indziej nie słychać. Jest nieodporny całkowicie na rosyjską propagandę. Czasami mówi, że właściwie to Rosję należy traktować z punktu geopolityki jak archipelag (słuszne spostrzeżenie, znaczenie mają tylko te ziemie, do których można dotrzeć), a kiedy indziej Rosja jest jest Midlandem, Niemcy Rimlandem a my jesteśmy w strefie zgniotu. I tu można dyskutować, bo geograficznie jesteśmy dzisiaj takim samym Rimlandem jak Niemcy, a kiedyś to trudno powiedzieć, bo jak zakwalifikować kraje leżące i na terenach Mildandu i Rimlandu (USA na przykład, albo nas kiedyś)?



Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.