@peterman powiedział(a):
Tanie kabelkowce to okrutny chłam i z roku na rok coraz okrutniejszy. Przekalkulowafszy zatem, postawiłem jednak na Blutut. Trochę bolało.
Do rozmów i jutubów na przystankach stykną.
Muzyki w nich nie odbieram
Słuchawek używam tylko jak naprawdę muszę - czyli głównie ja mam jakieś spotkanie / szkolenie online i nie chcę przeszkadzać koleżance z pokoju w pracy. Ale na ile mogę i tak takie szkolenia robię raczej z domu.
¡¡¡Jasne że człowiek epoki pary i elektryczności ma swoje narowy, ale takiej ciemnoty nie spodziewawszy się!!!
W 2014 roku grupa biologów przeprowadziła amplifikację DNA metodą PCR (reakcja łańcuchowa polimerazy) na kilku próbkach biologicznych, aby porównać ich materiał genetyczny ze znanymi próbkami kontrolnymi. Sama procedura nie miała w sobie nic niezwykłego; jest ona stosowana codziennie w laboratoriach na całym świecie i stanowi stały element telewizyjnych seriali kryminalnych. Niezwykłe, a wręcz bezprecedensowe było to, że niektóre z badanych próbek stanowiły konsekrowane hostie eucharystyczne, które zostały skradzione z kilku kościołów katolickich w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Działania te były oczywiście godne potępienia. Pomijając sposób pozyskania hostii, świętokradcze traktowanie tego, co katolicy uważają za najświętsze, było celowym i rażącym znieważeniem. Naukowcy uzasadniali swoje działania chęcią pomocy „zbłąkanym” katolikom w uświadomieniu sobie fałszywości ich religii.
Taki jest problem z biologami, że metodologia nauk zatrzymała się u nich na poziomie d'Alemberta i Locke'a. Jakby Church (nomen omen), Wittgenstein, Gödel, Carnap czy Lakatos w ogóle nie istnieli.
Komentarz
Sony daje radę.
Słuchawek używam tylko jak naprawdę muszę - czyli głównie ja mam jakieś spotkanie / szkolenie online i nie chcę przeszkadzać koleżance z pokoju w pracy. Ale na ile mogę i tak takie szkolenia robię raczej z domu.
¡¡¡Jasne że człowiek epoki pary i elektryczności ma swoje narowy, ale takiej ciemnoty nie spodziewawszy się!!!
https://churchlifejournal.nd.edu/articles/modern-science-doesnt-disprove-the-doctrine-of-transubstantiation/
Taki jest problem z biologami, że metodologia nauk zatrzymała się u nich na poziomie d'Alemberta i Locke'a. Jakby Church (nomen omen), Wittgenstein, Gödel, Carnap czy Lakatos w ogóle nie istnieli.
Chore (bo żałosne to już za słabo powiedziane).