Aż sprawdziełem w necie. Owóż był w Niemcach w XIX wieku prężny ruch wendyjski odtwarzający lud i jego obyczaje, nawet kolonie w Brazylii i w Australii pozakładali. Pływali na okręcie o nazwie Przybysław.
@los powiedział(a):
Mnie strasznie bawiły turystyczne imiona znajomych Niemców. Nie spotkałem jednego o imieniu polskim albo czeskim. W literaturze jest ciut lepiej - kochanek Hansa Castropa zwał się Przybysław Hippe. Choć niby to imię obodrzyckie a nie polskie.
No więc nie jestem przekonany, że to był kochanek, ba, nawet Castorp nie był pedałem (w sensie ścisłym; w sensie moralnym można tak twierdzić). To było dziecinne zauroczenie pięknem, w okresie życia, w którym budzi się podziw dla pięknych ludzi, ale jeszcze nie przeszedł w seksualność. Otóż dlatego Castorp tak się fascynował Klaudią, że mu przypominała Hippego z racji jej urzekającej piękności. Z tym że to było już po rozwinięciu u Hansiego zrozumienia, czym się różni mężczyzna od kobiety.
Wogle, trochę szkoda że w ośrodku w Davos takie srogie obyczaje były, gdyż przez to wogle nie dojszło do momentów, na czem powieść traci, stanowczo.
«Hermetyka» to dobra nazwa, panie profesorze. «Hermetyczny»: ten wyraz zawsze mi się podobał. To prawdziwie magiczne słowo z nieokreślonymi, rozległymi skojarzeniami. Niech pan wybaczy, ale zawsze mi ono przypomina nasze słoiki Wecka, które nasza hamburska gospodyni – nazywa się ona Schalleen, bez pani czy panny, po prostu Schalleen – ma poustawiane szeregami w swej spiżarni na półkach, hermetycznie zamknięte słoiki z owocami, mięsem i różnymi różnościami. Stoją tam latami, a kiedy się któryś z nich w razie potrzeby otwiera, to zawartość jego jest zupełnie świeża i nie tknięta zębem czasu, można ją spożywać tak jak jest. Oczywiście nie chodzi tu o alchemię i o proces oczyszczania, lecz tylko o zachowywanie, stąd nazwa konserwy. Ale czarodziejstwo polega tu na tym, że to, co było zamknięte w słoiku Wecka, nie podlegało działaniu czasu, było hermetycznie przed nim zamknięte, czas przechodził obok tego, nie było czasu, wszystko to poza czasem stało na swych półkach.
Komentarz
Dla mnie tegoroczny wybór Akademii jest rodzajem cudu.
Ktoś coś czytał pana Fosego?
Ja pierwsze słyszę...
Ja usłyszałem o nim po raz pierwszy w dniu werdyktu.
a ktoś wydał już w Polszcze?
Całkiem nawet sporo go wystawiano
Dziś imieniny Przybysława.
Aż sprawdziełem w necie. Owóż był w Niemcach w XIX wieku prężny ruch wendyjski odtwarzający lud i jego obyczaje, nawet kolonie w Brazylii i w Australii pozakładali. Pływali na okręcie o nazwie Przybysław.
Nawet książę meklemburski kazał na zamku w Świerzynie stawiać figurę Niekłóta.
No więc nie jestem przekonany, że to był kochanek, ba, nawet Castorp nie był pedałem (w sensie ścisłym; w sensie moralnym można tak twierdzić). To było dziecinne zauroczenie pięknem, w okresie życia, w którym budzi się podziw dla pięknych ludzi, ale jeszcze nie przeszedł w seksualność. Otóż dlatego Castorp tak się fascynował Klaudią, że mu przypominała Hippego z racji jej urzekającej piękności. Z tym że to było już po rozwinięciu u Hansiego zrozumienia, czym się różni mężczyzna od kobiety.
Wogle, trochę szkoda że w ośrodku w Davos takie srogie obyczaje były, gdyż przez to wogle nie dojszło do momentów, na czem powieść traci, stanowczo.
«Hermetyka» to dobra nazwa, panie profesorze. «Hermetyczny»: ten wyraz zawsze mi się podobał. To prawdziwie magiczne słowo z nieokreślonymi, rozległymi skojarzeniami. Niech pan wybaczy, ale zawsze mi ono przypomina nasze słoiki Wecka, które nasza hamburska gospodyni – nazywa się ona Schalleen, bez pani czy panny, po prostu Schalleen – ma poustawiane szeregami w swej spiżarni na półkach, hermetycznie zamknięte słoiki z owocami, mięsem i różnymi różnościami. Stoją tam latami, a kiedy się któryś z nich w razie potrzeby otwiera, to zawartość jego jest zupełnie świeża i nie tknięta zębem czasu, można ją spożywać tak jak jest. Oczywiście nie chodzi tu o alchemię i o proces oczyszczania, lecz tylko o zachowywanie, stąd nazwa konserwy. Ale czarodziejstwo polega tu na tym, że to, co było zamknięte w słoiku Wecka, nie podlegało działaniu czasu, było hermetycznie przed nim zamknięte, czas przechodził obok tego, nie było czasu, wszystko to poza czasem stało na swych półkach.