KAnia napisal(a): Wiem po sobie, że jest ogromne zapotrzebowanie na dobre polskie i katolickie (a przynajmniej szanujące Kościół) media, wręcz głód informacyjny (prasa, radio, tv, internet) i posucha kulturowa (teatr, film, plastyka, literatura, muzyka - ta ostatnia tez, choć może najmniej).
Media: Może warto by rozważyć taki wariant: wykreślamy wszystko co niemieckie, co zawsione i gwniano-postpezetpeerowskie. I mamy punkt wyjścia, żeby zobaczyć, co jest. Zatem: Polska TV i Polskie Radio w trakcie odzyskiwania, z wielkimi bólami Poza tym: Nasz Dziennik, TRWAM, RM, wsieci, wpolityce, niezalezna, Gazeta Polska, Gość Niedzielny, tv republika, Gazeta Warszawska, kresy24, blogmedia24, kilku/kilkunastu blogerów, kilka mini-forumków takich jak Ex Cathedra... Coś pominęłam? To proszę o uzupełnienie. Jednak to, co wymieniłam, to jest ekstremalnie mało - jeżeli policzyć, że dla 10-15 mln Polaków (stronnictwo polskie) jest to własne, naturalne środowisko medialne, a dla 20-25 mln powinno być, bo należy ich wychować dla Polski (wliczam tu tych, którzy "nie interesują się polityką" bądź są zmanipulowani i "zniesmaczeni", wreszcie mają czipa antykaczystowskiego, jak mówi prof. Krasnodębski - mają wszczepiony tzw. marker somatyczny i w głowie totalny groch z kapustą)
Przekaz artystyczny: Teatr? Czytałam bardzo dobre recenzje "Listów z Rosji" (Teatr TV, 13.03) wg Astolphe'a de Custina (nb, wielbiciel Chopina), muszę obejrzeć, bo przegapiłam - ale to kropla w morzu potrzeb! Teraz koniecznie przydałoby się wystawić "Klątwę" wg Wyspiańskiego - ale oczywiście wiernie wg Wyspiańskiego, sztuka bardzo na czasie. Film? Coś ruszyło, jest już kilka porządnie zrobionych filmów - ale to zaledwie pojedyncze jaskółki. Sztuki plastyczne? Nic nie wiem na ten temat, widocznie nie jestem kompetentna - ale z opisów głośniejszych "wydarzeń" w wykonaniu "młodych zdolnych" wynika, że jest mniej więcej tak samo jak w teatrze - czyli dramatycznie. Literatura? Wiem tylko tyle, że wymienione powyżej nazwiska to sromotna porażka. Jest całkiem dużo naprawdę dobrych książek wydanych niedawno - żeby wymienić choćby prof. Szczerskiego czy prof. Nowaka, ale - to specjalistyczna nisza.
Przede wszystkim jednak brak obiegu informacji. Choćby nawet powstawały obecnie dzieła genialne, to nie mają szans na szybkie zaistnienie w sferze publicznej - bo polskie media są zbyt słabe i zbyt nieliczne, żeby mogły skutecznie spełniać swoją rolę. (Jest jakieś polskie, prywatne, ogólnopolskie radio informacyjno-muzyczne? Poza oczywiście RM - które ma jednak zupełnie inny profil?) Czyli powrót do punktu wyjścia: po pierwsze - media.
To nie może być takie trudne, jak się wydaje. Chociażby z tego powodu, że łże-media nie mają targetu - bo nie jest żadnym targetem kilkusettysięczna, grupa byłych ubeków, mafiozów, samozwańczych "elit" P.O. Polaków, geriatrii pezetpeerowskiej, resortowych dzieci i innych sierot po Leninie i Marksie, zboczeńców oraz pospolitych przestępców.
Bardzo fajna analiza. Rzeczywiście, w sferze kultury katolicy, polscy patrioci i konserwatyści często ograniczają się tylko do labiedzenia, a słabo jest z próbami budowania czegoś.
Komentarz