Skip to content

Racuszki, placuszki i tentegesy na szybkensa

124»

Komentarz

  • @marniok powiedział(a):
    Gdzie?
    .
    .
    .
    To żart ofc...ale niestety już nigdy nie znalazłem papierówek które pamiętam z sadu babci...drzewo było koślawe, z wydrążonym, częściowo spróchniałym pniem ale rodziło taaaakie papierówy jakich świat nie widział (a przynajmniej mój dziecięcy świat).
    Dzieciństwo się skończyło, papierówka runęła i skończyła jako paliwo w piecu a sądu i domu już nie ma....
    Echhhh....

    w starych ogrodach. i potem gotowane, pieczone, smażone, w cieście i bez.

    Zanikł największy wynalazek PRL - jabłka zaprawiane w całości - podawane jako kompot, dodatek do mięs albo taki tam mały smaczek.

    Tak piszę, bo łatwo przegapić ten sezon.

  • edytowano July 2023

    @marniok powiedział(a):
    Gdzie?
    .
    .
    .
    To żart ofc...ale niestety już nigdy nie znalazłem papierówek które pamiętam z sadu babci...drzewo było koślawe, z wydrążonym, częściowo spróchniałym pniem ale rodziło taaaakie papierówy jakich świat nie widział (a przynajmniej mój dziecięcy świat).
    Dzieciństwo się skończyło, papierówka runęła i skończyła jako paliwo w piecu a sądu i domu już nie ma....
    Echhhh....

    Tak!
    Pamiętam jedną papierówkę w naszym ogrodzie na Okęciu. Nigdy więcej takich nie jadłem, chociaż spadały - robaczywe, pokręcone, z plamami, ale wystarczyło się schylić, wytrzeć o koszulę, odgryźć robaka, wypluć i reszta to niebo w gębie. Drzewa mieliśmy stare, przedwojenne, to już w latach siedemdziesiątych zaczęły padać. Do dzisiej nic ne zostało. Ostatnia czereśnia, wielka na dwa piętra, co już za małolata nie mogłem się do niektórych gałęzi dobrać padła w 2010 r. Został tylko spróchniały pień o średnicy 80 cm.
    Ale ja nie o tem.
    Takich koszteli jakie mieliśmy to świat nie widział! Naprawdę, nawet w latach 60 i 70-tych mieszkając blisko targu na Okęciu, gdzie chłopy przywozili wozami swoje produkty a w niedzielę była giełda samochodowa (pamiętacie?) dokładnie takich samych jabłek nie widziałem. Jak jabłoń padła to sam Ojciec powiedział: "Takich koszteli to już w życiu nie będziesz jadł". Ja nawet nie wiem czy dzisiej kosztele jeszcze istnieją. Znaczy się, wiem że są ale czy to prawdziwe kosztele czy tylko nazwa dla picu? Musiałbym spróbować.

    👣

    🐾
    🐾

  • Istnieją

  • Papierówki, kosztele, malinówki - pamiętam te pyszności z dzieciństwa. Do ich wyeliminowania przyczynił się prof. Pieniążek.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.