Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No to w sumie najlepszy moment na zostanie prezydentem.
Ale to byłby regres stanowiskowy w tym wypadku. Poza tym w tym wieku to się wykłada na modnych uniwersytetach za grube melony, pisze książki i pije wino z żoną i kochankami. Poza tym dalej użerać się z tym narodem?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No to w sumie najlepszy moment na zostanie prezydentem.
Ale to byłby regres stanowiskowy w tym wypadku. Poza tym w tym wieku to się wykłada na modnych uniwersytetach za grube melony, pisze książki i pije wino z żoną i kochankami. Poza tym dalej użerać się z tym narodem?
Ronald Wilson Reagan nie zgodziłby się z Waćpanem.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No to w sumie najlepszy moment na zostanie prezydentem.
Ale to byłby regres stanowiskowy w tym wypadku. Poza tym w tym wieku to się wykłada na modnych uniwersytetach za grube melony, pisze książki i pije wino z żoną i kochankami. Poza tym dalej użerać się z tym narodem?
Ronald Wilson Reagan nie zgodziłby się z Waćpanem.
Bo to jest Anno przywilej, wątpliwy dodajmy, młodości, uważać ludzi 60+ za bezużytecznych starców. Ronald Wilson Reagan został prezydentem mając lat 70. Zmienił świat.
Ufność szanownych pań w siły i ochotę Donka jest dla mnie porażająca. Być może taki Reagan, Kaczyński, Macierewicz, ba Sanders i Biden są ulepieni z takiej gliny, że wciąż czują się odpowiedzialni za państwo itd. Ale Donek? Polityk, który przez 8 lat rządził państwem, przez kilka kolejnych brylował w Europie? Jest w takim wieku politycznym i ma takie doświadczenie, że może mieć gdzieś lokalne użeranie. A wiek sprzyja zarówno monetyzowaniu doświadczenia, jak i czerpaniu z życia niepolitycznego względnie pełnymi garściami.
Tusk nie jest panem samego siebie. Ma ziemskich mocodawców i są to groźni mocodawcy. Moim zdaniem ma też, świadomie wybranego, nieziemskiego mocodawcę. Robił, robi i będzie robił co mu każą. Winko, cygara, podróże i inne przyjemności są, co najwyżej, drobną chwilową nagrodą za jakieś zadanie etapowe, a najczęściej służą wzbudzaniu podziwu i zazdrości u kolejnych kandydatów na sługi. On nie korzysta z życia, on od dawna walczy o przeżycie. Przeżycie kolejnego dnia tutaj przed nieuchronnym, jego zdaniem, piekłem.Mówią o tym jego gesty, nieszczery uśmiech i spłoszone na zmianę z mściwymi spojrzenia.
Rafał napisal(a): Tusk nie jest panem samego siebie. Ma ziemskich mocodawców i są to groźni mocodawcy. Moim zdaniem ma też, świadomie wybranego, nieziemskiego mocodawcę. Robił, robi i będzie robił co mu każą. Winko, cygara, podróże i inne przyjemności są, co najwyżej, drobną chwilową nagrodą za jakieś zadanie etapowe, a najczęściej służą wzbudzaniu podziwu i zazdrości u kolejnych kandydatów na sługi. On nie korzysta z życia, on od dawna walczy o przeżycie. Przeżycie kolejnego dnia tutaj przed nieuchronnym, jego zdaniem, piekłem.Mówią o tym jego gesty, nieszczery uśmiech i spłoszone na zmianę z mściwymi spojrzenia.
Rafał napisal(a): Tusk nie jest panem samego siebie. Ma ziemskich mocodawców i są to groźni mocodawcy. Moim zdaniem ma też, świadomie wybranego, nieziemskiego mocodawcę. Robił, robi i będzie robił co mu każą. Winko, cygara, podróże i inne przyjemności są, co najwyżej, drobną chwilową nagrodą za jakieś zadanie etapowe, a najczęściej służą wzbudzaniu podziwu i zazdrości u kolejnych kandydatów na sługi. On nie korzysta z życia, on od dawna walczy o przeżycie. Przeżycie kolejnego dnia tutaj przed nieuchronnym, jego zdaniem, piekłem.Mówią o tym jego gesty, nieszczery uśmiech i spłoszone na zmianę z mściwymi spojrzenia.
romecku, sęk w tym że na wyżej opisanych zasadach wszystko działało i wcześniej, prawda? A różnica, moim zdaniem laika, jest duża. Jakby ktoś przestawił wajchę.
Kuba_ napisal(a): romecku, sęk w tym że na wyżej opisanych zasadach wszystko działało i wcześniej, prawda? A różnica, moim zdaniem laika, jest duża. Jakby ktoś przestawił wajchę.
OK, ale to musiałaby być baaaardzo szeroka (i ważna) wajcha. Co innego media w Polsce, tu sie zgodzę
(mówimy o pokazywanym wizerunku, rozumiem... i nie zapomnę billboardów sprzed ok. dekady, kiedy fotoszopowo odmłodzono go do wieku niemal gimnazjalnego!)
Wajchowy, nawet jeśli istnieje, słabnie i ma kłopoty. Ten wajchowy to wajchowy dotychczasowych zgranych elit, schyłkowego i przegranego establishmentu. Ten establishment przegrywa tak naprawdę bardziej na starym Zachodzie niż u nas. To paradoks że nadal rządzi, a w Polsce nie. Tam rządzi jednak dlatego że nie miał dotychczas z kim przegrać. Tam nie ma takich silnych partii lokalnych i jemu przeciwnych jak PiS i Fidesz. Długo rządził, opanował media i instytucje, zdemoralizował społeczeństwa i pozbawił je dynamiki i nadziei. Dlatego mógł wystawić Macrona, jakiegoś gościa którego nazwiska nawet nie pamiętam we Włoszech, podtrzymać Merkel i podobne postaci. Oni jednak mijają. Nie rozwiązują żadnych problemów i budzą gniew. Imigranci, biurokracja, spadająca jakość i poziom życia, brak perspektyw, zagrożenie bezrobociem i rozbojami itp. Nie zawracają sobie teraz głowy, nie będą sobie zawracać, wprowadzaniem u nas systemu który u nich się nie sprawdza. A Tusk go skutecznie wprowadzał, ale najwyraźniej nietrwale, więc nie ma co na niego dalej stawiać. Szukać lokalnego Macrona nie ma co - Petru wystarczy. Muszą więc jakoś nas uspokoić i spróbować ustabilizować sytuację u siebie. To nie jest dla nich czas ataku i triumfów tylko obrony maksimum zdobyczy. PiS ze słabnącym JarKaczem, śliskim Morawieckim i planem doganiania Niemców w dobrobycie tak naprawdę im pasuje.Byle tylko Szydło zbyt głośno nie zachęcała do wstawania z kolan. Byle nie bić publicznie LGBT i nie stawiać szlabanów na dawnych granicach Schengen i nie zatrzymywać na nich świeżych imigrantów. Moim zdaniem im teraz powinno bardziej zależeć na wyciszeniu konfliktu z Polską i V 4 niż nam. I wyciszą.
Ale to nie jest tak, że może się z dnia na dzień odmienić. Kampania opozycji, szczególnie jeżeli chcą mieć wspólnego kandydata, już jest spóźniona. A już szczególnie szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że opozycja musi sporo procent poparcia wypracować, niezależnie kto kandydatem będzie. Tu nie ma czasu.
Jarosław Kaczyński narzucił polskiej polityce aspekt, który jest dla Tuska, ale i wszystkich lawirantów politycznego mejnstrimu nie do zniesienia. Zwycięstwo trzeba wypracować, często tytaniczną, żmudną robotą. Tusk mógł te wybory wygrać, ale by musiał tyrać. A to nie jest dla Donalda Tuska dobre, zmęczy się. A do tego nagroda jest do bani w sumie, bycie prezydentem tego zjebanego państwa i narodu, pffff, ma przecież swoje miejsce w Unii.
Po co Donaldowi Tuskowi prezydentura ? Żeby pomóc kolegom z PO, żeby pomóc opozycji, żeby pomóc Polsce ? A kogo kurwa obchodzą koledzy, opozycja, Polska ?
Mogę się niechętnie zgodzić że Donald Tusk jest tym politykiem z Polski który zrobił w w III RP największą karierę międzynarodową. To fatalnie świadczy o stosunkach międzynarodowych. Polacy najwyraźniej nie chcą jego powrotu w znaczącej roli do kraju. To dobrze świadczy o Polakach.
Dzięki odprawie, jaką dostawać będzie z Brukseli jeszcze przez dwa lata, i tak zarobi więcej niż przez pięć lat prezydentury! Dodaje, że kadencja Tuska w Radzie Europejskiej upływa na początku grudnia. Na otarcie łez dostawać będzie dodatek przejściowy - przez dwa lata będzie to 1,4 mln zł. To więcej, niż w ciągu pięciu lat zarobiłby jako prezydent Polski - czytamy.
JORGE napisal(a): Zwycięstwo trzeba wypracować, często tytaniczną, żmudną robotą. Tusk mógł te wybory wygrać, ale by musiał tyrać. A to nie jest dla Donalda Tuska dobre, zmęczy się. A do tego nagroda jest do bani w sumie, bycie prezydentem tego zjebanego państwa i narodu, pffff, ma przecież swoje miejsce w Unii.
Po co Donaldowi Tuskowi prezydentura ? Żeby pomóc kolegom z PO, żeby pomóc opozycji, żeby pomóc Polsce ? A kogo kurwa obchodzą koledzy, opozycja, Polska ?
W punkt. Miałem właśnie coś podobnego do dyskusji dorzucić. Rozkminy strategiczne, wielkopolityczne (piszę to bez ironii i przekąsu) często pomijają aspekt tytanicznej pracy kampanijnej, którą nota bene Duda już zaczął.
Zresztą mi się wydaje, że z tego samego względu szans nie ma Małgorzata Kidawa-Błońska. Bo to chyba nie jest typ, który mógłby zjezdzić Polskę wzdłuż i wszerz. Niemalże chodzić po ludziach, by zainteresować sobą.
Komentarz
Wyprowadzić!
Pytam więc: to opinia była, czy deklaracja?
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Bo to jest Anno przywilej, wątpliwy dodajmy, młodości, uważać ludzi 60+ za bezużytecznych starców.
Ronald Wilson Reagan został prezydentem mając lat 70. Zmienił świat.
Hit the road Jack and don't you come back no more!
i ja, mniej więcej
Co innego media w Polsce, tu sie zgodzę
(mówimy o pokazywanym wizerunku, rozumiem...
i nie zapomnę billboardów sprzed ok. dekady, kiedy fotoszopowo odmłodzono go do wieku niemal gimnazjalnego!)
Jarosław Kaczyński narzucił polskiej polityce aspekt, który jest dla Tuska, ale i wszystkich lawirantów politycznego mejnstrimu nie do zniesienia. Zwycięstwo trzeba wypracować, często tytaniczną, żmudną robotą. Tusk mógł te wybory wygrać, ale by musiał tyrać. A to nie jest dla Donalda Tuska dobre, zmęczy się. A do tego nagroda jest do bani w sumie, bycie prezydentem tego zjebanego państwa i narodu, pffff, ma przecież swoje miejsce w Unii.
Po co Donaldowi Tuskowi prezydentura ? Żeby pomóc kolegom z PO, żeby pomóc opozycji, żeby pomóc Polsce ? A kogo kurwa obchodzą koledzy, opozycja, Polska ?
Polskę chorą, rozbitą, połamaną .
Niech ma.
smakowite
Zresztą mi się wydaje, że z tego samego względu szans nie ma Małgorzata Kidawa-Błońska. Bo to chyba nie jest typ, który mógłby zjezdzić Polskę wzdłuż i wszerz. Niemalże chodzić po ludziach, by zainteresować sobą.