Tak. Niestety to jest tragedia. Unijna, bo zakazała smażyć na smalcu. .
jestę więc unijnom przestemcom. Only szmalec! Wyjszło 54 z kilograma mąki, a winc, jak ociec mówili, wzorowo. Ale juz padam. To nie jest letka, ani przyjemna robota. W łeb gorąco, w plery zimo, bo wietrzy sie zapach, ciezki jak nie wiemco. Wszedzie cukier puder i mąka, oraz przetłuszczone reczniki. ale warto, bo połowa na rozdanie przyjaciołom, którzy okropnie doceniają. A móje łase na pochlebstwa nedzne jestestwo jak pączek sie ma
AnnaE napisal(a): Kupiłam wczoraj w Biedronce paczkę.
Mrożone, odtajane Nie liczy się. (pączki z 12-o miesięczną datą wypieku, mrożone, dostarczane w chłodniach, wykładane na półki po dwóch godzinach "dochodzenia", firmy STOKSON)
Stokson to kiedyś rodzinna cukiernia z Chorzowa. Smażyła - na smalcu! - najlepsze pączki na Górnym Śląsku. Aż kupiła maszyny z Rajchu (Niemiec), smalec zastąpiła olejem, i przeszła na B2B (byznes tu byznes). Dziś jest w Żabkach, Biedronkach, itp
... W ciągu ostatnich 10 lat współpracy z Biedronką spółka rozbudowała istniejący zakład produkcyjny i wybudowała kolejny, nowoczesny, wyspecjalizowany w produkcji donutów. W tym czasie zatrudnienie w firmie Stokson wzrosło o blisko 250 proc. Dzięki współpracy z Biedronką firma Stokson zakończyła w styczniu br. budowę kolejnej, nowej hali produkcyjnej, w której na trzech najnowocześniejszych liniach produkcyjnych pracę znajdzie kolejne 100 osób. ...
te nowe fabryki Stoksona stoją w Piekarach Śląskich, 1,5 km od teściów i 500 m w drugą stronę od szkoły syna1 a niedługo syna2
aplikowałem tam do pracy, ale wtedy Amazon pierwszy się odezwał na interwju; a teraz właśnie zaczyna pracować w tej fabryce fotograf, u którego trzymam mój sprzęt z mojego studia (lockdown go dobił), ale jako technik utrzymania ruchu, elektryk
2 lata temu spędzałem Tłusty Czwartek na obczyźnie (podróż po pn. Szkocji) i musiałem uświadamiać współtowarzyszy (2 Brytoli, Włoch i Łotysz) co to za dzień.
"Bulla Omnium Sanctorum przewiduie priveligium dla wszystkich diecezyi polskiech solennego lukrowania & błogosławieństwa pączków. Kapłan skończywszy celebrę w Feria Quinta Pinguis (zwaney w mowie polskiey Tłustym Czwartkiem) przywdziewa cappę różowey materyi. Symbolizuie ona ostatnie radości Carne Vale a takoż różane nadzienie pączka. Natenczas ministranci szykuią kredencyę z 2 srebrnymi tacami (na iedney pączki, na drugiey tłuczony cukier) & kociołkiem z ukropem. Kapłan dokonuie solennego błogosławieństwa cukru tłuczonego, następnież wsypuie go do kociołka & miesza. Natenczas Subdyakon podaie mu pączki do lukrowania, co Celebrans czyni aspergillium z końskiego włosia. Dyakon zaś rozdaie one pączki wiernym w nawie ecclesiae."
Brzost napisal(a): 2 lata temu spędzałem Tłusty Czwartek na obczyźnie (podróż po pn. Szkocji) i musiałem uświadamiać współtowarzyszy (2 Brytoli, Włoch i Łotysz) co to za dzień.
kulawy_greg napisal(a): wczoraj wieczorem zjadłem 3 i dziś juz nie miałem ochoty, oddałem dzieciom...
nie uznaje się.
codziennie przez rok się ćwiczy, a w Ten Czwartek - się liczy!
Próbuje nadrabiać, w lokalnym spożywczaku już wyprzedaż poniżej złotówki za sztukę, więc wziąłęm 6. No ale w domu to dzieci zobaczyły i dobrze jak 2 dla mnie zostaną.
A w ogóle to nie mam logistyki na ten dzień bo zawsze w biurze dawali aż za dużo pączków i tych kilka się zjadało, a w tym roku (z niewiadomych powodów) nie dali, tylko zaprosili na warsztaty z pieczenia/smażenia "online"
rozum.von.keikobad napisal(a): Ja mam już wystarczająco tych pączków... Otóż aktualnie pracuję w bezpośrednim sąsiedztwie pączkarni. Więc jem to 2-3 razy w tygodniu i tak od maja, nie będę dzisiaj stał w kolejkach.
Rok temu miałem podobnie, tzn kupowałem sobie dziennie 2-3 pączki w drodze do pracy. Po kilku miesiącach jednak stwierdziłem, że to chyba niezdrowe i zacząłem kupować banany i musli w pobliskiej biedronce. Na szczęście zmienili mi już biuro i teraz mamy maszyny z batonami i nic nie kupuje po drodze do pracy, a jak chwyci głód to coś tam okazjonalnie schrupie.
To mi przypomniałeś, że muszę zrobić pirożki. Jadłam jeszcze w ZSRR i bardzo mi smakowały. Szukałam przepisu 30 lat, aż w końcu coś znalazłam w necie. Z kilku przepisów zrobiłam jeden i smakują bardzo podobnie, są pyszne z barszczykiem. Można je smażyć i piec w piekarniku, bo takie jadłam, ale sama nie piekłam w piekarniku. Zamieszczę przepis, może ktoś się skusi. Pozornie dużo pracy, ale to tylko tak wygląda. Rosyjskie pirożki smażone Składniki: ciasto: Woda - 2 szklanki (1 szklanka wrzącej wody i 1 szklanka ciepłej wody) mąka - 4 szklanki sól - 1 łyżeczka cukier - 1 łyżka olej roślinny - 2 łyżki drożdże - 25 g na farsz : Mięso Mielone (wieprzowe) - 500g masło - 50g sól - 1 łyżeczka mielony czarny pieprz - 1 łyżeczka cebula - 1 szt. woda - 0,5 szklanki Olej roślinny do smażenia. Sposób przygotowania: 1 Na ciasto: weź jedną szklankę mąki, dodaj 1 łyżeczkę soli i jedną łyżkę cukru, wymieszaj i zalej 1 szklanką gorącej wody (około 80 ° C). Dobrze wymieszaj. 2. W innej misce rozpuść świeże drożdże w szklance ciepłej wody (około 30 ° C). Zmieszaj rozpuszczone drożdże z zaparzoną mąką. Dodaj 2 łyżki oleju roślinnego i stopniowo dodawaj mąkę, zagniataj miękkie elastyczne ciasto. 3. Nasmaruj pojemnik olejem roślinnym i postaw ciasto w ciepłe miejsce na 1 godzinę . 4. .Po godzinie ciasto znacznie zwiększy objętość. Nasmaruj blat i ręce olejem roślinnym. Odrywaj kawałki wielkości mniej więcej piłeczek pingpongowych (mogą być ociupinkę większe). Formuj krążki ok 9-10 cm średnicy.
5. Na środek każdego krążka nałóż czubatą łyżkę farszu. Składaj krążki na pół i mocno ściskaj krawędzie. Uformuj na kształt podłużnych klusek. Ułóż na stolnicy, lekko rozpłaszczając. Zostaw na 10 minut. 6. Na patelni rozgrzej olej, usmaż pirożki z obu stron na złoty kolor. ( na wolnym ogniu i głębokim oleju) Farsz 1: W mikserze wymieszaj mięso mielone, cebulę, masło, sól, pieprz i zimną wodę, aż będą gładkie. Dzięki temu nadzienie będzie soczyste, miękkie i jednolite. Farsz 2: Mielone mięso poddusić z cebulą (nie za długo, bo będzie suche. Ma tylko stracić surowy kolor). . Doprawić solą i pieprzem. Ostudzić, zmielić. Dodać 1 łyżkę majonezu i trochę wody. Wymieszać.
I przyszedł Józio i przyniósł pączki, Całuje rączki, całuje rączki. Wiadomo, damy bywają głodne, Chcesz zdobyć serce, z pączkiem wal! Więc dziś rozrywki różne godne, No i czysta, Oczywista!
Już dwie panienki z buzią w ciup opalać poszły się na dziób. A ja z kolesiem, dwa wilki rzeczne, panienkom tym spojrzenia ślemy niebezpieczne. Zapada zmierzch, a ja z kolegą wiem, że panienki te pracują u Bliklego, i myślę już całując rączki, że przy okazji trzeba będzie wpaść na pączki.
Komentarz
Niestety to jest tragedia. Unijna, bo zakazała smażyć na smalcu. Oraz zwykle ciasto jest mało lub wcale pączkowe. Te prawdziwe jest sprężyste.
Only szmalec!
Wyjszło 54 z kilograma mąki, a winc, jak ociec mówili, wzorowo.
Ale juz padam.
To nie jest letka, ani przyjemna robota.
W łeb gorąco, w plery zimo, bo wietrzy sie zapach, ciezki jak nie wiemco.
Wszedzie cukier puder i mąka, oraz przetłuszczone reczniki.
ale warto, bo połowa na rozdanie przyjaciołom, którzy okropnie doceniają.
A móje łase na pochlebstwa nedzne jestestwo jak pączek sie ma
Nie liczy się. (pączki z 12-o miesięczną datą wypieku, mrożone, dostarczane w chłodniach, wykładane na półki po dwóch godzinach "dochodzenia", firmy STOKSON)
Stokson to kiedyś rodzinna cukiernia z Chorzowa. Smażyła - na smalcu! - najlepsze pączki na Górnym Śląsku. Aż kupiła maszyny z Rajchu (Niemiec), smalec zastąpiła olejem, i przeszła na B2B (byznes tu byznes).
Dziś jest w Żabkach, Biedronkach, itp te nowe fabryki Stoksona stoją w Piekarach Śląskich, 1,5 km od teściów i 500 m w drugą stronę od szkoły syna1 a niedługo syna2
aplikowałem tam do pracy, ale wtedy Amazon pierwszy się odezwał na interwju; a teraz właśnie zaczyna pracować w tej fabryce fotograf, u którego trzymam mój sprzęt z mojego studia (lockdown go dobił), ale jako technik utrzymania ruchu, elektryk
Obrzęd błogosławieństwa & solennego lukrowania pączków na Tłusty Czwartek:
"Bulla Omnium Sanctorum przewiduie priveligium dla wszystkich diecezyi polskiech solennego lukrowania & błogosławieństwa pączków.
Kapłan skończywszy celebrę w Feria Quinta Pinguis (zwaney w mowie polskiey Tłustym Czwartkiem) przywdziewa cappę różowey materyi. Symbolizuie ona ostatnie radości Carne Vale a takoż różane nadzienie pączka. Natenczas ministranci szykuią kredencyę z 2 srebrnymi tacami (na iedney pączki, na drugiey tłuczony cukier) & kociołkiem z ukropem. Kapłan dokonuie solennego błogosławieństwa cukru tłuczonego, następnież wsypuie go do kociołka & miesza. Natenczas Subdyakon podaie mu pączki do lukrowania, co Celebrans czyni aspergillium z końskiego włosia. Dyakon zaś rozdaie one pączki wiernym w nawie ecclesiae."
Gdy Ją spytałem, skąd ma jeszcze na to czas i siłę, odpisała: "Lubię sprawiać przyjemność swoim Bliskim" :-)
https://en.wikipedia.org/wiki/Shrove_Tuesday
👣
🐾
🐾
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tłusty_czwartek
O, stara polska tradycja. Warto spróbować.
👣
🐾
🐾
A w ogóle to nie mam logistyki na ten dzień bo zawsze w biurze dawali aż za dużo pączków i tych kilka się zjadało, a w tym roku (z niewiadomych powodów) nie dali, tylko zaprosili na warsztaty z pieczenia/smażenia "online"
Rosyjskie pirożki smażone
Składniki:
ciasto:
Woda - 2 szklanki (1 szklanka wrzącej wody i 1 szklanka ciepłej wody)
mąka - 4 szklanki
sól - 1 łyżeczka
cukier - 1 łyżka
olej roślinny - 2 łyżki
drożdże - 25 g
na farsz :
Mięso Mielone (wieprzowe) - 500g
masło - 50g
sól - 1 łyżeczka
mielony czarny pieprz - 1 łyżeczka
cebula - 1 szt.
woda - 0,5 szklanki
Olej roślinny do smażenia.
Sposób przygotowania:
1 Na ciasto: weź jedną szklankę mąki, dodaj 1 łyżeczkę soli i jedną łyżkę cukru, wymieszaj i zalej 1 szklanką gorącej wody (około 80 ° C). Dobrze wymieszaj.
2. W innej misce rozpuść świeże drożdże w szklance ciepłej wody (około 30 ° C). Zmieszaj rozpuszczone drożdże z zaparzoną mąką. Dodaj 2 łyżki oleju roślinnego i stopniowo dodawaj mąkę, zagniataj miękkie elastyczne ciasto.
3. Nasmaruj pojemnik olejem roślinnym i postaw ciasto w ciepłe miejsce na 1 godzinę .
4. .Po godzinie ciasto znacznie zwiększy objętość. Nasmaruj blat i ręce olejem roślinnym. Odrywaj kawałki wielkości mniej więcej piłeczek pingpongowych (mogą być ociupinkę większe). Formuj krążki ok 9-10 cm średnicy.
5. Na środek każdego krążka nałóż czubatą łyżkę farszu. Składaj krążki na pół i mocno ściskaj krawędzie. Uformuj na kształt podłużnych klusek. Ułóż na stolnicy, lekko rozpłaszczając. Zostaw na 10 minut.
6. Na patelni rozgrzej olej, usmaż pirożki z obu stron na złoty kolor. ( na wolnym ogniu i głębokim oleju)
Farsz 1: W mikserze wymieszaj mięso mielone, cebulę, masło, sól, pieprz i zimną wodę, aż będą gładkie. Dzięki temu nadzienie będzie soczyste, miękkie i jednolite.
Farsz 2:
Mielone mięso poddusić z cebulą (nie za długo, bo będzie suche. Ma tylko stracić surowy kolor). . Doprawić solą i pieprzem. Ostudzić, zmielić. Dodać 1 łyżkę majonezu i trochę wody. Wymieszać.
od popołudnia już w środę w Biedronce* pączki po 29 groszy za sztukę!
0,29 zł/ szt.
Fuuuuuuujjj!
"dla Biedry (całej, w Europie) pączki i muffiny produkuje Stokson w fabryce w Piekarach Śląskich, 24 godz/ dobę, 7 dni w tygodniu
(→ drugi tłusty wątek)
(→ trzeci tłusty wątek)
PS nie moje, ale podoba się, więc zapodaję
Całuje rączki, całuje rączki.
Wiadomo, damy bywają głodne,
Chcesz zdobyć serce, z pączkiem wal!
Więc dziś rozrywki różne godne,
No i czysta,
Oczywista!
Już dwie panienki z buzią w ciup
opalać poszły się na dziób.
A ja z kolesiem, dwa wilki rzeczne,
panienkom tym spojrzenia ślemy niebezpieczne.
Zapada zmierzch, a ja z kolegą
wiem, że panienki te pracują u Bliklego,
i myślę już całując rączki,
że przy okazji trzeba będzie wpaść na pączki.
Kiedyś wszystko było prostsze...
👣
🐾
🐾