Skip to content

W Rumunii wrze, się dzieje

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Towarzysze z ichniego SLDPO zrobiły typowy dla siebie myk w prawie karnym, naród protestuje. Ciekawe, kto tym razem gra z kim pod kogo.

http://www.polskieradio.pl/7/1696/Artykul/1723249,Gniew-w-Rumunii-masowe-wielotysieczne-protesty-Przeciw-korupcji-nepotyzmowi
«1

Komentarz

  • Ciekawe. I tak myślę że przyszłość należy do Europy Środkowej więc także do Rumunii
  • Tenkrajowym złodziejom nie przychodziło do głowy wpisywanie bezkarności do ustaw (może poza uchyleniem art. 585 K.s.h.) - w tymkraju bezkarność oparta jest na zmowie przy wykorzystaniu usłużnych ideologów i pismaków.
  • Ważne, po czyjej stronie są sędziowie.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • To po czyjej stronie są sędziowie w dużej mierze zalezy od tego czy lud wie gdzie sędziowie mieszkają.
  • http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10085




    Przez Rumunię przetaczają się wielkie protesty. Z mediów możemy dowiedzieć się tyle, że wymierzone są one w rząd, który chce zablokować walkę z korupcją i wypuścić z więzienia skazanych. Rzeczywistość jak zwykle jest zgoła inna. Owe wielkie protesty organizowane są tuż po tym, jak partia PSD zdobyła rekordowe w swojej historii poparcie społeczne i zaczęła energicznie wdrażać bardzo sensowny program, który zmieni Rumunię w jedno z najdynamiczniej rozwijających się państw unijnych.
    Dlaczego partia z rekordowym poparciem społecznym ma rekordowe protesty

    Pretekstem protestów faktycznie jest liberalizacja prawa antykorupcyjnego oraz ustawa amnestyjna dla części skazanych, ale partia rządząca dokonała tego w związku orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, że przepisy antykorupcyjne są sprzeczne z konstytucją i mają zostać zmienione. Rumunia od kilku lat bezwzględnie walczy z korupcją, wyroki bezwzględnego więzienia sypią się jak z rękawa i dotyczą najwyższych szczebli politycznych. Przy czym walka ta ma znamiona kampanii inkwizycyjnej. Dość powiedzieć, że według rumuńskich standardów, Ryszard Petru pobierający dla partii 30 tys. zł za miejsca „biorące" na listach Nowoczesnej, poszedłby do więzienia, choć w Polsce uważane jest to za rzecz dopuszczalną. Partia rządząca nie chce w istocie blokować walki z korupcją, przeciwnie, chce ją jeszcze ułatwić (postulują referendum w sprawie zniesienia immunitetów parlamentarnych i prezydenckiego) — wykonują jedynie rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, by walka z korupcją utraciła swój wymiar polowania na czarownice.
    W mediach europejskich całą tę sprawę przedstawia się tak, że skorumpowany rząd uchwala prawo zgodnie z którym wypuści na wolność swoich skazanych kamratów i uratuje skórę szefowi partii rządzącej, który nie dość, że prawomocnie skazany to ma być sądzony za inne przestępstwa korupcyjne. W roli sprawiedliwego występuje tutaj prezydent z partii opozycyjnej Klaus Iohannis, który ostro potępia rząd za odejście od praworządności i osobiście bierze udział w protestach antyrządowych. Rzeczywistość wygląda tak, że najgrubsze sprawy korupcyjne dotyczyły partii pana prezydenta. Przeciwko szefowi partii rządzącej toczy się obecnie postępowanie o korupcję. Liviu Dragnea może pójść do więzienia za to, że jego partia zatrudniła dwie osoby, które w rzeczywistości nie wykonywały swojej pracy. Wprawdzie to nie on je zatrudniał, lecz odpowiada jako szef partii.
    Przez amnestię od kar uwolnieni zostaną ludzie, którzy, przykładowo, dopuścili się korupcji polegającej na konflikcie interesów związanym z zatrudnieniem własnej córki w swoim biurze (za to skazany został Marian Neacșu, sekretarz generalny partii rządzącej). W Polsce było to kiedyś normą, obecnie nie praktykuje się tego, gdyż media wykreowały to na karygodny nepotyzm, więc to nie podoba się wyborcom. W gruncie rzeczy jest to absurd. Dlaczego do prowadzenia swojego biura nie mielibyśmy zatrudniać osób, którym najbardziej ufamy? Przecież to nie jest fucha na której robi się kokosy. Ale nie jest to w Polsce karalne za pomocą kodeksu karnego — a w Rumunii to już jest kryminał. Przynajmniej był.

    czytaj dalej tu: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10085
  • No tak. Tyle wiemy o Rumunii co nam pokażą. Tak jak inni o Polsce.
  • Na fejsie była mapa Europy i opisy co dane kraje myślą o innych. Otóż Rumunia o Polsce sądzi, że to ich Best Friend Forever. No i nie mają prokacapskiego zajoba jak Węgry.
  • Co do tej korupcji polityków to słyszałem w radiu rozmowę z jakimś specem od Rumunii, mówił że dla tamtejszych ludzi wyrok to generalnie nie jest problem i oni chętnie głosują na polityka który odsiedział swoje i wraca. Tera rozumiem dlaczego.i jeszcze ten car, ciekawe to wszystko.
  • raste napisal(a):
    No tak. Tyle wiemy o Rumunii co nam pokażą. Tak jak inni o Polsce.
    To sformułowanie można nazwać Wielkim Twierdzeniem Teorii Wiedzy. Tak generalnie to nic nie wiemy tylko nam się wydaje. Z tą bitwą pod Grunwaldem to też nie jest takie pewne.
  • Portal Agnosiewicza już na starcie sieje obficie ziarna głupoty, pisząc że lewactwo ma sensowny program gospodarczy i antykorupcyjny.

    Kto cierpliwy, może poszukać prawdy tutaj:
    https://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=ro&tl=en&u=http://inliniedreapta.net/
  • Prawdę można dostrzec tylko własnymi oczami a nie za pośrednictwem magicznych znaczków wymyślonych zdaje się przez Sumerów.
  • Waski napisal(a):
    Otóż Rumunia o Polsce sądzi, że to ich Best Friend Forever. No i nie mają prokacapskiego zajoba jak Węgry.
    Rumuńskie elity intelektualne od niepamiętnych czasów są polonofilskie. Niestety jest to miłość nieodwzajemniona.
  • edytowano February 2017
    los napisal(a):
    raste napisal(a):
    No tak. Tyle wiemy o Rumunii co nam pokażą. Tak jak inni o Polsce.
    To sformułowanie można nazwać Wielkim Twierdzeniem Teorii Wiedzy. Tak generalnie to nic nie wiemy tylko nam się wydaje. Z tą bitwą pod Grunwaldem to też nie jest takie pewne.
    No, niemieckie telewizje, gazety i portale z XV wieku podają wieś na przeciwko, na przykład...

    muszę zaglądnąć do książki kupionej w Szkocji o bitwach rycerskich, gdzie duży rozdział jest o tej bitwie właśnie.
  • http://inliniedreapta.net/lupta-anticoruptie-un-alt-fel-de-lustratie/
    tłumaczenie: Gugiel

    The fight against corruption, a different kind of Lustration
    February 4, 2017 February 4, 2017 The Priest Alexandru Coman


    If we want to find an explanation for the fact that there are still so many people who do not understand the extreme gravity of the facts to those who stole continually from the State, and who are now trying to escape the trials and convictions, it is necessary to recall how they were the years of communism, lived by most of us.

    I remember that in those years, paradoxically, the higher yields were announced, greater success of communist industry and higher export figures, the food crisis and consumer goods deepened and became more intense. It had become almost necessary, particularly in the early 80s, as most Romanians, that they may live decent, and some just to survive, having to take something from work, on the field, anywhere at the state. Basically, steal! Theft topical issue not then, while stealing from the state, or at least breaking the rules, were no longer than that people knew that "doing" and that was dictated by the misery caused by unprecedented crisis in sec. XX in our country since the time of the First World War.

    Missing all. Stood electricity, water, heat, missing food, clothing, gasoline, batteries, like all commodities, although it occurs to us all, and yet excessive, according to official discourse. The result? Stealing electricity, water, food, wire, filters for Oltcit, stealing nails and anything else he could get home without payment of state property. Most Romanians felt that the State thicker and steal all felt bound to take back something from you take by force the state. Well, it was normal in the situation described, the official discourse was from end to end a lie phantasmagorical and the language was adapted lies one general that people lived under communism.

    It simply living a life lie.

    There is a state of total moral corruption. As if all this were not enough, officers Communist Party had a special status - filling the boxes cars, wherever they went, with everything they could find good dining, although many were connected to a network of stores closed circuit made specifically Party for people with low prices and as they were all missing goods and foodstuffs population.

    Skinned vocation, most of them. Toarşu 'the party could not be denied, whatever it is called. For asset PCR, small but permanent pinching was not a crime.

    Well, people who lived those times had no way to escape without sequelae. State, cleptomaniac Leviathan, it was both a cornucopia - they have it all, never ends, only you could have your fill only if you lie, steal, were giving bribes etc. Even now we have some Romanian who do not understand what the problem is whether an official steals from the State. There are people who do not see the cause-effect link between the looting done by many senior officials and low living standards.

    More seriously, there are some who admire thick trick displayed by party leaders and see, eventually, they represented - "who would steal, to be in their place ?!".

    He called an old professor that he did not take one end of the thread laziness in those years, but when I asked if taking something from "agricultural practices", the man frankly said that more get one bucket of tomatoes of the field, but that was not stealing ...

    This state of immorality reached its limits now. The reaction fantastic farm and civilized of most Romanian, explains that we're not specify robbery us as a nation. Theft is a rudiment of communism, many people currently quite resistant to common sense and morality, government and others. Then the Communists, without the Gospel, public life could be naturally lacks many basic data of fundamental morals and schizoid.

    Times have changed. No free man in this country is not comfortable in a world of great hidden arrangements, even the petty thieves generalized. And the Orthodox Church, although it has pledged not to interfere in politics, said firmly that the Decalogue civilization values must be respected . That's because the stakes are enormous - as we know, corruption is a big threat to national security. Fighting corruption, widespread theft of administration, we fight for our country and for the future, each of us who want to live here in Romania.
  • los napisal(a):
    raste napisal(a):
    No tak. Tyle wiemy o Rumunii co nam pokażą. Tak jak inni o Polsce.
    To sformułowanie można nazwać Wielkim Twierdzeniem Teorii Wiedzy. Tak generalnie to nic nie wiemy tylko nam się wydaje. Z tą bitwą pod Grunwaldem to też nie jest takie pewne.
    Chodziło mi o to, że nie bardzo nas ta Rumunia interesuje. Jak są wybory w Rumunii, to nie ma wielkich netowych dyskusji jak w przypadku USA czy Niemiec.
  • A może Jankesi, instalując tarczę w Rumunii w sytuacji gdy BronKom nie chciał, chcieli nam coś obu narodom w ten sposób powiedzieć?
  • nawet Prezydent JOhannis dołączył się do antyrządowych demonstracji
    był już w Polsce, dobrze mu się z Prezydentem Dudą i jego małżonką rozmawiało
    http://www.maszol.ro/uploads/files/userfiles/images/belfold/2016/július/11/original_vizita_oficiala_in_republica_polona_7.jpg
  • los napisal(a):
    Prawdę można dostrzec tylko własnymi oczami a nie za pośrednictwem magicznych znaczków wymyślonych zdaje się przez Sumerów.
    Bardzo to smutne co kolega pisze. Bo cóż mogę zobaczyć własnymi oczyma ? Kiedy mam jedną parę, obserwującą jakiś nic nie znaczący wycinek świata na wschodzie Polski ?

    Nie wyciągać wniosków ? Hmmm, jakieś to rozwiązanie jest.
  • Agatha Christie nauczycielką życia.
  • los napisal(a):
    Agatha Christie nauczycielką życia.
    że butler did it?????
  • loslos
    edytowano January 2022
    Nie. Naukę trzeba brać od Herculesa Poirot i Jane Marple. A jest ona taka:

    1. Prawda istnieje ale jest ukryta. Prawda ma wartość a rzeczy cenne nigdy nie są dane za darmo. Na prawdę trzeba zasłużyć.
    2. Ludzie kłamią zawsze i bez wyjątku.
    3. Na szczęście ludzie są głupi i leniwi a kłamstwo wymaga przygotowania, dlatego kłamią nieudolnie. A kłamstwo jednej osoby prawie nigdy nie pasuje do kłamstwa drugiej.
    4. Kiedy ludzie opowiadają o rzeczach ich zdaniem nieistotnych prawie mówią prawdę, dlatego należy słuchać przede wszystkim rzeczy pobocznych. Kiedy ludzie mówią o rzeczach ich zdaniem istotnych - kłamią starannie i przemyślanie.
    5. Prawda jest układanką i trzeba ją ułożyć konfrontując kłamstwa z kłamstwami i półprawdami. Wymaga to pracy, talentu i szczęścia.

    Historii Prus uczyłem się z książek o historii Polski, Nadrenii i Bawarii. Historia Prus jest bezużyteczna do nauki historii Prus.
  • Traktat o kłamstwie autorstwa Sumlińskiego (chyba).
    Kłamstwa nigdy nie są niewinne. Większość kłamców daje się przyłapać, ponieważ albo zapominają, co powiedzieli, albo ich kłamstwo staje niespodziewanie wobec niezaprzeczalnej prawdy. Wyrafinowani jednak kłamcy znają skuteczne metody kłamania, a najskuteczniejszym ze wszystkich jest trzymanie się na tyle blisko prawdy, że nigdy nie ma się pewności. Są też inne metody znane wytrawnym kłamcom: albo przeplatanie kłamstwa prawdą, albo mówienie prawdy tak, jakby była kłamstwem – bo ktoś oskarżony o kłamstwo, które okaże się prawdą, zyskuje pewien kredyt, który trwa długo i może pokryć znaczną ilość nieprawd. Dobry kłamca potrafi tak oplatać, tak omotać kokonem pajęczych półkłamstw, wypaczonych prawd i domyślników, że bardzo trudno rozeznać prawdę, choćby się ją miało przed oczami
  • los napisal(a):
    Nie. Naukę trzeba brać od Herculesa Poirot i Jane Marple. A jest ona taka:

    1. Prawda istnieje ale jest ukryta. Prawda ma wartość a rzeczy cenne nigdy nie jest dane za darmo. Na prawdę trzeba zasłużyć.
    2. Ludzie kłamią zawsze i bez wyjątku.
    3. Na szczęście ludzie są głupi i leniwi a kłamstwo wymaga przygotowania, dlatego kłamią nieudolnie. A kłamstwo jednej osoby prawie nigdy nie pasuje do kłamstwa drugiej.
    4. Kiedy ludzie opowiadają o rzeczach ich zdaniem nieistotnych prawie mówią prawdę, dlatego należy słuchać przede wszystkim rzeczy pobocznych. Kiedy ludzie mówią o rzeczach ich zdaniem istotnych - kłamią starannie i przemyślanie.
    5. Prawda jest układanką i trzeba ją ułożyć konfrontując kłamstwa z kłamstwami i półprawdami. Wymaga to pracy, talentu i szczęścia.

    Historii Prus uczyłem się z książek o historii Polski, Nadrenii i Bawarii. Historia Prus jest bezużyteczna do nauki historii Prus.

    ad 2:

    Nie zawsze. Czasem się zapomną lub schleją.
  • raste napisal(a):
    [...] nie bardzo nas ta Rumunia interesuje. Jak są wybory w Rumunii, to nie ma wielkich netowych dyskusji jak w przypadku USA czy Niemiec.
    Brak zainteresowania jest oczywisty, jeśli się dostrzeże, iż w głowach Polaków, Rumunia spełnia taką samą funkcję jak niczemu nie winne Kielce - u WItkiewicza.




  • mowili prawde czy klamali?
  • W Małej Rumunii czyli Mołdawii też niezłe cyrki od ostatniego weekendu!
    Powołanie nowego rządu Mołdawii z prozachodnią premier na czele nie byłoby możliwe bez pomocy Rosji. Kreml wykonał niespodziewany ruch i kazał prezydentowi Igorowi Dodonowi i jego partii wyjść z politycznego kartelu z Vladem Plahotniucem. Cel: najpierw zniszczyć potężnego oligarchę, później eliminacja tymczasowego proeuropejskiego koalicjanta nie powinna sprawić kłopotu. Wtedy cała Mołdawia wróci do rosyjskiej strefy wpływów. Po co Rosji ten biedny i mały kraj? Wystarczy spojrzeć na mapę. Chodzi o Ukrainę.
    Wojna pomnikowa z Polską i nie tylko. Ukryte cele rosyjskiej strategii

    Kilka godzin po tym, jak rządząca do niedawna Demokratyczna Partia Mołdawii uznała nową koalicję socjalistów i proeuropejskich reformatorów, a dotychczasowy rząd ustąpił po kilku dniach konfliktu nowemu rządowi, z lotniska w Kiszyniowie wystartowało kilka prywatnych odrzutowców. Na pokładzie jednego z nich był Vlad Plahotniuc – jeszcze tydzień temu pan i władca Mołdawii. Jego partia zapewnia, że oligarcha na krótko udał się do zamieszkałej za granicą rodziny.

    Z Kiszyniowa w nocy z 14 na 15 czerwca ewakuowało się jeszcze co najmniej kilku ważnych polityków PDM, ich rodziny, jak również cała rodzina Ilana Sora. To także oligarcha, sojusznik Plahotniuca, lider czwartej pod względem wielkości frakcji w parlamencie.
    https://www.tvp.info/43101682/putin-wciagnal-zachod-w-pulapke-potem-wbije-noz-w-plecy-ukrainie-opinia
  • edytowano June 2019
    Rumunią się mniej interesujemy oraz mniej ją popieramy z powodu odwiecznej przyjaźni polsko- madziarskiej. Węgrzy maja z wszystkimi sąsiadami na pieńku z powodu mniejszości węgierskich u nich oraz rozpadu Austro-Węgier. Ten nasz zaborca dla nich był mocarstwem rodzinnym, a jego schyłkowy okres od Wiosny Ludów to był najlepszy okres w historii najnowszej Węgier i Węgrów.
    Sprawa węgierska może się okazać poważnym hamulcem rozwoju Międzymorza, a przyjaźń z Węgrami mocno kłopotliwa. Węgrzy mają problem z Rumunią, w szczególności Siedmiogrodem, Serbią, Ukrainą i Słowacją. To są problemy znacznie trudniejsze niż nasze z Ukrainą, Litwą czy Białorusią.
    Co do Brukseli i jej głównego komponentu czyli Berlina to będzie tępić każde silne państwo naszego regionu. To dlatego rozwalono Jugosławię i skolonizowano przy pomocy tuskoidów Polskę. Patrząc na to w ten sposób powinniśmy się przyjaźnić mocno z Rumunia i Serbią, a nasze afekty w stosunku do Węgrów i Chorwatów nieco powściągać, a przynajmniej sprawdzać czy ich sentyment do Rosji i Niemiec nie jest aby silniejszy niż do nas. Rumuni wzorowo odcięli sentymenty wobec Rosji i nie widać wielkich wobec Niemiec. Serbowie z kolei powinni powściągnąć swoje afekty do Rosji bo nic z nich nie mają i nie będą mieć.
  • E rozmawiałem ostatnio z węgierskim attache wojskowym i on powiada, że jak służył w Bratysławie, to nikomu z jego rodziny nie zdarzyły się jakiekolwiek objawy niechęci tambylców. Attache rumuński basował, że ta niechęć do Węgrów jest przesadnie rozdmuchiwana przez nieodpowiedzialne grupki nacjonalistyczne, ale poza tym to nie ma strachu, niech rzyje Wielkie Trójmorze!
  • Co do rozwałki Jugosławii, to nie wiem, może dlatego ją rozwalono, że Kroaci czuli się sfrustrowani serbską opukacją?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.