Zwłaszcza propozycja przywrócenia cyborium - element wspólny dla betlejemitów i dla prof. Stroika - jest architektonicznie i teologicznie ciekawa, w kontekście posoborowym.
"160-letnia, biało-niebieska kapliczka ukryta na południu kraju.
Na chwilę zabieram Was do Goczałkowic-Zdroju w województwie śląskim - to tu znajduje się Kaplica pod wezwaniem "Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych", która została wybudowana w 1866 roku. Na całej długości kapliczki unosi się nad nami niebieskie sklepienie. "Pod nami" zaś znajdziemy ułożone niebieskie kafelki.
Ciekawostką jest fakt, że do dziś znajduje się tu oryginalny, wiszący na ołtarzu obraz namalowany w 1864 roku. Przedstawia serię uzdrowień w tej miejscowości. "
Bardzo ciekawa rozmowa o budownictwie w Polsce, o historii budownictwa drewnianego, o zdrowotnych konsekwencja mieszkania w zbyt ciepłych domach, o różnych aspektach ocieplania, remontowania, uszczelniania i wentylowania domów, poleca się uwadze.
Wiedzieliście że w Polsce jest 850 firm produkujących drewniane domy do Skandynawii?
Dach, okna, płot fajne, ale niepraktyczne. Unikajcie wszystkiego, co zrobione z drewna. Potem czeka was tylko mnóstwo roboty przy konserwacji. Mam w okolicy wiele drewnianych płotów. Co któryś starszy to w fatalnym stanie albo leży, podczas gdy 60 letnie ogrodzenia z siatki stoją. Okna też trzeba szlifować i lakierować. Wiem, gdyż mój sąsiad się tym zajmuje od paru lat - zamiast coś ciekawego przeczytać lub się gdzieś przejść / przejechać. Podbitkę chcieliśmy sobie zrobić drewnianą, ale szybko nam to wybito z głowy.
Zasadniczo przy budowie ważne jest, żeby coś było praktyczne i estetyczne i dopóki da się połączyć obie cechy - gitowo. Jednak niejednokrotnie stoją one ze sobą w sprzeczności. Przyjęliśmy zasadę, że bezsprzecznie praktyczność ma priorytet. I nie żałujemy.
i to okna jak w baroku, mordobijki, trza uważać , jak idziesz przy ścianie!
tam miejscowa architektura i loklana historia są szanowane, w Polsce trudniej, przerzucono połowę mieszkańców przez pół kraju,a niektórych to i przez granicę.
nie ma wielu architektów , którzy o miejscowe dbają i potrafią do tego przekonać.
no morze górale , np. Pitoń
i jakieś ogryzki na Mazurach
@trep powiedział(a):
Dach, okna, płot fajne, ale niepraktyczne. Unikajcie wszystkiego, co zrobione z drewna. Potem czeka was tylko mnóstwo roboty przy konserwacji. Mam w okolicy wiele drewnianych płotów. Co któryś starszy to w fatalnym stanie albo leży, podczas gdy 60 letnie ogrodzenia z siatki stoją. Okna też trzeba szlifować i lakierować. Wiem, gdyż mój sąsiad się tym zajmuje od paru lat - zamiast coś ciekawego przeczytać lub się gdzieś przejść / przejechać. Podbitkę chcieliśmy sobie zrobić drewnianą, ale szybko nam to wybito z głowy.
Ech no, naprawdę życie w drewnianym domu będzie nieustającym pasmem remontów?
Raczej kwestia psychologiczna. Jak ktoś już jest przyzwyczajony do "bezobsługowych" (w uproszczeniu ujmując) plastików to może tak postrzegać. Jak dawno temu miałem okna drewniane to było to normalne, że jak farba się łuszczyła to trzeba wyczyścić i odmalować i nawet się człowiek nie zastanawiał tylko robił. Trochę jak z myciem szyb.
@trep powiedział(a):
Dach, okna, płot fajne, ale niepraktyczne. Unikajcie wszystkiego, co zrobione z drewna. Potem czeka was tylko mnóstwo roboty przy konserwacji. Mam w okolicy wiele drewnianych płotów. Co któryś starszy to w fatalnym stanie albo leży, podczas gdy 60 letnie ogrodzenia z siatki stoją. Okna też trzeba szlifować i lakierować. Wiem, gdyż mój sąsiad się tym zajmuje od paru lat - zamiast coś ciekawego przeczytać lub się gdzieś przejść / przejechać. Podbitkę chcieliśmy sobie zrobić drewnianą, ale szybko nam to wybito z głowy.
Ech no, naprawdę życie w drewnianym domu będzie nieustającym pasmem remontów?
Ludzie robią płoty z najtańszej deski sosnowej a potem się dziwią że szybko się niszczy, trzeba zrobić zgodnie ze sztuką to będzie stało 50 lat.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
Raczej kwestia psychologiczna. Jak ktoś już jest przyzwyczajony do "bezobsługowych" (w uproszczeniu ujmując) plastików to może tak postrzegać. Jak dawno temu miałem okna drewniane to było to normalne, że jak farba się łuszczyła to trzeba wyczyścić i odmalować
Można, nie trzeba, łuszcząca się farba to nie jest problem jeśli pod spodem jest druga warstwa (a powinna być).
Powyżej masz 3 odpowiedzi, które w jakimś stopniu wyczerpują temat.
Odnawianie okien jak mycie okien. No, ja myję wszystkie okna w godzinę, nie potrzebuję szlifierki, nie macham ręką z papierem ściernym, nie wdycham lakierów, nie używam (z wyj. płynu do mycia okien) żadnych materiałów eksploatacyjnych. Poza tym: chyba nie wymyślono jeszcze okien, których nie trzeba myć a wymyślono okna, których nie trzeba szlifować i lakierować.
Być może istnieją płoty drewniane, które wytrzymują 50 lat. Ja jeszcze takich nie widziałem. Na spacerze porobię zdjęcia drewnianych płotów i tu wrzucę. Kluczowe będą dwie sprawy: czy chcesz wydać na drewniany płot 50-lat wytrzymujący tyle ile on kosztuje i czy będziesz w stanie zweryfikować, czy otrzymujesz to, za co płacisz. Ostatnio widziałem ładny płot drewniany obok miejsca, gdzie robili jacyś specjaliści - spojrzeli na ten płot i skrytykowali sposób przykręcenia śrub. My mamy zwykłe ogrodzenie druciane panelowe. Tu nie ma żadnej filozofii. Jest tańsze i trwalsze.
Dla jednego łuszcząca się farba nie jest problemem, ale jeśli inny wybrał sobie drewniane okna ze względów estetycznych (innych zalet one nie mają), to myślę, że łuszcząca się farba ten efekt może nieco niwelować, czyż nie.
Sąsiad ma dom z Bali (albo z Mali - nie pamiętam). Ktoś mu coś tam źle zaizolował i ta dolna belka zaczęła mu gnić. Trzeba było ją wymienić. Bardzo długo nie mógł znaleźć nikogo, kto by się tego podjął. Trzeba było wymieniać jakoś po kawałku: wyciąć metr, zabezpieczyć resztę przed zawaleniem, wstawić ten kawałek, czynnoś powtórzyć. Nie było to tanie.
Wszędzie tam, gdzie można drewna (na zewnątrz) uniknąć, należy go unikać. Jest to dobra, sprawdzona (pozytywnie i negatywnie) metoda.
Najfajniej jest w Hameryce - budują domki z drewna ale jest ono przykrywane sajdingiem, suchymi tynkami, etc. I właściciel hawiry pewnego dnia się dowiaduje, ze z domu została mu tylko atrapa, bo konstrukcje nośna jakieś zwierzątka zjedli. Niby teraz impregnują ale któż pokona naturę…
W Polsce to też się zdarza ale nie przez zwierzątka, ludzie biorą się za remonty starych domów, zwłaszcza drewnianych, uszczelniają dziury, wymieniają podłogi, wymieniają okna, docieplają i rujnują w ten sposób techniczne założenia budynku. Pojawia się wilgoć, często niewidoczna, pleśnie, grzyby i różne robale, często też niewidoczne, za to konsekwencje dla ludzkiego organizmu już widoczne, bo to wszystko wdychają mieszkańcy.
W głowiźnie świszcze mi chęć mieszkania w lesie w cieplejsze pory roku, teoretycznie nie musi być docieplone. Na razie i tak z mediów mam doprowadzoną jedynie wodę
Lewa góra: ten płot miał kiedyś pozycję wertykalną, potem zmienił ją na horyzontalną (jakieś 10 lat od postawienia). Tu widać już resztki, ale koleś tam nie mieszka i tego fragmentu nie wymienił na metalowy. Inna fragmenty drewnianego zawaliły się, gdy jeszcze mieszkał, więc już są z paneli drucianych.
Góra po prawej: ten płot utrzymuje jeszcze pozycję wertykalną. Dzięki pasom, które przytwierdzone są do drzew (na wielu przęsłach).
Lewy dół: te dolne fragmenty poniżej śrub zaczęły odpadać i pies wybiegał przez dziurę na ulicę. Sąsiad położył tam wzdłuż jakieś ścięte drzewo. Płot ma mniej niż 10 lat.
Prawy dół: czy naprawdę to jest takie estetyczne? Ten płot ma chyba z 5 lat.
Komentarz
Dzie to?
Ej Aj

?
...nie mam pod ręką, ale to betlejemickie kaplice: bethleem.org
google: monastic family of bethlehem architecture
pierwsze - siostry w Beit Jamal
drugie - bracia w Currière
...trochę kicz, nieprawdaż? Ale Stroik też
...ale oba podejścia ciekawe kierunkowo
Zwłaszcza propozycja przywrócenia cyborium - element wspólny dla betlejemitów i dla prof. Stroika - jest architektonicznie i teologicznie ciekawa, w kontekście posoborowym.
Było?
"160-letnia, biało-niebieska kapliczka ukryta na południu kraju.
Na chwilę zabieram Was do Goczałkowic-Zdroju w województwie śląskim - to tu znajduje się Kaplica pod wezwaniem "Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych", która została wybudowana w 1866 roku. Na całej długości kapliczki unosi się nad nami niebieskie sklepienie. "Pod nami" zaś znajdziemy ułożone niebieskie kafelki.
Ciekawostką jest fakt, że do dziś znajduje się tu oryginalny, wiszący na ołtarzu obraz namalowany w 1864 roku. Przedstawia serię uzdrowień w tej miejscowości. "
piękny program ikonograficzny, jak u siebie się człowiek czuje
myślałem, że Bawarskie kolory na podłodze, ale to bardziej Hellada
Jak w Niebie.
👣
🐾
🐾
Bardzo ciekawa rozmowa o budownictwie w Polsce, o historii budownictwa drewnianego, o zdrowotnych konsekwencja mieszkania w zbyt ciepłych domach, o różnych aspektach ocieplania, remontowania, uszczelniania i wentylowania domów, poleca się uwadze.
Wiedzieliście że w Polsce jest 850 firm produkujących drewniane domy do Skandynawii?
Nowy dom w czeskiej miejscowości Koníkov (Czechy). Zdjęcia ze strony Tradicni Chalupy.
Fajny dach, drewniany płot, regionalny bruk, Matka Boska, ciekawe skąd wzięli nowe okna skrzynkowe.
Dach, okna, płot fajne, ale niepraktyczne. Unikajcie wszystkiego, co zrobione z drewna. Potem czeka was tylko mnóstwo roboty przy konserwacji. Mam w okolicy wiele drewnianych płotów. Co któryś starszy to w fatalnym stanie albo leży, podczas gdy 60 letnie ogrodzenia z siatki stoją. Okna też trzeba szlifować i lakierować. Wiem, gdyż mój sąsiad się tym zajmuje od paru lat - zamiast coś ciekawego przeczytać lub się gdzieś przejść / przejechać. Podbitkę chcieliśmy sobie zrobić drewnianą, ale szybko nam to wybito z głowy.
Zasadniczo przy budowie ważne jest, żeby coś było praktyczne i estetyczne i dopóki da się połączyć obie cechy - gitowo. Jednak niejednokrotnie stoją one ze sobą w sprzeczności. Przyjęliśmy zasadę, że bezsprzecznie praktyczność ma priorytet. I nie żałujemy.
i to okna jak w baroku, mordobijki, trza uważać , jak idziesz przy ścianie!
tam miejscowa architektura i loklana historia są szanowane, w Polsce trudniej, przerzucono połowę mieszkańców przez pół kraju,a niektórych to i przez granicę.
nie ma wielu architektów , którzy o miejscowe dbają i potrafią do tego przekonać.
no morze górale , np. Pitoń
i jakieś ogryzki na Mazurach
Ech no, naprawdę życie w drewnianym domu będzie nieustającym pasmem remontów?
Raczej kwestia psychologiczna. Jak ktoś już jest przyzwyczajony do "bezobsługowych" (w uproszczeniu ujmując) plastików to może tak postrzegać. Jak dawno temu miałem okna drewniane to było to normalne, że jak farba się łuszczyła to trzeba wyczyścić i odmalować i nawet się człowiek nie zastanawiał tylko robił. Trochę jak z myciem szyb.
Ludzie robią płoty z najtańszej deski sosnowej a potem się dziwią że szybko się niszczy, trzeba zrobić zgodnie ze sztuką to będzie stało 50 lat.
Można, nie trzeba, łuszcząca się farba to nie jest problem jeśli pod spodem jest druga warstwa (a powinna być).
@Kuba_
Powyżej masz 3 odpowiedzi, które w jakimś stopniu wyczerpują temat.
Sąsiad ma dom z Bali (albo z Mali - nie pamiętam). Ktoś mu coś tam źle zaizolował i ta dolna belka zaczęła mu gnić. Trzeba było ją wymienić. Bardzo długo nie mógł znaleźć nikogo, kto by się tego podjął. Trzeba było wymieniać jakoś po kawałku: wyciąć metr, zabezpieczyć resztę przed zawaleniem, wstawić ten kawałek, czynnoś powtórzyć. Nie było to tanie.
Wszędzie tam, gdzie można drewna (na zewnątrz) uniknąć, należy go unikać. Jest to dobra, sprawdzona (pozytywnie i negatywnie) metoda.
Najfajniej jest w Hameryce - budują domki z drewna ale jest ono przykrywane sajdingiem, suchymi tynkami, etc. I właściciel hawiry pewnego dnia się dowiaduje, ze z domu została mu tylko atrapa, bo konstrukcje nośna jakieś zwierzątka zjedli. Niby teraz impregnują ale któż pokona naturę…
W Polsce to też się zdarza ale nie przez zwierzątka, ludzie biorą się za remonty starych domów, zwłaszcza drewnianych, uszczelniają dziury, wymieniają podłogi, wymieniają okna, docieplają i rujnują w ten sposób techniczne założenia budynku. Pojawia się wilgoć, często niewidoczna, pleśnie, grzyby i różne robale, często też niewidoczne, za to konsekwencje dla ludzkiego organizmu już widoczne, bo to wszystko wdychają mieszkańcy.
Niestety dotyczy to też zabytkowych kościołów.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=pfbid02JrPmCoU5tVgzLm9N4k4ss72cjJ5JbTsf2TMWLs6VmzfuqbEpFNbyb6AoWWiapntxl&id=100063231910477
W głowiźnie świszcze mi chęć mieszkania w lesie w cieplejsze pory roku, teoretycznie nie musi być docieplone. Na razie i tak z mediów mam doprowadzoną jedynie wodę
Dobry pomysł.
Tymczasem drewniane płoty (to nie jest jakiś subiektywny wybór - zdecydowana większość obok mnie tak wygląda):
Czy naprawdę to jest takie estetyczne?
Czy naprawdę to jest takie estetyczne?
Górne 2 zdjęcia to droga, mająca wzięcie, restauracja. Dolne nie dotyczą slumsów.
Czy naprawdę to jest takie estetyczne?
Lewa góra: ten płot miał kiedyś pozycję wertykalną, potem zmienił ją na horyzontalną (jakieś 10 lat od postawienia). Tu widać już resztki, ale koleś tam nie mieszka i tego fragmentu nie wymienił na metalowy. Inna fragmenty drewnianego zawaliły się, gdy jeszcze mieszkał, więc już są z paneli drucianych.
Góra po prawej: ten płot utrzymuje jeszcze pozycję wertykalną. Dzięki pasom, które przytwierdzone są do drzew (na wielu przęsłach).
Lewy dół: te dolne fragmenty poniżej śrub zaczęły odpadać i pies wybiegał przez dziurę na ulicę. Sąsiad położył tam wzdłuż jakieś ścięte drzewo. Płot ma mniej niż 10 lat.
Prawy dół: czy naprawdę to jest takie estetyczne? Ten płot ma chyba z 5 lat.
Nie wiem, no, może z drewna teakowego robić.
...co kto lubi, na moje oko drewno pięknie się starzeje
A co ma do tego Kotooshu, bułgarski mistrz sumo??
Chodzi po okolicy i robi zdjęcia płotom, za co uprzejmie dziękuję
Mój spłachetek ziemi ogrodziłem siatką, jeszcze jej nic nie zeżarło.
Wszystko zależy od dbania.
Zrobię setkę zdjęć fatalnych płotów z siatki czy paneli.
To o niczym poza niedbalstwem właściciela świadczy.
Albo kasy nie ma, albo już sił nie starcza.. różnie bywa.