Mam arabskie, malutkie tygielki, mniej więcej takie
Mają to do siebie, że rączka jest za ciężka i się wywracają, a kawa się wylewa, więc służą za dekorację kuchni i raz w roku przed Wielkanocą czyszczę je z kurzu. Żeby zaparzyć w nich kawę trzeba stać przy kuchni i trzymać je za rączkę. Jak mi się zdarzy jakiś gość-kawosz, to się poświęcam.
trep napisal(a): Prosto kawy nie można robić, bo to profanacja. U nas to jest prawdziwy rytuał. Dzwoni budzik. U mnie 7 minut wcześniej, niż u Ślubnej. Idę do łazienki. Potem do kuchni. Załączam oświetlenie podszafkowe. Włączam czajnik. Daję grubej kotce. Otwieram szafkę. Wyciągam z niej dwie filiżanki i słoik kawy instant. Z suszarki biorę łyżeczkę i tą łyżeczką nasypuję kawę ze słoika do filiżanek. Mniej więcej w tym momencie woda w czajniku się gotuje. Zalewam proszek w filiżankach. Do mojej dosypuję nieco cukru. Mieszam moją kawę 32 razy a Żony 16. I voila. Kawa gotowa.
Ale mieszasz w lewo czy w prawo?
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
trep napisal(a): Prosto kawy nie można robić, bo to profanacja. U nas to jest prawdziwy rytuał. Dzwoni budzik. U mnie 7 minut wcześniej, niż u Ślubnej. Idę do łazienki. Potem do kuchni. Załączam oświetlenie podszafkowe. Włączam czajnik. Daję grubej kotce. Otwieram szafkę. Wyciągam z niej dwie filiżanki i słoik kawy instant. Z suszarki biorę łyżeczkę i tą łyżeczką nasypuję kawę ze słoika do filiżanek. Mniej więcej w tym momencie woda w czajniku się gotuje. Zalewam proszek w filiżankach. Do mojej dosypuję nieco cukru. Mieszam moją kawę 32 razy a Żony 16. I voila. Kawa gotowa.
Ale mieszasz w lewo czy w prawo?
)
Zapewne w prawo. Ważniejsze o czym w tym momencie Szanowny Trep myśli.
Te miedziane tygielki to są chyba do parzenia prawdziwej kawy po turecku czy tez grecku - to to samo. Prawidłowo powinny być w foremce z piaskiem i tę foremkę się ogrzewa i dopiero potem tygielki wyjmuje. Niestety nigdy tak nie robiłem. Mam chromowany, dość duży, tygielek który nie przewraca się na gazie i robię w nim. Rano za mało czasu na to.Dodaję dużo cukru, częściej trzcinowy, i cynamon, albo kardamon, albo pieprz cayenne albo razem.
Mania napisal(a): Mam arabskie, malutkie tygielki, mniej więcej takie
Mają to do siebie, że rączka jest za ciężka i się wywracają, a kawa się wylewa, więc służą za dekorację kuchni i raz w roku przed Wielkanocą czyszczę je z kurzu. Żeby zaparzyć w nich kawę trzeba stać przy kuchni i trzymać je za rączkę. Jak mi się zdarzy jakiś gość-kawosz, to się poświęcam.
Tyngielek ma mieć rączkę nieprzewodzącą, czyli np. drewnianą, wtedy sie nie obala czasem w Arabii (lub w Gruzji) podgrzewają kawę w tyngielku na łażni piaskowej i wtedy się nie przewraca, choc może szybciej poparzyć
Mania napisal(a): Mam arabskie, malutkie tygielki, mniej więcej takie
Mają to do siebie, że rączka jest za ciężka i się wywracają, a kawa się wylewa, więc służą za dekorację kuchni i raz w roku przed Wielkanocą czyszczę je z kurzu. Żeby zaparzyć w nich kawę trzeba stać przy kuchni i trzymać je za rączkę. Jak mi się zdarzy jakiś gość-kawosz, to się poświęcam.
Ja w domu korzystam z papierowych filtrów, ale to pewnie dlatego, że w domu parzę kawę 2 x na miesiąc.
Pijam za to codziennie w pracy korzystając z kombajna Schaerer a, co to mieli i parzy prosto z ziarenek na bieżąco. Na mieście jak mogę to pijam kawy z alkoholem bez mleka (whiskey, adwokat, cointreau, rum itp)
Przemko napisal(a): Miedź nie przechodzi do pożywienia, aluminium przechodzi.
Przemek ale Włosi piją z kawiarek od 130 lat i jakoś żyją!
Nie przeczę, tylko stwierdzam że związki glinu przechodzą do pożywienia z folii a zatem również i z innych przyrządów działających w wysokiej temperaturze (być może kawiarka nie osiąga takich temperatur jak piekarnik/grill). A związki glinu to neurotoksyny.
to wyrób chyba węgierski, służy do przyrządzania kawy , głęboki Janos Kadar
Prawdopodobnie jest to po prostu elektryczna kawiarka z odmiennym systemem zamykania.
Na 100% elektryczna, widać złącze typu "prodiż" a górną część nie dokręca się jak w kawiarkach włoskich tylko blokuje dokręcanym ramieniem.
Miałam coś takiego. Kawiarka była ruska. Ciężka i toporna. Kawa nie była najlepsza, ale w czasach gdy jej używałam, kawa była niedobra już na etapie ziaren. Ta na zdjęciu jest raczej źle złożona. Nikt o zdrowym umyśle nie zrobi rurki-wylewki nad gniazdem z wtyczką do prądu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
to wyrób chyba węgierski, służy do przyrządzania kawy , głęboki Janos Kadar
Prawdopodobnie jest to po prostu elektryczna kawiarka z odmiennym systemem zamykania.
Na 100% elektryczna, widać złącze typu "prodiż" a górną część nie dokręca się jak w kawiarkach włoskich tylko blokuje dokręcanym ramieniem.
Miałam coś takiego. Kawiarka była ruska. Ciężka i toporna. Kawa nie była najlepsza, ale w czasach gdy jej używałam, kawa była niedobra już na etapie ziaren. Ta na zdjęciu jest raczej źle złożona. Nikt o zdrowym umyśle nie zrobi rurki-wylewki nad gniazdem z wtyczką do prądu.
Eee mój hydraulik złota rączka nie widziałby w tym problemu...
Komentarz
Mają to do siebie, że rączka jest za ciężka i się wywracają, a kawa się wylewa, więc służą za dekorację kuchni i raz w roku przed Wielkanocą czyszczę je z kurzu.
Żeby zaparzyć w nich kawę trzeba stać przy kuchni i trzymać je za rączkę. Jak mi się zdarzy jakiś gość-kawosz, to się poświęcam.
Ale mieszasz w lewo czy w prawo?
)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ważniejsze o czym w tym momencie Szanowny Trep myśli.
czasem w Arabii (lub w Gruzji) podgrzewają kawę w tyngielku na łażni piaskowej i wtedy się nie przewraca, choc może szybciej poparzyć
to wyrób chyba węgierski, służy do przyrządzania kawy , głęboki Janos Kadar
tak więc tego , hm , spoko
Miedź przechodzi z żywiciela na żywiciela
Pijam za to codziennie w pracy korzystając z kombajna Schaerer a, co to mieli i parzy prosto z ziarenek na bieżąco.
Na mieście jak mogę to pijam kawy z alkoholem bez mleka (whiskey, adwokat, cointreau, rum itp)
Tylko ci, co sie znają
Na rzeczy
Koledzy rozwalają moja dumę z samodzielnie przyrządzonego pstrąga w folii
Wszyscy prawdziwi.
Miałam coś takiego. Kawiarka była ruska. Ciężka i toporna. Kawa nie była najlepsza, ale w czasach gdy jej używałam, kawa była niedobra już na etapie ziaren.
Ta na zdjęciu jest raczej źle złożona.
Nikt o zdrowym umyśle nie zrobi rurki-wylewki nad gniazdem z wtyczką do prądu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ta na zdjęciu jest raczej źle złożona.
Nikt o zdrowym umyśle nie zrobi rurki-wylewki nad gniazdem z wtyczką do prądu.
Eee mój hydraulik złota rączka nie widziałby w tym problemu...