Skip to content

To nie bug, to feature

145791042

Komentarz

  • Gnostyckie jest też odrzucanie Starego Testamentu. Manicheizm to perfidna pułapka na chrześcijanina.

  • Dla poddierżki razgawora:

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):

    @Filioquist powiedział(a):

    "nie warto" to "nie warto", myśl zresztą rozwija, dodając wyjaśnienia, Apostoł Paweł

    Bardzo sekciarska interpretacja. Konsekwencje takiego myślenia są następujące: "nie warto" płodzić dzieci (gnostycka nienawiść materii, biologii i życia) albo "dzieci można płodzić ale już wiązać się z kobietą i dbać o potomstwo to nie". Patrząc na kontekst, idzie to wbrew ST "bądźcie płodni i rozmnażajcie się" i wbrew sakramentalnej randze jaką ma małżeństwo. Już nie mówiąc o nowotestamentowym przykładzie wzorcowej rodziny czyli Świętej Rodziny.

    ...nieszczególna ta erystyka

    sekciarskie to jest przejście na jednym oddechu od przestrogi ("nie warto") do nienawiści życia czy braku dbałości o dzieci, a nieładne - zarzucanie sekciarstwa interlokutorowi

    a także zbywanie fragmentów, które komuś nie pasują do obrazka ...Ewangelista Mateusz i Apostoł Paweł napisali, co napisali

    jest jak jest, ale to nie jest śliczny obrazek z odpustowego straganu, chyba że małżonkowie faktycznie zaproszą Chrystusa do swego małżeństwa, a ilu to robi?

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
    Dla poddierżki razgawora:

    ...ale tam w ogóle jakieś momenty były? Nie pamiętam tego dzieła

  • (Nie opowiadam się po żadnej stronie rozmowy, mam swoje przemyślenia którymi nie będę się dzielił ani też nie będę dyskutował w tym temacie, ale):

    Wydaje mi się, że popełniamy tu błąd logiczny. Jeśli mówimy o tylko tych małżeństwach, które zapraszają Chrystusa do swego małżeństwa to również bezżenność winniśmy rozpatrywać tylko z tego punktu widzewa, bez starych panien, kawalerów, feministek, inceli (cokolwiek to oznacza, gdyż nie wyznaję się w tej nomenklaturze a cała rozmowa jest dla mnie jak o innej planecie - może wynika to z faktu, że w rodzinie pokolenie niżej mam samych normalsów - ale są to aż cztery pary).

    Byłem na takim nabożeństwie małżonków - piękna sprawa - i był pełny kościół. Nie poznałem jednak w życiu nikogo, absolutnie nikogo, kto przyznałby mi się, iż jego bezżeństwo wynika z powodów religijnych. Wiem, że takie osoby są, jednak nie ma ich dużo.

  • ...ma kolega na myśli bezżennych świeckich? Bo przecie duchownych spotkał w życiu wielu

    ...w historii i tacy bywali - od pustelników, a niedawno całkiem zmarła ostatnia beginka

    ...trafna uwaga o zaproszeniu. W małżeństwie z tym zaproszeniem to jest o tyle trudniej niż solo, że jest podobnie jak ze wszystkim - "bo w tym cały jest ambaras" itd., ale z drugiej zapewne łatwiej wytrwać, bo wiadomo, "gdy jedno spada w dół, drugie ciągnie ku górze", jak powiada współczesny poeta

  • Skoro na zarzuty o erystykę zeszło, to proszę jednak o większa precyzję. Przymiotnik "sekciarski" dotyczył interpretacji a nie interpretatora.

    A co do meritum to widzę, że myśl Kolegi ewoluuje. Najpierw był, jak to Kolega sam określił, "refren": "Nowy Testament generalnie odradza". Teraz jest "przestroga" "chyba że małżonkowie faktycznie zaproszą Chrystusa do swego małżeństwa".
    A tymczasem nikt małżeństwa w NT generalnie nie odradza. Odradza specjalnie dla osób które czują powołanie do szczególnej służby dla Królestwa Niebieskiego. U św. Pawła uwagi dot. małżeństwa też są powiedziałbym bardzo "wariantowe" i brzmią bardzo niedogmatycznie "Chciałbym bowiem, żeby wszyscy, tak jak ja, mogli obejść się bez małżeństwa. Ale każdy z nas ma inny dar od Boga: jeden taki jak ja, drugi—inny."

  • edytowano August 2023

    @Exspectans powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    liczne kanały jutubowe dla kobiet, rozkiminiające relacje, wzbudziły we mnie ogromnym optymizm

    Można prosić o kilka przykładów? Jestem ciekawy jak to wygląda z ich perspektywy.

    To nie jest kanał redpilowy ale można chyba polecić, jak dla mnie dobrze że takie kanały istnieją i dobrze że takie tematy poruszają. W przeciwieństwie do jakichś pojebanych influencerów jak ten wspominany Karioner.

  • @W_Nieszczególny powiedział(a):
    Skoro na zarzuty o erystykę zeszło, to proszę jednak o większa precyzję. Przymiotnik "sekciarski" dotyczył interpretacji a nie interpretatora.

    A co do meritum to widzę, że myśl Kolegi ewoluuje. Najpierw był, jak to Kolega sam określił, "refren": "Nowy Testament generalnie odradza". Teraz jest "przestroga" "chyba że małżonkowie faktycznie zaproszą Chrystusa do swego małżeństwa".
    A tymczasem nikt małżeństwa w NT generalnie nie odradza. Odradza specjalnie dla osób które czują powołanie do szczególnej służby dla Królestwa Niebieskiego. U św. Pawła uwagi dot. małżeństwa też są powiedziałbym bardzo "wariantowe" i brzmią bardzo niedogmatycznie "Chciałbym bowiem, żeby wszyscy, tak jak ja, mogli obejść się bez małżeństwa. Ale każdy z nas ma inny dar od Boga: jeden taki jak ja, drugi—inny."

    ...zatem przepraszam za niesłuszny zarzut i zgadzam się - interpretacja Kolegi istotnie sekciarska

    ...zaś co do refrenu - u Mateusza jest w formie rada a u Pawła jest w formie przestroga,

    Rada:
    10 Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». 11 Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane.

    Przestroga (wersja krótka, bo wywód długi):
    Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień.

    ...ale oczywiście - lepiej jest żyć w małżeństwie, niż płonąć.

    Temu nie sposób zaprzeczyć.

  • @Trep

    Ps. jeszcze są incele w małżeństwie ;)

  • Zasadniczo nie czytam wątku ani się weń nie zagłębiam. Problemy te mnie ani moich dzieci (szeroko rozumianych) nie dotyczą. Wszyscy się pobrali i nie ma z tym żadnego problemu. Przerzucam sobie tylko, czytam twoje wpisy, bo rzadko zaglądasz. Nawet nie wiem kto to incel.

  • @trep powiedział(a):
    Zasadniczo nie czytam wątku ani się weń nie zagłębiam. Problemy te mnie ani moich dzieci (szeroko rozumianych) nie dotyczą. Wszyscy się pobrali i nie ma z tym żadnego problemu. Przerzucam sobie tylko, czytam twoje wpisy, bo rzadko zaglądasz. Nawet nie wiem kto to incel.

    Bogu niech będą dzięki!

    I dziękuję!

  • @Mania powiedział(a):

    @ombretta powiedział(a):
    SIMP to jest skrót od Someone (who) Idolizes Mediocre Pussy. Pozwolą Szanowni, że nie przetłumaczę i nie podam polskiego tłumaczenia (jest dużo bardziej dosadne). Chodzi o mało wybrednego mężczyznę, którego interesuje wyłącznie seks (ale przynajmniej w wersji d-m) i w tym celu gotów jest na wiele poświęceń.

    Chad to bardzo atrakcyjny samiec alfa, na którego rzucają się wszystkie niewiasty, często niegrzeczny chłopak, który wykorzysta i porzuci dla kolejnej zdobyczy.

    Czyli chodzi o dupiarza i playboy'a.

    Nie bardzo się da łączyć SIMPa z dupiarzem.

  • Większość tutejszych wyraźnie nie chce przyjąć czerwonej pigułki.

  • To jest ogólnie problem prawicy.

  • @JORGE powiedział(a):
    Większość tutejszych wyraźnie nie chce przyjąć czerwonej pigułki.

    ...a dałoby się jakoś w jednym zdaniu ująć tę rzeczywistość, na którą oczy otwiera owa red pill?
    Taka werbalna pigułka.
    Bo nie wiem, czy dobrze jarzę.

  • @Przemko powiedział(a):
    To jest ogólnie problem prawicy.

    ...ale o co właściwie chodzi? To dotyczy natury kobiecej czy czego?

  • Różnice między mężczyznami a kobietami są niewielkie a we współczesnym świecie te różnice są praktycznie bez znaczenia. Rozszerzonymi ze zdziwienia oczami przyglądam się tej dyskusji prowadzonej, jak mi się wydaje, na poważnie.

  • Różnice te są fundamentalne

  • Intelektualnie niewielkie, ale biologicznie tu bym się spierał.

  • Miały zasadnicze znaczenie przez te kilka miliardów lat. Od jakiś 50 lat są bez znaczenia.

  • @janosik powiedział(a):
    Intelektualnie niewielkie, ale biologicznie tu bym się spierał.

    Przecież i tak nikt nie chce uznać tych różnic, o tym jest ten wątek, redpile nie rozumieją że kobiety i mężczyzn coś dzieli, dopasowują się w tym do feministek.

  • edytowano August 2023

    @los powiedział(a):
    Miały zasadnicze znaczenie przez te kilka miliardów lat. Od jakiś 50 lat są bez znaczenia.

    Przecież to nadal kobiety rodzą, czy to nie jest zasadnicza różnica? Przynajmniej dopóki nie wprowadza sztucznej macicy.

  • @janosik powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Miały zasadnicze znaczenie przez te kilka miliardów lat. Od jakiś 50 lat są bez znaczenia.

    Przecież to nadal kobiety rodzą, czy to nie jest zasadnicza różnica? Przynajmniej dopóki nie wprowadza sztucznej macicy.

    Główny problem polega na tym, że właśnie nie rodzą.

  • No tak teraz to ma sens😀

  • edytowano August 2023

    Kobieta ma pewność, że dziecko jest jej.
    Jest słabsza fizycznie.
    Jest bardziej ugodowa.
    Jak nie urodzi to ma problem, to nie jest bezkosztowe.
    Dyskurs oparty na uczuciach i emocjach.
    Nie jest odpowiedzialna.

  • @los powiedział(a):
    Miały zasadnicze znaczenie przez te kilka miliardów lat. Od jakiś 50 lat są bez znaczenia.

    Tak nie do końca "bez znaczenia" - biologia jednak w jakimś stopniu przekłada się na psychikę, a tym samym kompetencje do różnych ról społecznych - Anne Moir i David Jessel napisali o tym całą książkę. To jednak faktycznie pomijalne w porównaniu z innym problemem:
    Sam kolega wielokrotnie, przy różnych okazjach, zwracał uwagę, że ludzie różnego rodzaju zjawiska zauważają - a przynajmniej przyjmują do wiadomości - ze sporym opóźnieniem. I jest to, niestety, oczywista oczywistość. Wydaje mi się kwestiach społecznych takie opóźnienie bez problemu może wynosić nawet kilkadziesiąt lat. I odnoszę wrażenie, że tak właśnie jest w kwestiach damsko-męskich. Ciągle mamy przecież widoczną cześć kobiet (i nie tylko) postrzegających społeczeństwo przez pryzmat "męskiej dominacji" czy "patriarchatu". Także społeczeństwa, w których zjawiska, że tak powiem "systemowej dyskryminacji" kobiet już dawno zostały wyeliminowane. Ba, w niektórych obszarach można wręcz zauważyć "systemową dyskryminację" mężczyzn. To oczywiście najbardziej skrajny przykład bo "powidoki" sytuacji czy też "roli" społecznej obu płci dotyczą też bardzo innych spraw. Tyle, że człowiek - jako istota rozumna - w sytuacji dysonansu poznawczego czuje się niekomfortowo. Stąd renege rodzaju - mnie lub bardziej udane - próby jakiegoś pogodzenia tego co się "wie" z tym co się obserwuje.
    Moim zdaniem, te różnokolorowe "pilizmy" to właśnie efekty takich właśnie prób.

  • @janosik powiedział(a):

    @los powiedział(a):
    Miały zasadnicze znaczenie przez te kilka miliardów lat. Od jakiś 50 lat są bez znaczenia.

    Przecież to nadal kobiety rodzą, czy to nie jest zasadnicza różnica?

    Poród w porównaniu z wychowaniem to epizod.

  • Dowiedziałem się że moja definicja redpill jest nietrafiona ale nie ma wytłumaczenia co to redpill.
    Nie da się wytłumaczyć co to znaczy, trzeba zanurkować w internet i przebić się przez wiele kanałów zwolenników.
    Czyli znaczenie jest rozmyte i oznacza co sobie w danej chwili kto wymyśli.

  • edytowano August 2023

    Kto jest uczestnikiem współczesnego tzw. rynku matrymonialnego, a nie ogranicza się tylko do środowisk głęboko religijnych, ten nie znając zasad redpillu jest w czarnej dolinie.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.