Brzost napisal(a): No cóż, wychodzi na to, że był to symbol dany w określonej sytuacji. A że Naród Wybrany zaczął czynić z niego niewłaściwy użytek, należało się z nim pożegnać.
W I-szym czytaniu na dziś stoi: "Salomon zbudował również posąg Kemoszowi, bożkowi moabskiemu, na górze na wschód od Jerozolimy, oraz Milkomowi, ohydzie Ammonitów."
Brzost napisal(a): No cóż, wychodzi na to, że był to symbol dany w określonej sytuacji. A że Naród Wybrany zaczął czynić z niego niewłaściwy użytek, należało się z nim pożegnać.
W I-szym czytaniu na dziś stoi: "Salomon zbudował również posąg Kemoszowi, bożkowi moabskiemu, na górze na wschód od Jerozolimy, oraz Milkomowi, ohydzie Ammonitów."
Stara tradycja, extradycja.
A było, że tenże Szlomo pobierał dla równego rachunku 666 talentów w podatkach?
los napisal(a): Zawsze uznawałem Luisa za heretyka a jego dzieła za heretyckie.
Ciekawe. Od trzydziestu lat C.S.L. przedstawiany jest u nas jako przykład "wiary prawdziwej choć inaczej (bo z Zachodu)". No i Narnia...
Kiedy kilka lat temu mówiłem synowi1, że (film wszedł do kin) Dwie Wieże to w gruncie opowieść katolicka (nie: napisana przez katolika, tylko jako sama opowieść) to się obruszył i krzyczał, że wszystko muszę przefiltrowywać przez wiarę, przez myślenie kościołowe.
Bo to tak jest, że jak człowiek jest wierzący, to wszystko, zasadniczo wszystko, filtruje przez wiarę. Ale ponieważ została ona wyrugowana z przestrzeni publicznej (np. z kultury masowej), każdy, to w sposób jawny i bezpośredni się do wiary odnosi, jest traktowany jako bigot, dziwak a nawet wariat. Budzi to też niechęć.
Nie rozumiem jednego, pokazują tam że ten trailer ma kupę anty-lajków i dlatego go zdjęli. A przecież tubka już anty-lajków nie pokazuje, czy ja czegoś nie kapuję?
kulawy_greg napisal(a): Nie rozumiem jednego, pokazują tam że ten trailer ma kupę anty-lajków i dlatego go zdjęli. A przecież tubka już anty-lajków nie pokazuje, czy ja czegoś nie kapuję?
Powstały wtyczki do przeglądarek, która pozwalały go przywrócić. Miałem taką na Firefoxie, ale wykopali ją na żądanie BreadTuba. Pewnie dla Chrome nadal któraś działa.
Prawdziwe orki to jadą z Czeczenii. Podobno. Być może.
Nie no. Czeczeni to jacyś bitni Variagowie albo inne bitne ludy z Khandu. Raz się starły z Sauronem, obił ich okrutnie, to teraz będą mu służyć, bo jest największym bojem. Mentalność wojennych górali na pełnej. Dlatego ma z nich lepszy pożytek niż z rdzennych rosyjskich orków tj. istot jako społeczeństwo mocno upodlonych i słabych.
Powstały wtyczki do przeglądarek, która pozwalały go przywrócić. Miałem taką na Firefoxie, ale wykopali ją na żądanie BreadTuba. Pewnie dla Chrome nadal któraś działa.
Przy czym wtyczki te wykrywają tylko disliki dane przez ludzi z włączoną wtyczką. Czyli spokojnie można potroić ich liczbę.
Ktoś może takie spojrzenie uznać za uległą złudzeniu percepcję ponadjednostkowych procesów dziejowych, ale proces procesem, a przełom przełomem. Choć nie ex nihilo, niemniej Tolkien (współ)stworzył zupełnie nową jakość/byt w kulturze, wymyślił niebywałą uprzednio, oryginalną kategorię twórczości czy jak to zwać. To rzadkość, a niejeden by chciał. Zatem pytanie - jak się to robi? I co by tu wymyślić następnego?
Historię nawrócenia sztucznej inteligencji bardzo chciałbym przeczytać. Tolkien wyszedł od tego na czym się zna a potrzebę chyba stworzyły dzieci, które chciały bajki. No i I WŚ
Prawda. Uderzając w poważniejsze tony można chyba bez ryzyka błędu zamknąć sprawę stwierdzeniem, że tym, podobnie jak wszystkim, rządzi Bóg, który odpowiednio ukształtowanych ludzi rozmieszcza w odpowiednio ukształtowanych okolicznościach. Toteż ty, człecze, nie mędrkuj, ino spokojnie strugaj swoje. Przełomy zostaw Opatrzności, ciebie zaś niech pociąga to, co pokorne.
Z drugiej mańki, elementy swego planu Bóg wszakże ceduje na współpracę wolnej woli człowieka. Może więc ta kwestia mieści się w ramach czyjegoś strugania. W sensie: no, toś człecze dostał rozum, potrzebną wiedzę i talenty, użyj-że ich wreszcie i wystrugaj przełom.
Tolkien przełom wystrugał. Pytanie, ile było w tym jego świadomego dążenia, a ile odgórnych zrządzeń, które go, nieświadomego, w przełom wmanewrowały.
Rydygier napisal(a): Prawda. Uderzając w poważniejsze tony można chyba bez ryzyka błędu zamknąć sprawę stwierdzeniem, że tym, podobnie jak wszystkim, rządzi Bóg, który odpowiednio ukształtowanych ludzi rozmieszcza w odpowiednio ukształtowanych okolicznościach. Toteż ty, człecze, nie mędrkuj, ino spokojnie strugaj swoje. Przełomy zostaw Opatrzności, ciebie zaś niech pociąga to, co pokorne.
Wataha napisal(a): Historię nawrócenia sztucznej inteligencji bardzo chciałbym przeczytać.
Myślę, że Dukajowi można zaliczyć. Jest taki zbiorek jego "W kraju niewiernych" i ostatnie opowiadanie opowiada o tem, jak to się na etapy rozkładało, przy założeniu że Ziemia jest kosmiczną Częstochową. Najpierw mają dylemat, czy w ogóle wyświęcać kosmitów, potem wiozą kardynała-robala na konklawe, a na koniec zgłasza się jakaś kosmiczna bezcielesna inteligencja, która mówi że wszystko zanalizowała, ogarnęła, dodała dwa do dwóch i wyszło, że tylko Bóg.
Komentarz
Stara tradycja, extradycja.
"Odrzuceni prześladują wybranych" - niczym Ezaw Jakuba
https://en.wikipedia.org/wiki/Rohan,_Kharkiv_Oblast
Dlatego ma z nich lepszy pożytek niż z rdzennych rosyjskich orków tj. istot jako społeczeństwo mocno upodlonych i słabych. Przy czym wtyczki te wykrywają tylko disliki dane przez ludzi z włączoną wtyczką. Czyli spokojnie można potroić ich liczbę.
Tolkien wyszedł od tego na czym się zna a potrzebę chyba stworzyły dzieci, które chciały bajki. No i I WŚ
Z drugiej mańki, elementy swego planu Bóg wszakże ceduje na współpracę wolnej woli człowieka. Może więc ta kwestia mieści się w ramach czyjegoś strugania. W sensie: no, toś człecze dostał rozum, potrzebną wiedzę i talenty, użyj-że ich wreszcie i wystrugaj przełom.
Tolkien przełom wystrugał. Pytanie, ile było w tym jego świadomego dążenia, a ile odgórnych zrządzeń, które go, nieświadomego, w przełom wmanewrowały.