Skip to content

Co to jest partia?

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Nikt nie podjął w innym wątku. No to może we własnym.
JORGE napisal(a):
los napisal(a):
raste napisal(a):
PiS osiągnął taki stopień profesjonalizmu jako partia, że czasami aż miło popatrzeć.
Kolega żartuje, prawda?

Ale ja się zgadzam.

Zawsze trzeba zaczynać od początku a tu początkiem jest pytanie: co to jest partia? Otóż - partia jest to organizacja, której zadaniem jest rządzenie państwem kiedy u władzy i zabieganie o władzę w państwie jeśli w opozycji. W konsekwencji partia powinna dublować państwo. W partii powinna być jasna struktura zależności i awansu, partia powinna mieć swoje instytuty i szkoły, swoją propagandę, swój wywiad i kontrwywiad i speców od mokrej roboty też. Partia ma mieć swoją konstytucję czyli statut i swoje prawa. Partia powinna być w stanie zrobić wszystko to, co robi państwo, ostatnio (ale tylko ostatnio) może jedynie wojen nie prowadzi.

A PiS? PiS to w najlepszym razie woreczek, do którego Prezes wkłada rękę, pogrzebie, pogrzebie i kogoś wyciągnie - a to ministra, a to premiera, a to prezydenta. Ostatnio nawet i to nie, bo pan Mateusz woli swoich banksterskich przyjaciół.

Pamiętam, jak na franciszkańskie spotkanie PiS wysłał swego podobno najlepszego specjalistę od finansów a ten zaczął improwizować, jak sobie wyobraża działanie banku... O mój Boże! Ciężko się schować pod empirowy stoliczek, zwłaszcza, kiedy o tym marzy dziesięć osób.

Jeśli kto uważa PiS za partię profesjonalną, dobrze by to było uzasadnić, najlepiej faktami.
«134

Komentarz

  • edytowano May 2020
    Po wielokrotnych rozmowach z działaczami partii szczebli niższych, najczęściej poza polityką mam inne wrażenie czym (w oczach działaczy) jest partia. Otóż partia jest postrzegana jako sposób na dostęp do 'konfitur', w zależności od lokalizacji jest to różnie postrzegane (czyli co to są konfitury oraz co w dostępie do nich jest pożądane).
    Za sprawnego polityka uważa się tego, który sprawniej dostęp do takich konfitur potrafi załatwić. W takiej perspektywie, ktoś podpięty pod lokalny biznes, dla którego jest użyteczny ale w zamian ten biznes jest mocno wyjęty spod kontroli społecznej, nie jest postrzegany jako skorumpowana czarna owca, a jako sprawny polityk.
    Z moich wycinkowych obserwacji, PiS rozwijał się raczej drogą kooptacyjną niż naboru ludzi spoza 'polityki'.
    O drogach awansu w PiS się nie wypowiadam, bo wiem za mało.
    Swój opis opieram na przykładach z południa Mazowsza, zachodu Dolnego Śląska, czy południa Świętokrzyskiego.
    O jakości tamtych 'kadr' pisać publicznie nie mam ochoty, bo ...
    Aby nie było, to nie dotyczy 'wszystkich' ale taki obraz był 'powszechny'.
  • Nuale to normalne, przecież wszyscy ludzie pracują dla pieniędzy, wyjątki są statystycznie nieznaczące. Problemem jest tylko to, że pieniądze budzą emocje a tak jest zawsze, kiedy system wynagradzania jest niejasny. Pamiętam buzujące emocje w nauce związane z wyjazdami zagranicznymi za komuny.

    Jeżeli Pan Prezes nie nadaje PiSowi struktury, to jest jasne, że struktury będą się tworzyć samoistnie, najczęściej wokół miejscowego biznesu, no bo wokół czego innego?
  • ...wszyscy pracują, ale nie wszyscy kantują

    nienormalne
  • loslos
    edytowano May 2020
    A któż to w PiSie tak strasznie kantuje?
  • edytowano May 2020
    ...strasznie? nieeeee, tak normalnie

    Kolega raczył napisać:
    "Jeżeli Pan Prezes nie nadaje PiSowi struktury, to jest jasne, że struktury będą się tworzyć samoistnie, najczęściej wokół miejscowego biznesu, no bo wokół czego innego?"
  • ...może wokół parafii? w końcu formacja "tradycyjnych wartości"
  • edytowano May 2020
    Filioquist napisal(a):
    ...może wokół parafii? w końcu formacja "tradycyjnych wartości"
    Kolega sili się na uszczypliwości, a ja bym chętnie usłyszał jaką formację kolega popiera - wówczas ocenimy na ile jest lepsza od PiSu.
  • edytowano May 2020
    ...się nie silę, marzę

    uchodzę za PiSowca, nawet nie sympatyka, tylko PiSowca, członka - excusez le mot - partii
  • Unik. Uchodzić to wcale nie znaczy BYĆ.
  • Jeden kolega z korpo kilka miesięcy temu zbierał podpisy na liście poparcia dla kandydata na prezydenta Do mnie oczywiście się nie zwrócił, miał swoje upatrzone ofiary, które za bardzo nie wnikały, co podpisują.
    Gdy padło pytanie, jak się nazywa jego kandydat, odpowiedział - cytuję - "Kosiński". Korpolemigi skomentowały to tak: "jakiś nieznany", "nie słyszałam", "nie kojarzę za bardzo", "nie znam, ale ja się nie interesuję polityką"
  • Jerzy? Tak, słyszałem o takim.
  • KAnia napisal(a):
    Unik. Uchodzić to wcale nie znaczy BYĆ.
    pytanie było, kogo popieram, więc popieram, chwalę publicznie, wpłacam na fundusz wyborczy itd.
  • los napisal(a):
    co to jest partia? Otóż - partia jest to organizacja, której zadaniem jest rządzenie państwem kiedy u władzy i zabieganie o władzę w państwie jeśli w opozycji.
    Tyle, że u nas zjawisko "bycia partią w opozycji" liczy sobie lat trzydzieści kilka (pokolenia przedwojenne jednak już wymarły), a bycie członkiem partii nadal ma paskudne skojarzenia. Tym bardziej, że stale wypomina się (słusznie!) rozmaitym prominentnym a to działaczom, a to cwelebrytom, o rodzimych bogaczach nie wspominając, ich PZPR-owską przynależność i sposób dojścia do władzy.
    W końcu komu PeŁo zawdzięcza swoje powstanie?!

    Na normalną partię długo jeszcze Polska poczeka. Prawdopodobnie, przynajmniej jak tak sądzę, aż wymrze/zestarzeje się pokolenie dzieci III RP.
    Do tego czasu będziemy się miotać między jednym wodzem a drugim.
  • Czy mógłby ktoś podać historyczny przykład normalnej partii?

    ...takiej inaczej normalnej, normalnej prawdziwie
  • SPD, FDP, CDU, CSU, Torries, Labour... A niech sobie sam kolega Wikipedię odpala.
  • a ha, taka normalność
  • Chodziło koledze o normalność spoza świata? Niestety, nie mam stamtąd żadnych doświadczeń.
  • ten świat jest z konieczności nieprzyzwoity a partie to "struktury grzechu"
    tylko wówczas, co jest miarą normy?
  • Wiadomo co - manichejczyka przywiązujemy do pala, podkładamy chrustu i wołamy brata Hieronima.
  • los napisal(a):
    SPD, FDP, CDU, CSU, Torries, Labour... A niech sobie sam kolega Wikipedię odpala.
    Aha, partie z zachodnich Niemiec i Anglii, bo pewnie już przykłady z Włoch, Francji czy Hiszpanii by już takie oczywiste nie były.

    Obawiam się, że nowoczesne auto z niskim podwoziem świetnie sprawdza się na autostradzie, ale niekoniecznie da radę na nieutwardzonej polnej drodze.
  • edytowano May 2020
    los napisal(a):
    Wiadomo co - manichejczyka przywiązujemy do pala, podkładamy chrustu i wołamy brata Hieronima.
    ...jeśli tak ma się sprawa człowieka z partią, to nie warto wstępować
  • ...głosować?

  • To raczej było o tych, którzy głoszą, że "ten świat jest z konieczności nieprzyzwoity a partie to struktury grzechu."
  • los napisal(a):
    SPD, FDP, CDU, CSU, Torries, Labour... A niech sobie sam kolega Wikipedię odpala.
    Myślę i nie mogę wymyślić w czym PiS jest gorszy od wyżej wymienionych.
  • ...pytanie, w czym jest lepszy i czy to w ogóle możliwe
  • Co do pytania otwierającego. Oceniam na podstawie doświadczeń z naszego podwórka. Tutaj PiS nie ma konkurencji w zasadzie pod każdym względem.
  • raste napisal(a):
    los napisal(a):
    SPD, FDP, CDU, CSU, Torries, Labour... A niech sobie sam kolega Wikipedię odpala.
    Myślę i nie mogę wymyślić w czym PiS jest gorszy od wyżej wymienionych.
    Dobrym obyczajem jest czytanie wpisu otwierającego w wątku, w zasadzie to takie minimum wyrażenia szacunku do rozmówców. Zwłaszcza przedostatni akapit polecam. Gwarantuję ci, że na podobny przypał nie pozwoliłaby sobie żadna z wymienionych partii. Żadna chyba by sobie nie mogła czegoś takiego wyobrazić.
  • raste napisal(a):
    Co do pytania otwierającego. Oceniam na podstawie doświadczeń z naszego podwórka. Tutaj PiS nie ma konkurencji w zasadzie pod każdym względem.
    Były kiedyś "przekazy dnia" wskazujące na jakiś minimalny profesjonalizm PO w dziedzinie propagandy. PiS do dziś do tego minimum się nie zbliżył.

    Jeszcze dla uściślenia - nie piszemy o zbawieniu, piszemy o profesjonalizmie.
  • edytowano May 2020
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Obawiam się, że nowoczesne auto z niskim podwoziem świetnie sprawdza się na autostradzie, ale niekoniecznie da radę na nieutwardzonej polnej drodze.
    Pozostając w tej analogii, problemem jest to, że zamiast modernizować drogi szukamy dostawcy szerszych opon aby móc te dziury lekceważyć.
    Los opisał model, ja jego implementację, którą widziałem (nie wiem na ile powszechną), wpisy były komplementarne, a nie polemiczne. Nawet tutaj nikt nie przywołał postaci ks. Konarskiego, bo to jego metoda powinna być przedstawiana jako wzorcowy, długofalowy projekt naprawy państwa.
    Nie ma refleksji czy, na obecnym etapie, system wodzowski jest zły czy dobry, nie ma rozmów co robić z politykami, którzy popadają w niełaskę itp.
    Aby nie było, pozostałą część dużych partii jest jeszcze gorsza, a inicjatywy w rodzaju Instytutu Jagiellońskiego błyskawicznie karleją prostytuowane konfiturami lub brakiem zrozumienia roli, którą mają pełnić.(Rolą analityka jest przedstawiać modele i wyciągać na ich podstawie wnioski, a nie podejmować decyzje).


  • Pozostają w tej analogii, problemem jest to, że zamiast modernizować drogi szukamy dostawcy szerszych opon aby móc te dziury lekceważyć.
    _____________________

    Drogi to państwo, auta partie.
    Jeśli to jest temat, "jak zmodernizować państwo", to autor nie wyraża się w ogóle zrozumiale. "Modernizacja partii" spowoduje, że taka partia ugrzęźnie. Zresztą były w latach 90., partie oparte na jakichś w założeniu strukturach, a nie na liderze, odpadły. Przetrwały PiS i PO, obie skupiona na liderach od samego początku, a z biegiem czasu mam wrażenie coraz bardziej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.