Skip to content

Dlaczego muszą nas zajebać

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
To już nie sprawa upodobań, to być albo nie być wyższej jewropejskiej rasy http://praca.interia.pl/praca-za-granica/news-praca-w-niemczech-brakuje-pracownikow-do-zbioru-szparagow,nId,2577118

Niemcy biją na alarm! Polacy w tym roku zawiedli

"Brak rąk do pracy staje się coraz bardziej dokuczliwy. W tym roku nie pojawili się pracownicy, którzy zawsze przyjeżdżali" - powiedział w dziennikowi "Tageszeitung" Juergen Jakobs, przewodniczący związku Szparagi z Beelitz. Z 350 pracowników z Rumunii i Polski, których zamówiła jego firma, 85 nie przyjechało do pracy. Wielu jego kolegów z branży zrezygnowało w tym sezonie z uprawy szparagów ze względu na brak pracowników. Jakobs poinformował, że także część jego pól uprawnych - 15 z 250 hektarów leży odłogiem.
«134

Komentarz

  • Ojoj, znowu walka o Lebensraum, tyle że na odwyrtkę.
  • Podobno ten sam problem jest w Polsce, wielu rolników korzystających z pracowników sezonowych zostało bez rąk do pracy. Ukraińcy wybierają budowlankę i inne usługi, rolnictwa nie stać na opłacenie pracowników.
    Tak przynajmniej podał Polsat wczoraj (na który zerkam ostatnio przelotnie, bo tam podobno dobra zmiana zdobywa przyczółki?)
  • edytowano May 2018
    Ojtam, zgłoś się natychmiast u Twojego wójta i tyle.

    image
  • Pszeesz ubogacający emigranci mogliby ubogacić pola uprawne. Czyżby Koran negatywnie wypowiadał się o szparagach?
  • loslos
    edytowano May 2018
    O pracy. I to hadisy, bo Koran tak przyziemnymi rzeczami się nie zajmuje. Muzułmanin ma prawo medytować o Allahu, modlić się, wojować i handlować, praca jest dla giaurów. Społeczeństwo islamskie z założenia było wielokulturowe i opierało się na pracy chrześcijan, kiedy ich zabrakło, zaczęła się bieda.
  • No to w ramach Leitkultur powinni im zrobić Dzień Pracy i tam seminaria nt. doniosłości pracy w życiu człowienia.
  • Nie da się. Trzeba by ich najpierw wykulturowić a to robota na pokolenia w dodatku z kosztami ubocznymi. W jakimś stopniu wykulturowienie muzułmanów się udało w Anglii i we Francji, stąd chuligaństwo, narkotyki i masowe palenie samochodów. Kiedy jakiś muslim zaczyna się ogarniać, przestaje mu się podobać bycie ostatnim żulem, zaczyna rzucać bombami. Nie ma wyjścia, to ich religijny obowiązek.
  • Jeśli chodzi o niemie3cki Lebensraum to wydaje mi się że sytuacja jest zasadniczo odmienna od tej z lat 30-tych XX wieku. Wtedy im brakowało Raum, a teraz Leben. I dlatego teraz tym bardziej sczezną. Bo z tym Leben to nie tyle brak im luda co ochoty do życia.
  • Rafał napisal(a):
    Jeśli chodzi o niemie3cki Lebensraum to wydaje mi się że sytuacja jest zasadniczo odmienna od tej z lat 30-tych XX wieku. Wtedy im brakowało Raum, a teraz Leben. I dlatego teraz tym bardziej sczezną. Bo z tym Leben to nie tyle brak im luda co ochoty do życia.
    A nam Leben nie brakuje? Wg prognoz 10% utrata ludności w 40 lat następnych.
  • 250 hektarów szparagów... Sukinsyn, nawet na marży 0.1% starczyłoby na nowego mercedesa...
  • Polska jest nie do zajebania
  • Wildcatter napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Jeśli chodzi o niemie3cki Lebensraum to wydaje mi się że sytuacja jest zasadniczo odmienna od tej z lat 30-tych XX wieku. Wtedy im brakowało Raum, a teraz Leben. I dlatego teraz tym bardziej sczezną. Bo z tym Leben to nie tyle brak im luda co ochoty do życia.
    A nam Leben nie brakuje? Wg prognoz 10% utrata ludności w 40 lat następnych.
    Trochę brakowało, ale nie tak jak Niemcom, dalece nie tak. Mam nadzieję że znowu się zachciało. Procesy demograficzne są długie - liczą się w dekadach, a ściślej pokoleniach. Tak więc spadek będzie bo za dwie - trzy dekady przyrostu poniżej reprodukcji prostej z równoczesną emigracją roczników w wieku reprodukcyjnym trzeba zapłacić. Nowy przyrost będzie widać dopiero po utrwaleniu się rozrodczości powyżej reprodukcji prostej i wejściu w ten wiek roczników które rodzą się do zeszłego roku, czyli za jakieś 20 lat. Możemy to nieco złagodzić imigracją, głównie ze wschodu i repatriacją oraz powrotami. Stabilizacja ludności na obecnym poziomie do 2040 to byłby wielki sukces.
  • Racja. samo osadzenie demograficznego tsunami to byłby ogromny sukces
  • extraneus napisal(a):
    Podobno ten sam problem jest w Polsce, wielu rolników korzystających z pracowników sezonowych zostało bez rąk do pracy. Ukraińcy wybierają budowlankę i inne usługi, rolnictwa nie stać na opłacenie pracowników.
    Tak przynajmniej podał Polsat wczoraj (na który zerkam ostatnio przelotnie, bo tam podobno dobra zmiana zdobywa przyczółki?)
    To bardzo poważny problem. Dodatkowo kilkakrotnie więcej roboty papierkowej i wizyt w urzędach przy zatrudnianiu Ukraińców.Dla rolników zmiany w przepisach o zatrudnianiu cudzoziemców są b.niekorzystne. Urodzaj owoców duuuży.
  • Do mnie też dotarła informacja, że w Polsce zbiór truskawek zagrożony z powodu braku pracowników.
  • Z rolnictwem to wiadomo - jaka płaca taka praca. Zawsze wieś najgorzej płaciła, nie bardzo rozumiem czemu Ukrainiec czy Azjata miałby nosić truskawki, skoro na budowie lepiej płacą.
  • No niekoniecznie w rolnictwie mniej płacą. To już nieaktualne, a przynajmniej się zmienia. Problem jest z pracami sezonowymi. Zawsze i wszędzie trudno znaleźć ludzi, nawet za dobre i bardzo dobre stawki, do takiej pracy. Co mają robić i z czego żyć w pozostałym czasie? Dlatego to hodowcy sezonowi, w tym truskawek, muszą znaleźć odpowiedź na to pytanie. Jest kilka sposobów, a każdy trudny. Najprostszy i najbardziej bolesny to przepłacanie i podkupywanie pracowników. Robią to, płaczą i żądają wsparcia. Drugi to lepsza organizacja i wzrost wydajności.Jego odmiana jest zapewnienie tym sezonowym innej pracy w pozostałym czasie, a więc budowa firmy z działalnościami i różnych sezonach. Trzeci to zastępowanie pracy kapitałem czyli automatyzacja itp. Wzorce są, bo to samo przezywał Zachód w miarę wzrostu dobrobytu. Można to zrobić lepiej, także inaczej, w oparciu o ich doświadczenia. Trzeba jednak uczyć się, myśleć, pracować i nie lenić się. Odnoszę wrażenie że w zasobnych i ugruntowanych firmach rodzinnych, szczególnie rodzinnych, z tradycjami sięgającymi Gierka nie jest z tym dobrze.
  • Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Polska jest nie do zajebania
    Ależ dlaczego. Zostaliśmy przecież zajebani w XVIII w. Na własne życzenie.
  • "Na własne życzenie" to tylko część prawdy. A część prawdy, jak wiadomo, nie jest prawdą.
  • qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Kolega na urlopie też zatrudnia się przy zbieraniu truskawek, czy mu tylko brak prestiżu przeszkadza?
  • DMC napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Kolega na urlopie też zatrudnia się przy zbieraniu truskawek, czy mu tylko brak prestiżu przeszkadza?
    ale przypomnijmy skąd wzięły się dwumiesięczne wakacje latem - dzieci musiały pomagać w gospodarstwach.
  • qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Uczniowie to nie wiem, ale studenci maja wiele mozliwosci lepszego/latwiejszego zarobku.

    Zbieralam truskawki jako nastolatka, ale bardziej traktowalam to jako przygode, bo zarobek byl symboliczny.
  • Pigwa napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Uczniowie to nie wiem, ale studenci maja wiele mozliwosci lepszego/latwiejszego zarobku.

    Zbieralam truskawki jako nastolatka, ale bardziej traktowalam to jako przygode, bo zarobek byl symboliczny.
    ja też i potwierdzam - ciężka praca za grosze. Może teraz się coś zmieniło - truskawki są bardzo drogie, więc może grosze zrobiły się nieco większe.
  • KazioToJa napisal(a):
    Pigwa napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Uczniowie to nie wiem, ale studenci maja wiele mozliwosci lepszego/latwiejszego zarobku.

    Zbieralam truskawki jako nastolatka, ale bardziej traktowalam to jako przygode, bo zarobek byl symboliczny.
    ja też i potwierdzam - ciężka praca za grosze. Może teraz się coś zmieniło - truskawki są bardzo drogie, więc może grosze zrobiły się nieco większe.

    No właśnie, grosze groszami, ale to gdzie wpada ten pieniądz za drogą truskawkę?
  • edytowano May 2018
    Polskę i Europę tj UE czeka jedno z trojga: drogie truskawki, rezygnacja z truskawek albo rezygnacja ze wspólnej polityki rolnej i zniesienie ceł na truskawki. Dotyczy to zresztą większości produktów żywnościowych wysokiej jakości.
  • Dzisiejsza młodzież z miasta do niczego sie nie nadaje. Jedynie dzieciaki ze wsi jeszcze . To taka ogólna obserwacja mogą być wyjątki. Ile się forumowiczom wydaje ,że płacą rolnicy skoro mowa o groszach? W tego typu pracach trzeba zasuwać. Truskawek nie da się importować,tj będą niesmaczne.No chyba ,że komuś smakują hiszpańskie(przykładowo) Smacznego . I gdzie te bardzo drogie truskawki w przeciętnym sezonie,bez przymrozków? Najtańsze na świecie chyba.W tej chwili są truskawki z polskich szklarni to drogie. No i zagraniczne.
  • DMC napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Kolega na urlopie też zatrudnia się przy zbieraniu truskawek, czy mu tylko brak prestiżu przeszkadza?
    Kiedy słyszę o prestiżu, zawsze staje mi przed oczyma pytanie Tytusa de Zoo z XII Księgi :D
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Dzisiejsza młodzież z miasta do niczego sie nie nadaje. Jedynie dzieciaki ze wsi jeszcze . To taka ogólna obserwacja mogą być wyjątki. Ile się forumowiczom wydaje ,że płacą rolnicy skoro mowa o groszach? W tego typu pracach trzeba zasuwać. Truskawek nie da się importować,tj będą niesmaczne.No chyba ,że komuś smakują hiszpańskie(przykładowo) Smacznego . I gdzie te bardzo drogie truskawki w przeciętnym sezonie,bez przymrozków? Najtańsze na świecie chyba.W tej chwili są truskawki z polskich szklarni to drogie. No i zagraniczne.
    Do czego się nie nadaje? Do ciężkiej pracy?
  • KazioToJa napisal(a):
    DMC napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Problemem jest postawienie wszystkiego na głowie. No jeszcze rozumiem, że nauczycielki mogą nie chcieć zbierać truskawek (bo prestiż?), ale uczniowie i studenci?
    Godna płaca to oczywistość, no ale te sprawy już Pismo wyjaśnia.
    Kolega na urlopie też zatrudnia się przy zbieraniu truskawek, czy mu tylko brak prestiżu przeszkadza?
    ale przypomnijmy skąd wzięły się dwumiesięczne wakacje latem - dzieci musiały pomagać w gospodarstwach.
    Moi znajomi nauczyciele nie marzą o niczym innym, jak o przejściu na system ośmiogodzinnego czasu pracy z płatnymi nadgodzinami i przywilejami urlopowymi, dotyczącymi reszty klasy robotniczej. Bowiem ta grupa zawodowa sytuuje się w rejonach niższej i średniej klasy roboli w Polsce.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.