@Przemko powiedział(a):
Jak mogliście słyszeć minister Nowacka wprowadza do szkół deprawację pod płaszczykiem przedmiotu "Edukacja zdrowotna", przedmiot jest nieobowiązkowy i można z niego wypisać dziecko składając oświadczenie w szkole. W niektórych szkołach przyjmują to bez problemu a w tych bardziej postępowych są różne komentarze. No i wczoraj słyszałem historię o jednej szkole w której wychowawczyni na wieść że w jej klasie wszyscy uczniowie zrezygnowali z przedmiotu wyraziła swoje oburzenie wobec swojej klasy słowami "będziecie rodzić bachory pod Dino".
Zrobiła się chryja gdy rodzice się dowiedzieli, no i pod naciskiem nauczycielka przeprosiła tradycyjnym "przepraszam wszystkich którzy poczuli się tym dotknięci".
to nie chodzi o "dotknięci", to mniejszy problem. Większym jest sposób w jaki nauczycielka zwróciła się do dzieci, wprowadzając je w swój świat chorych wyobrażeń. Dyrekcja powinna zareagować albo pedagog.> @Przemko powiedział(a):
Jak to szło z tą dobrotliwością.
niech ta Lichocka wreszcie idzie na emeryturę i zajmie się wychowywaniem wnuków.
Ale jaja; wyszło na jaw, ze ten drżący i prześladowany Maksio Sznepf, który chce uciekać z Polski, chodzi do prywatnej szkoły w Rzymie, na koszt polskich podatników zresztą.
Ładnie zmyśla ta Dorotka.
@Mania powiedział(a):
Ale jaja; wyszło na jaw, ze ten drżący i prześladowany Maksio Sznepf, który chce uciekać z Polski, chodzi do prywatnej szkoły w Rzymie, na koszt polskich podatników zresztą.
Ładnie zmyśla ta Dorotka.
Adolf Eichmann również ograniczył się tylko do czynności koncepcyjno-planistycznych oraz logistyki. Nie ma żadnych dowodów na jego osobisty udział we wrzucaniu cyklonu B do komór gazowych
Serce rośnie; Stano jest idealny do wyjaśniania dziadostwu gdzie ich miejsce. On to potrafi i on to lubi. I on jest z krwi i kości Polakiem, więc Polaków rozumie. Sznepfowie nie rozumieją polskiej duszy, nawet nie chcą rozumieć, dlatego przegrają to starcie z człowiekiem, który przewyższa ich inteligencją. Piękna jest ta riposta Stano i Mazurka. Chwała Bogu, że mamy takich ludzi w mediach :-) Uff, to był piękny koniec dnia.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Efekt Streisand będzie jak nic. Jak pisał Wieszcz: "Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział, Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział."
A co będzie jak młodzi ludzie odkryją serię książek "Resortowe dzieci" i połącza kropki?
Tam są w ogóle bardzo ciekawe rodzinne tradycje (przy okazji prostuję, co napisałem wcześniej - nie Ryszard a jeszcze Maksymilian zmienił nazwisko).
Ta miła, starsza Pani to Alicja Schnepf (własc. Sznepf). Żona Maksymiliana (zbrodniarz stalinowski), matka Ryszarda i babka Zuzanny (dyplomaci), teściowa @DorotaWSch (dziennikarka). Funkcjonariuszka UB u Julii Brystygier. Tylko prawda jest ciekawa. Jedziemy:
Alicja Szczepaniak urodziła się w Warszawie 20 sierpnia 1930 roku. Pochodzi z rodziny robotniczej. Jej ojciec Antoni przed wojną był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, zginął w kampanii wrześniowej podczas obrony Warszawy. Alicja wychowywała się z matką i siostrą.
"Mieszkałam na Pradze, a wojska Armii Czerwonej przyniosły nam wolność 14 września 1944 r." - napisała w swoim życiorysie (akta osobowe Alicji Sznepf, IPN BU 0193/6789). W trakcie wojny jej matka z narażeniem życia ukrywała rodzinę żydowską.
Po ukończeniu IV Miejskiego Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych Alicja Szczepaniak rozpoczęła pracę w Ministerstwie Informacji i Propagandy. To wtedy, w 1946, poznała oficera wojskowej bezpieki. Wkrótce Maksymilian Sznepf (tak wtedy brzmiało jego nazwisko) stał się jej mężem.
Jeszcze w czasie narzeczeństwa Alicja postrzeliła się w szyję i płuco podczas zabawy pistoletem służbowym Maksymiliana. Później, starając się o rentę specjalną w MSW PRL w latach 70., napisze, że została ranna podczas Powstania Warszawskiego.
W 1948 Alicja i Maksymilian Sznepf trafili do Wrocławia, dokąd zasłużony w obławie augustowskiej zbrodniarz został przeniesiony na stanowisko starszego pomocnika szefa II Wydziału Sztabu. We Wrocławiu, 12 lutego 1949, Alicja Sznepf złożyła podanie o przyjęcie do służby w UB.
W grudniu 1949 roku Alicja Sznepf została funkcjonariuszem operacyjnym w Wydziale V UB we Wrocławiu. Zajmowała się "walką z bandami", czyli podziemiem niepodległościowym. Szczegóły tej walki udało się ustalić red. @DorotaKania2, która dotarła do jednej z ofiar Alicji Sznepf.
Genowefa Cytryniak-Aleksander wraz z przyjaciółmi założyła w latach 40. organizację patriotyczną "Związek Białej Tarczy". Wkrótce, na skutek działań UB, w tym Alicji Sznepf, wszyscy zostali aresztowani, poddani brutalnemu śledztwu i zesłani do kopalni uranu. Większość zmarła.
W 1950 roku Sznepfowie przenieśli się do Warszawy, gdzie Alicja została przyjęta do służby w cieszącym się straszliwą sławą Departamencie V, którym kierowała zaburzona psychicznie sadystka Julia Brystygier, znana jako "krwawa Luna". Alicja prowadziła tam pracę operacyjną.
**Po odejściu Alicji Sznepf ze służby w UB, a następnie po zwolnieniu jej męża w trakcie antysemickich czystek prowadzonych w wojsku przez gen. Jaruzelskiego, podjęła ona wieloletnie starania o przyznanie jej renty specjalnej za "walkę z bandami". Lektura dokumentów poraża.
"Brałam bezpośredni udział w szeregu likwidacji operacyjnych nielegalnego podziemia i nielegalnych organizacji, których niedobitki w ostatniej fazie działalności istniały na terenie b. Ziem Odzyskanych" - pisała Alicja Sznepf w jednym z wniosków o przyznanie renty. **
W precyzyjnym wykazie "band" likwidowanych przez Alicję Sznepf są też organizacje młodzieżowe, harcerskie i dziecięce. Wieloletnie starania przyniosły efekt i w maju 1981 roku ubeczka uzyskała upragnioną rentę w wysokości 4390 zł, później zwiększoną do 14000 zł.
W latach 80. małżeństwo Maksymiliana i Alicji Sznepf zaczęło stosować nową pisownię swojego nazwiska i stało się Schnepfami. Po "upadku PRL" Alicja przypomniała sobie, że jej matka ukrywała podczas wojny rodzinę żydowską i na tym zbudowała swoją dalszą karierę publiczną.
Dzięki odpowiednim staraniom uzyskała tytuł Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata (przypomnijmy, w momencie wybuchu wojny miała 9 lat), została też prezesem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
W tej właśnie roli zasłużona dla komunizmu funkcjonariuszka UB, mająca na koncie "likwidację" patriotycznych organizacji dziecięcych, w 2011 roku trafiła do Pałacu Prezydenckiego na zaproszenie Bronisława Komorowskiego.
Na zakończenie niezwykły materiał. Ponad 2,5 godzinna opowieść Alicji Sznepf/Schnepf o jej życiu. Opowieść, w której nie zgadzają się daty i fakty. Opowieść, z której przebija duma ze sposobu, w jaki przeszła przez życie ona i jej mąż.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Efekt Streisand będzie jak nic. Jak pisał Wieszcz: "Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział, Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział."
Znalazło się nawet miejsce dla przypomnienia, że "nie ma dowodów że Hitler wiedział"
Komentarz
Arcykapłanka chce od Stanowskiego 100 000 zł. na dziecko :-)))
Już wszyscy zapomnieli o jej kompromitacji, to koniecznie chciała przypomnieć, taka polska B. Streisand.
to nie chodzi o "dotknięci", to mniejszy problem. Większym jest sposób w jaki nauczycielka zwróciła się do dzieci, wprowadzając je w swój świat chorych wyobrażeń. Dyrekcja powinna zareagować albo pedagog.> @Przemko powiedział(a):
niech ta Lichocka wreszcie idzie na emeryturę i zajmie się wychowywaniem wnuków.
Ale jaja; wyszło na jaw, ze ten drżący i prześladowany Maksio Sznepf, który chce uciekać z Polski, chodzi do prywatnej szkoły w Rzymie, na koszt polskich podatników zresztą.
Ładnie zmyśla ta Dorotka.
I to za pieniądze gojów.
No mówiłem.
Być może nawet nie wiedział...
Adolf Eichmann również ograniczył się tylko do czynności koncepcyjno-planistycznych oraz logistyki. Nie ma żadnych dowodów na jego osobisty udział we wrzucaniu cyklonu B do komór gazowych
Efekt Streisand będzie jak nic. Jak pisał Wieszcz: "Głupi niedźwiedziu! gdybyś w mateczniku siedział, Nigdy by się o tobie Wojski nie dowiedział."

K... krukowi łba nie urwie, czy jakoś tak.
Serce rośnie; Stano jest idealny do wyjaśniania dziadostwu gdzie ich miejsce.
On to potrafi i on to lubi. I on jest z krwi i kości Polakiem, więc Polaków rozumie. Sznepfowie nie rozumieją polskiej duszy, nawet nie chcą rozumieć, dlatego przegrają to starcie z człowiekiem, który przewyższa ich inteligencją. Piękna jest ta riposta Stano i Mazurka. Chwała Bogu, że mamy takich ludzi w mediach :-) Uff, to był piękny koniec dnia.
A co będzie jak młodzi ludzie odkryją serię książek "Resortowe dzieci" i połącza kropki?
Tam są w ogóle bardzo ciekawe rodzinne tradycje (przy okazji prostuję, co napisałem wcześniej - nie Ryszard a jeszcze Maksymilian zmienił nazwisko).
Znalazło się nawet miejsce dla przypomnienia, że "nie ma dowodów że Hitler wiedział"
Fałszywy mem. Kluczowa jest ta czteromiesięczna przerwa pomiędzy zdarzeniem a reakcją.
Typowo po tuskowemu załatwione, ciekawe co z tego projektu wyjdzie.
https://www.youtube.com/shorts/-HefD8nIz4Y