Skip to content

kocham go! B16! jests super

135

Komentarz

  • trep napisal(a):
    A skąd. Zobacz jeszcze raz. Ale przyjmij przed zobaczeniem, że moja wersja jest prawdziwa. I zobacz, która ci bardziej pasuje.
    I tak zrobię, nastawienie zmienia percepcję, to wiem.
  • Tak zresztą mówią sami komentatorzy:


  • Bardzo ciekawe omówienie Górnego u Karnowskich:
    W 2005 roku wydawać się mogło, że Joseph Ratzinger, który przepracował niemal ćwierć wieku w kurii rzymskiej i zna ją od podszewki jak mało kto, może liczyć po swym wyborze na papieża na lojalność i zrozumienie jej pracowników. Afera „Vatileaks” ostatecznie rozwiała te nadzieje. Co prawda na ławie oskarżonych zasiadł i został skazany na karę więzienia tylko jeden człowiek, czyli papieski kamerdyner Paolo Gabriele, który miał wykradać poufne dokumenty i przekazywać je dziennikarzom, jednak proces wykazał, że przeciw Benedyktowi XVI zawiązano pałacowy spisek, w który zamieszanych musiało być co najmniej 20 osób.(..)
    Dopiero na tak zarysowanym tle można lepiej zrozumieć okoliczności towarzyszące ostatniej drodze Benedykta XVI. Przede wszystkim w Watykanie nie ogłoszono oficjalnej żałoby po śmierci papieża-seniora. Nie biły dzwony i nie opuszczono flag do połowy masztu – ani na żadnym budynku watykańskim w Rzymie, ani na terenie żadnej nuncjatury na świecie. (..)
    Pracownicy zatrudnieni na terenie Watykanu dowiedzieli się, że 5 stycznia, a więc w dniu pogrzebu papieża-seniora, mają pracować normalnie jak w każdy dzień roboczy, co oznaczało, że nie będą mogli wziąć udziału w pogrzebie. Dopiero, gdy wielu z nich dało do zrozumienia, że wezmą tego dnia bezpłatny urlop, by uczestniczyć we Mszy pogrzebowej, ogłoszono, że mogą wziąć udział we Mszy, ale po godzinie 13 muszą wrócić do pracy.
    a w środku dużo więcej, więc taka smutna polecanka.
  • edytowano January 2023
    image.
  • „Moim prawdziwym programem jest to, by nie realizować swojej własnej woli, nie kierować się swoimi ideami, ale wsłuchiwać się z całym Kościołem w słowo i w wolę Pana oraz pozwolić się Jemu kierować, aby On sam prowadził Kościół w tej godzinie naszej historii" (inauguracja pontyfikatu, 24.04.2005).
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Bardzo ciekawe omówienie Górnego u Karnowskich: (...)
    a w środku dużo więcej, więc taka smutna polecanka.
    Dużo więcej również na profilach tradsowskich na facebooku, ominąwszy "mowę nienawiści" i "hejt", można odnaleźć. Redaktor Górny ładny słowy to wyłuskał i zsumował.
  • z Górnego c.d.
    Przed pochówkiem Benedykta XVI Stolica Apostolska ogłosiła, że w pogrzebie uczestniczyć będą tylko dwie oficjalne delegacje państwowe: Włoch i Niemiec. Spowodowało to zdecydowane protesty władz kilku krajów. Najostrzej wystąpił prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, który publicznie skrytykował decyzję Watykanu o ograniczeniu liczby oficjalnych delegacji. Zapowiedział, że wybiera się do Rzymu na pogrzeb papieża-seniora – i to nie jako zwykły obywatel, ale jako głowa państwa portugalskiego, by reprezentować tam swój naród. Pod wpływem tej presji Watykan zmienił zdanie.
    Ech, to nie był poddany Królowej Polski, prezydent RzeczPospolitej... ech... nie on...
  • Kurde, a u nasz nikt się nie pofatygował, nawet żałobki nie ogłosili, eh.
  • Bene dict nr 16
    Po reedukacji zafundowanej przez alijantów po WW2 był tak pokorny (a może tak sam z siebie? po chrześcijańsku?)
    Że Mu to lotto.
    Podziwiam faceta.
    Góral z Bayernu

    Lepszy od Lewego
  • Jak pisał Ignatz
    Radujmy się!

    Santo subito!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kurde, a u nasz nikt się nie pofatygował, nawet żałobki nie ogłosili, eh.
    Był prezydent, premier, delegacja Sejmu i Senatu, a przede wszystkim w poprzednią niedzielę bił w południe Dzwon Zygmunta co poświadcza ten, który słyszał.
  • murdelio napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Kurde, a u nasz nikt się nie pofatygował, nawet żałobki nie ogłosili, eh.
    Był prezydent, premier, delegacja Sejmu i Senatu, a przede wszystkim w poprzednią niedzielę bił w południe Dzwon Zygmunta co poświadcza ten, który słyszał.
    Godnie.
  • Godnie.
    ♰♰♰

    👣

    🐾
    🐾

  • Godnie.
  • edytowano January 2023
    https://m.niedziela.pl/artykul/87903/Papiez-spotkal-sie-z-krytykujacym-go
    Nie zauważyłem krytyki, różnica zdań
    off Shem
    Fajną fotkę redakcja niedzieli.pl wybrała btw
    image
  • Mimo że o Franciszku werbalnie, to między słowami i Benedykcie XVI.
    Milcarek / Christianitas, fb


    Arcybiskup Gaenswein nie mówi niczego co by zaskakiwało - było raczej jasne w których miejscach agenda obu pontyfikatów stała się sprzeczna i kiedy. Zawdzięczamy to zwłaszcza Benedyktowi, który był papieżem solidnie objaśniającym teologię swoich działań - więc mogliśmy wiedzieć co i dlaczego było dlań ważne. Natomiast obecne świadectwa jego sekretarza potwierdzają jedynie, że Benedykt przy całej swej lojalności względem papieża urzędującego nie miał zamiaru popełniać samobójstwa intelektualnego - że więc nie był figurką w fantazjach "fideistów", którzy przecież nawet nam opisywali tak jakby widzieli - że np. Benedykt "podobno" chwalił "Traditionis Custodes" czy inne kwiatki Franciszka. I właśnie dlatego świadectwo Gaensweina jest ważne: jest reakcją na tworzoną w kręgach team Francis mitologię o Benedykcie rzekomo przyklaskującym niszczeniu jego własnych dzieł. Oczywiście, ceną za to będą nie tylko ataki sykofantów, ale zapewne też imperialna niełaska Franciszka, jakieś zesłanie byłego sekretarza papieskiego (co potwierdzi siłę i uraduje drużynę), dalsze unieważnianie dziedzictwa Benedykta.

    Tyle zresztą właśnie zostało obecnemu pontyfikowi, poza aurą urzędu Piotrowego: czysta władza oraz pozostałości entuzjazmu w drużynie (wraz z ukrytą w sercu prawdą, że utrata autorytetu powszechnego już dawno nastąpiła).

    Pisze Paweł Milcarek.
  • dalej z Christianitas...
    fb/
    Przypominamy jeden z najważniejszych tekstów kard. Ratzingera.

    W dniach 25–27 li­sto­pa­da 1999 na pa­ry­skiej Sor­bo­nie (Pa­ryż IV) odby­ło się ko­lo­kwium za­ty­tu­ło­wa­ne: 2000 ans après qu­oi? („2000 lat po czym?“). Wśród osiem­na­stu za­pro­szo­nych mów­ców je­dy­nym te­ologiem ka­tolickim był Pre­fekt Kon­gre­ga­cji Na­u­ki Wia­ry, kar­dy­nał Jo­seph Rat­zin­ger. Wy­kład Kar­dy­na­ła spo­tkał się z bar­dzo du­żym za­in­te­re­so­wa­niem — na­wet li­be­ral­ny dzien­nik „Le Mon­de“ po­spie­szył z wy­dru­ko­wa­niem je­go frag­men­tów na swo­jej pierw­szej stro­nie. We­rsja skróco­na w ję­zy­ku nie­miec­kim uka­za­ła się w dzien­ni­ku „Frank­fur­ter All­ge­me­i­ne Ze­i­tung“ z 1 stycz­nia 2000, a peł­ny tekst fran­cu­ski w „La Do­cu­men­ta­tion Ca­tho­li­que“ z 2 stycz­nia.
    Dzię­ki uprzej­mo­ści Czci­god­ne­go Au­to­ra mo­że­my obe­cnie przed­sta­wić na­szym czy­tel­ni­kom ca­łość te­go wy­stą­pie­nia w prze­kła­dzie opar­tym na je­go au­to­ry­zo­wa­nej we­rsji. Wszystkie przypisy pochodzą od tłumacza.
    pełny tekst przemównienia
  • Zwrot ku tradycji to szukanie tlenu tam, gdzie kiedyś był.
  • Tak. Kocham go. Zawsze kochałam.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zwrot ku tradycji to szukanie tlenu tam, gdzie kiedyś był.
    Tyleż zgrabne co potencjalnie fałszywe. Zwrot ku tradycji, w celu reworku to czasem jedyne słuszne działanie aby wracając do punktu przyłożenia inaczej określić kierunek. Natomiast jeżeli ma to wymiar cepeli, to masz rację.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zwrot ku tradycji to szukanie tlenu tam, gdzie kiedyś był.
    Tyleż zgrabne co potencjalnie fałszywe. Zwrot ku tradycji, w celu reworku to czasem jedyne słuszne działanie aby wracając do punktu przyłożenia inaczej określić kierunek. Natomiast jeżeli ma to wymiar cepeli, to masz rację.

    Koham!
    Warto być na forum exC
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zwrot ku tradycji to szukanie tlenu tam, gdzie kiedyś był.
    Tyleż zgrabne co potencjalnie fałszywe. Zwrot ku tradycji, w celu reworku to czasem jedyne słuszne działanie aby wracając do punktu przyłożenia inaczej określić kierunek. Natomiast jeżeli ma to wymiar cepeli, to masz rację.

    Rzecz w tym, że z faktu, że kiedyś był tam tlen, nie wynika że dziś go nie ma.
  • Wot
    Zgrabnie napisane
    I pierwsze
    I drugie
  • Ale jeśliśmy tę kopalnię opuścili, to pewnie dlatego, że już wszystko z niej wydobyto.
  • Nie wiem, co Szturmowiec ma na umyśle pisząc "tradycja" a może "Tradycja", ale czytam teraz Raport o stanie wiary i z niego wynika, że nie wolno nam zlekceważyć Depozytu Kościoła, Depozytu Wiary, Objawienia. Wiele zostanie? Wszystko jedno, to nie ma znaczenia. Ale jak zlekceważymy, będzie źle.
  • edytowano January 2023
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Rzecz w tym, że z faktu, że kiedyś był tam tlen, nie wynika że dziś go nie ma.
    Inaczej buduje mapy mentalne ponieważ korzystam z innych wzorców postrzegania i interpretacji świata (co powoduje, że forum jest ciekawe). Dla mnie tradycja to jak belka w skoku w dal. Ważna i cenna ale ja się od niej odbiłem i poleciałem dalej, a czasem w bok. No i ten zwrot, to dla mnie ponowna analiza, czy rozwaliłem se ryja, bo przeskoczyłem skocznie, czy poleciałem 'obok'. Może i tak być, że poleciałem dobrze tylko poprzedni spartolili i trzeba belkę w innym kierunku ustawić.

  • Tradsi nie wytrzymali nawet dwóch tygodni od śmierci Benedykta XVI, żeby zacząć mówić, co "naprawdę myślał", jak już nie ma szans zaprzeczyć i sprostować.
    Może to i była "wspaniała liturgia" (cytując klasyka - kim jestem, żeby to oceniać? no liturgistą na pewno nie - oni w większości też nie), ale czy towarzystwo to lansujące jest wspaniałe, to akurat dzięki takim akcjom zdanie mam wyrobione od dawna.
  • Benedykt jeszcze jako kard. R stanowczo sprzeciwiał się przeciwstawianiu pojęć "posoborowy" i "przedsoborowy". Jeśli biega o liturgię, to nic o niej nie wiem, ale z wypowiedzi kart. R wynika, że to co się stało po SV2 nie było zgodne z SV2. Raczej można powiedzieć, że SV2 został wykorzystany przez progresistów do wprowadzenia dalej idących zmian (Przy czym słowo "dalej" może tu być mylące - nie będę tłumaczył osb - sami wiecie). Benedykt był jedną z najważniejszych postaci SV2 i przedstawianie go jako zwolennika Kościoła "przedsoborowego" jest po prostu kłamstwem.
  • O wiele potrafię to odgarnąć, to po lekturze Raportu o stanie wiary, dostrzegam taką analogię.

    Śp. min. Szyszko wprowadził słynne lex Szyszko. Była to dobra ustawa. Nie zezwalała ona na wycinkę zbyt dużych drzew (średnica, przy przekroczeniu której nie wolno było wyciąć własnego drzewa była określona; tak samo powierzchnia chaszczy). Ułatwiała natomiast usunięcie młodszych drzew na własnym terenie. Została jednak źle zrozumiana lub cynicznie wykorzystana. Np. ratusz warszawski szybko usunął szpaler pięknych, starych drzew. Ok. Ludożerka mogła ją źle zrozumieć, ale wygląda na to, że to samo dotyczyło urzędników - którzy przyjęli (na jakiej podstawie?), że po prostu od dziś wolno wycinać drzewa.

    Tak i w Kościele - to, co się stało po SV2 nie było zgodne z SV2. Również w sprawie liturgii.
    Wklejam jeden fragment, ale w zasadzie cały rozdział jest w tym duchu:

    image
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.