Gnębą napisal(a): biere ofincjalne tumaczenie co je tera drukujo i czytem.
W tym sęk... ...,że oficjalna w Kościele Katolickim jest Wulgata. A tam stoi "pax hominibus bonae voluntatis". Także wnioski można wyciągnąć tylko jedne.
Pocusz tedysz mie mendrkać i na własne renkie pszekładeć Wulgate? Czy Kościuł mie uczynieł tumaczem?
Owosz na własne renkie to kąpinujo ino te, za pszeproszęstwem, protestęty. A suszny katolik posusznie pszyjmywa cusz jemusz Matka Kościuł dawa. Amę.
Tedysz oszczegam Kulegie iszby nie szet to drogo!
Nie mogę się nadziwić ile kolega napisał postów w celu odwracania kota ogonem (czy tam "mędrkowania"). Przecież w Polsce śpiewamy co tydzień na Mszy św. "pokój ludziom dobrej woli" a nie "pokój ludziom Jego upodobania". No i co teraz? "A suszny katolik posusznie pszyjmywa cusz jemusz Matka Kościuł dawa"? Takie przesadne czepianie się nowinek w tłumaczeniu biblii i deprecjonowanie tego, co kościół nauczał od wieków, które kolega uprawia to dopiero protestantyzm (albo po prostu brak zdrowego rozsądku).
Nawet jakby kościół w Polsce zmienił tekst hymnu mszalnego "Gloria" na bardziej nowoczesny to i tak za papą Benedyktem powiem
"To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. Skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce."
makos napisal(a): Takie przesadne czepianie się nowinek w tłumaczeniu biblii i deprecjonowanie tego, co kościół nauczał od wieków, które kolega uprawia to dopiero protestantyzm (albo po prostu brak zdrowego rozsądku).
Tumaczenie zaaprombowane pszez Kościuł nazywa Kulega nowinko? Cusz.....
Posuszeńswo Kościołowi nazywa Kulega protestętyzmem? Cusz.....
Pszeca Lucfer cało swojo protestęcko impreze zaczon akurantnie od tegusz iszby na własne renkie ustaleć cusz wew Kościele beło ino nowinko i dlategusz puźni kąsekwentno wypion sie na Kościuł.
Czylisz Kulega tysz prefera własne renkie dla swegusz zadowoleństwa nisz to co jemusz muwi Matka Kościuł?
Z jednej strony mamy św. Hieronima, który grekę koine poznawał od Greków, dla których był to język ojczysty. Z drugiej Lecha Stępniewskiego, który przerobił tony papieru. Przypomina to spór Zychowitza z prof. Kieżunem o Powstanie Warszawskie.
Jak można być tak niemądrym, by stawać po stronie Stępniewskiego?
+1
Tym bardziej ze vulgata (nova vulgata, ale tu tez mamy "bonae voluntatis") to nadal oficjalny tekst biblii KK i wzór do tlumaczen na jezyki narodowe.
Przecie wiadomo że zły Kościół w swej perfidii wypaczył prawdziwą naukę Chrystusa.
To chyba nie jest wątek o rozterkach tłumacza. Nawet jeżeli poszczególne tłumaczenia odbiegają od oryginału, ciekawe jest w jaki sposób. Widać że parę narodów uznało dobrą wolę za istotną a inne nie.
Oczywizda, takiesz Hinszpany albosz Ukrajińce nigdysz by na tę pszykład ksiemdzów nie rżli anisz wogule nikogusz, skorosz majo zapisano dobro wole wew Biblijej.
Swojo szoso, wew mojem katenchiźmie nie piszo jakosz to dysztrynbuncje grzechu pierworodnegusz mniendzy narodamy zażondzeł Pambuk.
Nualesz zapewnesz niekture zaposiadywajo wydanie rozszeżone.
Dobrze życzyć trzeba, jak uczy Pismo, ludziom „dobrej woli”. Tym, którzy pielęgnują w sobie wolę złą, życzyć trzeba opamiętania, nawrócenia, oświecenia – czyli tego właśnie, czego oni sami sobie nie życzą. I to są dla nich jedyne dobre życzenia.
Pan Prezydent też podczytuje?
„To czas, kiedy chcemy okazywać innym wiele serca. Niech więc życzliwość połączy dziś wszystkich ludzi dobrej woli.
Nu wienc w wolnej chwili mam nadzieję podzielić się obfitszą refluksją.
Natomiast co do Hieronimusa to Kościół swoją powagą dawno stwierdził, że niepoważne jest czepianie się Vulgatki. I to nie jakimś tam imprimaturem, ale na świętnym Soborze powszechnym.
A dlapoczemusz nam dzisiaj jeszcze Hieronimus? Fides quaerens intellectum.
Ja też tak kiedyś myślałę i byłę w mylnym błędzie. Wyprowadził mnie z niego jeden z moich ulubionych rebelyantów. Cycam:
Nie sądzę, aby kiedykolwiek Kościół orzekł, że Wulgata jest doskonałym (warsztatowo) przekładem. Na Soborze Trydenckim uznano ją za autentyczną (oficjalną) wersję łacińską - ze względu na wielowiekowe posługiwanie się nią w życiu Kościoła (liturgia, studia biblijne). "Bezbłędność" Wulgaty dotyczy całości przekładu (co do wiary i moralności), natomiast poszczególne zdania mogą zawierać drobne błędy*. Zresztą po Soborze Trydenckim wydano najpierw jedną edycję Wulgaty (sykstyńska), ale zawierała tyle błędów, że ze wstydem ją szybko wycofano i na jej miejsce dano Wulgatę klementyńską. Wtedy (pod koniec XVI w.) ustaliła się jedna, ujednolicona, kanoniczna, oficjalna wersja - wcześniej w średniowieczu poszczególne kodeksy mogły się różnić od siebie, bo cały czas wprowadzano drobne poprawki. Że Wulgata nie jest doskonała, zdawali sobie z tego sprawę tłumacze na języki narodowe: np. x. Wujek, tworząc swój przekład kierował się niekiedy greckim tekstem Septuaginty i kodeksów Nowego Testamentu albo hebrajskim tekstem masoreckim**.
Husband: Honey, I'm home! Mąż: Miodzie, jestem domem! Wife: Is that you Tommy? Finally! What took you so long? Żona: Czyż jesteś to ty Tomy? Finalnie! Co cię wzięło takiego długiego? Husband: Come, come, Jennifer, don't get upset. Mąż: Przybądź, przybądź, Jenniferze, nie uzyskuj przewagi jednego seta w meczu tenisowym. Wife: Why, you've certainly taken your time this time? Żona: Dlaczego, ty z pewnością zabrałeś swój czas tymczasem? Husband: It's a jungle out there, my dear. Traffic jams every freaking five minutes, pardon my French. How was your day, by the way? Mąż: To jest dżungla tam na zewnątrz, moja zwierzyno płowa. Dżemy sklepików tytoniowych każde zakręcone pięć minut, ułaskaw mojego Francuza. Jak był twój dzień na poboczu drogi? Wife: Nothing out of the ordinary. Your mother called to complain that you don't call her often enough. Your son broke another two front teeth playing ice hockey. The garbage people are on strike. I washed the kitchen floor and now my back is killing me. My allergies are a pain-in-the-neck as well. And this foul weather gives me a hell of a pleasant feeling to boot. Other than that, my life is a typical suburban housewife ran its everyday course smoothly today. In any case, dinner is served. Żona: Nic poza obrębem czegoś ordynarnego. Twoja matka wołała narzekać że ty ją wołasz nie często dosyć. Twój syn złamał jeszcze jedne dwa zęby frontowe grając na hokeju z lodu. Śmieciarze są na uderzeniu. Wyprałam kuchenne piętro i teraz mój tył zabija mnie. Moja alergia jest bólem-w-szyi jako studnia. I ta niesportowa pogoda daje mi piekło proszącego czucia do buta. Inne niż to, moje życie jako typowej podurbanistycznej domowej żony biegło swój każdodzienny kurs gładko dziś. W dowolnym futerale, obiad jest obsłużony. Husband: Can you fix me a stiff drink first? Mąż: Możesz ty zreperować mi jakis sztywny napój, po pierwsze? Wife: Out of question. The food is getting cold. Besides, why don't you fix one for yourself? I have my hands full, tossing the salad. Żona: Na zewnątrz pytania. Żywność jest dostająca chłodu. Obok, dlaczego ty nie zreperujesz jednego dla siebie sam? Ja mam ręce pełne, podrzucając sałatę. Husband: All right then. I'll get myself a can of Bud from the icebox. What are we having tonight? Mąż: Wszystko na prawo wtedy. Dostanę sobie puszkę Pąku z lodopudła. Co jesteśmy mający tej nocy? Wife: You didn't expect anything fancy, did you? What we have tonight is ever-so-popular hamburgers and fries from Burger King. There's nothing like the regular meat-and-potato kind of stuff. (Aside) I think I'm gonna throw up. Żona: Ty nie oczekiwałeś żadnej wymyślnej rzeczy, oczekiwałeś ty? Co my mamy dziś, to są zawsze-tak-popularni szynkowi mieszczanie i smażonki z Mieszczanina Króla. Tam jest nicość przypominająca regularny mięsno-kartoflany rodzaj substancji. (Leżąc na boku) Myślę, że jestem gonną w trakcie rzutu wzwyż.
makos napisal(a): które funkcjonowało przez 1500 lat?
Kulega mie opświeci o czem muwi i wytumaczy czemusz na giewałt czebasz było robieć te Wulgate klemętyńskie skorosz beło cuś cusz znakomito funkcjoneło bez tysiomc pińcet lat.
makos napisal(a): Posługiwanie się tłumaczeniem, z którego korzystamy w czasie Mszy św (czyli tym zawierającym "ludzi dobrej woli") to nieposłuszeństwo kościołowi?
Dziesz to napisełem? Nieposuszne so te kture grymaszo na tumaczenie co je Kościuł zapodawa ludowi i muwio isz one tegusz tumaczenia niepoczebujo gdysz albowię same mogo se zes Hyeronimusa pszetumaczeć lepij. A pycha jezd okropnem grzechem.
Gnębą Nieposuszne so te kture grymaszo na tumaczenie co je Kościuł zapodawa ludowi i muwio isz one tegusz tumaczenia niepoczebujo gdysz albowię same mogo se zes Hyeronimusa pszetumaczeć lepij. A pycha jezd okropnem grzechem.
Sęk w tym ze Kosciol zapodaje równolegle dwa tlumaczenia. Jedno funkcjonowało jak dotad kilkanascie wieków (i nadal jest w uzyciu), drugie kilkadziesiat lat. To drugie jest mniej precyzyjne, otwiera pole na pacyfistyczne interpretacje co słusznie zauważył los otwierajac wątek.
makos napisal(a): To drugie jest mniej precyzyjne, otwiera pole na pacyfistyczne interpretacje co słusznie zauważył los otwierajac wątek.
Bez Hyeronimusa zostawamy sie zes pasyfistyczno interpelancjo? Ryli? Wjelga Adminisztrancja niekiedysz cuś pee ezoteryczno nualesz nie somdze iszby to beł ten pszypadek.
Dziesz Kulega wyczyteł isz wedug Kulegi losa Hyclery i Ruskie so narodamy pasyfistycznemy?
makos napisal(a): To drugie jest mniej precyzyjne, otwiera pole na pacyfistyczne interpretacje co słusznie zauważył los otwierajac wątek.
Bez Hyeronimusa zostawamy sie zes pasyfistyczno interpelancjo? Ryli? Wjelga Adminisztrancja niekiedysz cuś pee ezoteryczno nualesz nie somdze iszby to beł ten pszypadek.
Dziesz Kulega wyczyteł isz wedug Kulegi losa Hyclery i Ruskie so narodamy pasyfistycznemy?
"Świat to wie, że wasz pacyfizm Jedna wielka PACYFIKCJA."
Pokój wszystkim! Niby wszystkim, których Bóg kocha, ale przecież wiemy, że Bóg wszystkich kocha, taka ozdobna nadmiarowość. A jedyny sposób na ten pokój, to jak wszystkich weźmiemy za mordę.
No przeca w Ewangelli janiołowie śpiewają na chwałę Boga, który tak sobie upodobał w ludziach, że dał im Swojego Syna, aby przyniósł im pokój. Nie warto wyciągać z tego tekstu wniosków na temat tego, z kim zawierać traktat pokojowy, a komu wypowiadać wojnę.
romeck napisal(a): ale interlinearnie to można zapędzić się w kozi róg, bo na przykład
a "zamieszkało między nami" to "rozbiło namiot (pośród nas)"
itd
To akurat bardzo ładne sformułowanie, tylko mocno osadzone w kulturze Izraela i ST. Mamy tu ciąg od Namiotu Spotkania, w którym Chwała Boga mieszkała na pustyni, poprzez Świątynie zbudowaną przez Salomona, przy poświęceniu której Salomon mówi "Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem." Aż do Pana Jezusa, w którym rzeczywiście Bóg zamieszkał na ziemi.
Komentarz
...,że oficjalna w Kościele Katolickim jest Wulgata. A tam stoi "pax hominibus bonae voluntatis".
Także wnioski można wyciągnąć tylko jedne.
Otusz kiedysz kciełbem czyteć Pismo Świemte po acińskiemusz to oczywizda siemgne po Wulgate.
Nualesz kiedysz kcem zaposiadyweć Bimblije zes mniło polsko mowo to mie Kościuł podawa jusz pszetumaczone.
Pocusz tedysz mie mendrkać i na własne renkie pszekładeć Wulgate? Czy Kościuł mie uczynieł tumaczem?
Owosz na własne renkie to kąpinujo ino te, za pszeproszęstwem, protestęty. A suszny katolik posusznie pszyjmywa cusz jemusz Matka Kościuł dawa. Amę.
Tedysz oszczegam Kulegie iszby nie szet to drogo!
Nawet jakby kościół w Polsce zmienił tekst hymnu mszalnego "Gloria" na bardziej nowoczesny to i tak za papą Benedyktem powiem
"To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. Skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce."
Posuszeńswo Kościołowi nazywa Kulega protestętyzmem? Cusz.....
Pszeca Lucfer cało swojo protestęcko impreze zaczon akurantnie od tegusz iszby na własne renkie ustaleć cusz wew Kościele beło ino nowinko i dlategusz puźni kąsekwentno wypion sie na Kościuł.
Czylisz Kulega tysz prefera własne renkie dla swegusz zadowoleństwa nisz to co jemusz muwi Matka Kościuł?
Swojo szoso, wew mojem katenchiźmie nie piszo jakosz to dysztrynbuncje grzechu pierworodnegusz mniendzy narodamy zażondzeł Pambuk.
Nualesz zapewnesz niekture zaposiadywajo wydanie rozszeżone.
I niech kto powie, że Ziemniak nie czyta forum.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Natomiast co do Hieronimusa to Kościół swoją powagą dawno stwierdził, że niepoważne jest czepianie się Vulgatki. I to nie jakimś tam imprimaturem, ale na świętnym Soborze powszechnym.
A dlapoczemusz nam dzisiaj jeszcze Hieronimus? Fides quaerens intellectum.
Nie sądzę, aby kiedykolwiek Kościół orzekł, że Wulgata jest doskonałym (warsztatowo) przekładem. Na Soborze Trydenckim uznano ją za autentyczną (oficjalną) wersję łacińską - ze względu na wielowiekowe posługiwanie się nią w życiu Kościoła (liturgia, studia biblijne). "Bezbłędność" Wulgaty dotyczy całości przekładu (co do wiary i moralności), natomiast poszczególne zdania mogą zawierać drobne błędy*. Zresztą po Soborze Trydenckim wydano najpierw jedną edycję Wulgaty (sykstyńska), ale zawierała tyle błędów, że ze wstydem ją szybko wycofano i na jej miejsce dano Wulgatę klementyńską. Wtedy (pod koniec XVI w.) ustaliła się jedna, ujednolicona, kanoniczna, oficjalna wersja - wcześniej w średniowieczu poszczególne kodeksy mogły się różnić od siebie, bo cały czas wprowadzano drobne poprawki.
Że Wulgata nie jest doskonała, zdawali sobie z tego sprawę tłumacze na języki narodowe: np. x. Wujek, tworząc swój przekład kierował się niekiedy greckim tekstem Septuaginty i kodeksów Nowego Testamentu albo hebrajskim tekstem masoreckim**.
* Pius XII, Divino afflante Spiritu: "Autentyczność ta [tj. Wulgaty] zatem nie jest w pierwszej linii krytyczna, ale raczej prawna" - http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/encykliki/divino_afflante_30091943.html
** http://www.madel.jezuici.pl/biblia/Biblia.html
Zreszto jusz ta klemęteńska beła nowem wytworę i pedzmy se rostwarcie - nowinko.
interlinearny Nowy Testament grecki i polski
(to książka mądrzejsza ode mnie)
i tam stoi tak jak tu
http://biblia.oblubienica.eu/interlinearny/index/book/3/chapter/2/verse/14/param/1/version/TR
1
1391
δοξα
doksa
n_ Nom Sg f
Chwała
2
1722
εν
en
Prep
na
3
5310
υψιστοις
hypsistois
a_ Dat Pl n
wysokościach
4
2316
θεω
theō
n_ Dat Sg m
Bogu
5
2532
και
kai
Conj
i
6
1909
επι
epi
Prep
na
7
1093
γης
gēs
n_ Gen Sg f
ziemi
8
1515
ειρηνη
eirēnē
n_ Nom Sg f
pokój
9
1722
εν
en
Prep
w
10
444
ανθρωποις
anthrōpois
n_ Dat Pl m
ludziach
11
2107
ευδοκια
eudokia
n_ Nom Sg f
upodobania
bo na przykład (gdzie-indziej) w oryginale stoi:
"a Logos stało się mięsem"
a "zamieszkało między nami" to "rozbiło namiot (pośród nas)"
itd
Mąż: Miodzie, jestem domem!
Wife: Is that you Tommy? Finally! What took you so long?
Żona: Czyż jesteś to ty Tomy? Finalnie! Co cię wzięło takiego długiego?
Husband: Come, come, Jennifer, don't get upset.
Mąż: Przybądź, przybądź, Jenniferze, nie uzyskuj przewagi jednego seta w meczu tenisowym.
Wife: Why, you've certainly taken your time this time?
Żona: Dlaczego, ty z pewnością zabrałeś swój czas tymczasem?
Husband: It's a jungle out there, my dear. Traffic jams every freaking five minutes, pardon my French. How was your day, by the way?
Mąż: To jest dżungla tam na zewnątrz, moja zwierzyno płowa. Dżemy sklepików tytoniowych każde zakręcone pięć minut, ułaskaw mojego Francuza. Jak był twój dzień na poboczu drogi?
Wife: Nothing out of the ordinary. Your mother called to complain that you don't call her often enough. Your son broke another two front teeth playing ice hockey. The garbage people are on strike. I washed the kitchen floor and now my back is killing me. My allergies are a pain-in-the-neck as well. And this foul weather gives me a hell of a pleasant feeling to boot. Other than that, my life is a typical suburban housewife ran its everyday course smoothly today. In any case, dinner is served.
Żona: Nic poza obrębem czegoś ordynarnego. Twoja matka wołała narzekać że ty ją wołasz nie często dosyć. Twój syn złamał jeszcze jedne dwa zęby frontowe grając na hokeju z lodu. Śmieciarze są na uderzeniu. Wyprałam kuchenne piętro i teraz mój tył zabija mnie. Moja alergia jest bólem-w-szyi jako studnia. I ta niesportowa pogoda daje mi piekło proszącego czucia do buta. Inne niż to, moje życie jako typowej podurbanistycznej domowej żony biegło swój każdodzienny kurs gładko dziś. W dowolnym futerale, obiad jest obsłużony.
Husband: Can you fix me a stiff drink first?
Mąż: Możesz ty zreperować mi jakis sztywny napój, po pierwsze?
Wife: Out of question. The food is getting cold. Besides, why don't you fix one for yourself? I have my hands full, tossing the salad.
Żona: Na zewnątrz pytania. Żywność jest dostająca chłodu. Obok, dlaczego ty nie zreperujesz jednego dla siebie sam? Ja mam ręce pełne, podrzucając sałatę.
Husband: All right then. I'll get myself a can of Bud from the icebox. What are we having tonight?
Mąż: Wszystko na prawo wtedy. Dostanę sobie puszkę Pąku z lodopudła. Co jesteśmy mający tej nocy?
Wife: You didn't expect anything fancy, did you? What we have tonight is ever-so-popular hamburgers and fries from Burger King. There's nothing like the regular meat-and-potato kind of stuff. (Aside) I think I'm gonna throw up.
Żona: Ty nie oczekiwałeś żadnej wymyślnej rzeczy, oczekiwałeś ty? Co my mamy dziś, to są zawsze-tak-popularni szynkowi mieszczanie i smażonki z Mieszczanina Króla. Tam jest nicość przypominająca regularny mięsno-kartoflany rodzaj substancji. (Leżąc na boku) Myślę, że jestem gonną w trakcie rzutu wzwyż.
Dziesz Kulega wyczyteł isz wedug Kulegi losa Hyclery i Ruskie so narodamy pasyfistycznemy?
Jedna wielka PACYFIKCJA."
Mamy tu ciąg od Namiotu Spotkania, w którym Chwała Boga mieszkała na pustyni, poprzez Świątynie zbudowaną przez Salomona, przy poświęceniu której Salomon mówi "Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem." Aż do Pana Jezusa, w którym rzeczywiście Bóg zamieszkał na ziemi.