@Kuba_ powiedział(a):
W jednym stara ubecka ma rację, Trump to convicted felon
Dlatego dr Hans Frank mógł być wybitnym ocierającym się o geniusz prawnikiem, dlatego mamy kategorie zbrodni sądowej, że status skazanego a tym bardziej oskarżonego nie oznacza dokładnie nic
@los powiedział(a):
Kamala została zmiażdżona. Ale jakoś mi jej nie szkoda.
Nie tak szybko.
W Gruzji było już bardzo, bardzo blisko. 119k głosiów przewagi, 160k głosiów do policzenia i od pół godziny nie ma nowych danych. Widocznie zbiera się komisja i radzi, jak tu dosypać.
Podobnie w Pensylwanii. Tam nawet odsetek przeliczonych głosiów zdołał jakoś zmaleć.
Powtórzę po raz kolejny: to nie Polska. Amerykanie nie są zastrachanymi szmatami. Pewnych rzeczy z nimi się nie uda, nie dlatego, że są święci, wręcz odwrotnie: dlatego, że potrafią przypierdolić.
@los powiedział(a):
Powtórzę po raz kolejny: to nie Polska. Amerykanie nie są zastrachanymi szmatami. Pewnych rzeczy z nimi się nie uda, nie dlatego, że są święci, wręcz odwrotnie: dlatego, że potrafią przypierdolić.
Wygląda na to, że Hamburgery czegoś się nauczyły po wielkim wale wyborczym cztery lata temu (jestem pawian, że Trumpowi ukradziono wówczas zwycięstwo). Oczywiście chwała im za to, bo bugodrzanska ludożerka nie uczy się niczego. A nawet jak nauczy (wybory w 2015 i Ruch Kontroli Wyborów), to albo szybko zapomni pewne lekcje, albo spieprzy odniesione zwycięstwo. A powracając do Hamburgerów i ich umiejętności przypierdolenia, szkoda że po tamtych ukradzionych wyborach skończyła się ona na tragifarsie ze szturmem i człeniem-bizonem w Kapitolu (patrz: tragikomiczny tzw. zamach Januszajtisa na początku 1919r., u zarania IIRP). Ps. Nie, nie mam dobrego zdania o kondycji i determinacji ludożerki w świecie zachodnim. Podoba mi się tylko i bardzo sobie cenię determinację, konsekwencję i długie trwanie ludożerki gulaszowej od Orbana
@Eden powiedział(a):
Wygląda na to, że Hamburgery czegoś się nauczyły po wielkim wale wyborczym cztery lata temu (jestem pawian, że Trumpowi ukradziono wówczas zwycięstwo).
Wybory 2016 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę -> OK
Wybory 2020 - Republikanie rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Bidenowi władzę (po zamieszkach, rannych 100+ policjantach i śmierci kilku osób w "tragifarsie") -> WAŁ
Wybory 2024 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę* -> OK
Jestem Polakiem, katolikiem, rasa biała, głosowałbym na Trumpa. Nie mogę zrozumieć sposobu rozumowania niektórych prawicowców - jak się klei spisek globalistów, sprowadzanie milionów migrantów by głosowali na Harris, manipulowanie przez Big Techy itd, z tym że Trump dostaje władzę do ręki?
@Eden powiedział(a):
Wygląda na to, że Hamburgery czegoś się nauczyły po wielkim wale wyborczym cztery lata temu (jestem pawian, że Trumpowi ukradziono wówczas zwycięstwo).
Wybory 2016 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę -> OK
Wybory 2020 - Republikanie rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Bidenowi władzę (po zamieszkach, rannych 100+ policjantach i śmierci kilku osób w "tragifarsie") -> WAŁ
Wybory 2024 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę* -> OK
Jestem Polakiem, katolikiem, rasa biała, głosowałbym na Trumpa. Nie mogę zrozumieć sposobu rozumowania niektórych prawicowców - jak się klei spisek globalistów, sprowadzanie milionów migrantów by głosowali na Harris, manipulowanie przez Big Techy itd, z tym że Trump dostaje władzę do ręki?
* jeśli nie oddadzą, to będzie się kleić
Były pokazywane wykresy liczby głosiów na obu kandydatów. Do którejś godziny krzywe były bardzo podobne, Trump nad Bidonem. Nagle krzywa Bidona szła szybko w górę i wyskakiwała nad Trumpa.
Oszustwa wyborcze się zdarzają w świecie rzeczywistym. Nie pamiętasz już PL2014?
Poza tym, to nie rząd krajowy liczy głosie a rządy stanowe a nawet, jeśli Trump ma w nich większość, to rządy są w stolicach, a stolice w USA jak i w PL są czerwone. Nawet w Podkarpackim stolica jest czerwona. Dlatego tak łatwo im fałszować.
Tymczasem w Michigan Trump zmniejsza przewagę z 400k do 300k, potem do 200k a teraz ma tylko 100k.
Przy okazji: czy ten procent na stronie Fox to odsetek policzonych głosiów? Komisji? Okręgów?
Kuba a co zostało z wyborów 2020? Manipulacje wyborcze, te maszyny programowane przeciw Trumpowi, nic z tego nie okazało się prawdą za to ludzie jak Giuliani potracili prawo do wykonywania zawodu prawnika w konsekwencji żyrowania tych opowieści. W Polsce wyborów miało już nie być, paszporty Kaczyński miał zabierać, granicę zamykać.
Karp, jaki cieszy się z nadejścia Bożego Narodzenia. Ukraina pewnie padnie za kilka miesięcy a Rosja podyktuje warunki jej kapitulacji. Trump zaś ogłosi "grejt sukces" i "big dil". Demokraci byli marną opcją ale obecni Republikanie (czyli MAGA) są gorszą.
Którą kończynę dajesz delwin w zastaw za proroctwo? Przygotuję maczetę.
A tak w ogóle - zachęcam do założenia bloga, są dostępne platformy. My tu bardzo nie lubimy takich, co to tylko ogłaszają swe mądrości a do rozmowy się nie kwapią, to jednak forum dyskusyjne.
Twoją czy owego delwina? Obojętne dla Rolki. Zapomniałeś już co JD Vance mówił w kampanii o Ukrainie? Akurat jeśli Trump mówi co mówi, że w jeden dzień skończy wojnę to ma tylko jedną metodę - zmusić Ukrainę do poddania się. Rosji nie zmusi. Akurat tutaj wyborcy w USA (tylko 4 % uważa za ważną politykę zagraniczną w kontekście wyborów) będą zgodni - większe zaangażowanie USA na Ukrainie nie wchodzi w grę. A tylko tak Rosję można by do czegoś zmusić. Zresztą - wczytaj się w szczegóły (wersja angielska, nie polskie skróty).
@Eden powiedział(a):
Wygląda na to, że Hamburgery czegoś się nauczyły po wielkim wale wyborczym cztery lata temu (jestem pawian, że Trumpowi ukradziono wówczas zwycięstwo).
Wybory 2016 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę -> OK
Wybory 2020 - Republikanie rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Bidenowi władzę (po zamieszkach, rannych 100+ policjantach i śmierci kilku osób w "tragifarsie") -> WAŁ
Wybory 2024 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę* -> OK
Jestem Polakiem, katolikiem, rasa biała, głosowałbym na Trumpa. Nie mogę zrozumieć sposobu rozumowania niektórych prawicowców - jak się klei spisek globalistów, sprowadzanie milionów migrantów by głosowali na Harris, manipulowanie przez Big Techy itd, z tym że Trump dostaje władzę do ręki?
* jeśli nie oddadzą, to będzie się kleić
Jeszcze się liczy, czyje sądy orzekają czy był wał czy nie był, a sądy nie zawsze są w kieszeni partii rządzącej. Wczoraj Sraczkowski powiedział, czyje są sądy.
Po pierwsze - skręcanie wyborów w USA to nie jest nowy wynalazek, obie partie od stuleci wiedzą, jak to robić i jak się przed tym bronić.
Po drugie - bezczelnego wała można zrobić, jeśli przez to się wygra. Teraz akurat Demokracji nie mają obu izb Kongresu ani Sądu Najwyższego. Jeśli mają rozum w głowach, to nie będą iść na zwarcie, które mają dużą szansę przegrać. Tym bardziej, że Trump za cztery lata będzie starszy niż Bidon jest teraz.
Tak w nawiązaniu do tej Ukrainy i podobnych rozkmin, przypomniał mi się taki fragment:
Mt 10,28
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą. Bójcie się natomiast Tego*, który i ciało, i duszę może oddać na potępienie*.
'* Tego – tj. Boga. Bojaźń wobec Boga, od którego zależy wieczny los każdego człowieka, nie jest paraliżującym strachem, lecz pełnym szacunku i respektu zaufaniem.
'* potępienie – dosł. Gehenna (hebr. Ge-Hinnom – ‘dolina Hinnom’), która pierwotnie była nazwą wąwozu znajdującego się w pobliżu Jerozolimy. Stała się miejscem przeklętym od czasów, gdy na cześć pogańskiego bóstwa Molocha palono tam w ofierze ludzi, najczęściej dzieci (Jr 7,31n). W czasach NT w wąwozie tym istniało pełne smrodu i robactwa wysypisko, na którym palono śmieci z całej Jerozolimy. Z czasem Gehenna, jako miejsce nieczyste, stała się symbolem piekła, przekleństwa i wiecznego potępienia.
I tak sobie myślę, że ktoś popiera kobietę, która jest zdeklarowaną przeciwniczką Wiary Prawdziwej, wszystkiego co piękne i dobre, głosi - nie jednokrotnie, ale od dziesięcioleci, przez całe swoje dorosłe życie - postulaty tożsame z postulatami szatana, to mi się jakoś tak dziwnie robi. Gdyby ona wygrała, byłby to prawdopodobnie najohydniejszy obecnie władca w białym świecie, a konkurencja jest niemała (nie wiem, jak by wyszło porównanie z Justynem). Prędzej czy później musiałoby się to rozlać na świat a szkody były niewyobrażalnie większe, niż cokolwiek związanego z rosją czy Ukrainą.
Przypominam, że ta kobieta chce uśmiercać narodzone dzieci, które przeżyły próbę zamordowania ich w łonach matek.
Mordowanie nienarodzonych osób w łonach matek to strasznie ohydna sprawa. Można to jednak jakoś próbować racjonalizować, że matka nie chce donosić dziecka, urodzić i oddać do adopcji, żeby (nie wiem) nie chodzić z brzuchem, nie być na celowniku opinii publicznej, coś tam jeszcze.
Ale gdy dziecko już się urodziło, pałanie chęcią zamordowania go - niewinnej istoty ludzkiej - który to mord już nie może przynieść żadnej ale to żadnej wymiernej korzyści, jest czymś najgorszym i nie znajduję niczego, co mogłoby być gorsze.
Też uważam, że zawziętość przeciw nienarodzonym dzieciom ma wyłącznie religijny charakter. Dwieście lat temu można się było zasłaniać humanitaryzmem - że lepiej zabić dziecko w łonie matki niż kazać mu umrzeć z głodu w wieku lat dwu. To oczywiście nie jest mój pogląd ale tak argumentowali XIX-wieczni socjaliści, fałszywy i ohydny wniosek wysnuwając z prawdziwych przesłanek - bo wtedy istotnie śmiertelność dzieci z niedożywienia i chorób była społecznym problemem, zwłaszcza w miastach. Dziś ta przesłanka nie zachodzi, zabójstwo jest zabójstwo.
Tak, to kwestia decydująca, mimo że Trump jest, ekhm, "koneserem kobiet", a i kwestia Rosji, więc istotna dla nas, jest niepewna.
Hipoteza robocza - w USA wszystkim wolno oszukiwać, natomiast wyniki tak sprawiedliwie przeprowadzonych wyborów są uznawane. Jedynym który wyłamał się z uznania wyników był człowiek z zewnątrz, czyli Trump po wyborach w 2020 - ale może ktoś obeznany z historią USA znajdzie inne przypadki.
Komentarz
Piszą, że nasi górą
Na neo TVP info jakąś starą ubecka qrva zastanawia się jak to możliwe że przestępca ma tak duże poparcie. Pierwszy raz oglądam i się napawamm
W jednym stara ubecka ma rację, Trump to convicted felon
Na godzinę 8:17 dnia 6 listopada 2024 sytuacja wygląda tak:
Harris 226
Trump 240
Nierozstrzygniętych jest pięć stanów a w nich jest tak (w tysiącach głosiów):
No tak
Nasi
Jak kasyno w Nevadzie, to przypomina się kilka filmów z czasów ich powstawania , rozmawiano po włosku i w jezykubpodobnym do niemieckiego
Taaa, jeden z kandydatów na prezia USA
Miał polskie korzenie.
Babcia pochodziła z Głogówka.
Przed 1 wojną wyjechała z ojczyzny.
Niemiecka Żydówka
Tak ze tego no
Z Michigan się pospieszyłem a i w formule był błąd. Teraz jest tak:
Kamala została zmiażdżona. Ale jakoś mi jej nie szkoda.
Dlatego dr Hans Frank mógł być wybitnym ocierającym się o geniusz prawnikiem, dlatego mamy kategorie zbrodni sądowej, że status skazanego a tym bardziej oskarżonego nie oznacza dokładnie nic
Znając wszelkie proporcje - rządzący USA naziści pozwolili wygrać Trumpowi, którego wcześniej skazali w zbrodni sądowej?
District of Columbia - Harris 92.41%
Co to za fenomen?
Nie tak szybko.
W Gruzji było już bardzo, bardzo blisko. 119k głosiów przewagi, 160k głosiów do policzenia i od pół godziny nie ma nowych danych. Widocznie zbiera się komisja i radzi, jak tu dosypać.
Podobnie w Pensylwanii. Tam nawet odsetek przeliczonych głosiów zdołał jakoś zmaleć.
Stan na 10:02
Powtórzę po raz kolejny: to nie Polska. Amerykanie nie są zastrachanymi szmatami. Pewnych rzeczy z nimi się nie uda, nie dlatego, że są święci, wręcz odwrotnie: dlatego, że potrafią przypierdolić.
Głosie korespondencyjne mogą być liczone do soboty...
Wygląda na to, że Hamburgery czegoś się nauczyły po wielkim wale wyborczym cztery lata temu (jestem pawian, że Trumpowi ukradziono wówczas zwycięstwo). Oczywiście chwała im za to, bo bugodrzanska ludożerka nie uczy się niczego. A nawet jak nauczy (wybory w 2015 i Ruch Kontroli Wyborów), to albo szybko zapomni pewne lekcje, albo spieprzy odniesione zwycięstwo. A powracając do Hamburgerów i ich umiejętności przypierdolenia, szkoda że po tamtych ukradzionych wyborach skończyła się ona na tragifarsie ze szturmem i człeniem-bizonem w Kapitolu (patrz: tragikomiczny tzw. zamach Januszajtisa na początku 1919r., u zarania IIRP). Ps. Nie, nie mam dobrego zdania o kondycji i determinacji ludożerki w świecie zachodnim. Podoba mi się tylko i bardzo sobie cenię determinację, konsekwencję i długie trwanie ludożerki gulaszowej od Orbana
Wybory 2016 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę -> OK
Wybory 2020 - Republikanie rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Bidenowi władzę (po zamieszkach, rannych 100+ policjantach i śmierci kilku osób w "tragifarsie") -> WAŁ
Wybory 2024 - Demokraci rządzą -> przegrywają wybory -> oddają Trumpowi władzę* -> OK
Jestem Polakiem, katolikiem, rasa biała, głosowałbym na Trumpa. Nie mogę zrozumieć sposobu rozumowania niektórych prawicowców - jak się klei spisek globalistów, sprowadzanie milionów migrantów by głosowali na Harris, manipulowanie przez Big Techy itd, z tym że Trump dostaje władzę do ręki?
* jeśli nie oddadzą, to będzie się kleić
Były pokazywane wykresy liczby głosiów na obu kandydatów. Do którejś godziny krzywe były bardzo podobne, Trump nad Bidonem. Nagle krzywa Bidona szła szybko w górę i wyskakiwała nad Trumpa.
Oszustwa wyborcze się zdarzają w świecie rzeczywistym. Nie pamiętasz już PL2014?
Poza tym, to nie rząd krajowy liczy głosie a rządy stanowe a nawet, jeśli Trump ma w nich większość, to rządy są w stolicach, a stolice w USA jak i w PL są czerwone. Nawet w Podkarpackim stolica jest czerwona. Dlatego tak łatwo im fałszować.
Tymczasem w Michigan Trump zmniejsza przewagę z 400k do 300k, potem do 200k a teraz ma tylko 100k.
Przy okazji: czy ten procent na stronie Fox to odsetek policzonych głosiów? Komisji? Okręgów?
Kuba a co zostało z wyborów 2020? Manipulacje wyborcze, te maszyny programowane przeciw Trumpowi, nic z tego nie okazało się prawdą za to ludzie jak Giuliani potracili prawo do wykonywania zawodu prawnika w konsekwencji żyrowania tych opowieści. W Polsce wyborów miało już nie być, paszporty Kaczyński miał zabierać, granicę zamykać.
Niemniej mapka obok pozostaje mapką. Kto ma oczy, niech patrzy, kto ma rozum, niech wyciąga wioski.
. > @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):
Karp, jaki cieszy się z nadejścia Bożego Narodzenia. Ukraina pewnie padnie za kilka miesięcy a Rosja podyktuje warunki jej kapitulacji. Trump zaś ogłosi "grejt sukces" i "big dil". Demokraci byli marną opcją ale obecni Republikanie (czyli MAGA) są gorszą.
Którą kończynę dajesz delwin w zastaw za proroctwo? Przygotuję maczetę.
A tak w ogóle - zachęcam do założenia bloga, są dostępne platformy. My tu bardzo nie lubimy takich, co to tylko ogłaszają swe mądrości a do rozmowy się nie kwapią, to jednak forum dyskusyjne.
Twoją czy owego delwina? Obojętne dla Rolki. Zapomniałeś już co JD Vance mówił w kampanii o Ukrainie? Akurat jeśli Trump mówi co mówi, że w jeden dzień skończy wojnę to ma tylko jedną metodę - zmusić Ukrainę do poddania się. Rosji nie zmusi. Akurat tutaj wyborcy w USA (tylko 4 % uważa za ważną politykę zagraniczną w kontekście wyborów) będą zgodni - większe zaangażowanie USA na Ukrainie nie wchodzi w grę. A tylko tak Rosję można by do czegoś zmusić. Zresztą - wczytaj się w szczegóły (wersja angielska, nie polskie skróty).
Wychodzimy z czarnej d...
Jeszcze się liczy, czyje sądy orzekają czy był wał czy nie był, a sądy nie zawsze są w kieszeni partii rządzącej. Wczoraj Sraczkowski powiedział, czyje są sądy.
OZI powinien zostać uznany za substancję uzależniającą.
Po pierwsze - skręcanie wyborów w USA to nie jest nowy wynalazek, obie partie od stuleci wiedzą, jak to robić i jak się przed tym bronić.
Po drugie - bezczelnego wała można zrobić, jeśli przez to się wygra. Teraz akurat Demokracji nie mają obu izb Kongresu ani Sądu Najwyższego. Jeśli mają rozum w głowach, to nie będą iść na zwarcie, które mają dużą szansę przegrać. Tym bardziej, że Trump za cztery lata będzie starszy niż Bidon jest teraz.
Tak w nawiązaniu do tej Ukrainy i podobnych rozkmin, przypomniał mi się taki fragment:
Mt 10,28
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, gdyż duszy zabić nie mogą. Bójcie się natomiast Tego*, który i ciało, i duszę może oddać na potępienie*.
'* Tego – tj. Boga. Bojaźń wobec Boga, od którego zależy wieczny los każdego człowieka, nie jest paraliżującym strachem, lecz pełnym szacunku i respektu zaufaniem.
'* potępienie – dosł. Gehenna (hebr. Ge-Hinnom – ‘dolina Hinnom’), która pierwotnie była nazwą wąwozu znajdującego się w pobliżu Jerozolimy. Stała się miejscem przeklętym od czasów, gdy na cześć pogańskiego bóstwa Molocha palono tam w ofierze ludzi, najczęściej dzieci (Jr 7,31n). W czasach NT w wąwozie tym istniało pełne smrodu i robactwa wysypisko, na którym palono śmieci z całej Jerozolimy. Z czasem Gehenna, jako miejsce nieczyste, stała się symbolem piekła, przekleństwa i wiecznego potępienia.
I tak sobie myślę, że ktoś popiera kobietę, która jest zdeklarowaną przeciwniczką Wiary Prawdziwej, wszystkiego co piękne i dobre, głosi - nie jednokrotnie, ale od dziesięcioleci, przez całe swoje dorosłe życie - postulaty tożsame z postulatami szatana, to mi się jakoś tak dziwnie robi. Gdyby ona wygrała, byłby to prawdopodobnie najohydniejszy obecnie władca w białym świecie, a konkurencja jest niemała (nie wiem, jak by wyszło porównanie z Justynem). Prędzej czy później musiałoby się to rozlać na świat a szkody były niewyobrażalnie większe, niż cokolwiek związanego z rosją czy Ukrainą.
Przypominam, że ta kobieta chce uśmiercać narodzone dzieci, które przeżyły próbę zamordowania ich w łonach matek.
Mordowanie nienarodzonych osób w łonach matek to strasznie ohydna sprawa. Można to jednak jakoś próbować racjonalizować, że matka nie chce donosić dziecka, urodzić i oddać do adopcji, żeby (nie wiem) nie chodzić z brzuchem, nie być na celowniku opinii publicznej, coś tam jeszcze.
Ale gdy dziecko już się urodziło, pałanie chęcią zamordowania go - niewinnej istoty ludzkiej - który to mord już nie może przynieść żadnej ale to żadnej wymiernej korzyści, jest czymś najgorszym i nie znajduję niczego, co mogłoby być gorsze.
“Nowy przywódca Polski [Tusk] aresztuje przeciwników politycznych i zawdzięcza bezpieczeństwo swojego kraju hojności mojego kraju [USA].
Mógłby rozważyć okazanie trochę szacunku lub przynajmniej stonowanie własnych autorytarnych impulsów.”:
@JDVance
Też uważam, że zawziętość przeciw nienarodzonym dzieciom ma wyłącznie religijny charakter. Dwieście lat temu można się było zasłaniać humanitaryzmem - że lepiej zabić dziecko w łonie matki niż kazać mu umrzeć z głodu w wieku lat dwu. To oczywiście nie jest mój pogląd ale tak argumentowali XIX-wieczni socjaliści, fałszywy i ohydny wniosek wysnuwając z prawdziwych przesłanek - bo wtedy istotnie śmiertelność dzieci z niedożywienia i chorób była społecznym problemem, zwłaszcza w miastach. Dziś ta przesłanka nie zachodzi, zabójstwo jest zabójstwo.
Tak, to kwestia decydująca, mimo że Trump jest, ekhm, "koneserem kobiet", a i kwestia Rosji, więc istotna dla nas, jest niepewna.
Hipoteza robocza - w USA wszystkim wolno oszukiwać, natomiast wyniki tak sprawiedliwie przeprowadzonych wyborów są uznawane. Jedynym który wyłamał się z uznania wyników był człowiek z zewnątrz, czyli Trump po wyborach w 2020 - ale może ktoś obeznany z historią USA znajdzie inne przypadki.