polmisiek napisal(a): A kim jest ten Franc? Domyślam się ze jutuberem, ale ze wschodu? Bo nazwisko takie dosyć polskie.
Ten. Ale to wrzucam, bo pytałeś kto, a nie że polecam. Świr i jeszcze nawet nie mówi tych bzdur w jakiś ciekawy sposób. Pusty księżyc sztucznie umieszczony przez obcych i te sprawy. https://www.youtube.com/channel/UCBSMku0aPmeF3KEgSwqo7dQ
polmisiek napisal(a): A kim jest ten Franc? Domyślam się ze jutuberem, ale ze wschodu? Bo nazwisko takie dosyć polskie.
Jest geologiem i zaczynał od ciekawych rozkmin typu inny skład skał w miejscach obróbki skał, anomalie wskazujące że dany blok nie był wycinany ręcznie tylko jakoś mechanicznie. A potem popłynął, obejrzyj te trzy filmy o Francu na kanale smartgasm, na tempie 1,5 można, będziesz wiedział wszystko o Francu i tym całym ruchu, on kopiuje z Rosji.
Pamiętam Zalewskiego na początku jego działalności. Nawet wrzuciłem tu jego film kiedyś, z wyprawy z kolegami z uczelni, pojechali sprawdzić jego teorię odnośnie wielkiego deszczu metorytów, który miał miejsce na terenach północnej Afryki i wpłynął na kształt np. cywlizacji egipskiej. Są bardzo poważne przesłanki, że tak faktycznie było, ale już wtedy było widać, że dr Franc trochę napala się pod tezę, co jego profesorskich kolegów straszliwie irytowało.
Ale to wszystko trzymało się kupy i ram, natomiast to co wydarzyło się wewnątrz czaszki Zalewskiego to klasyczny przykład procesu upadku rozumu. Bo to nie jest tak, że Zalewski miał we łbie te ruskie teorie, że on do nas z nimi przyjechał. Nie, on je łyknął w trakcie tej obłąkanej wędrówki. Bo to było tak, że te jego teorie o deszczu meteorytów podchwyciły szybko paraśrodowiska, zaczęto go zapraszać na zjazdy, konferencje, organizowali mu wykłady i on szybko nasiąkł. I zdryfował. Dziś jest popierdoleńcem, nawet wygląda odpałowo. Studium przypadku.
Wielu całkiem inteligentnych i przyzwoitych ludzi popadło w tą otchłań. Bardzo ciężko z niej wyjść ...
A ten Ukrainiec zrobił świetny film rozkminiający szkodliwość 5G. Naprawdę warto zobaczyć, bo skala przesądów na ten temat (ale ogólnie przekaźników) jest zatrważająca. A zagrożenia nie ma.
JORGE napisal(a): A ten Ukrainiec zrobił świetny film rozkminiający szkodliwość 5G. Naprawdę warto zobaczyć, bo skala przesądów na ten temat (ale ogólnie przekaźników) jest zatrważająca. A zagrożenia nie ma.
Bardzo fajne ma też filmiki o fizyce.
Nie ma zagrożenia? Pfff, to po wała ten filmik oglądać.
Napisał kiedyś Dżozef Mack "Jedynie prawda jest ciekawa!" A tu guzik, prawda jest nudna. Pytali znanego jasnowidza ksiedza Klimuszkę, jakie były losy bursztynowej komnaty i Adolfika. A ten na to: Komnata spaliła się podczas bombardowania Królewca, a Hycler strzelił se w łeb, potem go polali bańką benzyny i spalili. I co tu ciekawego?
A Kolega jeszcze pisze, że 5G nie zabija. Za dwa lata pewnie się jeszcze okaże, że nawet szczepionka nie zabija.
JORGE napisal(a): A ten Ukrainiec zrobił świetny film rozkminiający szkodliwość 5G. Naprawdę warto zobaczyć, bo skala przesądów na ten temat (ale ogólnie przekaźników) jest zatrważająca. A zagrożenia nie ma.
Bardzo fajne ma też filmiki o fizyce.
Nie ma zagrożenia? Pfff, to po wała ten filmik oglądać.
Napisał kiedyś Dżozef Mack "Jedynie prawda jest ciekawa!" A tu guzik, prawda jest nudna. Pytali znanego jasnowidza ksiedza Klimuszkę, jakie były losy bursztynowej komnaty i Adolfika. A ten na to: Komnata spaliła się podczas bombardowania Królewca, a Hycler strzelił se w łeb, potem go polali bańką benzyny i spalili. I co tu ciekawego?
A Kolega jeszcze pisze, że 5G nie zabija. Za dwa lata pewnie się jeszcze okaże, że nawet szczepionka nie zabija.
Rozumiem szyderę, popieram. Ale nawet ja, pomimo tego, że musiałem sam sobą się rozczarować i zrozumieć ile bzdur było dla mnie logicznych, trochę się zdziwiłem na jakiej zasadzie zrobiono z 5G problem. Kurdę, przecież te wszystkie stacje przekaźnikowe i ich szkodliwie pole to totalna ściema, wystarczy wziąć miernik i zmierzyć ...
No, a prawda bywa brutalnie prawdziwa i przewidywalna. Ale powiem ci, że jednak szkiełko i oko przegrywa. I to w największej konkurencji - fizyce. Mechanika kwantowa jest nienormalna, tak popierdolona, że nawet dr Franc w największym odpale by tego nie wymyślił.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie ma zagrożenia? Pfff, to po wała ten filmik oglądać.
Rozumiem szyderę, popieram. Ale nawet ja, pomimo tego, że musiałem sam sobą się rozczarować i zrozumieć ile bzdur było dla mnie logicznych, trochę się zdziwiłem na jakiej zasadzie zrobiono z 5G problem. Kurdę, przecież te wszystkie stacje przekaźnikowe i ich szkodliwie pole to totalna ściema, wystarczy wziąć miernik i zmierzyć ...
No, a prawda bywa brutalnie prawdziwa i przewidywalna. Ale powiem ci, że jednak szkiełko i oko przegrywa. I to w największej konkurencji - fizyce. Mechanika kwantowa jest nienormalna, tak popierdolona, że nawet dr Franc w największym odpale by tego nie wymyślił.
Ja jakoś specjalnie nie szydzę. Ja raczej podłączam się do Kolegowej narracji, że co jest systemowe, to ma jakiś cel i sens, a celem tym zazwyczaj nie jest wymordowanie całej luckości. Prędzej zaś -- zarobienie pińcet złoty bez kozery.
JORGE napisal(a): A ten Ukrainiec zrobił świetny film rozkminiający szkodliwość 5G. Naprawdę warto zobaczyć, bo skala przesądów na ten temat (ale ogólnie przekaźników) jest zatrważająca. A zagrożenia nie ma.
Bardzo fajne ma też filmiki o fizyce.
Nie ma zagrożenia? Pfff, to po wała ten filmik oglądać.
Napisał kiedyś Dżozef Mack "Jedynie prawda jest ciekawa!" A tu guzik, prawda jest nudna. Pytali znanego jasnowidza ksiedza Klimuszkę, jakie były losy bursztynowej komnaty i Adolfika. A ten na to: Komnata spaliła się podczas bombardowania Królewca, a Hycler strzelił se w łeb, potem go polali bańką benzyny i spalili. I co tu ciekawego?
A Kolega jeszcze pisze, że 5G nie zabija. Za dwa lata pewnie się jeszcze okaże, że nawet szczepionka nie zabija.
Rozumiem szyderę, popieram. Ale nawet ja, pomimo tego, że musiałem sam sobą się rozczarować i zrozumieć ile bzdur było dla mnie logicznych, trochę się zdziwiłem na jakiej zasadzie zrobiono z 5G problem. Kurdę, przecież te wszystkie stacje przekaźnikowe i ich szkodliwie pole to totalna ściema, wystarczy wziąć miernik i zmierzyć ...
No, a prawda bywa brutalnie prawdziwa i przewidywalna.
Widząc czasem głód odpałów, albo tęsknotę za nimi można się zastanawiać co takich głodnych różni od ćpających emocje z tvnu, albo wessanych przez netfliksy. I pojawia się potencjalne wytłumaczenie, że pozorna prozaiczność rzeczywistości, jej banalność, szarzyzna i czczość (nadal pozorne), bywają dla człowieka nie do udźwignięcia. Jakby jakiś smaczek napędzający do życia być musiał.
Ja jakoś specjalnie nie szydzę. Ja raczej podłączam się do Kolegowej narracji, że co jest systemowe, to ma jakiś cel i sens, a celem tym zazwyczaj nie jest wymordowanie całej luckości. Prędzej zaś -- zarobienie pińcet złoty bez kozery.
I to jeszcze zarobienie jak najbardziej bezpieczne, bez ryzyka. Im dłużej przyglądam się aspektom zarządzania, firmom, tym bardziej dochodzę do wniosku, że jedynym skutecznym, sensownym, długofalowym sposobem na ich zarabianie jest - wiarygodność. I sądzę, że taką oczywistą oczywistość wielkie korporacje zrozumiały dawno. Utrata wiarygodności jest najbardziej nieopłacalną rzeczą w biznesie.
rozum.von.keikobad napisal(a): Trochę na odwrót - te korporacje są wielkie, bo to zrozumiały, te które nie zrozumiały gdzieś odpadły po drodze.
Ale to nie ma znaczenia, finalnie tak jest jak piszemy. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, chyba też są branże (np. finansowa) gdzie ktoś chce robić mega wały, niszcząc wszystko dookoła, ale zasada raczej obowiązuje.
Wiarygodność to raz, a dwa to spokojny, ograniczony wzrost, bez napalania się na okazje.
Jakiś czas temu rozmawiałem w Tajlandii z eksporterami siły roboczej. I jednym z najdłużej działających w tej branży był pan Lek Tasako, znany z tego, że nigdy nie przesadza z lewarowaniem, działa spokojnie i ostrożnie. I on właśnie nigdy nie upadł, w odróżnieniu od niejednego jego konkurenta.
rozum.von.keikobad napisal(a): Trochę na odwrót - te korporacje są wielkie, bo to zrozumiały, te które nie zrozumiały gdzieś odpadły po drodze.
Ale to nie ma znaczenia, finalnie tak jest jak piszemy. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, chyba też są branże (np. finansowa) gdzie ktoś chce robić mega wały, niszcząc wszystko dookoła, ale zasada raczej obowiązuje.
Albo że cała branża na czymś żeruje i myślę, że tu właśnie taki mechanizm jest w wątpliwościach co do 5G. Przeciwnicy 5g przecież nie wątpią, że na tym można zarobić, że to sprawna sieć do przesyłu informacji i że przepustowość będzie niższa niż obiecują. To jak z przemysłem tytoniowym pół wieku temu, nie chodzi o to, że nie byli wiarygodni jako kontrahenci biznesowi, chodzi o to, że cała branża wmawiała społeczeństwu, że palenie nie szkodzi, a przynajmniej o tym nie informowała.
Więc od strony biznesowej jest możliwa sytuacja, że robi się technologię, która jest szkodliwa, oczywiście w tym przypadku 5g to wystarczy znać minimum fizyki i dobrze, że taki pan Ukrainiec to prostuje.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Wiarygodność to raz, a dwa to spokojny, ograniczony wzrost, bez napalania się na okazje.
Jakiś czas temu rozmawiałem w Tajlandii z eksporterami siły roboczej. I jednym z najdłużej działających w tej branży był pan Lek Tasako, znany z tego, że nigdy nie przesadza z lewarowaniem, działa spokojnie i ostrożnie. I on właśnie nigdy nie upadł, w odróżnieniu od niejednego jego konkurenta.
Ale to jest to samo w sumie. Wszelkie przyspieszenia powodują, że traci się kontrolę, jest się niedostatecznie przygotowanym itp. W większości przypadków powoduje to spadek jakości, albo nieterminowość, czyli traci się na wiarygodności. W każdym razie tak, bieganie nie ma sensu. Najlepiej realizować plany w punkt, ambitne plany, ale realne i bezpieczne.
W mojej branży mam przykład 3 rodzajów producentów. Absolutnie rzetelni, wiarygodni i do bólu przewidujący Japończycy, idący z rozmachem Koreańczycy, którzy czasami się gubią, ale kierunek mają jasno określony (w stronę Japońców) i Chińczycy, którzy mają jedno kryterium - dużo. Dużo produkować, dużo sprzedawać, jakoś to będzie. I jakoś jest.
Albo że cała branża na czymś żeruje i myślę, że tu właśnie taki mechanizm jest w wątpliwościach co do 5G. Przeciwnicy 5g przecież nie wątpią, że na tym można zarobić, że to sprawna sieć do przesyłu informacji i że przepustowość będzie niższa niż obiecują. To jak z przemysłem tytoniowym pół wieku temu, nie chodzi o to, że nie byli wiarygodni jako kontrahenci biznesowi, chodzi o to, że cała branża wmawiała społeczeństwu, że palenie nie szkodzi, a przynajmniej o tym nie informowała
Tak ! I właśnie rozkminiłeś podstawy antyszczepionkowego ruchu. Otóż ludzie stracili zaufanie wobec korporacji, no całego systemu, w wyniku paru gigantycznych błędów, a właściwie kalkulacji - trzymamy ludzi w nieświadomości (np. palenie) i zarabiamy dalej, godząc się na utratę wiarygodności w przyszłości, czy zwijamy interes. Błąd antyszczepionkowców polega na tym, że nie rozumieją iż mamy zupełnie różne sytuacje. Nie ma żadnego podmiotu, który by skorzystał na rozprzestrzenianiu się szkodliwych szczepionek. Ba, cały system stanie na głowie, żeby sytuację jak najszybciej ustabilizować, z jak najmniejszymi stratami.
Tyle, że utrata wiarygodności całego systemu jest na tyle duża, że ludzie nie wierzą już nawet w minimalne dobre intencje. Ludzie wątpią w naukę ? A jak mają wierzyć profesorowi fizyki, który przy okazji twierdzi, że jest 97 płci ? Jak durny w tym drugim, to z automatu niepewność budzą jego kompetencje w branży mu właściwej, słusznie/niesłusznie tak to działa. W każdym razie, upadek wiarygodność systemu jest nie do odkręcenia, zawsze w takim przypadku idzie rewolucja.
rozum.von.keikobad napisal(a): To jak z przemysłem tytoniowym pół wieku temu, nie chodzi o to, że nie byli wiarygodni jako kontrahenci biznesowi, chodzi o to, że cała branża wmawiała społeczeństwu, że palenie nie szkodzi, a przynajmniej o tym nie informowała.
Ale to tak nie było, korporacje tytoniowe umyślnie dodawały różne chemikalia do papierosów by wzmocnić efekt uzależniający, chemikalia te były w dużym stopniu odpowiedzialne za nowotwory i inne choroby. Nadal tytoń z fajki pachnie inaczej niż papierosy.
rozum.von.keikobad napisal(a): To jak z przemysłem tytoniowym pół wieku temu, nie chodzi o to, że nie byli wiarygodni jako kontrahenci biznesowi, chodzi o to, że cała branża wmawiała społeczeństwu, że palenie nie szkodzi, a przynajmniej o tym nie informowała.
Ale to tak nie było, korporacje tytoniowe umyślnie dodawały różne chemikalia do papierosów by wzmocnić efekt uzależniający, chemikalia te były w dużym stopniu odpowiedzialne za nowotwory i inne choroby. Nadal tytoń z fajki pachnie inaczej niż papierosy.
Czyli znowu Zachód płaci za błędy z przeszłości, bo się w czymś zagalopował. Potężna ilość skrajności przeszła przez ostatnie 500 lat, od bandy do bandy jeździli. I to też chyba jednak Rozum jest tak, że ta świadomość opłacalności wiarygodności jednak przyszła, nie to było podstawą podstaw dużych firm.
Powiem tak, odnośnie wiarygodności, ale też tolerancji, otwartości, czy wyrozumiałości, bo to są modne zwroty, Zachód uparcie otwiera drzwi, które dawno już zostały otwarte w postaci chrześcijaństwa.
Się wie. "Nauka dawną była, szło o jej pełnienie. Lecz wtenczas panowało takie oślepienie, że nie wierzono rzeczom najdawniejszym w świecie, jeśli ich nie czytano w francuskiej gazecie."
Kanał Masochisty tym bardziej godny polecenia, że Mietek chyba już nie ma związku z Człowiekiem Wargą, owsiakowym pachołem.
Mietek się opowiada za panią bez stanika, co drze ryja w ramach protestów przeciw Białorusi. Ale ja nie o tym: Oto kanał Carrionera, zwolennika samczyzmu-alfizmu i innych takich. Izraela:
No było było. Raczej nic nowego nie wymyślam, po prostu pewne sprawy mi się przypominają wiążą. Ale trzeba przyznać, że wtedy byłeś w top formie forumowej. Dziś, odnoszę czasami wrażenie, że nie chce ci się już ...
JORGE napisal(a): Powiem tak, odnośnie wiarygodności, ale też tolerancji, otwartości, czy wyrozumiałości, bo to są modne zwroty, Zachód uparcie otwiera drzwi, które dawno już zostały otwarte w postaci chrześcijaństwa.
No ale chrześcijaństwo jest wrogiem, więc trzeba to otwarcie zanegować i zrobić je po swojemu.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Pytali znanego jasnowidza ksiedza Klimuszkę, jakie były losy bursztynowej komnaty i Adolfika. A ten na to: Komnata spaliła się podczas bombardowania Królewca, a Hycler strzelił se w łeb, potem go polali bańką benzyny i spalili.
Ks. Klimuszko był aż takim jasnowidzem by odpowiadać na takie pytania? Bo o ile mi wiadomo (ale mało wiadomo), to jasnowidze nie wiedzą wszystkiego, tylko niektóre rzeczy. Znaczy prawdziwe jasnowidze, nie te z faktu i superekspresu, typu Jackowski.
Komentarz
https://www.youtube.com/channel/UCBSMku0aPmeF3KEgSwqo7dQ
Ale to wszystko trzymało się kupy i ram, natomiast to co wydarzyło się wewnątrz czaszki Zalewskiego to klasyczny przykład procesu upadku rozumu. Bo to nie jest tak, że Zalewski miał we łbie te ruskie teorie, że on do nas z nimi przyjechał. Nie, on je łyknął w trakcie tej obłąkanej wędrówki. Bo to było tak, że te jego teorie o deszczu meteorytów podchwyciły szybko paraśrodowiska, zaczęto go zapraszać na zjazdy, konferencje, organizowali mu wykłady i on szybko nasiąkł. I zdryfował. Dziś jest popierdoleńcem, nawet wygląda odpałowo. Studium przypadku.
Wielu całkiem inteligentnych i przyzwoitych ludzi popadło w tą otchłań. Bardzo ciężko z niej wyjść ...
Bardzo fajne ma też filmiki o fizyce.
Napisał kiedyś Dżozef Mack "Jedynie prawda jest ciekawa!" A tu guzik, prawda jest nudna. Pytali znanego jasnowidza ksiedza Klimuszkę, jakie były losy bursztynowej komnaty i Adolfika. A ten na to: Komnata spaliła się podczas bombardowania Królewca, a Hycler strzelił se w łeb, potem go polali bańką benzyny i spalili. I co tu ciekawego?
A Kolega jeszcze pisze, że 5G nie zabija. Za dwa lata pewnie się jeszcze okaże, że nawet szczepionka nie zabija.
No, a prawda bywa brutalnie prawdziwa i przewidywalna. Ale powiem ci, że jednak szkiełko i oko przegrywa. I to w największej konkurencji - fizyce. Mechanika kwantowa jest nienormalna, tak popierdolona, że nawet dr Franc w największym odpale by tego nie wymyślił.
Tu Kolega ma kanał o tym, czego jeszcze nie ma, to może będzie ciekawsze
https://www.youtube.com/channel/UC54w2TX_xUNPQ0d-3VvbsHQ
Tu trochę żartuję z Kolegi, ale kanał też niezły no i wizualizacje ładne.
[wyedytowałem, żeby było wiadomo, do czego się odnoszę]
No, a prawda bywa brutalnie prawdziwa i przewidywalna.
Widząc czasem głód odpałów, albo tęsknotę za nimi można się zastanawiać co takich głodnych różni od ćpających emocje z tvnu, albo wessanych przez netfliksy.
I pojawia się potencjalne wytłumaczenie, że pozorna prozaiczność rzeczywistości, jej banalność, szarzyzna i czczość (nadal pozorne), bywają dla człowieka nie do udźwignięcia. Jakby jakiś smaczek napędzający do życia być musiał.
Jakiś czas temu rozmawiałem w Tajlandii z eksporterami siły roboczej. I jednym z najdłużej działających w tej branży był pan Lek Tasako, znany z tego, że nigdy nie przesadza z lewarowaniem, działa spokojnie i ostrożnie. I on właśnie nigdy nie upadł, w odróżnieniu od niejednego jego konkurenta.
To jak z przemysłem tytoniowym pół wieku temu, nie chodzi o to, że nie byli wiarygodni jako kontrahenci biznesowi, chodzi o to, że cała branża wmawiała społeczeństwu, że palenie nie szkodzi, a przynajmniej o tym nie informowała.
Więc od strony biznesowej jest możliwa sytuacja, że robi się technologię, która jest szkodliwa, oczywiście w tym przypadku 5g to wystarczy znać minimum fizyki i dobrze, że taki pan Ukrainiec to prostuje.
W mojej branży mam przykład 3 rodzajów producentów. Absolutnie rzetelni, wiarygodni i do bólu przewidujący Japończycy, idący z rozmachem Koreańczycy, którzy czasami się gubią, ale kierunek mają jasno określony (w stronę Japońców) i Chińczycy, którzy mają jedno kryterium - dużo. Dużo produkować, dużo sprzedawać, jakoś to będzie. I jakoś jest.
Tyle, że utrata wiarygodności całego systemu jest na tyle duża, że ludzie nie wierzą już nawet w minimalne dobre intencje. Ludzie wątpią w naukę ? A jak mają wierzyć profesorowi fizyki, który przy okazji twierdzi, że jest 97 płci ? Jak durny w tym drugim, to z automatu niepewność budzą jego kompetencje w branży mu właściwej, słusznie/niesłusznie tak to działa. W każdym razie, upadek wiarygodność systemu jest nie do odkręcenia, zawsze w takim przypadku idzie rewolucja.
Powiem tak, odnośnie wiarygodności, ale też tolerancji, otwartości, czy wyrozumiałości, bo to są modne zwroty, Zachód uparcie otwiera drzwi, które dawno już zostały otwarte w postaci chrześcijaństwa.
Oto kanał Carrionera, zwolennika samczyzmu-alfizmu i innych takich. Izraela:
https://www.youtube.com/results?search_query=mariusz+gebel
Bo o ile mi wiadomo (ale mało wiadomo), to jasnowidze nie wiedzą wszystkiego, tylko niektóre rzeczy.
Znaczy prawdziwe jasnowidze, nie te z faktu i superekspresu, typu Jackowski.