Konstantynopol unieważnił dziś dekret z 1686 o oddaniu Ukrainy Patriarchatowi Moskiewskiemu!
"W Konstantynopolu wydarzyła się druga, choć patrząc na to z perspektywy historii, większa katastrofa dla Rosji.. Otóż odbywający się tam synod Patriarchatu Konstantynopolitańskiego podjął decyzję, o unieważnieniu wydanego w 1686 roku dekretu, w myśl, którego przekazano wówczas jurysdykcje kościelną nad ziemiami Ukrainy, Moskwie. Z polskiej perspektywy, ta ostatnia decyzja, może być postrzegana, jako symboliczna, bo przekazanie jurysdykcji kościelnej Moskwie było wynikiem przegrania przez Rzeczpospolitą wojny, zawarcia rozejmu w Andruszowie i Pokoju Grzymułtowskiego, którego zresztą Polska nigdy nie ratyfikowała. W Konstantynopolu podjęto też wczoraj decyzję o zdjęciu ekskomunik, jakimi obłożono, jeszcze w 1997 roku, patriarchę Filareta (Denisenko) twórcę ukraińskiej Cerkwii autokefalicznej oraz stojącego na czele najmniejszego odłamu Cerkwii na Ukrainie, archiepiskopa Makarego (Mileticza). Przyjęto ich ponownie na łono prawowiernej Cerkwii, co otwiera, perspektywę zwołania na Ukrainie wspólnego soboru trzech poróżnionych dotychczas kościołów i utworzenia jednego, zjednoczonego, kościoła autokefalicznego. Z pewnością taki jest scenariusz władz w Kijowie i temu też sprzyja Konstantynopol, bo też wczoraj poinformowano, że utworzy w najbliższym czasie w Kijowie stauropigię, tj. oficjalne przedstawicielstwo swego patriarchatu. Filaret, na zorganizowanej wieczorem konferencji prasowej, zapowiedział rychłe przeprowadzenie soboru zjednoczeniowego oraz nie mniej rychłe wydanie przez Bartłomieja I tomosu o niezależności ukraińskiej Cerkwii. Zresztą, jak oświadczył Filaret, tylko taka zjednoczona organizacja kościelne będzie mogła się nazywać ukraińską, co należy rozumieć w ten sposób, że ci z hierarchów, którzy będą przeciwni połączeniu, niejako automatycznie znajdą się w kościele nie ukraińskim, ale moskiewskim. Nocą ze środy na czwartek odbyło się spotkanie prezydenta Poroszenki i metropolity Onufrego stojącego na czele ukraińskiej Cerkwii Patriarchatu Moskiewskiego. Ponoć Prezydent namawiał go, aby podlegli mu hierarchowie wzięli udział w synodzie. Władze wytoczyły też, po to, aby zachęcić ewentualnych opornych, cięższe argumenty. Otóż, jak przypomniano dwie najważniejsze ławry – Kijowska i Peczerska, nie są z prawnego punktu widzenia własnością Cerkwii, ale należą do państwa. Państwo jest właścicielem nie tylko budynków, ale również znajdujących się tam przedmiotów sakralnych. I teraz może okazać się, że obowiązująca umowa na podstawie, której Cerkiew dzierżawi te obiekty przez 50 lat obarczona jest, jak sugerowano, licznymi wadami prawnymi i trzeba będzie ją rozwiązać. Trzeba przyznać, że liczba ewentualnych opornych biskupów, którzy mogliby wzbraniać się przed uczestnictwem w soborze zjednoczeniowym chyba ostatnio nieco zmalała. I to za sprawą rosyjskich hierarchów. Jeden z greckich portali zajmujących się sprawami religii opublikował, bowiem stenogram rozmów, jakie przedstawiciele Moskwy prowadzili przed trochę więcej niźli miesiącem w Konstantynopolu. Okazało się, że patriarcha moskiewski Cyryl mówił na tym spotkaniu, iż „Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród”, rząd w Kijowie zostanie „obalony” a głośne skandale pedofilskie w Kościele katolickim to „spisek wrogów”. Na Ukrainie największe oburzenie wywołały jego słowa – „Nigdy nie przestaliśmy uważać, że jesteśmy jednym krajem i jednym narodem. Nie można oddzielić Kijowa on naszej ojczyzny, dlatego, że Kijów to kolebka i miejsce, w którym zaczęła się nasza historia. Narodowa toż- samość Rosjan i Ukraińców, to gwarancja zachowania jedności rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej.” Komentując te słowa jeden z metropolitów ukraińskiego kościoła prawosławnego patriarchatu moskiewskiego powiedział dziennikarzowi – „słyszał Pan słowa Cyryla o Ukrainie. Oni maja nas za jakiś pół- naród, część rosyjskiej tożsamości. Oddzielimy się po to, aby być pełnoprawną siostrą. Oddzielimy się, aby uciec od autorytaryzmu”.
Jeszcze sporo przed nami. Jeszcze może być gorąco, zwłaszcza, że też wczoraj Kozacy z Kubania zapowiedzieli, że siłą przeciwstawią się próbom podziału „jednej i niepodzielnej” a za taką mają Cerkiew Moskiewską. Ale właśnie na naszych oczach, dokonuje się przełom, kruszą się fundamenty Russkiego Miru. Dla Moskwy to katastrofa."
https://www.salon24.pl/u/wiescizrosji/902015,dwie-katastrofy-jednego-dnia,2
Jeszcze sporo przed nami. Jeszcze może być gorąco, zwłaszcza, że też wczoraj Kozacy z Kubania zapowiedzieli, że siłą przeciwstawią się próbom podziału „jednej i niepodzielnej” a za taką mają Cerkiew Moskiewską. Ale właśnie na naszych oczach, dokonuje się przełom, kruszą się fundamenty Russkiego Miru. Dla Moskwy to katastrofa."
https://www.salon24.pl/u/wiescizrosji/902015,dwie-katastrofy-jednego-dnia,2
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Wiem, nierealne.
https://m.gazeta.ru/amp/politics/2018/10/15_a_12021697.shtml
В Минске прошло заседание Синода РПЦ, на котором высшие иерархи церкви приняли решение разорвать отношения с Константинополем в качестве ответа на шаги Вселенского патриархата, который ранее признал каноничными раскольнические религиозные организации Украины. Мировое православие раскололось на две части, однако в РПЦ надеются, что компромисс все еще возможен. «Газета.Ru» следила за историческим заседанием Синода в режиме онлайн.
2756 Євстратій Зоря про припинення спілкування РПЦ із Константинополем: Це постріл собі у ногу
Нині через Москву Московський патріархат розриває єднання зі світовим православ’ям і йде шляхом самоізоляції. Читайте більше тут: https://zik.ua/news/2018/10/15/yevstratiy_zorya_pro_rozryv_spilkuvannya_rpts_iz_konstantynopolem_tse_postril_1427143
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Zacytuję jeden, końcowy akapit: Z wymową i argumentami całości artykułu się zgadzam. Będę wdzięczna za komentarz nt. owego punktu archimedesowego, bo za mało się orientuję i pewnie dlatego nie wiem.
Że imperium rosyjskie się sypie, to widać. Ale czy rzeczywiście cerkiew aż tak wielką rolę mogłaby w tym procesie odgrywać? Jakoś to mnie nie przekonuje.
Ja bym im kazał podpisywać lojalki, a który nie zechce - ten nazad, dałoj, i wpieriod do Raju Krat!
Hue hue hue, Mnichy na Portosie są tak zajadłe, że pewnikiem już schnie inkaust na adresie do ateńskiego ministerium "moskiewskich sekciarzy nie wpuszczać!"
A Górny tak se tylko dodaje ważności ze z tym archimedesowym punktem podparcia.
Gdyby Ukrajina jak Turcja w 1923 zmieniła se alfabet na łaciński to byłoby odcięcie pępowiny.
Ale wszystkie święte księgi cerkiewne bukwami pisane. Nie da sie
Niestety