To ja to napiszę innymi słowami.
Na PiS w ostatnich latach głosowało od ok. 35% do ok. 43% głosujących. Na Dudę w II turze 51-51,5%. Nie ma siły, żeby ci ludzie mieli jednakowe poglądy, w tym na gospodarkę.
Tymczasem część Forumowiczów oczekuje, że elektorat to powinny być klony. W przypadku PiS ich klony, w przypadku elektoratów innych partii klony jakichś ich znajomych, ludzi z mediów albo i platońskiego wzorca zła.
Do skrajności doszedł @Eden. W innym temacie był jakiś opis elektoratu Konfy, że oni mają gdzieś patriotyczne pitu pitu, interesuje ich sprawne państwo i pragmatyzm w polityce zagranicznej. Mniejsza nawet czy opis był trafny. I co napisał @Eden? Że precz z nimi. Nie podzielają ideolo-wzmożenia, to wypad.
Skrajność polega zresztą nie tylko na określonych poglądach, ale i stylu działania. Jedyny akceptowalny styl działania to pokrzykiwanie na manifestacjach i podniosłe przemowy wykrzykiwane przez szefa zakładowej organizacji związkowej.
Tego nie da się bronić, nawet mniejsza o poglądy nt. gospodarki, które u niego są wychylone skrajnie w lewo, gdzieś w okolicach partii Razem.
Wróciłem teraz z arbajtu i w końcu mogę się odnieść do tych ekspulsji, choć wcale nie jestem pewien, czy warto, choć najprawdopodobniej kol. Los ma recht ze swoimi uwagami, jak zwykle zresztą (że to żenua y polytowanco, piaskownica etc.). Ale robię to tylko dlatego, że nagle wątas ten wyewoluował w psycho analizy na temat Edena, kim on jest, co tkwi w jego głowiznie i co tam mu w duszy gra. Zamiast skupiać się cały czas nad istotą problematu wątas zamienił się w gównoburzę nad Edenem i któż tutaj nie uznał za stosowne dać swój głos paszczowo? Nawet i prawnik jeden, który sprawia wrażenie forumkowego mądrali znającego się wszystkim najlepiej i nie daj Bóg tylko niech ktoś ma inne zdanie i próbuje podważyć tezy tej chodzącej krynicy mundrosci. Nie wspominając już o kibolu z Podlasia, który w przerwach między ckliwymi historyjkami i rozczulaniem się nad sobą i innymi "przedsiębiorcami" (czy tam raczej "dosiębiorcami"...) upodobał sobie obszczekiwać tegoż Edena, ciągać go za nogawki i jeszcze napuszczać innych z koleżeństwa na niego... Paradne. Nic tylko boki zrywać, albo z politowaniem głęboko westchnąć... uff... To już użytkownik "trep" (cóż za błyskotliwy nick 🫢) wykazuje więcej przytomności w ostatnich swoich wpisach, choć obrzydliwe jest to udawanie głupa i odżegnywanie się, że "nie nie nie, przecież ja nie obraziłem wcale Edena, ja przecież nie o nim, ja nic do niego nie mam"... I rację ma ten Kulega, który przytomnie zauważył, że wątas ten niebezpieczne przypomniał chyba nam wszystkim najczarniejsze mroki Leberyi oraz Szanowny Brzost, który skonstatował, że "wróg jest gdzie indziej, nie szukajmy go wśród siebie". Otóż powracając do istoty i odnosząc się ad rem:
1. Gdzie do jasnej cholery ja wczoraj napisałem, że jeżeli Nawrocki nie dostosuje się do naszych/moich poglądów i pozycji ideologicznych, to nie zagłosuję na niego, tylko na Trzaskowskiego?? No proszę mi to pokazać paluchem! Ale moje słowa o tym rzekomo mówiące, a nie czyjeś wykwity w głowiznie będące wynikiem chyba operacji mindfuckingu!
2. Wskazując na ideologiczną sprzeczność (kłania się dialektyka marksistowska) pomiędzy zbiorem elektoratu Nawrockiego wywodzącym się z dawnej UPR, a dzisiaj optującym za mariażem z Konfederacją i oczekującym państwa minimum i polityki leseferyzmu, a zbiorem elektoratu Nawrockiego np. wywodzącym się z NSZZ "Solidarność" i oczekującym programu solidaryzmu i państwa opiekuńczego z silną rolą redystrybucyjną, wskazałem przecież oczywistą sprzeczność tkwiącą w samym dużym zbiorze tegoż elektoratu. Łączy nas Polska, troska o jej dalsze trwanie i jej jakość (żeby była państwem wolnym, suwerennym, niepodległym i silnym, sprawnym), różnią i to diametralnie wizje, jak taka Polska ma wyglądać, jak ma być urzeczywistniana. Tak a propos ta wewnętrzna sprzeczność w zbiorze elektoratu Nawrockiego przytomną osobę natychmiast skieruje ku refleksji, czy jest możliwa koalicja Konfederacji z PiS, jak długo jest możliwe jej wytrwanie, co z bazą społeczną tejże koalicji, jej trwałością i scementowaniem?
Tylko tyle kurwa mać! Po co wy robicie z tego problemat? A właściwie zaprzątacie swoje głowizny osobą Edena? Nudzi wam się?? Czy wy roboty nie macie konkretnej będąc w arbajcie??
@trep powiedział(a):
No, przecież swój wpis zacząłeś słowami:
a głosów NSZZ "Solidarność" to Karol Nawrocki już nie potrzebuje?
A teraz strugasz jarzębia, że przecież nik nie mówi, że nie S nie będzie na niego głosiować. To skoro będzie, to o co to całe halo?
i gdzie tutaj jest napisane, że jak Nawrocki nie będzie się trzymał linii ideologicznej solidaryzmu, tylko skręci w odmęty szaleństwa turboliberalnego podpowiadanego jemu przez złych doradców wąchających się z Konfą, to ja albo inni członkowie NSZZ "S" nie zagłosujemy na niego, tylko na Trzaskowskiego? No gdzie? No właśnie o co to halo? O to, że kol. "trep" (...) nazwał mnie "matołem" wczoraj, a teraz udaje, że nie, albo że nie pamięta?
A to, to co? "Nawrocki niewystarczająco delikatnie podrapał nas po pleckach, to pójdziemy zagłosiować na Rafalalę".
No przecież wyjaśniłem dokładnie. Skoro wg ciebie za małe mizianie spowoduje brak głosiów na karola (głosiów S to Karol już nie potrzebuje?) to będą to głosie na Rafalalę.
To jest kretyńskie wnioskowanie, bo każdy rozumny człowiek, np. posiadający podstawową wiedzę o historii doktryn politycznych, dobrze wie, że każdy kto odczuwa organiczny wstręt (również ten wynikający z wiary i etyki) do turboliberalizmu i darwinizmu społecznego (k.rwinizm. mentzenim) nigdy nie zagłosuje na jego tylko odrobinkę łagodniejszą wersję w postaci neoliberalizmu vel lumpenliberalizmu (KLD, Bielecki, Lewandowski, Tusk, Trzaskowskiego).
Ale brak głosia na Nawrockiego to głoś na Rafalalę, choćby nie oddany przy urnie. To nie jest kretyńskie rozumowanie.
A w ogóle to ekstrawaganckie są te treści w poście, od którego się niniejsza dyskusja rozpoczęła. Tj. ja oczywiście bardzo bym chciał, żebyśmy mieli 5 propolskich kandydatów i spierali się, czy bardziej powinniśmy związać się gospodarczo z UK, FRA, ESP, POR a może z ITA. Niestety, mamy do wyboru niemca, rosjanina, rosjanino-niemca i Nawrockiego. Jeśli więc ktokolwiek z panny S czuje się za mało dowartościowany i od podrapania po pleckach rozważa czy zagłosiować na Nawrockiego, to jak go nazwać?
Kwestie gospodarcze (turbo, lumpen itd itp) są w tych wyborach pomijalne. W szczególności, że to kompania i że wszyscy kandydaci zdrady narodowej kłamią jak otwierają usta.
i ze względu na te rudymentarne kwestie, również etyczne i światopoglądowe jeszcze raz podkreślę, zwolennik solidaryzmu społecznego, a takimi in gremio są członkowie NSZZ "Solidarność" z rodzinami, nigdy nie zagłosują na Trzaskowskiego, tudzież Mentzena. Mogą w pojedynczych przypadkach zagłosować na Jakubiaka, czy nawet na Brauna (sic!), ale nigdy nie na liberałów w ich różnej odmianie. To jest absolutnie wykluczone. A kandydat Nawrocki jest prawie idealnie skrojony, no właśnie pod członków i sympatyków NSZZ "Solidarność"
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
Od kiedy był próg nie weszła. W 1991 r. UPR też się dostał.
PS. Mam nadzieję, że Kolega miał na myśli komitet związkowy w normalnych wyborach, a nie w kontraktowych.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
Od kiedy był próg nie weszła. W 1991 r. UPR też się dostał.
PS. Mam nadzieję, że Kolega miał na myśli komitet związkowy w normalnych wyborach, a nie w kontraktowych.
@rozum.von.keikobad powiedział(a):
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
W 1991 bodajże. Nie było jeszcze progu 5%
Owszem. Zresztą nawet gdyby był, to "Solidarność" by go prawdopodobnie przekroczyła (5,05%). Aha, jeszcze w 1993 r. weszła do Senatu (ale tam nie ma progu).
Skandaliczna, na wymioty biorąca nadreprezentacja tych skurwiałych kuców, akapów czy, uwaga uwaga, byłych korwinistów to dyskwalifikacja dla tego forum. Żenada. Jad, który wyżre tu wszystko.
+++
Że ktoś, jakiś gówniak, śmie tradycję i kulturę NSZZ "Solidarność" tu opluwać, no trzeba być synkiem Janusza KM. Skurwiałym zerem.
NSZZ "Solidarność" to jest 1,5 mln ludzi. Historia, etos, wiara, sprawczość. Ile jest kuców, lub byłych zjebanych kuców, czyli kurwinistów, czyli pluskiew III RP, pod parą? Ze strukturami? Z kasą, by się nie pierdolić?
A w ogóle ten Trep to się na tym forum panoszy. Jebie koleżkę, byłego kuca, na głowę. Kto to kurwa w ogóle był na FF i Rebelii, bo sobie tego planktona w ogóle nie przypominam?
Los może, jak chce, potwierdzić. Ja mam pod pachą wytatuowany nr 128 FF. A ten Trep to kto?!
Los, o ile pamiętam, ma pod pachą wytatuowy nr 17 FF.
A to, to już mnie wkurwiło do granic. Te, Trep, ty się od panny S odpierdol! Gdzie Ty byłeś, kiedy ona o Twoje Bebiko walczyła, chłystku. Zapewne w wózeczku, w pieluszkach. Co za ścierwo., mamma mia!
@vigilate1944 powiedział(a):
A to, to już mnie wkurwiło do granic. Te, Trep, ty się od panny S odpierdol! Gdzie Ty byłeś, kiedy ona o Twoje Bebiko walczyła, chłystku. Zapewne w wózeczku, w pieluszkach. Co za ścierwo., mamma mia!
Dając świadectwo prawdzie, pragnę zauważyć, że trep, będący w cywilu przyjacielem mym,
jest osobnikiem dość wiekowym, zrodzonym za panowania tow. Gnoma,
Komentarz
To ja to napiszę innymi słowami.
Na PiS w ostatnich latach głosowało od ok. 35% do ok. 43% głosujących. Na Dudę w II turze 51-51,5%. Nie ma siły, żeby ci ludzie mieli jednakowe poglądy, w tym na gospodarkę.
Tymczasem część Forumowiczów oczekuje, że elektorat to powinny być klony. W przypadku PiS ich klony, w przypadku elektoratów innych partii klony jakichś ich znajomych, ludzi z mediów albo i platońskiego wzorca zła.
Do skrajności doszedł @Eden. W innym temacie był jakiś opis elektoratu Konfy, że oni mają gdzieś patriotyczne pitu pitu, interesuje ich sprawne państwo i pragmatyzm w polityce zagranicznej. Mniejsza nawet czy opis był trafny. I co napisał @Eden? Że precz z nimi. Nie podzielają ideolo-wzmożenia, to wypad.
Skrajność polega zresztą nie tylko na określonych poglądach, ale i stylu działania. Jedyny akceptowalny styl działania to pokrzykiwanie na manifestacjach i podniosłe przemowy wykrzykiwane przez szefa zakładowej organizacji związkowej.
Tego nie da się bronić, nawet mniejsza o poglądy nt. gospodarki, które u niego są wychylone skrajnie w lewo, gdzieś w okolicach partii Razem.
Pokrzykiwanie na manifestacjach i to niektórych, bo już panowie powiedzieli że albo tydzień przed wyborami albo nie idą.
A tymczasem NowRocky został człowiekem roku Gazety Polskiej. Czy członkowie klubów GP mnie słyszą?
Wróciłem teraz z arbajtu i w końcu mogę się odnieść do tych ekspulsji, choć wcale nie jestem pewien, czy warto, choć najprawdopodobniej kol. Los ma recht ze swoimi uwagami, jak zwykle zresztą (że to żenua y polytowanco, piaskownica etc.). Ale robię to tylko dlatego, że nagle wątas ten wyewoluował w psycho analizy na temat Edena, kim on jest, co tkwi w jego głowiznie i co tam mu w duszy gra. Zamiast skupiać się cały czas nad istotą problematu wątas zamienił się w gównoburzę nad Edenem i któż tutaj nie uznał za stosowne dać swój głos paszczowo? Nawet i prawnik jeden, który sprawia wrażenie forumkowego mądrali znającego się wszystkim najlepiej i nie daj Bóg tylko niech ktoś ma inne zdanie i próbuje podważyć tezy tej chodzącej krynicy mundrosci. Nie wspominając już o kibolu z Podlasia, który w przerwach między ckliwymi historyjkami i rozczulaniem się nad sobą i innymi "przedsiębiorcami" (czy tam raczej "dosiębiorcami"...) upodobał sobie obszczekiwać tegoż Edena, ciągać go za nogawki i jeszcze napuszczać innych z koleżeństwa na niego... Paradne. Nic tylko boki zrywać, albo z politowaniem głęboko westchnąć... uff... To już użytkownik "trep" (cóż za błyskotliwy nick 🫢) wykazuje więcej przytomności w ostatnich swoich wpisach, choć obrzydliwe jest to udawanie głupa i odżegnywanie się, że "nie nie nie, przecież ja nie obraziłem wcale Edena, ja przecież nie o nim, ja nic do niego nie mam"... I rację ma ten Kulega, który przytomnie zauważył, że wątas ten niebezpieczne przypomniał chyba nam wszystkim najczarniejsze mroki Leberyi oraz Szanowny Brzost, który skonstatował, że "wróg jest gdzie indziej, nie szukajmy go wśród siebie". Otóż powracając do istoty i odnosząc się ad rem:
1. Gdzie do jasnej cholery ja wczoraj napisałem, że jeżeli Nawrocki nie dostosuje się do naszych/moich poglądów i pozycji ideologicznych, to nie zagłosuję na niego, tylko na Trzaskowskiego?? No proszę mi to pokazać paluchem! Ale moje słowa o tym rzekomo mówiące, a nie czyjeś wykwity w głowiznie będące wynikiem chyba operacji mindfuckingu!
2. Wskazując na ideologiczną sprzeczność (kłania się dialektyka marksistowska) pomiędzy zbiorem elektoratu Nawrockiego wywodzącym się z dawnej UPR, a dzisiaj optującym za mariażem z Konfederacją i oczekującym państwa minimum i polityki leseferyzmu, a zbiorem elektoratu Nawrockiego np. wywodzącym się z NSZZ "Solidarność" i oczekującym programu solidaryzmu i państwa opiekuńczego z silną rolą redystrybucyjną, wskazałem przecież oczywistą sprzeczność tkwiącą w samym dużym zbiorze tegoż elektoratu. Łączy nas Polska, troska o jej dalsze trwanie i jej jakość (żeby była państwem wolnym, suwerennym, niepodległym i silnym, sprawnym), różnią i to diametralnie wizje, jak taka Polska ma wyglądać, jak ma być urzeczywistniana. Tak a propos ta wewnętrzna sprzeczność w zbiorze elektoratu Nawrockiego przytomną osobę natychmiast skieruje ku refleksji, czy jest możliwa koalicja Konfederacji z PiS, jak długo jest możliwe jej wytrwanie, co z bazą społeczną tejże koalicji, jej trwałością i scementowaniem?
Tylko tyle kurwa mać! Po co wy robicie z tego problemat? A właściwie zaprzątacie swoje głowizny osobą Edena? Nudzi wam się?? Czy wy roboty nie macie konkretnej będąc w arbajcie??
No, przecież swój wpis zacząłeś słowami:
A teraz strugasz jarzębia, że przecież nik nie mówi, że nie S nie będzie na niego głosiować. To skoro będzie, to o co to całe halo?
Eden piszący o sobie w trzeciej osobie liczby pojedynczej... szkoda że nie w 1 osobie liczby mnogiej
i gdzie tutaj jest napisane, że jak Nawrocki nie będzie się trzymał linii ideologicznej solidaryzmu, tylko skręci w odmęty szaleństwa turboliberalnego podpowiadanego jemu przez złych doradców wąchających się z Konfą, to ja albo inni członkowie NSZZ "S" nie zagłosujemy na niego, tylko na Trzaskowskiego? No gdzie? No właśnie o co to halo? O to, że kol. "trep" (...) nazwał mnie "matołem" wczoraj, a teraz udaje, że nie, albo że nie pamięta?
A to, to co?
"Nawrocki niewystarczająco delikatnie podrapał nas po pleckach, to pójdziemy zagłosiować na Rafalalę".
No przecież wyjaśniłem dokładnie. Skoro wg ciebie za małe mizianie spowoduje brak głosiów na karola (głosiów S to Karol już nie potrzebuje?) to będą to głosie na Rafalalę.
Wpis Zdziś o 830.
przecież to jest bzdurne wnioskowanie, bez żadnych poważnych przesłanek skłaniających ku niemu
To jest bardzo mądre wnioskowanie.
To jest kretyńskie wnioskowanie, bo każdy rozumny człowiek, np. posiadający podstawową wiedzę o historii doktryn politycznych, dobrze wie, że każdy kto odczuwa organiczny wstręt (również ten wynikający z wiary i etyki) do turboliberalizmu i darwinizmu społecznego (k.rwinizm. mentzenim) nigdy nie zagłosuje na jego tylko odrobinkę łagodniejszą wersję w postaci neoliberalizmu vel lumpenliberalizmu (KLD, Bielecki, Lewandowski, Tusk, Trzaskowskiego).
Ale brak głosia na Nawrockiego to głoś na Rafalalę, choćby nie oddany przy urnie. To nie jest kretyńskie rozumowanie.
A w ogóle to ekstrawaganckie są te treści w poście, od którego się niniejsza dyskusja rozpoczęła. Tj. ja oczywiście bardzo bym chciał, żebyśmy mieli 5 propolskich kandydatów i spierali się, czy bardziej powinniśmy związać się gospodarczo z UK, FRA, ESP, POR a może z ITA. Niestety, mamy do wyboru niemca, rosjanina, rosjanino-niemca i Nawrockiego. Jeśli więc ktokolwiek z panny S czuje się za mało dowartościowany i od podrapania po pleckach rozważa czy zagłosiować na Nawrockiego, to jak go nazwać?
Kwestie gospodarcze (turbo, lumpen itd itp) są w tych wyborach pomijalne. W szczególności, że to kompania i że wszyscy kandydaci zdrady narodowej kłamią jak otwierają usta.
i ze względu na te rudymentarne kwestie, również etyczne i światopoglądowe jeszcze raz podkreślę, zwolennik solidaryzmu społecznego, a takimi in gremio są członkowie NSZZ "Solidarność" z rodzinami, nigdy nie zagłosują na Trzaskowskiego, tudzież Mentzena. Mogą w pojedynczych przypadkach zagłosować na Jakubiaka, czy nawet na Brauna (sic!), ale nigdy nie na liberałów w ich różnej odmianie. To jest absolutnie wykluczone. A kandydat Nawrocki jest prawie idealnie skrojony, no właśnie pod członków i sympatyków NSZZ "Solidarność"
Afera bo ktoś coś burknął. Miesiąc temu Solidarność oficjalnie poparła Karola Nawrockiego.
Było u Budynia potwierdzone osobistą paszczą działaczą.
Eden piszący o sobie w trzeciej osobie liczby pojedynczej... szkoda że nie w 1 osobie liczby mnogiej.
+++
Z całą sympatią i pełnym poparciem dla Ciebie, Edenu, w tej dyskusji to takie manifestacje to jest jednak wyższy stopień zjebania. No grube to jest.
Czyli dobrze pisałem.
Eden, chcesz mieć ideologicznie czystą partię to schodzisz pod próg. Zobacz, że nawet Konfa weszła do Sejmu dopiero jak połączyli siły narodowcy i liberałowie. Sama "Solidarność" też do Sejmu nie weszła.
Tak gwoli ścisłości kiedyś weszła, ale dawno temu.
W 1991 bodajże. Nie było jeszcze progu 5%
Od kiedy był próg nie weszła. W 1991 r. UPR też się dostał.
PS. Mam nadzieję, że Kolega miał na myśli komitet związkowy w normalnych wyborach, a nie w kontraktowych.
Owszem. Zresztą nawet gdyby był, to "Solidarność" by go prawdopodobnie przekroczyła (5,05%). Aha, jeszcze w 1993 r. weszła do Senatu (ale tam nie ma progu).
Skandaliczna, na wymioty biorąca nadreprezentacja tych skurwiałych kuców, akapów czy, uwaga uwaga, byłych korwinistów to dyskwalifikacja dla tego forum. Żenada. Jad, który wyżre tu wszystko.
+++
Że ktoś, jakiś gówniak, śmie tradycję i kulturę NSZZ "Solidarność" tu opluwać, no trzeba być synkiem Janusza KM. Skurwiałym zerem.
NSZZ "Solidarność" to jest 1,5 mln ludzi. Historia, etos, wiara, sprawczość. Ile jest kuców, lub byłych zjebanych kuców, czyli kurwinistów, czyli pluskiew III RP, pod parą? Ze strukturami? Z kasą, by się nie pierdolić?
Ja pierdolę. Wy zera!
A w ogóle ten Trep to się na tym forum panoszy. Jebie koleżkę, byłego kuca, na głowę. Kto to kurwa w ogóle był na FF i Rebelii, bo sobie tego planktona w ogóle nie przypominam?
Los może, jak chce, potwierdzić. Ja mam pod pachą wytatuowany nr 128 FF. A ten Trep to kto?!
Los, o ile pamiętam, ma pod pachą wytatuowy nr 17 FF.
A to, to już mnie wkurwiło do granic. Te, Trep, ty się od panny S odpierdol! Gdzie Ty byłeś, kiedy ona o Twoje Bebiko walczyła, chłystku. Zapewne w wózeczku, w pieluszkach. Co za ścierwo., mamma mia!
Bardzo, ale to baaaardzo wysoko jest też Szturmowiec RP. Na pewno poniżej 100 FF.
Vigi, może 20 lat temu to ludzi oburzało, dziś wzbudza raczej politowanie.
Dając świadectwo prawdzie, pragnę zauważyć, że trep, będący w cywilu przyjacielem mym,