allium napisal(a): A czy to nie jest tak, że z "treści erotycznych", podobnie jak alkoholu, legalnie korzystać mogą tylko osoby pełnoletnie? W przypadku alkoholu sprzedawca ma obowiazek sprawdzić wiek klienta - przez pokazanie dowodu. Czy tej samej zasady nie można zastosować do treści dostępnej dla pełnoletnich - dostępne tylko dla wylegitymowanych?
No przecież wyskakuje okienko "czy masz 18 lat" - tak lub nie.
Ale czy takie okienko coś weryfikuje? Pani sklepowa sprzedająca alkohol na słowo nie wierzy i każe dowód pokazywać. Strona z treściami tego nie zrobi, więc można zadziałać na zasadzie domyślnego zablokowania i wpuszczania po uwiarygodnieniu się.
Ciekawe123. YouTube w telefonie blokuje treści dla dorosłych . Nie zrobiłem weryfikacji, za to w smart TV można obejrzeć bez przeszkód ( konkretnie w moim wypadku to były reportaże wojenne z Afryki z ubiegłego wieku).
Generalnie tworzenie ulepszonych narzędzi pozwalających sprawnie eliminować określone treści z netu wzbudza we mnie pewien opór.
allium napisal(a): A czy to nie jest tak, że z "treści erotycznych", podobnie jak alkoholu, legalnie korzystać mogą tylko osoby pełnoletnie? W przypadku alkoholu sprzedawca ma obowiazek sprawdzić wiek klienta - przez pokazanie dowodu. Czy tej samej zasady nie można zastosować do treści dostępnej dla pełnoletnich - dostępne tylko dla wylegitymowanych?
No przecież wyskakuje okienko "czy masz 18 lat" - tak lub nie.
Ale czy takie okienko coś weryfikuje? Pani sklepowa sprzedająca alkohol na słowo nie wierzy i każe dowód pokazywać. Strona z treściami tego nie zrobi, więc można zadziałać na zasadzie domyślnego zablokowania i wpuszczania po uwiarygodnieniu się.
Anglicy próbowali wprowadzić przepis by same platne strony weryfikowały skutecznie wiek i polegli. Moim zdaniem niewykonalne w praktyce. Pomysł by domyślnie strony były zablokowane u providerow i by je odblokowywać potwierdzeniem najlepszy.
allium napisal(a): A czy to nie jest tak, że z "treści erotycznych", podobnie jak alkoholu, legalnie korzystać mogą tylko osoby pełnoletnie? W przypadku alkoholu sprzedawca ma obowiazek sprawdzić wiek klienta - przez pokazanie dowodu. Czy tej samej zasady nie można zastosować do treści dostępnej dla pełnoletnich - dostępne tylko dla wylegitymowanych?
No przecież wyskakuje okienko "czy masz 18 lat" - tak lub nie.
Ale czy takie okienko coś weryfikuje? Pani sklepowa sprzedająca alkohol na słowo nie wierzy i każe dowód pokazywać. Strona z treściami tego nie zrobi, więc można zadziałać na zasadzie domyślnego zablokowania i wpuszczania po uwiarygodnieniu się.
Anglicy próbowali wprowadzić przepis by same platne strony weryfikowały skutecznie wiek i polegli. Moim zdaniem niewykonalne w praktyce. Pomysł by domyślnie strony były zablokowane u providerow i by je odblokowywać potwierdzeniem najlepszy.
Też mi się tak wydaje. Natomiast co do potwierdzania wieku to są przecież "profile zaufane" i podpisy elektroniczne, które w sieci pełnią rolę dowodu osobistego. Że ujawnia to dane osobowe? "Przecież nie robią nic złego ani nielegalnego.". No chyba, że miłośnicy treści obleśnych sami nie wierzą w ten argument.
Są pomysły w środowisku konserwatywnych prawników/informatyków aby coś tu zrobić. Sprawa jednak nie jest łatwa - gwarancje skuteczności daje tylko centralne rozwiązanie weryfikujące a nikt rozsądny się na to nie zgodzi jeśli dostęp do zebranych informacji (kto i na jakie strony wchodził) miałyby mieć służby - bez związku z jakimikolwiek sprawami tylko tak "generalnie". Niemniej jednak prace trwają - może coś sensownego się urodzi.
ms.wygnaniec napisal(a): @rozum: 1. Jestem za wyeliminowaniem pornografii z przestrzeni publicznej. 2. Jeżeli pornografia w całości będzie karana, tak jak pornografia dziecięca, wtedy problem jest zupełnie inny niż ten, o którym piszemy. 3. W przypadku internetu problemem jest to, że medium dociera do odbiorcy w Polsce, ale jego źródło leży zupełnie gdzie indziej. 4. Co do globalnych filtrów, to jak się skończy COVID pojedź do Chin i w SinNetcie wpisz hasło Falungong oppresion w dowolną wyszukiwarkę. Czyli mamy konflikt wartości, ja na to rozstrzyganie jestem zbyt prosty, więc prawnicy do boju! Zaraz, zaraz Rozum, a Ty kim jesteś?
Czyli rozumowanie opiera się na założeniu, że "takie coś" (proponowane rozwiązanie) da jakieś narzędzia, które mogą być wykorzystane gdzie indziej. Problem w tym, że czy my sobie dzisiaj "odpalimy" w dobrej sprawie takie rozwiązanie czy nie, to w niczym nie zmienia, że rozwiązanie to jak zauważyłeś w pkt 4 i tak leży na stole i w złej sprawie można je "odpalić" w każdej chwili.
Np. dziś, jak tu wspomniano, żeby kupić alkohol to czasem legitymują. No i też można stosując takie samo rozumowanie stwierdzić, że "teraz każą się legitymować do alko, a zaraz każą jak będziesz chciał dorzeczaka kupić, żeby spisywać pisowców".
Więc w obu przypadkach: jak ktoś będzie chciał odpalić cenzurę w internecie to odpali bez uprzedniego filtrowania porno, a jak będzie chciał wprowadzić legitymowanie kupujących dorzeczaki to też wprowadzi.
allium napisal(a): A czy to nie jest tak, że z "treści erotycznych", podobnie jak alkoholu, legalnie korzystać mogą tylko osoby pełnoletnie? W przypadku alkoholu sprzedawca ma obowiazek sprawdzić wiek klienta - przez pokazanie dowodu. Czy tej samej zasady nie można zastosować do treści dostępnej dla pełnoletnich - dostępne tylko dla wylegitymowanych?
No przecież wyskakuje okienko "czy masz 18 lat" - tak lub nie.
Ale czy takie okienko coś weryfikuje? Pani sklepowa sprzedająca alkohol na słowo nie wierzy i każe dowód pokazywać. Strona z treściami tego nie zrobi, więc można zadziałać na zasadzie domyślnego zablokowania i wpuszczania po uwiarygodnieniu się.
Anglicy próbowali wprowadzić przepis by same platne strony weryfikowały skutecznie wiek i polegli. Moim zdaniem niewykonalne w praktyce. Pomysł by domyślnie strony były zablokowane u providerow i by je odblokowywać potwierdzeniem najlepszy. Też mi się tak wydaje. Natomiast co do potwierdzania wieku to są przecież "profile zaufane" i podpisy elektroniczne, które w sieci pełnią rolę dowodu osobistego. Że ujawnia to dane osobowe? "Przecież nie robią nic złego ani nielegalnego.". No chyba, że miłośnicy treści obleśnych sami nie wierzą w ten argument.
Tak pół żartem, to pojawił się kiedyś pomysł, by państwo zbierało historię przeglądany stron przez obywateli i przepuszciło je przez jakąś sztuczną inteligencję. Na podstawie podobnych preferencji dobierałaby ona ludzi w pary i problem z dzietnością rozwiązalibyśmy raz dwa
Po przemyśleniu: - analogia do legitymowania się dowodem przy zakupie pewnych materiałów w kiosku, jest o tyle kulawa, że tam jest sprawdzenie, a nie ma materializacji tego sprawdzenia, - pomysł aby to operator aktywował dostęp do takich stron poprzez zalogowanie się profilem zaufanym bardzo mi się podoba, bo to jak kupowanie pornografii i trzymanie jej w domu, jak ktoś z domowników się tam dostanie to już ryzyko dorosłych, - no i otwarte hot-spot z blokadami. To nawet nie wygląda tak tragicznie.
ferb napisal(a): Tak pół żartem, to pojawił się kiedyś pomysł, by państwo zbierało historię przeglądany stron przez obywateli i przepuszciło je przez jakąś sztuczną inteligencję. Na podstawie podobnych preferencji dobierałaby ona ludzi w pary i problem z dzietnością rozwiązalibyśmy raz dwa
Nie chcę nawet myśleć, jaką to postać skompilowano by mi na podstawie mojej historii przeglądania i gdzie by to dziwadło znaleziono.
To ja już wolę samodzielnie szukać tych, no, jednorożców.
wystarczą ograniczenia tego, co szkodzi młodym działając destrukcyjnie na ich życie intymne w dorosłości, "goła baba" nie jest tym co szkodzi najbardziej, rzadko przez gołą babę trafiają ludzie na kozetkę i rozpadają się związki
Przemko napisal(a): Narkomani ćpają leki jeśli nie mają dostępu do narkotyków.
A jak nie mają alkoholu w więzieniach piją herbatę. Ja też piję czarną herbatę i pytanie czy należy mi tego zabraniać, bo w więzieniach robią ultra-intensywny napar. No i tak samo można zapytać, czy mamy cenzurować Correggia, Michała Anioła czy jakieś starożytne kamole, bo ktoś ma mieć sprośne myśli.
No i pytanie, kiedy zaczyna się golizna. A pornografia? Pornografią jest coś, co służy osiągnięciu podniecenia płciowego. Stara sztuka jednak na ogół temu nie służy, a jeśli - to dla garstki, która i tak ma problem nawet bez tego.
Przemko napisal(a): Narkomani ćpają leki jeśli nie mają dostępu do narkotyków.
A jak nie mają alkoholu w więzieniach piją herbatę. Ja też piję czarną herbatę i pytanie czy należy mi tego zabraniać, bo w więzieniach robią ultra-intensywny napar. No i tak samo można zapytać, czy mamy cenzurować Correggia, Michała Anioła czy jakieś starożytne kamole, bo ktoś ma mieć sprośne myśli.
No i pytanie, kiedy zaczyna się golizna. A pornografia? Pornografią jest coś, co służy osiągnięciu podniecenia płciowego. Stara sztuka jednak na ogół temu nie służy, a jeśli - to dla garstki, która i tak ma problem nawet bez tego.
Komentarz
Ciekawe123. YouTube w telefonie blokuje treści dla dorosłych . Nie zrobiłem weryfikacji, za to w smart TV można obejrzeć bez przeszkód ( konkretnie w moim wypadku to były reportaże wojenne z Afryki z ubiegłego wieku).
Generalnie tworzenie ulepszonych narzędzi pozwalających sprawnie eliminować określone treści z netu wzbudza we mnie pewien opór.
Anglicy próbowali wprowadzić przepis by same platne strony weryfikowały skutecznie wiek i polegli. Moim zdaniem niewykonalne w praktyce. Pomysł by domyślnie strony były zablokowane u providerow i by je odblokowywać potwierdzeniem najlepszy.
To i wśród dorosłych zmalałaby liczba oglądających.
Czy jak w dowcipie:
- jakie jest hasło do wifi kochanie?
- rocznica naszego ślubu
Też mi się tak wydaje. Natomiast co do potwierdzania wieku to są przecież "profile zaufane" i podpisy elektroniczne, które w sieci pełnią rolę dowodu osobistego. Że ujawnia to dane osobowe? "Przecież nie robią nic złego ani nielegalnego.". No chyba, że miłośnicy treści obleśnych sami nie wierzą w ten argument.
https://google.com/amp/s/www.tabletowo.pl/youtube-weryfikacja-wieku-dowod-tozsamosci/amp/
Problem w tym, że czy my sobie dzisiaj "odpalimy" w dobrej sprawie takie rozwiązanie czy nie, to w niczym nie zmienia, że rozwiązanie to jak zauważyłeś w pkt 4 i tak leży na stole i w złej sprawie można je "odpalić" w każdej chwili.
Np. dziś, jak tu wspomniano, żeby kupić alkohol to czasem legitymują. No i też można stosując takie samo rozumowanie stwierdzić, że "teraz każą się legitymować do alko, a zaraz każą jak będziesz chciał dorzeczaka kupić, żeby spisywać pisowców".
Więc w obu przypadkach: jak ktoś będzie chciał odpalić cenzurę w internecie to odpali bez uprzedniego filtrowania porno, a jak będzie chciał wprowadzić legitymowanie kupujących dorzeczaki to też wprowadzi.
Też mi się tak wydaje. Natomiast co do potwierdzania wieku to są przecież "profile zaufane" i podpisy elektroniczne, które w sieci pełnią rolę dowodu osobistego. Że ujawnia to dane osobowe? "Przecież nie robią nic złego ani nielegalnego.". No chyba, że miłośnicy treści obleśnych sami nie wierzą w ten argument.
dobry pomysł
- analogia do legitymowania się dowodem przy zakupie pewnych materiałów w kiosku, jest o tyle kulawa, że tam jest sprawdzenie, a nie ma materializacji tego sprawdzenia,
- pomysł aby to operator aktywował dostęp do takich stron poprzez zalogowanie się profilem zaufanym bardzo mi się podoba, bo to jak kupowanie pornografii i trzymanie jej w domu, jak ktoś z domowników się tam dostanie to już ryzyko dorosłych,
- no i otwarte hot-spot z blokadami.
To nawet nie wygląda tak tragicznie.
To ja już wolę samodzielnie szukać tych, no, jednorożców.
żeby nie było szkód wystarczy wąsko zdefiniować pornografię, "goła baba" nie jest problemem
...problemy dla młodych tworzy fałszowanie w porno obrazu życia intymnego ludzi, o tym mówią seksuolodzy
trzeba chronić dzieci, nie ma wymówek
wystarczą ograniczenia tego, co szkodzi młodym działając destrukcyjnie na ich życie intymne w dorosłości, "goła baba" nie jest tym co szkodzi najbardziej, rzadko przez gołą babę trafiają ludzie na kozetkę i rozpadają się związki
trzeba zrobić to, co minimalnie konieczne
Ja też piję czarną herbatę i pytanie czy należy mi tego zabraniać, bo w więzieniach robią ultra-intensywny napar. No i tak samo można zapytać, czy mamy cenzurować Correggia, Michała Anioła czy jakieś starożytne kamole, bo ktoś ma mieć sprośne myśli.
No i pytanie, kiedy zaczyna się golizna. A pornografia? Pornografią jest coś, co służy osiągnięciu podniecenia płciowego. Stara sztuka jednak na ogół temu nie służy, a jeśli - to dla garstki, która i tak ma problem nawet bez tego.
p.s. Dzisiaj jeszcze nie brombrałam.
uogólnianie przy baaardzo szerokim pojęciu "dziecko" prowadzi do absurdów