ciekawe czy zideologizowani lekarze doprowadzą przed wyborami do śmierci jakieś kobiety. Pani Joanna (nobliwe takie) jako działaczka może być spokojna o swoje życie. Ona tylko odgrywa mimozę.
W "Dzikim sercu" Eldredge pisze, że jedną z potrzeb męskiego serca jest uratowanie księżniczki. No i tu mamy śliczną, wielkooką księżniczkę, zapłakaną, zagrożoną i niespokojną. Gdyby ta idiotka wyczyściła swoje media społecznościowe, kto by się zorientował, kim jest?
@KazioToJa powiedział(a):
Gdyby ta idiotka wyczyściła swoje media społecznościowe, kto by się zorientował, kim jest?
Każdy, kto czyta Nową Dekadę, czyli każdy, kto choć odrobinę się orientuje w sztuce i literaturze współczesnej http://nowadekada-online.pl/
Marta Wyka i Andrzej Mencwel to nie są tuzinkowe nazwiska.
Ta kobieta zachowuje się tak jakby była satanistką.
Niezalezna pisała wprawdzie o "Joannie z Krakowa:", ale Wpolityce rzeczywiście o "pani Joannie". Też zwróciłam uwagę na to, że brak jakiejkolwiek wzmianki o nazwisku, nie ma też inicjału.
Forma językowa to na pewno ważny element tej perfidnej gry, przygitowywanej od 4 miesięcy, ale to tylko jeden z elementów wielowarstowego, diabelskiego kłamstwa, którego nie sposób odkręcić. Nie wiem, jaką drogą ten spreparowany polityczny atak został wprowadzony do mediów, ale służby specjalne mają obowiązek znać tę drogę i zapobiegać takim wrogim antypolskim akcjom w przysz,lości.
Wracając do braku nazwiska: stawiam na strach mediów prawicowych przed linczem medialnym i oskarżeniami o spowodowanie krzywdy - po sprawie samobójstwa dziecka posłanki PO - ofiary pedofila i linczu na autorze materiału, mimo że nazwiska nie podał. Tresura powodująca autocenzurę.
Takie akcje będą się nasilać, bo partia antypolska ma większość mediów polskojęzycznych - i ma też baaaardzo dużo faktów do zagłuszenia.
1. Reset,
2. Bagno...
3. Odicjalne rozszerzenie śledztwa prokuratury o zarzut zamachu na Państwo Polskie przez zabójstwo Prezydenta i reprezentantów Polskiego Państwa.
W każdym normalnym kraju takie informacje spowodowałyby trzęsienie ziemi.
W Polsce skolonizowanej przez niemieckie media - przeszło bez echa.
Właśnie dlatego ten jazgot. Skończyła się "Pani Joanna", to jest "mafia śmieciowa PiS" i pożar odpadów. Media niemieckie muszą karmić Polaków zatrutą karmą informacyjną, żeby zneutralizować potencjalnie wstrząsający efekt dostępu do prawdy.
Stosują bardzo perfidna ale i skuteczną technikę wypuszczania jako harcownika "skrzywdzonej kobiety" (rozmaite Joanny k, Beaty S. itp) lub dla odmiany "wrzeszczącej baby" (proaborcyjne czarne marsze, satanizujące błyskawice)
Są na to dwa najczęstsze rodzaje reakcji mężczyzn z prawej strony
1) rejterada ustępstwa, przeprosiny, bicie się w piersi
2) nieśmiały sprzeciw wobec toksycznych postaw tych kobiet, który jednak natychmiast spotyka się z żywiołową reakcją protestu tzw. białych rycerzy z naszej strony, ze jak tak można, no bo przecież w istocie winni wszystkiemu są słabi/infantylni/egoistyczni mężczyźni (patrz choćby nasze forum)
Jak na razie działa niezawodnie o czym świadczy wielokrotne powtarzanie schematu.
Zachowujemy się niczym Arabowie uciekający swego czasu w popłochu (choc z innych pobudek) przed żeńskimi oddziałami z Izraela
@los powiedział(a):
Warto, by pani Parniewska to wiedziała. Czego od niej chcą i czy ona tego chce.
też się dałam nabrać, potem zorientowałam się, że to cwana kobitka, zagra wszystko, również bezradną istotkę.
może i cwana, ale leczyła się psychiatrycznie.
sama pisała, że jest anorektyczką. To nie znaczy, że targnie się na życie.
Została zgwałcona jako nastolatka. Trauma po tym wydarzeniu doprowadziła do anoreksji - i tak dalej.
A skąd my to wiemy? Jest jakiś wyrok na kimś za gwałt? Bo to chyba jest przestępstwo i to nawet ciężkie. Podejrzewam, że jedynym źródłem informacji jest ona sama. Ech... dzieci.
Toksyczne postawy kobiet i reakcja mężczyzn na nie to zupełnie coś innego niż niedojrzałość/nieumiejętność/braki w byciu odpowiedzialnym w relacjach z kobietami ( i na pewno nie tymi toksycznymi) mającymi, najogólniej rzecz ujmując, zwiększyć liczbę dzieci w związkach.
Fascynujące jest to, że w zasadzie nikt już się nie przejmuje tym w dowolnej narracji, że źródłem tych wszystkich perypetii jest decyzja o podjęciu współżycia seksualnego,
z osobą, z którą nie chce się mieć dzieci.
Tak sobie myślę, że niemodna wstrzemięźliwość rozwiązałaby tu 80% problemów.
Tak jak niejedzenie ciastek zapobiega otyłości, cukrzycy, próchnicy, puszczaniu gazów cuchnących i zgadze.
Nikt nie domaga się "prawa" do bezkarnego ich jedzenia bez konsekwencji.
Może nieco trywializuę ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że w krainie obfitości spełnienie daje umiar i dobrowolna rezygnacja.
o czym szerzej:
Szykujcie się na performęs następujący:
Jakaś dziunia zgłosi na Policję że minister Wąsik ją bije i musiała uciekać z domu, który zamieszkuje z nim. Jeszcze se śliwę zrobi na czole. Przybyły patrol będzie musiał wywalić Wąsika z domu bo nie może nie wywalić skoro jest śliwa na czole. Przy czym nie ma znaczenia fakt, że ona tam nie mieszkała. Policja tego nie sprawdza. Wąsik nie będzie mógł nic zabrać z mieszkania, żadnych rzeczy. Dodatkowo ponieważ jest śliwa to nie będzie mógł wrócić do domu i dostanie przepadek domu. A dziunię wpuszczą do jego domu i se tam będzie balować i imprezować.
image
Jeszcze jak wprowadzą domniemanie winy to Wąsika wsadzą, bo nie udowodni że nie zgwałcił. Dlatego jest stosowane domniemanie niewinności bo co do zasady niewinności nie da się dowieść. Szczególnie gwałtu się nie da, bo jak? Śpisz sobie w domu, potwierdzić to mogą domownicy tylko, a więc rodzina. Niewiarygodna. Więc nie masz alibi i udowodnij że czegoś tam nie zrobiłeś 5 lat temu.
image
*
Za czasów premiera Millera była akcja taka: oprychy domeldowywały się jakimś babciom do domu, po czym wzywały Policję aby ich wprowadziła do lokali babcinych, bo mają prawo w nich mieszkać. No i gitara i wszystko zgodne z przepisami. No to dwóch jakiś pismaków się domeldowało do mieszkania premiera Millera. I tu się okazało, że skutecznie można działać i zapobiegać takim nadużyciom. Chyba nawet wyrok dostali. Ugodziło to jednak w imidż premiera Millera, że sami se interpretują przepisy inaczej, niż wobec zwykłego elektoratu. Podobnie będzie przy okazji Wąsika, czy nawet Ziobry, czy Morawieckiego. Czy tam Kaczyńskiego. Sztab wyborczy PiS już powinien szukać rozwiązań minimalizujących straty wizerunkowe. Ale oni tego nie ogarniają, jako formacja cechują się bowiem simpizmem. Konfederacja zyska tu sporo procentów na takich akcjach. A funkcyjni PiS nie kumają problemu w ogóle. Jako funkcjonariusze lewactwa muszą mieć wroga klasowego (liszeńców), a obecnie taką rolę pełnią mężczyźni, zgodnie z duchem czasu, czyli Mysią Utopią:
Są na to dwa najczęstsze rodzaje reakcji mężczyzn z prawej strony
1) rejterada ustępstwa, przeprosiny, bicie się w piersi
2) nieśmiały sprzeciw wobec toksycznych postaw tych kobiet, który jednak natychmiast spotyka się z żywiołową reakcją protestu tzw. białych rycerzy z naszej strony, ze jak tak można, no bo przecież w istocie winni wszystkiemu są słabi/infantylni/egoistyczni mężczyźni (patrz choćby nasze forum)
Ja raczej najczęściej odnotowuję rechot bo "te baby brzydkie i głupie" albo - w przypadku prawdziwej lub domniemanej pokrzywdzonej - "łże na pewno i w ogóle to ustawka".
Została zgwałcona jako nastolatka. Trauma po tym wydarzeniu doprowadziła do anoreksji - i tak dalej.
A skąd my to wiemy? Jest jakiś wyrok na kimś za gwałt? Bo to chyba jest przestępstwo i to nawet ciężkie. Podejrzewam, że jedynym źródłem informacji jest ona sama. Ech... dzieci.
Daj spokój, Losie. Ja rozumiem że twardziele z forumka i tak dalej, ale czasem ręce opadają na totalny brak empatii. Ona tego nie mówiła przy okazji tej sprawy, tak dla wyjaśnienia.
BTW ona w ogóle nie zgłaszała próby samobójczej.
Ot, wykonała aborcję i - ojejku, jakie zdziwko - jakoś źle jej z tym psychicznie było.
Bo to, mówili, jak aspirynę łyknąć. I serial można potem obejrzeć i tak się samo po kościach rozejdzie.
Tymczasem jednak to tak nie poszło, kto by przypuszczał?
Popiła na smutno, a najwyraźniej nie ma takich przyjaciół których by mogła pomęczyć telefonem czy osobiście, więc wymyśliła że zadzwoni do takiej pani psychiatry co to kiedyś z nią nawet gadała (bo jej psychiatra prowadząca przepisuje jej leki i się nie zagłębia, he).
No a pani lekarka momentalnie weszła w tryb "dupochron" i momentalnie z drugiego telefonu zadzwoniła na alarmowy.
Wystarczy przeczytać wywiad z tą lekarką, żeby było widać czarno na białym, o co jej akurat kaman.
Umiejętnie zagrane łzy Beaty Cielebąk władowały 40 milionów ludzi w łapy aferzystów i zdrajców na 8 lat i w konsekwencji doprowadziły do śmierci 96 ludzi.
Trzeba być bardzo niemądrym, by takie rzeczy lekceważyć. Polacy są gówniarzami.
Została zgwałcona jako nastolatka. Trauma po tym wydarzeniu doprowadziła do anoreksji - i tak dalej.
A skąd my to wiemy? Jest jakiś wyrok na kimś za gwałt? Bo to chyba jest przestępstwo i to nawet ciężkie. Podejrzewam, że jedynym źródłem informacji jest ona sama. Ech... dzieci.
Daj spokój, Losie. Ja rozumiem że twardziele z forumka i tak dalej, ale czasem ręce opadają na totalny brak empatii. Ona tego nie mówiła przy okazji tej sprawy, tak dla wyjaśnienia.
BTW ona w ogóle nie zgłaszała próby samobójczej.
Ot, wykonała aborcję i - ojejku, jakie zdziwko - jakoś źle jej z tym psychicznie było.
Bo to, mówili, jak aspirynę łyknąć. I serial można potem obejrzeć i tak się samo po kościach rozejdzie.
Tymczasem jednak to tak nie poszło, kto by przypuszczał?
Popiła na smutno, a najwyraźniej nie ma takich przyjaciół których by mogła pomęczyć telefonem czy osobiście, więc wymyśliła że zadzwoni do takiej pani psychiatry co to kiedyś z nią nawet gadała (bo jej psychiatra prowadząca przepisuje jej leki i się nie zagłębia, he).
No a pani lekarka momentalnie weszła w tryb "dupochron" i momentalnie z drugiego telefonu zadzwoniła na alarmowy.
Wystarczy przeczytać wywiad z tą lekarką, żeby było widać czarno na białym, o co jej akurat kaman.
Te wszystkie opowieści tak bardzo nie trzymają się kupy, że są obraźliwe dla inteligencji przeciętnego człowieka.
@MarianoX powiedział(a):
Stosują bardzo perfidna ale i skuteczną technikę wypuszczania jako harcownika "skrzywdzonej kobiety" (rozmaite Joanny k, Beaty S. itp) lub dla odmiany "wrzeszczącej baby" (proaborcyjne czarne marsze, satanizujące błyskawice)
Są na to dwa najczęstsze rodzaje reakcji mężczyzn z prawej strony
1) rejterada ustępstwa, przeprosiny, bicie się w piersi
2) nieśmiały sprzeciw wobec toksycznych postaw tych kobiet, który jednak natychmiast spotyka się z żywiołową reakcją protestu tzw. białych rycerzy z naszej strony, ze jak tak można, no bo przecież w istocie winni wszystkiemu są słabi/infantylni/egoistyczni mężczyźni (patrz choćby nasze forum)
Jak na razie działa niezawodnie o czym świadczy wielokrotne powtarzanie schematu.
Zachowujemy się niczym Arabowie uciekający swego czasu w popłochu (choc z innych pobudek) przed żeńskimi oddziałami z Izraela
To prawda, że mężczyźni mają zamykane usta w takich przypadkach, gdy "diabeł babę pośle".
Natomiast kobiety mogą się wypowiadać bez przeszkód - i nawet najsurowsze oceny nie mogą być kwestionowane. Posłaniki Prawa i Sprawiedliwości zadziałały prawidłowo, ucinając w zarodku nagonkę na policję.
Za to mężczyźni zawsze mogą podawać suche fakty, powstrzymując się od ocen - i to zupelnie wystarczy, bo w takich pseudo-aferach polegających na piętrowym kłamstwie zawsze brakuje elementarnej logiki. Uporczywe trzymanie się faktów pozwala też otrzeźwić tych, którzy poadli ofiarą psychomanipulacji.
Kiedy zdarzenie /sekwencja zdarzeń miała miejsce, jaki był cel, przyczyna, skutki, kto je ujawnił, kiedy, w jakim celu... itd.
Wg mnie ta kobieta wygląda na opętaną satanistkę, wiedźmę popierającą złego atakującego Polskę, a aborcje - o ile rzeczywiście miały miejsce, to w jej przypadku mogą oznaczać satanistyczne ofiary rytualne.
Ta kobieta nieustannie kłamie, mataczy, zaprzecza samej sobie i wyraźnie gardzi tymi, którzy dali się jej oszukac. W każdym razie jako pacjentka psychiatryczna nie poniesie odpowiedzialności prawnej za wprowadzenie w błąd lekarza i policji CZTERY MIESIĄCE TEMU.
A z kulturą to zdarzenie nie ma nic wspólnego. Tym bardziej ze sztuką, działalnością artystyczną, która stała się obecnie najbardziej sponiewieranym pojęciem, do którego wrzuca się wszystkie najobrzydliwsze fekalia - w przenośni i dosłownie.
Zabijanie dzieci, w tych nagraniach/transkrypcjach pojawia się wątek, że nie jest w stanie wytrzymać w miejscu, gdzie zabiła swoje dziecko.
Jak dla mnie, to Pro-Life powinno pokazywać tą historię, jako przestrogę, że zabijanie dzieci nienarodzonych to 'zwykły zabieg'.
Żal po stracie dziecka zostanie zespinowany jako psycholigiczny efekt traumstyzującej stygmatyzacji ze strony zaściankowrgo społeczeństwa pozozosyającego w kręgu odziaływania narracji heteronormatywnej.
Janusz Laskowski śpiewał "Świat nie wierzy łzom" lecz mylił się - świat wierzy wyłącznie łzom, zwłaszcza tym udawanym.
no cóż, aktywistki próbują wprowadzić przy okazji pojęcie autoaborcji (jak? Samo się zabicie czy co?) a PiS broni się mówiąc ustami Suskiego, że w Polsce aborcja jest legalna. A i jeszcze zagrożenie życia zdiagnozowała u siebie kobitka lecząca się psychiatrycznie, jakąś pigułę dostała w prezencie od nie wiadomo kogo i ją zażyła, by po tygodniu wpaść w depresję postaborcyjną, której nie ma jak twierdzą różne takie działaczki.
Na podstawie histerycznych relacji performerki chce zmienić się procedury przyjmowania do szpitali niedoszłych samobójców, nie bacząc na dotkliwe konsekwencje (proste badanie zostanie zamienione na inwazyjne).
Prawdopodobnie rola życia. Ciekawe, czy jakąś kasę za te jazdy dostała. Do ochrony tej ichniej zadymy dali podobno tych samych policjantów, którzy uczestniczyli w akcji. Babsko nie mogło się powstrzymać i oczko do nich puszczało. Tak sama zeznała.
Komentarz
ta to jest dobra, żadnych dzieci nie miała nigdy, a jeśli miała to wyabortowała.
Za to kablowała na rodzoną siostrę, która się do niej nie przyznaje.
(chyba dobrze zapamiętałem z netu)
ciekawe czy zideologizowani lekarze doprowadzą przed wyborami do śmierci jakieś kobiety. Pani Joanna (nobliwe takie) jako działaczka może być spokojna o swoje życie. Ona tylko odgrywa mimozę.
Warto, by pani Parniewska to wiedziała. Czego od niej chcą i czy ona tego chce.
też się dałam nabrać, potem zorientowałam się, że to cwana kobitka, zagra wszystko, również bezradną istotkę.
W "Dzikim sercu" Eldredge pisze, że jedną z potrzeb męskiego serca jest uratowanie księżniczki. No i tu mamy śliczną, wielkooką księżniczkę, zapłakaną, zagrożoną i niespokojną. Gdyby ta idiotka wyczyściła swoje media społecznościowe, kto by się zorientował, kim jest?
może i cwana, ale leczyła się psychiatrycznie.
sama pisała, że jest anorektyczką. To nie znaczy, że targnie się na życie.
Każdy, kto czyta Nową Dekadę, czyli każdy, kto choć odrobinę się orientuje w sztuce i literaturze współczesnej http://nowadekada-online.pl/
Marta Wyka i Andrzej Mencwel to nie są tuzinkowe nazwiska.
Ta kobieta zachowuje się tak jakby była satanistką.
Niezalezna pisała wprawdzie o "Joannie z Krakowa:", ale Wpolityce rzeczywiście o "pani Joannie". Też zwróciłam uwagę na to, że brak jakiejkolwiek wzmianki o nazwisku, nie ma też inicjału.
Forma językowa to na pewno ważny element tej perfidnej gry, przygitowywanej od 4 miesięcy, ale to tylko jeden z elementów wielowarstowego, diabelskiego kłamstwa, którego nie sposób odkręcić. Nie wiem, jaką drogą ten spreparowany polityczny atak został wprowadzony do mediów, ale służby specjalne mają obowiązek znać tę drogę i zapobiegać takim wrogim antypolskim akcjom w przysz,lości.
Wracając do braku nazwiska: stawiam na strach mediów prawicowych przed linczem medialnym i oskarżeniami o spowodowanie krzywdy - po sprawie samobójstwa dziecka posłanki PO - ofiary pedofila i linczu na autorze materiału, mimo że nazwiska nie podał. Tresura powodująca autocenzurę.
Takie akcje będą się nasilać, bo partia antypolska ma większość mediów polskojęzycznych - i ma też baaaardzo dużo faktów do zagłuszenia.
1. Reset,
2. Bagno...
3. Odicjalne rozszerzenie śledztwa prokuratury o zarzut zamachu na Państwo Polskie przez zabójstwo Prezydenta i reprezentantów Polskiego Państwa.
W każdym normalnym kraju takie informacje spowodowałyby trzęsienie ziemi.
W Polsce skolonizowanej przez niemieckie media - przeszło bez echa.
Właśnie dlatego ten jazgot. Skończyła się "Pani Joanna", to jest "mafia śmieciowa PiS" i pożar odpadów. Media niemieckie muszą karmić Polaków zatrutą karmą informacyjną, żeby zneutralizować potencjalnie wstrząsający efekt dostępu do prawdy.
Została zgwałcona jako nastolatka. Trauma po tym wydarzeniu doprowadziła do anoreksji - i tak dalej. Stabilna to ona raczej nie jest.
Stosują bardzo perfidna ale i skuteczną technikę wypuszczania jako harcownika "skrzywdzonej kobiety" (rozmaite Joanny k, Beaty S. itp) lub dla odmiany "wrzeszczącej baby" (proaborcyjne czarne marsze, satanizujące błyskawice)
Są na to dwa najczęstsze rodzaje reakcji mężczyzn z prawej strony
1) rejterada ustępstwa, przeprosiny, bicie się w piersi
2) nieśmiały sprzeciw wobec toksycznych postaw tych kobiet, który jednak natychmiast spotyka się z żywiołową reakcją protestu tzw. białych rycerzy z naszej strony, ze jak tak można, no bo przecież w istocie winni wszystkiemu są słabi/infantylni/egoistyczni mężczyźni (patrz choćby nasze forum)
Jak na razie działa niezawodnie o czym świadczy wielokrotne powtarzanie schematu.
Zachowujemy się niczym Arabowie uciekający swego czasu w popłochu (choc z innych pobudek) przed żeńskimi oddziałami z Izraela
A skąd my to wiemy? Jest jakiś wyrok na kimś za gwałt? Bo to chyba jest przestępstwo i to nawet ciężkie. Podejrzewam, że jedynym źródłem informacji jest ona sama. Ech... dzieci.
Kulega @MarianoX sobie zanotuje.
Toksyczne postawy kobiet i reakcja mężczyzn na nie to zupełnie coś innego niż niedojrzałość/nieumiejętność/braki w byciu odpowiedzialnym w relacjach z kobietami ( i na pewno nie tymi toksycznymi) mającymi, najogólniej rzecz ujmując, zwiększyć liczbę dzieci w związkach.
Fascynujące jest to, że w zasadzie nikt już się nie przejmuje tym w dowolnej narracji, że źródłem tych wszystkich perypetii jest decyzja o podjęciu współżycia seksualnego,
z osobą, z którą nie chce się mieć dzieci.
Tak sobie myślę, że niemodna wstrzemięźliwość rozwiązałaby tu 80% problemów.
Tak jak niejedzenie ciastek zapobiega otyłości, cukrzycy, próchnicy, puszczaniu gazów cuchnących i zgadze.
Nikt nie domaga się "prawa" do bezkarnego ich jedzenia bez konsekwencji.
Może nieco trywializuę ale coraz częściej dochodzę do wniosku, że w krainie obfitości spełnienie daje umiar i dobrowolna rezygnacja.
Perypetii? Żadnych nie zauważyłem. Jest i owszem opowieść o perypetiach w wykonaniu zawodowego opowiadacza. To nie to samo.
dokładnie tak,
kobieta zgłaszała próbę samobójczą w złej wierze.
/.../
Jak wrzuciłem tego przeszpiega:
https://medium.com/@przeszpieg/pis-przegrał-312f1777b27e
to było że źle. A on tłumaczy jakie procesy zachodzą.
2. Będzie teraz erupcja cuckonserwatyzmu:
o czym szerzej:
Szykujcie się na performęs następujący:
Jakaś dziunia zgłosi na Policję że minister Wąsik ją bije i musiała uciekać z domu, który zamieszkuje z nim. Jeszcze se śliwę zrobi na czole. Przybyły patrol będzie musiał wywalić Wąsika z domu bo nie może nie wywalić skoro jest śliwa na czole. Przy czym nie ma znaczenia fakt, że ona tam nie mieszkała. Policja tego nie sprawdza. Wąsik nie będzie mógł nic zabrać z mieszkania, żadnych rzeczy. Dodatkowo ponieważ jest śliwa to nie będzie mógł wrócić do domu i dostanie przepadek domu. A dziunię wpuszczą do jego domu i se tam będzie balować i imprezować.
image
Jeszcze jak wprowadzą domniemanie winy to Wąsika wsadzą, bo nie udowodni że nie zgwałcił. Dlatego jest stosowane domniemanie niewinności bo co do zasady niewinności nie da się dowieść. Szczególnie gwałtu się nie da, bo jak? Śpisz sobie w domu, potwierdzić to mogą domownicy tylko, a więc rodzina. Niewiarygodna. Więc nie masz alibi i udowodnij że czegoś tam nie zrobiłeś 5 lat temu.
image
*
Za czasów premiera Millera była akcja taka: oprychy domeldowywały się jakimś babciom do domu, po czym wzywały Policję aby ich wprowadziła do lokali babcinych, bo mają prawo w nich mieszkać. No i gitara i wszystko zgodne z przepisami. No to dwóch jakiś pismaków się domeldowało do mieszkania premiera Millera. I tu się okazało, że skutecznie można działać i zapobiegać takim nadużyciom. Chyba nawet wyrok dostali. Ugodziło to jednak w imidż premiera Millera, że sami se interpretują przepisy inaczej, niż wobec zwykłego elektoratu. Podobnie będzie przy okazji Wąsika, czy nawet Ziobry, czy Morawieckiego. Czy tam Kaczyńskiego. Sztab wyborczy PiS już powinien szukać rozwiązań minimalizujących straty wizerunkowe. Ale oni tego nie ogarniają, jako formacja cechują się bowiem simpizmem. Konfederacja zyska tu sporo procentów na takich akcjach. A funkcyjni PiS nie kumają problemu w ogóle. Jako funkcjonariusze lewactwa muszą mieć wroga klasowego (liszeńców), a obecnie taką rolę pełnią mężczyźni, zgodnie z duchem czasu, czyli Mysią Utopią:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1078331,mysia-utopia
*
Ja raczej najczęściej odnotowuję rechot bo "te baby brzydkie i głupie" albo - w przypadku prawdziwej lub domniemanej pokrzywdzonej - "łże na pewno i w ogóle to ustawka".
Daj spokój, Losie. Ja rozumiem że twardziele z forumka i tak dalej, ale czasem ręce opadają na totalny brak empatii. Ona tego nie mówiła przy okazji tej sprawy, tak dla wyjaśnienia.
BTW ona w ogóle nie zgłaszała próby samobójczej.
Ot, wykonała aborcję i - ojejku, jakie zdziwko - jakoś źle jej z tym psychicznie było.
Bo to, mówili, jak aspirynę łyknąć. I serial można potem obejrzeć i tak się samo po kościach rozejdzie.
Tymczasem jednak to tak nie poszło, kto by przypuszczał?
Popiła na smutno, a najwyraźniej nie ma takich przyjaciół których by mogła pomęczyć telefonem czy osobiście, więc wymyśliła że zadzwoni do takiej pani psychiatry co to kiedyś z nią nawet gadała (bo jej psychiatra prowadząca przepisuje jej leki i się nie zagłębia, he).
No a pani lekarka momentalnie weszła w tryb "dupochron" i momentalnie z drugiego telefonu zadzwoniła na alarmowy.
Wystarczy przeczytać wywiad z tą lekarką, żeby było widać czarno na białym, o co jej akurat kaman.
''Pudelek'', ''Kozaczek'', ''Kondonik'', a tera dołączyła ''Sex Katedra''?
Nie szkoda wam caszu na te bzdury?
Hehe,
👣
🐾
🐾
Umiejętnie zagrane łzy Beaty Cielebąk władowały 40 milionów ludzi w łapy aferzystów i zdrajców na 8 lat i w konsekwencji doprowadziły do śmierci 96 ludzi.
Trzeba być bardzo niemądrym, by takie rzeczy lekceważyć. Polacy są gówniarzami.
Te wszystkie opowieści tak bardzo nie trzymają się kupy, że są obraźliwe dla inteligencji przeciętnego człowieka.
To prawda, że mężczyźni mają zamykane usta w takich przypadkach, gdy "diabeł babę pośle".
Natomiast kobiety mogą się wypowiadać bez przeszkód - i nawet najsurowsze oceny nie mogą być kwestionowane. Posłaniki Prawa i Sprawiedliwości zadziałały prawidłowo, ucinając w zarodku nagonkę na policję.
Za to mężczyźni zawsze mogą podawać suche fakty, powstrzymując się od ocen - i to zupelnie wystarczy, bo w takich pseudo-aferach polegających na piętrowym kłamstwie zawsze brakuje elementarnej logiki. Uporczywe trzymanie się faktów pozwala też otrzeźwić tych, którzy poadli ofiarą psychomanipulacji.
Kiedy zdarzenie /sekwencja zdarzeń miała miejsce, jaki był cel, przyczyna, skutki, kto je ujawnił, kiedy, w jakim celu... itd.
Wg mnie ta kobieta wygląda na opętaną satanistkę, wiedźmę popierającą złego atakującego Polskę, a aborcje - o ile rzeczywiście miały miejsce, to w jej przypadku mogą oznaczać satanistyczne ofiary rytualne.
Ta kobieta nieustannie kłamie, mataczy, zaprzecza samej sobie i wyraźnie gardzi tymi, którzy dali się jej oszukac. W każdym razie jako pacjentka psychiatryczna nie poniesie odpowiedzialności prawnej za wprowadzenie w błąd lekarza i policji CZTERY MIESIĄCE TEMU.
A z kulturą to zdarzenie nie ma nic wspólnego. Tym bardziej ze sztuką, działalnością artystyczną, która stała się obecnie najbardziej sponiewieranym pojęciem, do którego wrzuca się wszystkie najobrzydliwsze fekalia - w przenośni i dosłownie.
Zabijanie dzieci, w tych nagraniach/transkrypcjach pojawia się wątek, że nie jest w stanie wytrzymać w miejscu, gdzie zabiła swoje dziecko.
Jak dla mnie, to Pro-Life powinno pokazywać tą historię, jako przestrogę, że zabijanie dzieci nienarodzonych to 'zwykły zabieg'.
Żal po stracie dziecka zostanie zespinowany jako psycholigiczny efekt traumstyzującej stygmatyzacji ze strony zaściankowrgo społeczeństwa pozozosyającego w kręgu odziaływania narracji heteronormatywnej.
Janusz Laskowski śpiewał "Świat nie wierzy łzom" lecz mylił się - świat wierzy wyłącznie łzom, zwłaszcza tym udawanym.
Widzieli to szanowni?
najlepsza ta z megafonem z tyłu - teraz zawodowo, beznamiętnie woła hańba w innych okolicznościach krzyczałaby na przykład "3 razy ruskie z dżemem".
Nie ma w Polsce takiej bramy, przez którą nie przeszłaby spazmująca na zawołanie kobieta.
Zabite dziecko to mogła być dziewczynka i jej losem atencyjni "obrońcy kobiet" jakoś się nie przejmują
no cóż, aktywistki próbują wprowadzić przy okazji pojęcie autoaborcji (jak? Samo się zabicie czy co?) a PiS broni się mówiąc ustami Suskiego, że w Polsce aborcja jest legalna. A i jeszcze zagrożenie życia zdiagnozowała u siebie kobitka lecząca się psychiatrycznie, jakąś pigułę dostała w prezencie od nie wiadomo kogo i ją zażyła, by po tygodniu wpaść w depresję postaborcyjną, której nie ma jak twierdzą różne takie działaczki.
Na podstawie histerycznych relacji performerki chce zmienić się procedury przyjmowania do szpitali niedoszłych samobójców, nie bacząc na dotkliwe konsekwencje (proste badanie zostanie zamienione na inwazyjne).
Prawdopodobnie rola życia. Ciekawe, czy jakąś kasę za te jazdy dostała. Do ochrony tej ichniej zadymy dali podobno tych samych policjantów, którzy uczestniczyli w akcji. Babsko nie mogło się powstrzymać i oczko do nich puszczało. Tak sama zeznała.