Gdzie się podziałaś polska gościnności,
Którą się nasi ojcowie szczycili?
Polak się cieszył, gdy miał dużo gości,
Prosił na klęczkach, by jedli i pili.
Teraz gdzie przyjdziesz, to ci nic nie dadzą,
A jeśli dadzą, to przypadek rzadki;
O ważnych rzeczach do północy radzą,
Wreszcie podadzą szklaneczkę herbatki.
Mój Tata gościł kiedyś w swoim Instytucie profesora ze Szkocji. Gdy jechał z nim na lotnisko, wzięli taksówkę. Profesor zapłacił, zostawiając duży napiwek i powiedział Tacie: "A teraz powiedz mu, że ja jestem Szkotem i żeby nie wierzył w te wszystkie bzdury, które o nas opowiadają!"
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
Wiadomo jak to jest ze stereotypami, moja siostra wyszła za Poznaniaka, poznała go na emigracji. Oboje polecieli tam zaraz po studiach, bez grosza przy duszy, w Irlandii poszli do pierwszej pracy. I tak moi rodzice dali mojej siostrze pieniądze na podróż i początek, a rodzice szwagrowi te same pieniądze pożyczyli.
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
no nie, w oszczędzaniu jesteśmy lepsi. Ale wymieramy, nowi Poznaniacy są dziwni.
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
Wiadomo jak to jest ze stereotypami, moja siostra wyszła za Poznaniaka, poznała go na emigracji w Irlandii. Oboje polecieli tam zaraz po studiach, gołodupcy bez grosza przy duszy, w Irlandii poszli do pierwszej pracy. I tak moi rodzice dali mojej siostrze pieniądze na podróż i początek, a rodzice szwagrowi te same pieniądze pożyczyli.
-- Ooo, skąd masz taki ładny zegarek?
-- Aaa, to tate mi sprzedał jak umierał.
Istotnie, był taki obyczaj w zamożnych żydowskich rodzinach - ojciec sprzedał dzieciom składniki majątku, często na kredyt. Josek kupił sklep, Mosiek warsztat, Salcie kamienicę. I kiedy tate umierał, z majątku zostały mu tylko pieniądze. Które bez problemów i kłótni można było równo podzielić między dzieci.
Bywa tak, iż rodzice urodzeni w latach 60/70 XX wieku stają na stanowisku, iż dzieci powinny się same dorabiać, tak jak oni to czynili "ja w twoim wieku miałem byłem już na swoim, itp."
Sęk w tem, iż oni otrzymali mieszkanie spółdzielcze lub komunalne wykupione za ułamek wartości komercyjnej, a ich dzieci będą musiały nabyć na tzw. wolnym rynku po dzisiejszych cenach co nieco utrudnia sprawę...
@los powiedział(a):
Istotnie, był taki obyczaj w zamożnych żydowskich rodzinach - ojciec sprzedał dzieciom składniki majątku, często na kredyt. Josek kupił sklep, Mosiek warsztat, Salcie kamienicę. I kiedy tate umierał, z majątku zostały mu tylko pieniądze. Które bez problemów i kłótni można było równo podzielić między dzieci.
w Holandji sprzedaż jest mniej opodatkowana niż spadek czy darowizna
w Polsce chyba też
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
A to nie jest tak że Krakusy wywodzą się z wygnańców ze Szkocji skazanych na banicję za skąpstwo?
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
@kulawy_greg powiedział(a):
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
A to nie jest tak że Krakusy wywodzą się z wygnańców ze Szkocji skazanych na banicję za skąpstwo?
Komentarz
biez czaja nie atpusti
tak
Włosi od zawsze spotykają się "na mieście."
dokładnie, łącznie z sobotnimi pasażami , które same w sobie są dla mnie zjawiskiem, bo są wszędzie nawet w Rzymie
A mimo to są na mapce na granatowo. Co znaczy, że zwyczaje spotykania się "na mieście" i podejmowania gościa w domu posiłkiem nie mają nic do siebie.
Ale widać wyraźnie granicę między północą a południem.
Podejrzewam, że to właśnie ten debil namalował.
Ale i między Polakami a hitlerowcami (są mniej więcej na tej samej szerokości gieograficznej.
No i wiceniemcy pod tym względem są podobniejsi do nas niż do zachodnich sąsiadów.
A Francja podzielona
Co ciekawe i aktualne z powodu Wielkiego Postu, ojcowie Kościoła uznawali za ważny element ascezy chrześcijańskiej praktykowanie.. cnoty gościnności.
Już od dwustu lat nie...
Gdzie się podziałaś polska gościnności,
Którą się nasi ojcowie szczycili?
Polak się cieszył, gdy miał dużo gości,
Prosił na klęczkach, by jedli i pili.
Teraz gdzie przyjdziesz, to ci nic nie dadzą,
A jeśli dadzą, to przypadek rzadki;
O ważnych rzeczach do północy radzą,
Wreszcie podadzą szklaneczkę herbatki.
Polska jak Szkocja, brrr.
Raczej Szkocja jako kraina, gdzieś germańska okupacja nie dopełniła się.
Mój Tata gościł kiedyś w swoim Instytucie profesora ze Szkocji. Gdy jechał z nim na lotnisko, wzięli taksówkę. Profesor zapłacił, zostawiając duży napiwek i powiedział Tacie: "A teraz powiedz mu, że ja jestem Szkotem i żeby nie wierzył w te wszystkie bzdury, które o nas opowiadają!"
Tak, sam jestem ofiarą obgadywania centusiowego jako Krakus (choć akurat to się w miarę zgadza), ale i tak gorsi są Poznaniacy....
Wiadomo jak to jest ze stereotypami, moja siostra wyszła za Poznaniaka, poznała go na emigracji. Oboje polecieli tam zaraz po studiach, bez grosza przy duszy, w Irlandii poszli do pierwszej pracy. I tak moi rodzice dali mojej siostrze pieniądze na podróż i początek, a rodzice szwagrowi te same pieniądze pożyczyli.
no nie, w oszczędzaniu jesteśmy lepsi. Ale wymieramy, nowi Poznaniacy są dziwni.
-- Ooo, skąd masz taki ładny zegarek?
-- Aaa, to tate mi sprzedał jak umierał.
Istotnie, był taki obyczaj w zamożnych żydowskich rodzinach - ojciec sprzedał dzieciom składniki majątku, często na kredyt. Josek kupił sklep, Mosiek warsztat, Salcie kamienicę. I kiedy tate umierał, z majątku zostały mu tylko pieniądze. Które bez problemów i kłótni można było równo podzielić między dzieci.
Bywa tak, iż rodzice urodzeni w latach 60/70 XX wieku stają na stanowisku, iż dzieci powinny się same dorabiać, tak jak oni to czynili "ja w twoim wieku miałem byłem już na swoim, itp."
Sęk w tem, iż oni otrzymali mieszkanie spółdzielcze lub komunalne wykupione za ułamek wartości komercyjnej, a ich dzieci będą musiały nabyć na tzw. wolnym rynku po dzisiejszych cenach co nieco utrudnia sprawę...
w Holandji sprzedaż jest mniej opodatkowana niż spadek czy darowizna
w Polsce chyba też
file:///storage/emulated/0/Download/Agricultural_protests_in_Europe_(blue).svg.png
Szwajcarja tez protestuje
A to nie jest tak że Krakusy wywodzą się z wygnańców ze Szkocji skazanych na banicję za skąpstwo?
Było odwrotnie. Szkoci zostali wygrani z Krakowa za rozrzutnoś. A Wielki Kanion Kolorado powstał, gdyż dwóch krakusów zgubiło dziesięciocentówkę.
Z Poznania.
Królewiec za Kłodzko? Kto wie, może by się opłacało, nie mielibyśmy potem Rosji przy granicy.
Najgorzej Wrocław, ani polski ani niemiecki.
Byłby taki Zgorzelec.