Ciekawostka historyczna - otóż w Japonii panował niegdyś słynny szogun Oda Nobunaga najważniejszy z „trzech jednoczycieli państwa” trzęsący swego czasu blisko połową Japonii, Jest znany z wielu utworów filmowych i powieściowych (choćby film "Szogun") , Miał w swoich czasach opinię okrutnika, co w realiach japońskich oznacza, że musiał naprawę wybitnie wykazać się na tym polu, bo konkurencja była wyjątkowo ostra.
Skąd związek radziecki z wątkiem? Otóż Nobunaga wyglądał tak, co rodzi skojarzenia z nauką(?) zwaną fizjonomiką:
Psoferore Novaque tęgo dorzuca do stalinowskiego pieca:
Prof. Bogdan Musiał, korzystając ze źródeł odnalezionych w Archiwum Wojskowym w Moskwie, wykazał, że mapa, na której Stalin przesunął granice Polski najdalej na zachód, zastanawiając się nad ich potencjalnym kształtem, została nakreślona podczas powstania warszawskiego.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Psoferore Novaque tęgo dorzuca do stalinowskiego pieca:
Prof. Bogdan Musiał, korzystając ze źródeł odnalezionych w Archiwum Wojskowym w Moskwie, wykazał, że mapa, na której Stalin przesunął granice Polski najdalej na zachód, zastanawiając się nad ich potencjalnym kształtem, została nakreślona podczas powstania warszawskiego.
Raczej realizacja planu Sazonowa i czysta geostrategia: Odra i Nysa są najkrótszą możliwą granicą miedzy Niemcami a ich wschodnim sąsiadem. Że owym sąsiadem miał być ZSRS świadczy fakt wysiedlenia Niemców na zachód od tej linii.
Gdyby to miała być w jakikolwiek sposób autonomiczna od Związku Sowjeckiego Polska to by Stalin helmutów nam zostawił w dużej ilości celem destabilizacji kraju i uzależnienia jego trwania od sowjeckich baz okupacyjnych.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Psoferore Novaque tęgo dorzuca do stalinowskiego pieca:
Prof. Bogdan Musiał, korzystając ze źródeł odnalezionych w Archiwum Wojskowym w Moskwie, wykazał, że mapa, na której Stalin przesunął granice Polski najdalej na zachód, zastanawiając się nad ich potencjalnym kształtem, została nakreślona podczas powstania warszawskiego.
Raczej realizacja planu Sazonowa i czysta geostrategia: Odra i Nysa są najkrótszą możliwą granicą miedzy Niemcami a ich wschodnim sąsiadem. Że owym sąsiadem miał być ZSRS świadczy fakt wysiedlenia Niemców na zachód od tej linii.
Gdyby to miała być w jakikolwiek sposób autonomiczna od Związku Sowjeckiego Polska to by Stalin helmutów nam zostawił w dużej ilości celem destabilizacji kraju i uzależnienia jego trwania od sowjeckich baz okupacyjnych.
Czyli jednak Churchill się odwdzięczył za uratowanie dupy.
@Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Psoferore Novaque tęgo dorzuca do stalinowskiego pieca:
Prof. Bogdan Musiał, korzystając ze źródeł odnalezionych w Archiwum Wojskowym w Moskwie, wykazał, że mapa, na której Stalin przesunął granice Polski najdalej na zachód, zastanawiając się nad ich potencjalnym kształtem, została nakreślona podczas powstania warszawskiego.
Raczej realizacja planu Sazonowa i czysta geostrategia: Odra i Nysa są najkrótszą możliwą granicą miedzy Niemcami a ich wschodnim sąsiadem. Że owym sąsiadem miał być ZSRS świadczy fakt wysiedlenia Niemców na zachód od tej linii.
Gdyby to miała być w jakikolwiek sposób autonomiczna od Związku Sowjeckiego Polska to by Stalin helmutów nam zostawił w dużej ilości celem destabilizacji kraju i uzależnienia jego trwania od sowjeckich baz okupacyjnych.
Czyli jednak Churchill się odwdzięczył za uratowanie dupy.
Churchill był średnio entuzjastycznie nastawiony do dużych nabytków terytorialnych Polski poza całymi Prusami Wschodnimi, Opolszczyzną i Wybrzeżem Słowińskim z przyległościami.
Śląsk zdecydowanie nie wchodził w jego kalkulację.
@los powiedział(a):
Jasne. Ale dzięki naciskom Churchilla Polska nie została wcielona do Sowietów.
Zasadniczo tow. "Soso" Dżugaszwili wobec aliantów zachodnich (zarówno przed jak i podczas II WŚw.) był koncyliacyjny i stonowany, więc obietnic składanych silnym zwykle dotrzymywał. "Kozakował" jedynie w propagandzie na użytek wewnętrzny.
Pantzerfaustem wymachiwał zaś co do zasady Adi Akwarelista.
Temczasem apologię Wielgiego Stalina wygłosił w Szczecinie psoferore Novacque.
Czego tam nie ma! Zajadły czytelnik -- w bibliotece miał 20.000 woluminów, w większości z własnymi odręcznymi notatkami. Czytał średnio 2-3 książki dziennie.
Albo że to w Krakowie w 1912 obiit Koba, natus est Stalin, gdyż w Bibliotece Jagiellońskiej czytał o przygodach działacza robotniczego Eugeniusza Stalińskiego. Przyjechał tamże na nasiadówkę z Leninem, który w cale nie mieszkał w Poroninie, tylko w Białym Dunajcu.
Opowiada też, jak to się stało, że Szczecin wylądował w Prusiech zamiast jak wcześniej, w Szfecji abitować. Otóż przekazali Szczecin Prusakom taysze radzieccy, którzy tamże konie poili, w Odrze i Nysie Łużyckiej, co Wikipedyja wstydliwie pomija.
Wiki angielska jeszcze zabawniej:
W 1713 r. Szczecin został zajęty przez Królestwo Prus; armia pruska wkroczyła do miasta jako siły neutralne, aby nadzorować zawieszenie broni, i odmówiła opuszczenia miasta. W 1720 r. miasto zostało oficjalnie przekazane Prusom przez Szwecję.
A niemiecka? Jako jedyna wspomina o tayszach:
Podczas wojny północnej między Szwecją a Rosją w 1713 roku Rosjanie oblegali Szczecin. Dzięki pokojowi sztokholmskiemu z 1720 roku król Fryderyk Wilhelm I zdołał przyłączyć Szczecin do Prus.
Sami taysze nie mają odrębnego artykułu o herstorii tego pięknego miasta, a w tekście o Szczecinie, rzecz dziwna, ani słowa o przewagach radzieckiego oręża:
W 1243 roku książę Barnim I nadał Szczecinowi prawo magdeburskie. Od 1278 roku miasto należało do Hanzy. Szczecin pozostawał stolicą księstwa do 1648 roku, kiedy to w wyniku wojny trzydziestoletniej przeszedł w ręce Szwecji.
W 1720 roku, zgodnie z traktatem sztokholmskim, Szczecin przeszedł ze Szwecji do Prus i pozostawał w jej składzie do XX wieku, służąc jako główny port morski dla Berlina[4].
Przetłumaczono z DeepL.com (wersja darmowa)
Tak więc Szczecin jest w ocenie prof. Novacque, ziemią rdzennie radziecką, gdyż byli tu w XVIII w. taysze radzieccy.
Ziemią rdzennie radziecką jest także Kaliningrad, którzy krzyżacy wznieśli ku czci radzieckiego zbrodzienia Kalinina, czego dowodem przygody wojny siedmioletniej.
W 1757 r. wybuchła wojna siedmioletnia. W sierpniu tego roku wojska rosyjskie pokonały Prusaków pod miastem i zajęły całe Prusy (Królestwo w Prusach). Zgodnie z porozumieniem między Austrią a Rosją, carowa Elżbieta wydała 31 grudnia 1757 ukaz, na mocy którego wcieliła Królestwo w Prusach wraz z Królewcem do Rosji. Zamek w Królewcu został siedzibą rosyjskiego gubernatora. Cud domu brandenburskiego, czyli śmierć carycy w 1762, spowodował jednak przywrócenie władzy Hohenzollernów[36]. Rosjanie opuścili miasto w marcu 1763[37].
Najsłodszą anegdotką jest fakt, że znany niemiecki fizolof Kant wychodził profesurę w 1759, a więc jak twierdzi prof. Novacque przyklepał ją nie hycleroski krul, tylko radziecka caryca Elżbieta.
No i oczywiście, Stalino dlatego tylko żądał jak najwięcej gleby dla Polski, że miała ona się stać nieodłączną częścią Raju Krat. A do tego przeniesienie granicy na linię Odry i Nysy Łużyckiej miało nie tylko stworzyć granicę wiecznego pokoju i odwiecznej przyjaźni, ale także miało wmanewrować PRL w ciągły strach przed niemieckim rewanżyzmem i że tylko radziecki oręż obroni nas maleńkich przed Adenałerem i innymi tam.
Wszystko okraszone zniewagami, jakoby Stalino był jednak zły człowiek, no ale to taka maska historyczno-grzecznościowa.
Zachęcam! Można słuchać na 1,5x, gdyż narracja psoferore jest spokojna jak nizinna rzeka.
Komentarz
Czyli jestem bogaty, zgadza się.
Putinowi też tak się zdaje a już nie jest. Jednak ta natura jest mocniejsza od interesu.
Ciekawostka historyczna - otóż w Japonii panował niegdyś słynny szogun Oda Nobunaga najważniejszy z „trzech jednoczycieli państwa” trzęsący swego czasu blisko połową Japonii, Jest znany z wielu utworów filmowych i powieściowych (choćby film "Szogun") , Miał w swoich czasach opinię okrutnika, co w realiach japońskich oznacza, że musiał naprawę wybitnie wykazać się na tym polu, bo konkurencja była wyjątkowo ostra.
Skąd związek radziecki z wątkiem? Otóż Nobunaga wyglądał tak, co rodzi skojarzenia z nauką(?) zwaną fizjonomiką:
Witos?
😁
Tyn na obrazku ni mo czopki. Witos musi mieć czopkę ☝️
Na dostępnych zdjęciach, jeśli w ogóle coś ma na głowie, to kapelusz. Zawsze jednak ma wąsy, czy to z kapeluszem, czy bez.
Bo wąsy są mocniej zespolone z delikwentem niż kapelusz.
Chwalenie Wielkiego Stalina, kiedy to było modne (1952)
Podoba mi się świetlista kolorystyka obrazu.
taka religijna....
No bo komunizm to rodzaj religii.
Psoferore Novaque tęgo dorzuca do stalinowskiego pieca:
https://wszystkoconajwazniejsze.pl/prof-andrzej-nowak-nie-przegralismy-tej-wojny/
Raczej realizacja planu Sazonowa i czysta geostrategia: Odra i Nysa są najkrótszą możliwą granicą miedzy Niemcami a ich wschodnim sąsiadem. Że owym sąsiadem miał być ZSRS świadczy fakt wysiedlenia Niemców na zachód od tej linii.
Gdyby to miała być w jakikolwiek sposób autonomiczna od Związku Sowjeckiego Polska to by Stalin helmutów nam zostawił w dużej ilości celem destabilizacji kraju i uzależnienia jego trwania od sowjeckich baz okupacyjnych.
Nawet Wielkiemu Stalinowi nie wszystkie plany udało się zrealizować.
Jeden niemiec to juz problem, a parę mln, na wżytym terytorium? Stalin czyścił przedpole po prostu.
Czyli jednak Churchill się odwdzięczył za uratowanie dupy.
Churchill był średnio entuzjastycznie nastawiony do dużych nabytków terytorialnych Polski poza całymi Prusami Wschodnimi, Opolszczyzną i Wybrzeżem Słowińskim z przyległościami.
Śląsk zdecydowanie nie wchodził w jego kalkulację.
Jasne. Ale dzięki naciskom Churchilla Polska nie została wcielona do Sowietów.
Churchilla już od końca lipca 1945 nie było. Nawet na zakończeniu Poczdamu go nie było.
Był Truman z bombą atomową. A sowjety jej nie miały i musiały zgadywać.
Ale oni kwestii granic w Jałcie i Poczdamie nie dogadali? I przynależności państwowej poszczególnych państw?
Czy Kwisa czy Nysa to zdecydowano w ostatnich dniach Poczdamu.
Przynależność państwowa? Cóż szkodzi obiecać?
Jednak dotrzymał.
Zasadniczo tow. "Soso" Dżugaszwili wobec aliantów zachodnich (zarówno przed jak i podczas II WŚw.) był koncyliacyjny i stonowany, więc obietnic składanych silnym zwykle dotrzymywał. "Kozakował" jedynie w propagandzie na użytek wewnętrzny.
Pantzerfaustem wymachiwał zaś co do zasady Adi Akwarelista.
Temczasem apologię Wielgiego Stalina wygłosił w Szczecinie psoferore Novacque.
Czego tam nie ma! Zajadły czytelnik -- w bibliotece miał 20.000 woluminów, w większości z własnymi odręcznymi notatkami. Czytał średnio 2-3 książki dziennie.
Albo że to w Krakowie w 1912 obiit Koba, natus est Stalin, gdyż w Bibliotece Jagiellońskiej czytał o przygodach działacza robotniczego Eugeniusza Stalińskiego. Przyjechał tamże na nasiadówkę z Leninem, który w cale nie mieszkał w Poroninie, tylko w Białym Dunajcu.
Opowiada też, jak to się stało, że Szczecin wylądował w Prusiech zamiast jak wcześniej, w Szfecji abitować. Otóż przekazali Szczecin Prusakom taysze radzieccy, którzy tamże konie poili, w Odrze i Nysie Łużyckiej, co Wikipedyja wstydliwie pomija.
Wiki angielska jeszcze zabawniej:
A niemiecka? Jako jedyna wspomina o tayszach:
Sami taysze nie mają odrębnego artykułu o herstorii tego pięknego miasta, a w tekście o Szczecinie, rzecz dziwna, ani słowa o przewagach radzieckiego oręża:
Tak więc Szczecin jest w ocenie prof. Novacque, ziemią rdzennie radziecką, gdyż byli tu w XVIII w. taysze radzieccy.
Ziemią rdzennie radziecką jest także Kaliningrad, którzy krzyżacy wznieśli ku czci radzieckiego zbrodzienia Kalinina, czego dowodem przygody wojny siedmioletniej.
Najsłodszą anegdotką jest fakt, że znany niemiecki fizolof Kant wychodził profesurę w 1759, a więc jak twierdzi prof. Novacque przyklepał ją nie hycleroski krul, tylko radziecka caryca Elżbieta.
No i oczywiście, Stalino dlatego tylko żądał jak najwięcej gleby dla Polski, że miała ona się stać nieodłączną częścią Raju Krat. A do tego przeniesienie granicy na linię Odry i Nysy Łużyckiej miało nie tylko stworzyć granicę wiecznego pokoju i odwiecznej przyjaźni, ale także miało wmanewrować PRL w ciągły strach przed niemieckim rewanżyzmem i że tylko radziecki oręż obroni nas maleńkich przed Adenałerem i innymi tam.
Wszystko okraszone zniewagami, jakoby Stalino był jednak zły człowiek, no ale to taka maska historyczno-grzecznościowa.
Zachęcam! Można słuchać na 1,5x, gdyż narracja psoferore jest spokojna jak nizinna rzeka.