Skip to content

Przyjdzie GLOBCIO i nas zje

1212223242527»

Komentarz

  • Ludzi jest więcej, coraz to. Do tego zapanowała moda na wygody więc nie zużywa się tyle więcej wody ile więcej ludzi lecz wielokrotnie więcej. To i wysychamy. Wysychają zwykłe studnie, wysychają (wyczerpują się) i głębinowe. Trzeba sięgać głębiej.

  • ...ludzi zaczęło już ubywać, błota wrócą

  • Nie wrócą, poziom wód gruntowych systematycznie opada.

  • Ale to wysychanie, to efekt świadomej działalności człowieka! To się nazywa melioracja i było 'Świętym Gralem' od wielu lat.
    Mamy tu następujące zjawiska:

    • uszkadzanie naturalnych kapilar w glebie poprzez wszelakie większe i głębsze dziury w ziemi;
    • betonoza czyli woda szybko spływa do rzek, więc nie 'nawadnia' lokalnie gruntu;
    • regulacja rzek, czyli woda spływa sprawniej, patrz punkt wyżej
    • melioracja rozumiana jako osuszanie bagien, mokradeł, zastoin lokalnych itp.

    Generalnie bagna, mokradła i lokalne zastoiny czy malutkie stawiki były siedliskiem komarów, szczurów itp oraz niezbyt ładnie wyglądały i pachniały. Tak samo z podwórkami, błotniste podwórko było symbolem zacofania, a nie sukcesu, więc betonowano na potęgę. Lokalne rowy udrażniano, więc woda sprawniej obecnie spływa i sam rów ładniej wygląda. Pola meliorowano aby łatwiej i szybciej można było maszynami wjechać na nie.
    Tak, obecnie mamy świadomość, że to nie jest dobre dla wszystkich, bo niesie ze sobą dodatkowe koszty. To pustynnienie ma mały związek ze zmianami klimatu, a dużo z, mniej lub bardziej świadomą, działalnością człowieków.

    A film ciekawy, bo ten aspekt nie był mi znany.

  • Jako student słuchałem wykładu pewnego profesora, 40 lat temu, który powiedział: "To nie są melioracje, to są pejoracje!"

  • @Brzost powiedział(a):
    Jako student słuchałem wykładu pewnego profesora, 40 lat temu, który powiedział: "To nie są melioracje, to są pejoracje!"

    Tak nam na SGGW mówili, że PRL skupiał się raczej na odzyskaniu jak największego areału rolnikom jak najszybciej, cała reszta była pomijana.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Ale to wysychanie, to efekt świadomej działalności człowieka! To się nazywa melioracja

    A mniejsze opady nie mają z tym związku? Melioracje są zapuszczone od 25 lat, one już tak nie działają jak jeszcze w latach 80-tych

  • Na garnku mam pokrywkę. Używam szklanych. Jak w garnku jest woda, to po nocy widzę na niej od spodu kropelki. Ale jak garnek jest suchy to kropelek nie ma.

    Czy są dane z opadów nad oceanem?

  • @Przemko powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Ale to wysychanie, to efekt świadomej działalności człowieka! To się nazywa melioracja

    A mniejsze opady nie mają z tym związku? Melioracje są zapuszczone od 25 lat, one już tak nie działają jak jeszcze w latach 80-tych

    W zalinkowanym materiale było to opowiedziane, mniej łąk i drzew, mniej opadów. A melioracje są 'wspierane' przez zmianę sposobu wykorzystywania pól i zanikania łąk. Muszę popytać znajomych rolników, jak to obecnie wygląda.

  • @Przemko powiedział(a):
    Nie wrócą, poziom wód gruntowych systematycznie opada.

    ...skoro ubywa przez nadmiar ludzi, to wrócą

    A jeśli nie przez nadmiar ludzi to zobaczymy. Woda nie znika, chyba że w elektrolizerach, zmienia tylko stan skupienia i miejsce pobytu

  • @Przemko powiedział(a):

    @Brzost powiedział(a):
    Jako student słuchałem wykładu pewnego profesora, 40 lat temu, który powiedział: "To nie są melioracje, to są pejoracje!"

    Tak nam na SGGW mówili, że PRL skupiał się raczej na odzyskaniu jak największego areału rolnikom jak najszybciej, cała reszta była pomijana.

    ...ZSRR czekał na zboże z PRL

  • @Przemko powiedział(a):
    Nie wrócą, poziom wód gruntowych systematycznie opada.

    Zamknięte kopalnie przeczą temu twierdzeniu. Czyli mamy początkowy spadek poziomu wód ale po wypełnieniu/zamuleniu wyrobisk woda sprawnie się podnosi, więc nagle 'suche' siedliska stają się mokre i woda w piwnicach się pojawia.
    Jak grunty orne zamienią się w ugory, to ponownie podniosą poziom wód gruntowych itp.
    Nawet zdewastowane turystycznie ekosystemy podczas COVID19 bardzo sprawnie się podniosły w dwa lata!

  • edytowano 14 May

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    Nie wrócą, poziom wód gruntowych systematycznie opada.

    Zamknięte kopalnie przeczą temu twierdzeniu. Czyli mamy początkowy spadek poziomu wód ale po wypełnieniu/zamuleniu wyrobisk woda sprawnie się podnosi, więc nagle 'suche' siedliska stają się mokre i woda w piwnicach się pojawia.
    Jak grunty orne zamienią się w ugory, to ponownie podniosą poziom wód gruntowych itp.
    Nawet zdewastowane turystycznie ekosystemy podczas COVID19 bardzo sprawnie się podniosły w dwa lata!

    ..zgadza się, nawet się tworzą nowe "pojezierza" jak donoszą internety

  • edytowano 14 May

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @Przemko powiedział(a):
    Nie wrócą, poziom wód gruntowych systematycznie opada.

    Zamknięte kopalnie przeczą temu twierdzeniu

    W zamkniętych kopalniach nie działają pompy, a woda ma to do siebie, że spływa. Przecież o to był spór z Czechami https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/pierwszy-raz-od-10-lat-wzrosl-poziom-wod-gruntowych-w-sasiedztwie-kopalni-turow-st7915382

    Parowanie wody (ewaporacja) z ugorów jest większe niż z pól uprawnych, rośliny też parują (transpiracja) ale i zatrzymują wodę.

  • Tradycyjnie srednie wieloletnie ustala się dla okresów 30 letnich. Powinno byc > @christoph powiedział(a):

    Dziś mi się nawinął
    Jeśli ma słuchaczy, którzy gospodarują na 7oo tys ha, to fajny gość

    Jak zatrzymać wodę

    Facet pomija fakt, że w Polsce konsumowana jest głównie wieprzowina i drób, czyli mięso ze zwierząt karmionych nie trawą tylko ziarnem. No i różnic areału potrzebnego do wytworzenie jednego grama białka w mięsie w porównaniu z białkiem roślinnym. Ma sporo racji co do negatywów upraw jednorocznych. Trochę to w sumie trąci Instytutem Chłopskiego Rozumu.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):

    W zalinkowanym materiale było to opowiedziane, mniej łąk i drzew, mniej opadów.

    To dotyczy tych lokalnych letnich burz popołudniowych. Wilgotne powietrze dające długotrwałe opady napływa znad oceanów.

  • A propos pogody - żadna anomalia, standard. Fakt że coraz słabiej i rzadziej występujący w ostatnich latach.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Zimni_ogrodnicy

  • Mamy nową kategorią pogodową: standard rzadko występujący.

  • Czarny słoń

  • @los powiedział(a):
    Czarny słoń

    A nie 'szary nosorożec'?
    BTW 6 lat temu byli tak samo zimni ogrodnicy, a w zeszłym roku nie byli. Pozostałych lat nie pamiętam.

  • W roku referendum akcesyjnego chlody trwaly do polowy VI.

  • @Wielen powiedział(a):
    W roku referendum akcesyjnego chlody trwaly do polowy VI.

    W maju zimna Zośka i zimni ogrodnicy, w czerwcu też są zimni ogrodnicy - Medard, Gerard i chyba jeszcze jeden hitlerowiec.

  • Merdre!

  • Ja oczekuję aby ktoś zbadał czy istnieje związek pomiędzy betonozą, rozrostem miast, zmianą sposobu korzystania z pól itp z nasileniem zjawiska suszy hydrologicznej.

  • @robert.gorgon powiedział(a):

    @Wielen powiedział(a):
    W roku referendum akcesyjnego chlody trwaly do polowy VI.

    W maju zimna Zośka i zimni ogrodnicy, w czerwcu też są zimni ogrodnicy - Medard, Gerard i chyba jeszcze jeden hitlerowiec.

    Przepraszam, Gerarda chyba niesłusznie pomówiłem a brakujący hitlerowiec to Norbert.

    Norbert, Robert, Medard to bracia młodzi, spodziewajcie się powodzi.
    Gdy na Świętego Norberta (06.06), Roberta (7.06) i Medarda (08.06) deszcz leje, to lać będzie przez sześć tygodni.
    Czasem i na Świętego Medarda wiosna jeszcze przytwarda.
    Gdy deszcze w dzień Świętego Medarda padają, do dni czterdziestu częstokroć nie ustają.
    Gdy Medard z deszczem przybywa, tak samo jest we żniwa.
    Gdy się Medard rozpłacze, a Jaś 24.06 nie utuli, popłacze pewnie aż do Urszuli
    ak na Medarda pada, czterdzieści dni pada.
    Jak się na Medarda pogoda zepsuje, to potem dni czterdzieści niebo posikuje.
    Jaki czas w Medarda mają, w taki żniw się trzymają.
    Jaki Medard dzień obwieści, takich będzie dni czterdzieści.
    Jakim Medard dniem zaświęci, takie będą sianożęci.
    Kiedy Medard się rozwodni, będą deszcze sześć tygodni.
    Medard cztery niedziele podobnych do siebie ściele.
    Od Świętego Medarda czterdzieści dni szarga.
    Święty Medard kropi, czterdzieści dni w deszczu chłopi.
    Święty Medard w sobie mieści słot lub pogód dni czterdzieści.

  • edytowano 08:29

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Ja oczekuję aby ktoś zbadał czy istnieje związek pomiędzy betonozą, rozrostem miast, zmianą sposobu korzystania z pól itp z nasileniem zjawiska suszy hydrologicznej.

    Ależ są takie badania, mnóstwo i szerokie. I twoja intuicja jest dobra, jest to jeden z głównych powodów suszy. Ogólnie rzecz biorąc woda spływa wtedy bardzo szybko w określone miejsca, zamiast wchłaniać się w ziemię na dużym obszarze. Są gotowe programy, ekspertyzy, jak w mieście i na wsi wprowadzić sensowną politykę użytkowania gruntów, żeby poradzić sobie z problemem suszy, ale uwaga bo to ciekawe, i zbyt dużej ilości CO2. Najlepszym sposobem na ten problem jest dać glebie robić swoje.

    Wiem to z wykładów z gleboznawstwa na SGGW.

  • @JORGE powiedział(a):

    @ms.wygnaniec powiedział(a):
    Ja oczekuję aby ktoś zbadał czy istnieje związek pomiędzy betonozą, rozrostem miast, zmianą sposobu korzystania z pól itp z nasileniem zjawiska suszy hydrologicznej.

    Ależ są takie badania, mnóstwo i szerokie. I twoja intuicja jest dobra, jest to jeden z głównych powodów suszy. Ogólnie rzecz biorąc woda spływa wtedy bardzo szybko w określone miejsca, zamiast wchłaniać się w ziemię na dużym obszarze. Są gotowe programy, ekspertyzy, jak w mieście i na wsi wprowadzić sensowną politykę użytkowania gruntów, żeby poradzić sobie z problemem suszy, ale uwaga bo to ciekawe, i zbyt dużej ilości CO2. Najlepszym sposobem na ten problem jest dać glebie robić swoje.

    Wiem to z wykładów z gleboznawstwa na SGGW.

    Mnie jeszcze brakuje porównania ekstensywnej zabudowy osiedli z PRL vs maksymalizacja współczesna. to też musi robić złą robotę.

  • Moje ulubione: Jak na św. Hieronima jest deszcz albo ni ma, to pod koniec listopada pada albo nie pada.

  • Już druga połowa miesiąca. Chyba już czas na muzyczny komentarz do wysmętka

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.