Legia pojechała grubo, bardzo grubo. Poszło w świat. Ciekawe jak na to reagują Niemcy ? Totalne zamilczenie w mediach ? Bagatelizowanie ? Czy może wkurw poza skalą ? Peem tak, rozumiem też wkurw światłej Polski. Zrozumiem wkurw Europy, kompletnie jest rozpieprzana narracja o końcu przeszłości. Wiadomo w sumie od dawna jak to się skończy, ale przyspieszamy, przyspieszamy ...
JORGE napisal(a): Legia pojechała grubo, bardzo grubo. Poszło w świat. Ciekawe jak na to reagują Niemcy ? Totalne zamilczenie w mediach ? Bagatelizowanie ? Czy może wkurw poza skalą ? Peem tak, rozumiem też wkurw światłej Polski. Zrozumiem wkurw Europy, kompletnie jest rozpieprzana narracja o końcu przeszłości. Wiadomo w sumie od dawna jak to się skończy, ale przyspieszamy, przyspieszamy ...
...a świat przetłumaczył słowo "Niemcy" na "Nazi":
Logicznie rzecz biorąc, dla świata, dla Europy lepiej by było, żeby Niemcom ich zbrodni już nie wypominać. Też koncepcja z mitycznymi nazistami trzyma się kupy. Ile można Niemców trzymać w poczuciu winy ? Zachód chyba odrobił lekcję z I wś, kiedy Niemcy po przegraniu wojny zostały upodlone. A że na dłuższą metę tak się nie dało, więc Niemcy wstali z kolan i odegrali się na Europie. W obecnych czasach istnieje zagrożenie, że w końcu któreś pokolenie powie - dość. Tak nasi dziadowie zabijali was i mieli rację. My będziemy robić to samo, inaczej z wami się nie da - to jest bardzo realny scenariusz.
Z drugiej strony, ten popierdolony naród w końcu pokaże swoją prawdziwą duszę, czy będziemy ich nękać przeszłością, czy nie. No i niby dlaczego mamy nie wypominać im barbarzyństwa popełnionego na nas ? Pytanie czy tego typu tragedie są do wybaczenia, zapomnienia, pogodzenia się ? Oj, chyba nie. A więc wszystko wróci. A więc spirala będzie się nakręcać. A więc wojna ...
Nikt by się w Polsce nie przejął podmianką Niemcy->Naziści, gdyby nie to, że oficjalne czynniki niemieckie (telewizja publiczna) otwarcie przeszły gładko do następnej fazy podmiany świadomości: Naziści->Polacy (rzekome "polskie" obozy, a nie nazistowskie)
JORGE napisal(a): Logicznie rzecz biorąc, dla świata, dla Europy lepiej by było, żeby Niemcom ich zbrodni już nie wypominać. Też koncepcja z mitycznymi nazistami trzyma się kupy. Ile można Niemców trzymać w poczuciu winy ? Zachód chyba odrobił lekcję z I wś, kiedy Niemcy po przegraniu wojny zostały upodlone. A że na dłuższą metę tak się nie dało, więc Niemcy wstali z kolan i odegrali się na Europie. W obecnych czasach istnieje zagrożenie, że w końcu któreś pokolenie powie - dość. Tak nasi dziadowie zabijali was i mieli rację. My będziemy robić to samo, inaczej z wami się nie da - to jest bardzo realny scenariusz.
Z drugiej strony, ten popierdolony naród w końcu pokaże swoją prawdziwą duszę, czy będziemy ich nękać przeszłością, czy nie. No i niby dlaczego mamy nie wypominać im barbarzyństwa popełnionego na nas ? Pytanie czy tego typu tragedie są do wybaczenia, zapomnienia, pogodzenia się ? Oj, chyba nie. A więc wszystko wróci. A więc spirala będzie się nakręcać. A więc wojna ...
Oczywiście, że to jest do wybaczenia. Problem polega na tym, że Niemcy zapędzili się w wybielaniu siebie i celowo nakręcili hasło pl obozy. Akcja z odszkodowaniami jest do rozegrania choćby po to by odgrzać temat niemieckich zbrodni. Do mądrego rozegrania tak prawnie jak i piarowo. A z tymi nazistami to nikt przecież nie koslawi tłumaczenia, bo nie chce skrzywdzić Niemców. Bardziej chodzi o to, że trudno jest zwykłym ludziom przyznać, że ci fajni Niemcy od piłki, mercedesa i Oktoberfestu mogli być potworami. Trudno jest robić interesy z potworem i kupować rzeczy od zbrodniarzy. To już lepiej napiszmy nazi.
Nie jest w ludzkiej mocy wybaczenie takich zbrodni. Nasze pokolenia bardziej mogą wybaczyć poprzez zapomnienie (nas to praktycznie nie boli, jakaś dawna historia), ale to nie jest to samo. Zupełnie.
Nie jest w ludzkiej mocy wybaczenie takich zbrodni. Nasze pokolenia bardziej mogą wybaczyć poprzez zapomnienie (nas to praktycznie nie boli, jakaś dawna historia), ale to nie jest to samo. Zupełnie.
Tu się zgadzam. Wybaczenie przez zapomnienie i nie podgrzewanie. Zresztą właśnie tak to działało: od upadku komuny temat niemieckich zbrodni był wygaszany prawie do zera. Pamiętam z lat 80. obchody 1 września, których obecnie nie ma. Jak widać, był to błąd.
Nie jest w ludzkiej mocy wybaczenie takich zbrodni. Nasze pokolenia bardziej mogą wybaczyć poprzez zapomnienie (nas to praktycznie nie boli, jakaś dawna historia), ale to nie jest to samo. Zupełnie.
Tu się zgadzam. Wybaczenie przez zapomnienie i nie podgrzewanie. Zresztą właśnie tak to działało: od upadku komuny temat niemieckich zbrodni był wygaszany prawie do zera. Pamiętam z lat 80. obchody 1 września, których obecnie nie ma. Jak widać, był to błąd.
Najlepszym bodaj przykładem jest chociażby zbrodnia w Piaśnicy pod Wejherowem, nazywana też „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”.
W tamtejszych lasach zamordowano ok. 14 tysięcy ludzi (faktycznie prawie Katyń), ale temat medialnie praktycznie nie istnieje poza publikatorami lokalnymi. A i te o sprawie wspominają jakby rzadko i niechętnie.
Kilka dni temu prof. Andrzej Nowak zwrócił uwagę, tłumacząc weta prezydenta Andrzeja Dudy, jak niebezpieczna jest sytuacja, w której jednocześnie wprowadzenie przeciw Polsce sankcji rozważają rosyjska Duma i unijna Bruksela. Ta oczywistość do rządzących chyba nie dociera. Jeśli prawdą jest, jak twierdzi minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, że obecnie największym zagrożeniem dla polskiej niepodległości jest Rosja, to należałoby dbać co najmniej o poprawne stosunki z Niemcami. Jednak Warszawa, dokładnie w tym samym czasie, kiedy w Rosji coraz głośniejsze są wezwania do zemsty i do rozprawy z Polską, znajduje się w sporze z Berlinem. Nie bardzo rozumiem, czemu ma służyć projekt występowania, akurat teraz, z powojennymi roszczeniami wobec Berlina. Minister Macierewicz uważa je za „bezdyskusyjne”. Być może. Podobnie bezdyskusyjne byłyby zapewne roszczenia wobec Moskwy za straty i łupienie Polski w okresie PRL. Tylko moralna słuszność nie musi jeszcze oznaczać politycznej korzyści. Nie każda prawnie możliwa operacja jest roztropna. I nie każda chwila jest dla niej odpowiednia. Po prostu wojna na zbyt wielu frontach nie popłaca.
Czasy się zmieniły, ustroje przemijają – to prawda. Warto jednak pamiętać, że również w latach 30. ubiegłego wieku nikt niemal nie wierzył, iż ponad głowami Polski nastąpi porozumienie dwóch, jak mogło się wydawać, śmiertelnych wrogów. A jednak się pogodzili, i to kosztem Polski. Tak, wiem, brzmi to całkiem surrealistycznie, ale niech będzie, zaryzykuję i powiem, jaki sen mnie dręczy: Czy nie można sobie wyobrazić, że pewnego dnia Berlin uzna w Moskwie gwaranta zagrożonej „demokracji” w Polsce? Oby to był tylko groteskowy koszmar.
Jakiś czas temu pozwoliłem sobie na stwierdzenie, że jeśli zychowszczyzna traktuje sama siebie poważnie, to musi uważać politykę polskiego rządu za śmiertelne zagrożenie dla Polski. I jak widać- traktuje.
A Pan Prezydent milczy, nie odcina się od tych wszystkich bredni wygłaszanych przecież z powołaniem się na jego poglądy, strategię polityczną i mądrość. I nie mówcie, że "przecież nie może komentować każdej głupoty", bo 1) nie komentuje żadnej, 2) głupoty te wygłaszają ludzi i środowiska, których ignorować nie można.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): W sprawie odpowiedzialności tayszy niemieckich za zbrodnie swoich dziadów donośnie zabrał głos jeden z największych polskich poetów. ...
Patrzę na młodych Niemców sen Mocny, spokojny i bez winy Pociąg przejeżdża wieczny Ren W falach kołyszą się kominy
Mundur, przepustka, piwo, sznaps I każdy w porę się obudzi Żeby w jednostce być na czas Tam uczą ich zabijać ludzi
Ale tymczasem ufnie śpi Głowa na zgiętym łokciu leży I nie o krwi zapewne śni I w śmierć prawdziwą też nie wierzy
A pięćset kilometrów stąd Gdzie jeszcze czuć swąd ludzkich pieców Ich rówieśników nocny ront Do robotniczych strzela pleców
I myśli się natrętne tlą Gdy patrzę na uśpione głowy To hitlerowców dzieci są A tam, to wojsko jest ludowe
Tylko szeregowy poseł aż samego prezidąta? No gdzieżby! Jak to było? "Jeśli zdobędzie ponad 8,5 miliona głosów wyborców, to wtedy będzie partnerem do dyskusji z prezydentem."
Komentarz
No może i tak, skoro SNCF woziły transporty do Auschwitz....
Z drugiej strony, ten popierdolony naród w końcu pokaże swoją prawdziwą duszę, czy będziemy ich nękać przeszłością, czy nie. No i niby dlaczego mamy nie wypominać im barbarzyństwa popełnionego na nas ? Pytanie czy tego typu tragedie są do wybaczenia, zapomnienia, pogodzenia się ? Oj, chyba nie. A więc wszystko wróci. A więc spirala będzie się nakręcać. A więc wojna ...
"Nie naziści, tylko Nimecy!"
i jednocześnie:
"sowieci, sowieci, sowieci" zamiast: Rosjanie.
A z tymi nazistami to nikt przecież nie koslawi tłumaczenia, bo nie chce skrzywdzić Niemców. Bardziej chodzi o to, że trudno jest zwykłym ludziom przyznać, że ci fajni Niemcy od piłki, mercedesa i Oktoberfestu mogli być potworami. Trudno jest robić interesy z potworem i kupować rzeczy od zbrodniarzy. To już lepiej napiszmy nazi.
W brawurowej aranżacji z Berkeley:
Poniżej ciekawa dyskusja na w/w temat:
https://youtube.com/watch?v=F3Hhe3Xr6v4
Zresztą właśnie tak to działało: od upadku komuny temat niemieckich zbrodni był wygaszany prawie do zera. Pamiętam z lat 80. obchody 1 września, których obecnie nie ma. Jak widać, był to błąd.
Zresztą właśnie tak to działało: od upadku komuny temat niemieckich zbrodni był wygaszany prawie do zera. Pamiętam z lat 80. obchody 1 września, których obecnie nie ma. Jak widać, był to błąd.
Najlepszym bodaj przykładem jest chociażby zbrodnia w Piaśnicy pod Wejherowem, nazywana też „pomorskim Katyniem” lub „Kaszubską Golgotą”.
W tamtejszych lasach zamordowano ok. 14 tysięcy ludzi (faktycznie prawie Katyń), ale temat medialnie praktycznie nie istnieje poza publikatorami lokalnymi. A i te o sprawie wspominają jakby rzadko i niechętnie.
Przypadek?
Zapominanie tak dobrze szło, że przydusili za bardzo i właśnie weszli w poślizg.
A Pan Prezydent milczy, nie odcina się od tych wszystkich bredni wygłaszanych przecież z powołaniem się na jego poglądy, strategię polityczną i mądrość. I nie mówcie, że "przecież nie może komentować każdej głupoty", bo 1) nie komentuje żadnej, 2) głupoty te wygłaszają ludzi i środowiska, których ignorować nie można.
Mocny, spokojny i bez winy
Pociąg przejeżdża wieczny Ren
W falach kołyszą się kominy
Mundur, przepustka, piwo, sznaps
I każdy w porę się obudzi
Żeby w jednostce być na czas
Tam uczą ich zabijać ludzi
Ale tymczasem ufnie śpi
Głowa na zgiętym łokciu leży
I nie o krwi zapewne śni
I w śmierć prawdziwą też nie wierzy
A pięćset kilometrów stąd
Gdzie jeszcze czuć swąd ludzkich pieców
Ich rówieśników nocny ront
Do robotniczych strzela pleców
I myśli się natrętne tlą
Gdy patrzę na uśpione głowy
To hitlerowców dzieci są
A tam, to wojsko jest ludowe