@Przemko powiedział(a):
Synchronizowane centralnie są tylko zegarki z dostępem do internetu, elektroniczne musieliby w fabrykach rozregulować, niewykonalne.
Zauważyliście, że ostatnio czas jakby zdecydowanie przyspieszył, lata, miesiące i tygodnie mijają szybciej? Coraz częściej łapiemy się na tym, że w naszej jednostkowej pamięci jakieś wydarzenie miało miejsce maksymalnie rok temu, jednak według kalendarza minęło kilka lat?
Poszlaka: wszystkie czasomierze elektroniczne są synchronizowane z centralnymi serwerami czasu.
A co, jeśli ktoś celowo przyspieszył na nich upływ czasu?
Ktoś powie, ze można przecież naprawić stary zegar mechaniczny.... ale gdzie się podziali zegarmistrze?
Kto stoi za ich znikaniem?
Koncepcja zdecydowanie ekstremalna, niemniej jednak.....
To te Reptiliany kręcą czasy na korbkie. W tym tajnym bunkrze pod Warszawą
Zauważyliście, że ostatnio czas jakby zdecydowanie przyspieszył, lata, miesiące i tygodnie mijają szybciej? Coraz częściej łapiemy się na tym, że w naszej jednostkowej pamięci jakieś wydarzenie miało miejsce maksymalnie rok temu, jednak według kalendarza minęło kilka lat?
Poszlaka: wszystkie czasomierze elektroniczne są synchronizowane z centralnymi serwerami czasu.
A co, jeśli ktoś celowo przyspieszył na nich upływ czasu?
Ktoś powie, ze można przecież naprawić stary zegar mechaniczny.... ale gdzie się podziali zegarmistrze?
Kto stoi za ich znikaniem?
Koncepcja zdecydowanie ekstremalna, niemniej jednak.....
Ewe tam po prostu każdą kolejną jednostkę czasu. Odnosimy co coraz większej sumy jednostek już przeżytych noji wydaje się, że mija szybciej. Prosta artmetyka.
Komentarz
Oni to robią gdy śpimy.
To te Reptiliany kręcą czasy na korbkie. W tym tajnym bunkrze pod Warszawą
To musi być jakaś potężna cywilizacja, skoro podkręcili też ruch obrotowy i obiegowy Ziemi.
Dobry spiskolog odpowie, że nie ważne, jak obracają się obiekty, ważne kto liczy obroty i programuje serwery czasu.
Myślę, że autorzy danej hipotezy skróciliby swoje cierpienia, gdyby zapoznali się z opracowaniem Kelusa:
Ewe tam po prostu każdą kolejną jednostkę czasu. Odnosimy co coraz większej sumy jednostek już przeżytych noji wydaje się, że mija szybciej. Prosta artmetyka.