Również św. Ojciec Pio był zwolennikiem Poematu. Zgodnie z relacją duchowej córki Ojca Pio, Rosi Giordani, zakonnik nakazał jej czytanie dzieła Marii Valtorty[28] Natomiast dla Matki Teresy z Kalkuty Poemat był najważniejszą, po Piśmie Świętym i Brewiarzu, lekturą duchową.
romeck napisal(a): no proszę, znalazłem gościa, który mówi, że to on wyrzucił Mamę Paczę do rzeki chłopaki założyli stronę www Instut świętego Bonifacego
Ciekawe co to za tradsi, bo piszą na stronie "Our headquarters are in Vienna, Austria – in the heart of Europe, the city where more Catholic masses are celebrated every day than anywhere else in the world except in Rome itself" We Wiedniu celebruje się więcej mszy świętych niż na całym świecie! Ha!
Skoro to tradsi, to może chodzi o msze, ekhem, godne i ważne.
Również św. Ojciec Pio był zwolennikiem Poematu. Zgodnie z relacją duchowej córki Ojca Pio, Rosi Giordani, zakonnik nakazał jej czytanie dzieła Marii Valtorty[28] Natomiast dla Matki Teresy z Kalkuty Poemat był najważniejszą, po Piśmie Świętym i Brewiarzu, lekturą duchową.
JORGE napisal(a): No i na czym stanęło ? Dokąd idziemy ?
Jeśli chodzi o program to nikt nie wie ale obawy są duże. W sondzie w programie 90% uczestniczących w niej obawiało się wprowadzenia do realizacji zapisów synodu. Głównym winowajcą w sprawie synodu amazońskiego okazuje się być episkopat Niemiec, który chojnie sponsoruje i centrale i Amerykę płd. Rozwiązania z synodu amazońskiego maja być wprowadzane jako rozwiązanie problemów współczesnego kościoła - ekologia, rola kobiet w spoleczenstwie(feminizm) - a głównie chodzi o rozwodnienie katolicyzmu i jego protestantyzacja. Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. Za jakiś czas za zachodnia granicą będziemy mieli owoce tego synodu. Żonaci księża, diakonise, grzech ekologiczny.
marniok napisal(a): Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. Za jakiś czas za zachodnia granicą będziemy mieli owoce tego synodu. Żonaci księża, diakonise, grzech ekologiczny.
Myślę, że ożywiliby się, gdyby Kaczyński poparł ustalenia danego synodu. Albo potępił.
marniok napisal(a): ...>Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. ...
ale w zasadzie to na co (formalnie) konferencja biskupów miałaby zareagować? papież dopiero pisze (chce do końca roku podpisać) tzw. posynodalną adhortację, czyli oficjalny dokument
a wtedy - zobaczysię
=== papież Benedykt XVI napisał cztery adhortacje posynodalne; w jednej z nich - o Słowie Bożym - znalazłem takie zdanie:
Pragnę, aby dzięki tej adhortacji apostolskiej owoce Synodu wywarły skuteczny wpływ na życie Kościoła:
marniok napisal(a): ...>Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. ...
ale w zasadzie to na co (formalnie) konferencja biskupów miałaby zareagować? papież dopiero pisze (chce do końca roku podpisać) tzw. posynodalną adhortację, czyli oficjalny dokument
"Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, która jesteś jedynym prawdziwym Bogiem, poza którym nie ma żadnego innego boga i zbawienia, zmiłuj się nad swoim Kościołem. Wejrzyj szczególnie na łzy i skruszone, pokorne westchnienia maluczkich Kościoła, wejrzyj na łzy i modlitwy małych dzieci, nastolatków, młodych mężczyzn i kobiet, ojców i matek rodzin oraz owych prawdziwych bohaterów chrześcijańskich, którzy w swej gorliwości dla Twojej chwały i w miłości dla Matki Kościoła wyrzucili do wody symbole ohydy, które znieważyły Kościół. Zmiłuj się nad nami: odpuść nam, Panie, parce Domine, parce Domine! Zmiłuj się nad nami: Kyrie eleison!”
Bp Athanasius Schneider, biskup pomocniczy w Astanie
Kazachstan to jedno z nielicznych miejsc współdziałania Polaków i Niemców. Wspólnota losu zesłańców i wiara katolicka to zrobiły. Schneider znaczy Krawiec znaczy Sarto Dobre nazwisko w Kościele
JORGE napisal(a): No i na czym stanęło ? Dokąd idziemy ?
Do kąta. To skutek braku właściwej reakcji na prześladowanie chrześcijan (głównie katolików) na świecie. Jeśli godzimy się na bycie kozłami ofiarnymi, tym samym godzimy się na lekceważenie, poniżanie, ataki. Niewielu jest takich przywódców jak JK, który mówi jednoznacznie, że katolicyzm jest naszą racją bytu. I mimo to mamy u nas do czynienia z haniebnymi aktami przeciwko Kościołowi. My jeszcze nie idziemy do kąta, ale jesteśmy w Europie mniejszością.
marniok napisal(a): ...>Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. ...
ale w zasadzie to na co (formalnie) konferencja biskupów miałaby zareagować? ...
Mógłby choć, tak jak ty piszesz, poinformować że ustosunkuje się całościowo do sprawy po opublikowaniu adhortacji. A tu cisza, nic. Sprawy nie ma. Doraźnie mógłby też uspokoić w sprawie kwestii sprzecznych z nauczaniem np. Św.JP2 jak wyświęcanie kobiet albo z obecnością atrybutów pogańskich na Mszy. Wbrew pozorom wierni sprawa się interesują a budują swoją relacje do sprawy na podstawie domysłów, przecieków i newsów, a czasem i fejkniusów.
JORGE napisal(a): No i na czym stanęło ? Dokąd idziemy ?
Niewielu jest takich przywódców jak JK, który mówi jednoznacznie, że katolicyzm jest naszą racją bytu. I mimo to mamy u nas do czynienia z haniebnymi aktami przeciwko Kościołowi.
Niby racja. Niby. Bo z gadania nie wynika nic. Literalnie NIC. A Kaczor wyłącznie gada i ... ustępuje na każdym polu. Orbana stać było na pogonienie Sorosa. Kaczor nie potrafi nawet zamknąć drogi do szkół seksedukatorom - łaskawca zostawia to rodzicom. Zero konsekwencji w czynach za buńczucznym okrzykiem, że dzieci to nasz priorytet. Więc tak - mówi, mówi i mówi... A potem się dziwi, że Konfederacja wchodzi do sejmu.
W synodzie amazońskim brało udział czterech Polaków, troje to biskupi w Ameryce Płd. a oto głos jednego z nich (całość na ekai) bp Jan Kot OMI
Mogę mieć 100 księży w diecezji, ale jeśli każdy z nas nie da świadectwa wiary i wierności Bogu, to fakt, że jest nas wielu, nic nie zmieni. Eucharystia to nie jest magia: odprawię Mszę i wszyscy się zmienią. Ona ma być owocem żywej wiary. (..) a z drugiej strony, jak mamy przygotować do kapłaństwa żonatego mężczyznę? Czy ma on zaniedbać pracę? Rodzinę? Przygotowywać się do kapłaństwa tylko podczas weekendów? Owszem, święcenia, które otrzyma, będą ważne, ale, patrząc na jego formację, czy nie wprowadzimy duchowieństwa „drugiej kategorii”? Poza tym, jeśli zaczniemy święcić żonatych mężczyzn, czy nie poddajemy w wątpliwość daru – łaski celibatu? (...) Doświadczenie mojej diecezji i sąsiednich jest takie, że tam, gdzie jest dynamiczne duszpasterstwo, są i powołania. Bo one są aktem wiary. Naiwne jest myślenie, że biskup sam z siebie jest w stanie zapewnić wystarczającą liczbę kapłanów. (...) Jeżeli samemu księdzu trudno jest czasem dać świadectwo, to co dopiero mężczyźnie, który jest odpowiedzialny za rodzinę. Ludzie patrzą wówczas także na świadectwo jego żony, dzieci i reszty.
(...) ... wymaga jeszcze jednego: mówienia dobrze o Kościele, o księżach, o siostrach. My mamy tendencję do krytykowania. Ale musimy też mówić dobrze. Jak możemy pragnąć czegoś, o czym mówimy źle: chcemy sakramentów, chcemy obecności kapłana, ale o księżach wciąż mówimy źle.
Z jednej strony chcemy wsparcia od władz naszych żądań i szanowania naszych wartości. Gdy to się dzieje to mamy żal że tylko mówią a nic nie robią. A czy sami coś robimy w kwestii naszych dzieci, wnuków? Jeśli rodzic nie zainteresuje się wpierw a potem nie zadziała to nikt nie ochroni jego dzieci przed złem np. w postaci seksedukatora. A co w sytuacji gdy nasze dziecko sięga po treści poza szkołą? Kto winny? Kaczor czy rodzice, a może koledzy i szeroko rozumiane podwórko? To również ma za zadanie nauczyć ludzi zaangażowania w swoje życie i swoje sprawy. Kiedyś wszystko załatwiało państwo i partia, potem niewidzialna ręką rynku a teraz naczelnik. Może warto mu pomóc? W ograniczonym zakresie ale indywidualnie na mikroskale.
Komentarz
Głównym winowajcą w sprawie synodu amazońskiego okazuje się być episkopat Niemiec, który chojnie sponsoruje i centrale i Amerykę płd. Rozwiązania z synodu amazońskiego maja być wprowadzane jako rozwiązanie problemów współczesnego kościoła - ekologia, rola kobiet w spoleczenstwie(feminizm) - a głównie chodzi o rozwodnienie katolicyzmu i jego protestantyzacja.
Zadziwia też brak reakcji episkopatu Polski. Za jakiś czas za zachodnia granicą będziemy mieli owoce tego synodu. Żonaci księża, diakonise, grzech ekologiczny.
Znakomite wywody prof. Stanisława Grygiela.
Tu całość
https://vod.tvp.pl/video/warto-rozmawiac,04112019,44850717
papież dopiero pisze (chce do końca roku podpisać) tzw. posynodalną adhortację, czyli oficjalny dokument
a wtedy - zobaczysię
===
papież Benedykt XVI napisał cztery adhortacje posynodalne; w jednej z nich - o Słowie Bożym - znalazłem takie zdanie:
https://www.lifesitenews.com/blogs/six-cardinals-and-bishops-who-condemned-pagan-pachamama-rituals-at-vatican
Wyznawcy "mordy w kubeł" i "świętego spokoja".
"Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, która jesteś jedynym prawdziwym Bogiem, poza którym nie ma żadnego innego boga i zbawienia, zmiłuj się nad swoim Kościołem. Wejrzyj szczególnie na łzy i skruszone, pokorne westchnienia maluczkich Kościoła, wejrzyj na łzy i modlitwy małych dzieci, nastolatków, młodych mężczyzn i kobiet, ojców i matek rodzin oraz owych prawdziwych bohaterów chrześcijańskich, którzy w swej gorliwości dla Twojej chwały i w miłości dla Matki Kościoła wyrzucili do wody symbole ohydy, które znieważyły Kościół. Zmiłuj się nad nami: odpuść nam, Panie, parce Domine, parce Domine! Zmiłuj się nad nami: Kyrie eleison!”
Bp Athanasius Schneider, biskup pomocniczy w Astanie
👣
🐾
🐾
......
Kurcze, szesciu biskupow, w tym bp z konca świata, Astany!
Tylu Kosciol ma biskupow?
Schneider znaczy Krawiec znaczy Sarto
Dobre nazwisko w Kościele
dokument się ukaże i tak.
To skutek braku właściwej reakcji na prześladowanie chrześcijan (głównie katolików) na świecie. Jeśli godzimy się na bycie kozłami ofiarnymi, tym samym godzimy się na lekceważenie, poniżanie, ataki. Niewielu jest takich przywódców jak JK, który mówi jednoznacznie, że katolicyzm jest naszą racją bytu. I mimo to mamy u nas do czynienia z haniebnymi aktami przeciwko Kościołowi. My jeszcze nie idziemy do kąta, ale jesteśmy w Europie mniejszością.
A tu cisza, nic. Sprawy nie ma.
Doraźnie mógłby też uspokoić w sprawie kwestii sprzecznych z nauczaniem np. Św.JP2 jak wyświęcanie kobiet albo z obecnością atrybutów pogańskich na Mszy. Wbrew pozorom wierni sprawa się interesują a budują swoją relacje do sprawy na podstawie domysłów, przecieków i newsów, a czasem i fejkniusów.
Niby.
Bo z gadania nie wynika nic. Literalnie NIC.
A Kaczor wyłącznie gada i ... ustępuje na każdym polu.
Orbana stać było na pogonienie Sorosa. Kaczor nie potrafi nawet zamknąć drogi do szkół seksedukatorom - łaskawca zostawia to rodzicom. Zero konsekwencji w czynach za buńczucznym okrzykiem, że dzieci to nasz priorytet.
Więc tak - mówi, mówi i mówi...
A potem się dziwi, że Konfederacja wchodzi do sejmu.
a oto głos jednego z nich (całość na ekai)
bp Jan Kot OMI
Mogę mieć 100 księży w diecezji, ale jeśli każdy z nas nie da świadectwa wiary i wierności Bogu, to fakt, że jest nas wielu, nic nie zmieni. Eucharystia to nie jest magia: odprawię Mszę i wszyscy się zmienią. Ona ma być owocem żywej wiary.
(..)
a z drugiej strony, jak mamy przygotować do kapłaństwa żonatego mężczyznę? Czy ma on zaniedbać pracę? Rodzinę? Przygotowywać się do kapłaństwa tylko podczas weekendów? Owszem, święcenia, które otrzyma, będą ważne, ale, patrząc na jego formację, czy nie wprowadzimy duchowieństwa „drugiej kategorii”? Poza tym, jeśli zaczniemy święcić żonatych mężczyzn, czy nie poddajemy w wątpliwość daru – łaski celibatu?
(...)
Doświadczenie mojej diecezji i sąsiednich jest takie, że tam, gdzie jest dynamiczne duszpasterstwo, są i powołania. Bo one są aktem wiary. Naiwne jest myślenie, że biskup sam z siebie jest w stanie zapewnić wystarczającą liczbę kapłanów. (...) Jeżeli samemu księdzu trudno jest czasem dać świadectwo, to co dopiero mężczyźnie, który jest odpowiedzialny za rodzinę. Ludzie patrzą wówczas także na świadectwo jego żony, dzieci i reszty.
(...)
... wymaga jeszcze jednego: mówienia dobrze o Kościele, o księżach, o siostrach. My mamy tendencję do krytykowania. Ale musimy też mówić dobrze. Jak możemy pragnąć czegoś, o czym mówimy źle: chcemy sakramentów, chcemy obecności kapłana, ale o księżach wciąż mówimy źle.
A o tych których można, dobrze i z wiarą...
pełna zgoda.
A czy sami coś robimy w kwestii naszych dzieci, wnuków?
Jeśli rodzic nie zainteresuje się wpierw a potem nie zadziała to nikt nie ochroni jego dzieci przed złem np. w postaci seksedukatora.
A co w sytuacji gdy nasze dziecko sięga po treści poza szkołą? Kto winny? Kaczor czy rodzice, a może koledzy i szeroko rozumiane podwórko?
To również ma za zadanie nauczyć ludzi zaangażowania w swoje życie i swoje sprawy. Kiedyś wszystko załatwiało państwo i partia, potem niewidzialna ręką rynku a teraz naczelnik. Może warto mu pomóc? W ograniczonym zakresie ale indywidualnie na mikroskale.