Ludziska nie jarają się regresją logistyczną i mieliby ją zapewne gdzieś, gdyby o niej wiedzieli. Jarają się możliwościami, jakie wpadły im w ręce za sprawą AI.
I nie udostępnili ich ludziom aż do niedawna. Dlaczego?
Może owi specjaliści bywają zbyt oderwani mentalnie od społeczeństwa i jego potrzeb. Jak pospólstwo nie ogarnia i ma gdzieś zasadę działania, tak specjaliści mogą być niezorientowani w praktycznym pożytku znanych im zasad. Jeśli tak, to może nie ma potrzeby ustrojowej separacji obu klas, bo byłaby ona samoistnym faktem.
OpenAI to w 90% działanie marketingowe. Geniusz Marconiego, Jobsa i Gatesa też nie polegał na wymyśleniu czegoś nowego tylko na odkryciu rzeczy, którą współczeny człowiek ceni najbardziej - jak to sprzedać.
A zatem mnie nie dziwi to, że ludziska jarają się nowymi dla nich, fajnymi możliwościami, to oczywiste i naturalne podekscytowanie, sam też go doświadczam. Ciekawi mnie, co zajęło tyle czasu między opublikowaniem nowych możliwości przez specjalistów a podjęciem ich przez sprzedawców. Coś tam na łączach nie kontaktuje, ale przeca nie my, prosta gawiedź, temu winni.
Czasem krótko, czasem dłużej. Tym razem trwało to bardzo długo ale być może też dlatego, że dopiero teraz moc obliczeniowa komputerów jest tak duża, by Eliza mogła trafić pod strzechy. Taki np. Heron z Aleksandrii skonstruował bardzo dużo mechanicznych urządzeń ale musiały one poczekać półtora tysiąclecia, bo za czasów Herona metalurgia nie była na tyle rozwinięta, by jego zabawki mogły być stosowane powszechnie.
By się komuś nie chciało wygóglać Heroda, wklejam tutaj krótką o nim notkę:
Grecki mechanik, matematyk i wynalazca.
Żył około I wieku n.e., nazywał siebie uczniem Ktesibiosa, był nauczycielem w Aleksandrii, w Egipcie, gdzie założył szkołę techniczną.
Do najważniejszych jego dzieł należą: Metrica składająca się z trzech ksiąg (o geometrii) - książka, która uważana była za zaginioną aż do roku 1896. W księdze tej, podał iteracyjny sposób obliczania pierwiastków kwadratowych i sześciennych, oraz pozostawił wiele wzorów na obliczanie pól różnych figur geometrycznych - najbardziej znany jest ze wzoru na obliczanie powierzchni trójkąta (jednego z wielu innych jego osiągnięć dokonanych w geometrii) noszącego dziś jego imię.
Inne jego dzieła to: Mechanika i Pneumatyka (o mechanice), Dioptra (o pomiarach geodezyjnych) oraz: Catoptrica (o świetle).
Kilka z napisanych przez niego dzieł znanych jest do dzisiaj, dzięki tłumaczeniom na łacinę albo na arabski.
Opisał m.in. dźwignię, klin, kołowrót, gwint, przekładnię zębatą, oraz wiele mechanizmów napędzanych sprężonym lub nagrzanym powietrzem (m.in. organy wodne).
Podał sposoby sposoby obliczania pola wielokątów, okręgów i elips; a także powierzchni kul, stożków i walców, oraz wycinków kuli; a ponadto objętość różnych ciał i podział niektórych pól i objętości na części w określonych stosunkach.
Znany jest jako wynalazca pierwszej maszyny parowej - aeolipili (piłka Eola), którą można uznać za prototyp współczesnego silnika odrzutowego. Była to wydrążona kula wyposażona w dwie, wygięte w różne strony rurki połączone z jej wnętrzem. Kiedy gorąca para dostawała się do kuli i uciekała przez wygięte rurki, siła odrzutu powodowała obrót kuli wokół własnej osi.
Herod opisał teodolit (przyrząd do pomiaru powierzchni lądu).
Był również autorem pierwszych automatów. Wymyślił i skonstruował automat do wydawania napojów, z którego po wrzuceniu monety dostawało się określoną porcję wody. W zależności od ciężaru monety, otwarty zawór umożliwiał wypłynięcie odmierzonej porcji wody.
On również zbudował urządzenie automatycznie otwierające drzwi świątyni (nazywał je maszyną nr 37).
Żeby wierni mogli wejść do świątyni, kapłan musiał najpierw rozpalić na specjalnym ołtarzu ogień. System rur, naczyń i ciężarków powodował, że nagrzane powietrze wypychało wodę ze specjalnego zbiornika. kiedy ogień na ołtarzu wygasał, powietrze ochładzało się i z powrotem zasysało wodę - skrzydła automatycznych drzwi się zamykały.
Podobno był również twórcą sikawki strażackiej **opartej na działaniu pompy Ktesibiosa. Składała się ona z dwóch cylindrów, w których naprzemiennie poruszały się w górę i w dół tłoki zamocowane na wspólnej, obracającej się na czopie belce. Miała ona na obu końcach poprzeczne uchwyty, które na zmianę naciskali trzymający ja ludzie. **Tego rodzaju sikawki strażackie stosowano aż do XIX wieku.
Opisał również syfon, fontannę Heroda, organy wodne oraz urządzenia mechaniczne zaprojektowane tak, że mogły być poruszane gazem, wodą, parą lub ciśnieniem atmosferycznym, między innymi posągi składające ofiary i maszyny do wróżenia, które za odpowiednią opłatą przepowiadały przyszłość, lub udzielały rad.
Jego dziełem jest też przyrząd do mierzenia odległości - hodometr. Działał podobno na takiej samej zasadzie jak współczesne liczniki zainstalowane w taksówkach. Nie był rzecz jasna tak precyzyjny, umożliwiał jednak dość dokładnie określenie przebytej drogi.
Odrębną dziedziną był dla niego teatr. Budował ruchome scenografie, ale największym z dzieł był teatr automatyczny, który bez udziału aktorów sam "odgrywał" całe przedstawienie. Można sobie tylko wyobrazić, ile i jak bardzo skomplikowanych mechanizmów musiał użyć, żeby pokazać przedstawienie trwające około 20 minut. Całości dopełniały efekty dźwiękowe (grzmoty, szum wiatru) uzyskiwane również dzięki jego konstrukcjom
jak napisano powyżej Jako pierwszy opisał mechanizm działania klina, zasługując już za samo to jedno odkrycie na dozgodną wdzięczność sponiewieranych imprezowiczów po wsze czasy
Tak, ale czy umie wygenerować coś pięknego? Chwytającego za serce? Przy słuchaniu czego podnoszą się włosy na przedramionach?
Żaden ze mnie meloman, ale czasem lubię sobie posłuchać różnych starych kawałków. Jeden z moich absolutnie ulubionych, może pierwsza trójka najpiękniejszych w historii muzyki, to O Salutaris Hostia Pierre'a de La Rue.
Ale słuchałem też przy okazji wielu innych kawałków tego kompozytora i to była (dla mojego dyletanckiego ucha) sztampa. AI byłaby więc w stanie wyprodukować kawałek imitujący podobne dzieła tamtej epoki, ale czegoś tak pięknego nie.
A powyższy kawałek? No cóż, na długo przed rozreklamowaniem AI, czyli od kilkudziesięciu lat, tak właśnie odbieram muzykę Country and Western, podobnie zresztą jak bluesa, RnB, metal i wiele innych. W każdym z tych stylów znajdują się perełki, ale to jest 1 na wiele.
I to jest ciekawe, bo co stanowi piękno? Jeśli utwór piękny to nadal po prostu szereg dźwięków, zaś AI szereguje dźwięki, to pytanie, czy coś konkretnego a zasadniczego powstrzymuje AI przed uszeregowaniem pięknym.
@trep powiedział(a):
Tak. AI nie jest człowiekiem.
Jeśli wiążemy definicję piękna utworu muzycznego z człowieczeństwem twórcy to rzeczywiście, AI piękna nie wygeneruje.
jeśli małpa będzie dostatecznie długi waliła w klawisze maszyny do pisana, to w końcu wystuka sonet Petrarki
Ale w odróżnieniu (być może) od sonetu Petrarki to, co wystuka małpa nie może być piękne, choćby było identyczne z mienionym sonetem, skoro małpa to nie człowiek?
@MarianoX powiedział(a):
Stanisław Lem twierdził, że jeśli małpa będzie dostatecznie długi waliła w klawisze maszyny do pisana, to w końcu wystuka sonet Petrarki.
A także wszelkie inne dzieła stworzone przez ludzkość, również wszystkie one napisane od tyłu. Ale kto to będzie czytał, żeby je wyłowić?
@MarianoX powiedział(a):
Stanisław Lem twierdził, że jeśli małpa będzie dostatecznie długi waliła w klawisze maszyny do pisana, to w końcu wystuka sonet Petrarki.
Stanisław Lem nie znał matematyki, choć tu pewnie by wystarczyła znajomość rachunków.
Ludzie łowią tabunami bo też nie łowią z oceanu losowego stukania. AI generuje w sposób ukierunkowany. I ja myślę, że jeśli coś powstrzymuje AI od wygenerowania piękna, byłoby to ewentualnie coś w naturze reguł kierunkujących... Zależnie, jak zdefiniujemy piękno.
Jeśli możesz dawać polecenia maszynie, to daj takie: niech skomponowany przez ciebie utwór będzie wzruszający. Nie trzeba chyba definiować specjalnie słowa "wzruszający"? W razie czego można wziąć znaczenie słownikowe.
Mówimy o pięknie. Ja żywię nadzieję, że jednak istnieje piękno obiektywne (to, co Stwórca uważa za piękne, zatem w sumie wszystko, co stworzył, w tym i prawidła które kierują AI - czy i efekty?). Wzruszenie to kwestia subiektywna. Jednego wzrusza to, drugiego coś zupełnie innego, a trzeciego nic zgoła. A kogoś może nie wzruszyć tylko i wyłącznie dlatego, że będzie świadom, że to AI wygenerowało. Dowolny z zapodanych już wyżej kawałków potencjalnie kogoś tam wzruszyłby a innych wcale.
Zatem według mnie to bezużyteczne w danym temacie, no ale wrzuciłem w Suno prompta "A touching song". Nie wybrzydzam, biorę jak leci pierwsze dwie generacje (generuje po dwa):
To też mnie nie wzrusza. Nie mylić z "porusza" - to owszem, jak wiele innych, na różne sposoby. Na niektóre sposoby lekko poruszają mnie nawet pewne utwory generowane przez AI, acz wedle stanu na dziś bez szału. Nie kojarzę natomiast, bym dotąd zetknął się z muzyką, która by mnie sama w sobie wzruszyła (ach, och, łzy). Ewentualnie śpiewane historie (przy czym znaczenie słów i muzykę traktuję odrębnie).
Unia Europejska uchwaliła właśnie przepisy dotyczace AI. Okiem specjalisty, to przypomina próbę opanowania powodzi poprzez ustawienie znaków zakazu wpływania wody poza tereny wyznaczone, po uzyskaniu stosownych zezwoleń.
Komentarz
Prędzej będą obrywy dla twórców, których dzieła wykorzystali do trenowania systemu.
Ciągle dziwi mnie pobudzanie się regresją logistyczną. Idzie na to, że to Egipcjanie mieli najlepszy system polityczny.
Ludziska nie jarają się regresją logistyczną i mieliby ją zapewne gdzieś, gdyby o niej wiedzieli. Jarają się możliwościami, jakie wpadły im w ręce za sprawą AI.
Te możliwości specjalistom są znane od 58 lat. Po prostu - ludzie nie są równi i tylko w starożytnym Egipcie umiano poprawnie wydzielić klasę wyższą.
I nie udostępnili ich ludziom aż do niedawna. Dlaczego?
Może owi specjaliści bywają zbyt oderwani mentalnie od społeczeństwa i jego potrzeb. Jak pospólstwo nie ogarnia i ma gdzieś zasadę działania, tak specjaliści mogą być niezorientowani w praktycznym pożytku znanych im zasad. Jeśli tak, to może nie ma potrzeby ustrojowej separacji obu klas, bo byłaby ona samoistnym faktem.
Udostępnili tym co myślą https://en.wikipedia.org/wiki/ELIZA
OpenAI to w 90% działanie marketingowe. Geniusz Marconiego, Jobsa i Gatesa też nie polegał na wymyśleniu czegoś nowego tylko na odkryciu rzeczy, którą współczeny człowiek ceni najbardziej - jak to sprzedać.
A zatem mnie nie dziwi to, że ludziska jarają się nowymi dla nich, fajnymi możliwościami, to oczywiste i naturalne podekscytowanie, sam też go doświadczam. Ciekawi mnie, co zajęło tyle czasu między opublikowaniem nowych możliwości przez specjalistów a podjęciem ich przez sprzedawców. Coś tam na łączach nie kontaktuje, ale przeca nie my, prosta gawiedź, temu winni.
Czasem krótko, czasem dłużej. Tym razem trwało to bardzo długo ale być może też dlatego, że dopiero teraz moc obliczeniowa komputerów jest tak duża, by Eliza mogła trafić pod strzechy. Taki np. Heron z Aleksandrii skonstruował bardzo dużo mechanicznych urządzeń ale musiały one poczekać półtora tysiąclecia, bo za czasów Herona metalurgia nie była na tyle rozwinięta, by jego zabawki mogły być stosowane powszechnie.
By się komuś nie chciało wygóglać Heroda, wklejam tutaj krótką o nim notkę:
Grecki mechanik, matematyk i wynalazca.
Żył około I wieku n.e., nazywał siebie uczniem Ktesibiosa, był nauczycielem w Aleksandrii, w Egipcie, gdzie założył szkołę techniczną.
Do najważniejszych jego dzieł należą: Metrica składająca się z trzech ksiąg (o geometrii) - książka, która uważana była za zaginioną aż do roku 1896. W księdze tej, podał iteracyjny sposób obliczania pierwiastków kwadratowych i sześciennych, oraz pozostawił wiele wzorów na obliczanie pól różnych figur geometrycznych - najbardziej znany jest ze wzoru na obliczanie powierzchni trójkąta (jednego z wielu innych jego osiągnięć dokonanych w geometrii) noszącego dziś jego imię.
Inne jego dzieła to: Mechanika i Pneumatyka (o mechanice), Dioptra (o pomiarach geodezyjnych) oraz: Catoptrica (o świetle).
Kilka z napisanych przez niego dzieł znanych jest do dzisiaj, dzięki tłumaczeniom na łacinę albo na arabski.
Opisał m.in. dźwignię, klin, kołowrót, gwint, przekładnię zębatą, oraz wiele mechanizmów napędzanych sprężonym lub nagrzanym powietrzem (m.in. organy wodne).
Podał sposoby sposoby obliczania pola wielokątów, okręgów i elips; a także powierzchni kul, stożków i walców, oraz wycinków kuli; a ponadto objętość różnych ciał i podział niektórych pól i objętości na części w określonych stosunkach.
Znany jest jako wynalazca pierwszej maszyny parowej - aeolipili (piłka Eola), którą można uznać za prototyp współczesnego silnika odrzutowego. Była to wydrążona kula wyposażona w dwie, wygięte w różne strony rurki połączone z jej wnętrzem. Kiedy gorąca para dostawała się do kuli i uciekała przez wygięte rurki, siła odrzutu powodowała obrót kuli wokół własnej osi.
Herod opisał teodolit (przyrząd do pomiaru powierzchni lądu).
Był również autorem pierwszych automatów. Wymyślił i skonstruował automat do wydawania napojów, z którego po wrzuceniu monety dostawało się określoną porcję wody. W zależności od ciężaru monety, otwarty zawór umożliwiał wypłynięcie odmierzonej porcji wody.
On również zbudował urządzenie automatycznie otwierające drzwi świątyni (nazywał je maszyną nr 37).
Żeby wierni mogli wejść do świątyni, kapłan musiał najpierw rozpalić na specjalnym ołtarzu ogień. System rur, naczyń i ciężarków powodował, że nagrzane powietrze wypychało wodę ze specjalnego zbiornika. kiedy ogień na ołtarzu wygasał, powietrze ochładzało się i z powrotem zasysało wodę - skrzydła automatycznych drzwi się zamykały.
Podobno był również twórcą sikawki strażackiej **opartej na działaniu pompy Ktesibiosa. Składała się ona z dwóch cylindrów, w których naprzemiennie poruszały się w górę i w dół tłoki zamocowane na wspólnej, obracającej się na czopie belce. Miała ona na obu końcach poprzeczne uchwyty, które na zmianę naciskali trzymający ja ludzie. **Tego rodzaju sikawki strażackie stosowano aż do XIX wieku.
Opisał również syfon, fontannę Heroda, organy wodne oraz urządzenia mechaniczne zaprojektowane tak, że mogły być poruszane gazem, wodą, parą lub ciśnieniem atmosferycznym, między innymi posągi składające ofiary i maszyny do wróżenia, które za odpowiednią opłatą przepowiadały przyszłość, lub udzielały rad.
Jego dziełem jest też przyrząd do mierzenia odległości - hodometr. Działał podobno na takiej samej zasadzie jak współczesne liczniki zainstalowane w taksówkach. Nie był rzecz jasna tak precyzyjny, umożliwiał jednak dość dokładnie określenie przebytej drogi.
Odrębną dziedziną był dla niego teatr. Budował ruchome scenografie, ale największym z dzieł był teatr automatyczny, który bez udziału aktorów sam "odgrywał" całe przedstawienie. Można sobie tylko wyobrazić, ile i jak bardzo skomplikowanych mechanizmów musiał użyć, żeby pokazać przedstawienie trwające około 20 minut. Całości dopełniały efekty dźwiękowe (grzmoty, szum wiatru) uzyskiwane również dzięki jego konstrukcjom
Jakiś kosmita.
jak napisano powyżej Jako pierwszy opisał mechanizm działania klina, zasługując już za samo to jedno odkrycie na dozgodną wdzięczność sponiewieranych imprezowiczów po wsze czasy
Wygenerowane przez AI.
Tak, ale czy umie wygenerować coś pięknego? Chwytającego za serce? Przy słuchaniu czego podnoszą się włosy na przedramionach?
Żaden ze mnie meloman, ale czasem lubię sobie posłuchać różnych starych kawałków. Jeden z moich absolutnie ulubionych, może pierwsza trójka najpiękniejszych w historii muzyki, to O Salutaris Hostia Pierre'a de La Rue.
Ale słuchałem też przy okazji wielu innych kawałków tego kompozytora i to była (dla mojego dyletanckiego ucha) sztampa. AI byłaby więc w stanie wyprodukować kawałek imitujący podobne dzieła tamtej epoki, ale czegoś tak pięknego nie.
A powyższy kawałek? No cóż, na długo przed rozreklamowaniem AI, czyli od kilkudziesięciu lat, tak właśnie odbieram muzykę Country and Western, podobnie zresztą jak bluesa, RnB, metal i wiele innych. W każdym z tych stylów znajdują się perełki, ale to jest 1 na wiele.
I to jest ciekawe, bo co stanowi piękno? Jeśli utwór piękny to nadal po prostu szereg dźwięków, zaś AI szereguje dźwięki, to pytanie, czy coś konkretnego a zasadniczego powstrzymuje AI przed uszeregowaniem pięknym.
Tak. AI nie jest człowiekiem.
Stanisław Lem twierdził, że jeśli małpa będzie dostatecznie długo waliła w klawisze maszyny do pisana, to w końcu wystuka sonet Petrarki.
Jeśli wiążemy definicję piękna utworu muzycznego z człowieczeństwem twórcy to rzeczywiście, AI piękna nie wygeneruje.
Ale w odróżnieniu (być może) od sonetu Petrarki to, co wystuka małpa nie może być piękne, choćby było identyczne z mienionym sonetem, skoro małpa to nie człowiek?
A także wszelkie inne dzieła stworzone przez ludzkość, również wszystkie one napisane od tyłu. Ale kto to będzie czytał, żeby je wyłowić?
Stanisław Lem nie znał matematyki, choć tu pewnie by wystarczyła znajomość rachunków.
Ludzie łowią tabunami bo też nie łowią z oceanu losowego stukania. AI generuje w sposób ukierunkowany. I ja myślę, że jeśli coś powstrzymuje AI od wygenerowania piękna, byłoby to ewentualnie coś w naturze reguł kierunkujących... Zależnie, jak zdefiniujemy piękno.
Jeśli możesz dawać polecenia maszynie, to daj takie: niech skomponowany przez ciebie utwór będzie wzruszający. Nie trzeba chyba definiować specjalnie słowa "wzruszający"? W razie czego można wziąć znaczenie słownikowe.
Ale co by to miało wykazać?
Zależy od wyniku.
Mówimy o pięknie. Ja żywię nadzieję, że jednak istnieje piękno obiektywne (to, co Stwórca uważa za piękne, zatem w sumie wszystko, co stworzył, w tym i prawidła które kierują AI - czy i efekty?). Wzruszenie to kwestia subiektywna. Jednego wzrusza to, drugiego coś zupełnie innego, a trzeciego nic zgoła. A kogoś może nie wzruszyć tylko i wyłącznie dlatego, że będzie świadom, że to AI wygenerowało. Dowolny z zapodanych już wyżej kawałków potencjalnie kogoś tam wzruszyłby a innych wcale.
Zatem według mnie to bezużyteczne w danym temacie, no ale wrzuciłem w Suno prompta "A touching song". Nie wybrzydzam, biorę jak leci pierwsze dwie generacje (generuje po dwa):
https://suno.com/song/614a0d8a-6942-4404-a456-4d3badacd67b
https://suno.com/song/b1f53d42-3aaa-4ce2-bfbe-6320c09f22cc
Mnie np. to nie wzrusza. Natomiast owszem, nastrój piosenek wskazuje na typowe wzruszadło.
To też mnie nie wzrusza. Nie mylić z "porusza" - to owszem, jak wiele innych, na różne sposoby. Na niektóre sposoby lekko poruszają mnie nawet pewne utwory generowane przez AI, acz wedle stanu na dziś bez szału. Nie kojarzę natomiast, bym dotąd zetknął się z muzyką, która by mnie sama w sobie wzruszyła (ach, och, łzy). Ewentualnie śpiewane historie (przy czym znaczenie słów i muzykę traktuję odrębnie).
Tylko co z tego? To tylko subiektywny ja.
Mnie się podobałła rozmowa murzyna z robotnikiem.
I murzyn w te słowie:
-- Z tą swoją staliwną duszą, to nie napiszesz robotniku sympfoni!!!
-- A ty?
A on, że woli operę:
A mnie i moją osobę wzruszył ostatnio opis filmu "Dżyngis Blues", a nawet nie slyszałem muzyki!
Unia Europejska uchwaliła właśnie przepisy dotyczace AI. Okiem specjalisty, to przypomina próbę opanowania powodzi poprzez ustawienie znaków zakazu wpływania wody poza tereny wyznaczone, po uzyskaniu stosownych zezwoleń.
Zakazali regresji logistycznej?