Myślę, że Dukajowi można zaliczyć. Jest taki zbiorek jego "W kraju niewiernych" i ostatnie opowiadanie opowiada o tem, jak to się na etapy rozkładało, przy założeniu że Ziemia jest kosmiczną Częstochową. Najpierw mają dylemat, czy w ogóle wyświęcać kosmitów, potem wiozą kardynała-robala na konklawe, a na koniec zgłasza się jakaś kosmiczna bezcielesna inteligencja, która mówi że wszystko zanalizowała, ogarnęła, dodała dwa do dwóch i wyszło, że tylko Bóg.
No tak ale to opowiadanie się źle kończy zasadniczo i opisuje nieprzezwyciężalne sprzeczności (bo jak słusznie ostrzegają egzorcyści UFO to djabły)
Myślę, że Dukajowi można zaliczyć. Jest taki zbiorek jego "W kraju niewiernych" i ostatnie opowiadanie opowiada o tem, jak to się na etapy rozkładało, przy założeniu że Ziemia jest kosmiczną Częstochową. Najpierw mają dylemat, czy w ogóle wyświęcać kosmitów, potem wiozą kardynała-robala na konklawe, a na koniec zgłasza się jakaś kosmiczna bezcielesna inteligencja, która mówi że wszystko zanalizowała, ogarnęła, dodała dwa do dwóch i wyszło, że tylko Bóg.
No tak ale to opowiadanie się źle kończy zasadniczo i opisuje nieprzezwyciężalne sprzeczności (bo jak słusznie ostrzegają egzorcyści UFO to djabły)
Komentarz