Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
@JORGE powiedział(a):
Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
@JORGE powiedział(a):
Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
Jak się w ogóle ludziom skleja w głowie, że Duda i Nawrocki są marionetkami Jarosława, ale to wygrana Nawrockiego zablokuje rząd, obali go, doprowadzi do rozpisania wyborów parlamentarnych itd pleple?
@JORGE powiedział(a):
Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
Jak się w ogóle ludziom skleja w głowie, że Duda i Nawrocki są marionetkami Jarosława, ale to wygrana Nawrockiego zablokuje rząd, obali go, doprowadzi do rozpisania wyborów parlamentarnych itd pleple?
To akurat proste. Dudełes jest schyłkowy, wystarczy go przeczekać.
@JORGE powiedział(a):
Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
Jak się w ogóle ludziom skleja w głowie, że Duda i Nawrocki są marionetkami Jarosława, ale to wygrana Nawrockiego zablokuje rząd, obali go, doprowadzi do rozpisania wyborów parlamentarnych itd pleple?
Bo w niektórych dziedzinach oficjalnym pomysłem rządu było przeczekanie do końca kadencji Dudy, a potem Trzaskowski "klepnie" co chcą. Brak zmiany w pałacu to klęska tej koncepcji i brak pomysłu na dalsze rządzenie.
Konfederacja strzeliła sobie w stopę, jej antysystemowy lider poszedł w najważniejszym momencie na piwko z kluczowymi politykami PO. To tak naprawdę nic nie znaczące spotkanie, w TYM CZASIE i TEJ SYTUACJI nabrało atomowej mocy. Na pewno dla przyszłości Konfederacji, czy dla wyborów prezydenckich - zobaczymy.
Rozmowa Menzena mogła być początkiem procesu. I wielu to zauważyło, nawet wczoraj o tym Semka mówił, że to jest najgorszy efekt piwka - zrujnowanie kiełkującego zaufania.
Mój zaprzyjaźniony elektorat Menzena, który bardzo dużo wrzucał antyrządowych, antyrafałowych memów, po piwku zamilkł. Przepadł. Sądzę, że zbierają się w sobie, ma miejsce dysonans poznawczy, który usmażył im trochę mózgi. Ciekawe z czym wrócą jak ochłoną. Powiem tak, na pewno nie pokochają PO, rządu i Rafałka.
No to prowadzimy w meczu 1-0, ale ten mecz ma 4 kwarty. Po najbrutalniejszej kampanii wyborczej, zgrilowany kandydat obywatelski PiSu wygrywa wybory prezydenckie. I one naprawdę były najważniejsze w 21 wieku. Układ się nie domknął, to raz.
A dwa. Prawica junajted. Chyba jednak trzeba wrócić do koncepcji parę postów wyżej, że może narodzić się nowa jakość. Może i organizacyjna, na pewno są otwarte drzwi na współpracę partii i środowisk prawicowych. Z Nawrockim jako nawigatorem ? Kto wie ? No, w każdym razie ja na coś takiego czekam.
Za 2 h, Donald Tusk ma wygłosić przemowę. Może to będzie pitu pitu, ale może być też tak, że zakończy swoją misję. Tusk niedawno powiedział, że polityk bez mocy sprawczej jest nikim, bez sensu, tak się nie da. Może pokazać beznadzieję obecnej sytuacji i powiedzieć wszystkim dzieciom - wypierdalam. Może ?
Kuź dziś we Wnet ciekawie, że Tusk jest skończony jako polityk, że nie za bardzo jest komu oddać partię bo wyciął wszystkich gramotnych, że jest w bardzo złej kondycji intelektualnej.
@Przemko powiedział(a):
Kuź dziś we Wnet ciekawie, że Tusk jest skończony jako polityk, że nie za bardzo jest komu oddać partię bo wyciął wszystkich gramotnych, że jest w bardzo złej kondycji intelektualnej.
Dobrze, że Nawrocki nie należał nigdy do PiS-u. No i jednak pozytywnie Kaczyński mnie zaskoczył, że przełamał się i odważył się postawić człowieka z zewnątrz. Ponoć chodziło o strach przed wzmocnieniem którejś z frakcji, ale nawet jeśli tak było, to i tak pewnie niełatwo taka decyzja przyszła.
Po pierwsze z przyczyn taktycznych. Ktoś z PiS-u nie byłby w stanie odciąć się od tego, co PiS zrobił źle. Nawrocki nie miał z tym problemu, mógł powiedzieć, że to czy tamto mu się nie podobało, i brak tego balastu zadziałał na jego korzyść. Po drugie dzięki temu, że nie jest z PiS-u, nie uległ degeneracji i mentalnemu wykastrowaniu, mógł działać swobodnie, a przede wszystkim być szczery. To chyba w kontekście całej kampanii była jego największa zaleta, podnoszona nawet przez niektórych wrogów - autentyczność, szczerość, brak udawania, kabotyństwa, pozowania na nie wiadomo kogo.
No i jego zwycięstwo po pierwsze, co oczywiste, zapobiega "domknięciu systemu" przez dona Alda, po drugie daje kolejny sygnał, że naprawdę duża część społeczeństwa tego politycznego gangsteryzmu nie akceptuje, a wreszcie po trzecie stwarza nadzieje na coś, co wydawało się już niemożliwe, a mianowicie na odrodzenie PiS-u, na zmycie tego wstrętnego, lepkiego, śmierdzącego trzeciokataraktowego szlamu, który oblepił tę partię, na oczyszczenie z kurszczyzny i morawiecczyzny, poprzez zwycięstwo kogoś będącego niemalże ich antytezą.
@Rzchanym powiedział(a):
Dobrze, że Nawrocki nie należał nigdy do PiS-u. No i jednak pozytywnie Kaczyński mnie zaskoczył, że przełamał się i odważył się postawić człowieka z zewnątrz. Ponoć chodziło o strach przed wzmocnieniem którejś z frakcji
A nie o człowieka akceptowalnego przez elektorat Konfy?
Moim zdaniem jak powyborczy kurz opadnie, to Morawiecki wjedzie na pełnej mocy z kampanią przed wyborami do Sejmu.
To bardzo dobry moment, można popłynąć na fali optymizmu.
A może Jarosław ogłosi, że osiągnął już wszystko i czas się wycofać z dowodzenia? To też dobry moment - jest czas by namaszczony następca zbudował sobie poparcie w wyborach 2027 r.
Komentarz
Mruku trepa broni jakość jego aktywności, a tego drugiego ... no właśnie.
Oczywiście. Ja tak tylko z kronikarskiego obowiązku, jak to u starego człowieka.
Pamiętam też o mokrych marzeniach tego drugiego - o akcesie do SS Charlemagne i obronie kancelarii Rzeszy.
„Meine Ehre heißt Treue” - chlip, chlip...
Daj spokój Mruku. Nie ma sensu karmić trolla.
Kronikarski obowiązek sprawa istotna!
Oj, tam. Niech się raduje, że się ostał w pamięci jednostkowej czasów zamierzchłych
)))))
Na półtora tygodnia przed II turą wyborów prezydenckich, dopiero zrozumiałem, że Karol Nawrocki nie jest z PiS. I jakie będą tego konsekwencje dla polskiej sceny politycznej, przyszłości PiS, ogólnie całej prawicy w Polsce.
Nu, jakie? Arcymciekaw!
Nie PiS sam w sobie jest warunkiem istnienia Polski, tylko to, co jest w stanie zrobić dla Polski. Ego i osobiste ambicje - won. Oby zrozumieli.
Jak się w ogóle ludziom skleja w głowie, że Duda i Nawrocki są marionetkami Jarosława, ale to wygrana Nawrockiego zablokuje rząd, obali go, doprowadzi do rozpisania wyborów parlamentarnych itd pleple?
Albo koniec PiSu i koniec Konfy, zapach nowości. Tak mnie właśnie Ignac naszło, jak widać losa też.
Dudaczewski ma być niby premierem...
nie odtwarza mi takich fil mików
czy to kolejna od słona
nie masz cwaniaka nad warszawiaka?
Tytuł piosenki brzmi:
Oh, No!
To akurat proste. Dudełes jest schyłkowy, wystarczy go przeczekać.
Bo w niektórych dziedzinach oficjalnym pomysłem rządu było przeczekanie do końca kadencji Dudy, a potem Trzaskowski "klepnie" co chcą. Brak zmiany w pałacu to klęska tej koncepcji i brak pomysłu na dalsze rządzenie.
Koledze za mocno wszedł dobry wynik Mentzena
A 4 dni po końcu PiSu i Konfederacji ...
Konfederacja strzeliła sobie w stopę, jej antysystemowy lider poszedł w najważniejszym momencie na piwko z kluczowymi politykami PO. To tak naprawdę nic nie znaczące spotkanie, w TYM CZASIE i TEJ SYTUACJI nabrało atomowej mocy. Na pewno dla przyszłości Konfederacji, czy dla wyborów prezydenckich - zobaczymy.
Rozmowa Menzena mogła być początkiem procesu. I wielu to zauważyło, nawet wczoraj o tym Semka mówił, że to jest najgorszy efekt piwka - zrujnowanie kiełkującego zaufania.
Mój zaprzyjaźniony elektorat Menzena, który bardzo dużo wrzucał antyrządowych, antyrafałowych memów, po piwku zamilkł. Przepadł. Sądzę, że zbierają się w sobie, ma miejsce dysonans poznawczy, który usmażył im trochę mózgi. Ciekawe z czym wrócą jak ochłoną. Powiem tak, na pewno nie pokochają PO, rządu i Rafałka.
No to prowadzimy w meczu 1-0, ale ten mecz ma 4 kwarty. Po najbrutalniejszej kampanii wyborczej, zgrilowany kandydat obywatelski PiSu wygrywa wybory prezydenckie. I one naprawdę były najważniejsze w 21 wieku. Układ się nie domknął, to raz.
A dwa. Prawica junajted. Chyba jednak trzeba wrócić do koncepcji parę postów wyżej, że może narodzić się nowa jakość. Może i organizacyjna, na pewno są otwarte drzwi na współpracę partii i środowisk prawicowych. Z Nawrockim jako nawigatorem ? Kto wie ? No, w każdym razie ja na coś takiego czekam.
Za 2 h, Donald Tusk ma wygłosić przemowę. Może to będzie pitu pitu, ale może być też tak, że zakończy swoją misję. Tusk niedawno powiedział, że polityk bez mocy sprawczej jest nikim, bez sensu, tak się nie da. Może pokazać beznadzieję obecnej sytuacji i powiedzieć wszystkim dzieciom - wypierdalam. Może ?
Może powiedzieć, że jak Merz nie odwoła swych słów, to wypiedrala.
-- A co powiedział Merz?
-- Żeby wypiedralał.
Kuź dziś we Wnet ciekawie, że Tusk jest skończony jako polityk, że nie za bardzo jest komu oddać partię bo wyciął wszystkich gramotnych, że jest w bardzo złej kondycji intelektualnej.
Czyli przegląd forumna.
Dobrze, że Nawrocki nie należał nigdy do PiS-u. No i jednak pozytywnie Kaczyński mnie zaskoczył, że przełamał się i odważył się postawić człowieka z zewnątrz. Ponoć chodziło o strach przed wzmocnieniem którejś z frakcji, ale nawet jeśli tak było, to i tak pewnie niełatwo taka decyzja przyszła.
Po pierwsze z przyczyn taktycznych. Ktoś z PiS-u nie byłby w stanie odciąć się od tego, co PiS zrobił źle. Nawrocki nie miał z tym problemu, mógł powiedzieć, że to czy tamto mu się nie podobało, i brak tego balastu zadziałał na jego korzyść. Po drugie dzięki temu, że nie jest z PiS-u, nie uległ degeneracji i mentalnemu wykastrowaniu, mógł działać swobodnie, a przede wszystkim być szczery. To chyba w kontekście całej kampanii była jego największa zaleta, podnoszona nawet przez niektórych wrogów - autentyczność, szczerość, brak udawania, kabotyństwa, pozowania na nie wiadomo kogo.
No i jego zwycięstwo po pierwsze, co oczywiste, zapobiega "domknięciu systemu" przez dona Alda, po drugie daje kolejny sygnał, że naprawdę duża część społeczeństwa tego politycznego gangsteryzmu nie akceptuje, a wreszcie po trzecie stwarza nadzieje na coś, co wydawało się już niemożliwe, a mianowicie na odrodzenie PiS-u, na zmycie tego wstrętnego, lepkiego, śmierdzącego trzeciokataraktowego szlamu, który oblepił tę partię, na oczyszczenie z kurszczyzny i morawiecczyzny, poprzez zwycięstwo kogoś będącego niemalże ich antytezą.
Jarosław zwołał konferencję na 19:45, tuż przed Tuskiem.
Apel do wszystkich sił politycznych o utworzenie rzadu technicznego. Czyli jest sygnał do rozwałki Tuska.
A nie o człowieka akceptowalnego przez elektorat Konfy?
Pitu pitu jednak. I wotum zaufania.
Było oczywiste. Czemu niemcy mają oddać władzę w Polsce jak jeszcze przez rok mogą narobić zniszczeń.
Moim zdaniem jak powyborczy kurz opadnie, to Morawiecki wjedzie na pełnej mocy z kampanią przed wyborami do Sejmu.
To bardzo dobry moment, można popłynąć na fali optymizmu.
A może Jarosław ogłosi, że osiągnął już wszystko i czas się wycofać z dowodzenia? To też dobry moment - jest czas by namaszczony następca zbudował sobie poparcie w wyborach 2027 r.
Pytanie, jaki stolec zajmie po swojej kadencji Prezydent Duda?