Post założycielski uważam za zmyślenie. Po pierwsze nie jest wyjaśnione, jakim cudem założyciel wątku miałby jakoby "skajpować" z tyloma osobami. Gdzie i jak niby?? Na jakimś międzynarodowym portalu randkowym?? Po drugie musiałby być jakimś niesamowitym poliglotą znającym co najmniej kilkanaście języków.
Swoją drogą, w ubiegłym roku na kursie zawodowym poznałem przelotnie pewną facetkę, która raczyła innych uczestników kursu podobnymi opowieściami, gdzie to ona nie była. Tylko ona miała fantazję dalej idącą, bo opowiadała nie tylko o wideorozmowach, ale o mieszkaniu - miała jakoby mieszkać kilka lat w Chinach, kilka lat w Rosji,w Niemczech, w Holandii, odwiedzić przelotnie Izrael, gdzie rzekomo rozmawiała jakoby z jakimś tamtejszym generałem.
No a z Onetem się kojarzy, bo tam wrzucają takie zmyślone historie rzekomo z życia wzięte. Nie, nie tylko feministyczne. Są i takie z mężczyznami w roli głównej, na przykład taka, gdzie jako czarny charakter występuje zdradzona żona i dzieci narratora, a on płacze, że nie akceptują jego nowej baby.
@JORGE powiedział(a):
Ładnie piszesz Ewerado, trzymasz akapity, sensownie dzielisz tekst, pytania, końcowa puenta. To wskazuje na wieloletnie doświadczenie forumowe. Objawisz się nam ?
Nie tak bardzo ładnie. Poprawiłam w tytule błąd ort. W tekście jest tego więcej, ale zostawiam.
@JORGE powiedział(a):
Ładnie piszesz Ewerado, trzymasz akapity, sensownie dzielisz tekst, pytania, końcowa puenta. To wskazuje na wieloletnie doświadczenie forumowe. Objawisz się nam ?
a następny etap to zjawisko zwane w USA "women hitting the wall" (zderzenie ze ścianą niemożności normalnego ułożenia życia będącej konsekwencją zabawowego trybu życia wcześniej)
@JORGE powiedział(a):
Ładnie piszesz Ewerado, trzymasz akapity, sensownie dzielisz tekst, pytania, końcowa puenta. To wskazuje na wieloletnie doświadczenie forumowe. Objawisz się nam ?
Spacja przed przecinkiem.
Mnie osobiście bardzo razi.
@trep powiedział(a):
Może wynikać z tego ale może i z tego, że w biedniejszych krajach tak im jeszcze nie odbiło jak w bogatszych. Tak czy siak, to czcza gadanina. Jeśli autor wojtka faktycznie pisze o sobie, nie ma sensu pisać z tego pracy doktorskiej - lepiej się skupić na znalezieniu dobrej kandydatki na żonę. Narzekanie na potencjalne kandydatki en masse z pewnością w tym nie Pomorze.
Ja nie narzekam ale widzę skłonność wątkotwórcy do idealizowania pewnych regionów świata.
Ciężko to nazwać idealizowaniem. To w ogóle jest reguła ogólnoświatowa i ogólnoludzka. W Indiach nikt nie będzie narzekał, że ma za mało lumenów nad biurkiem, gdyż często nie ma nawet biurka. Ukrainki nie będą narzekać na brak owocowych wtorków, gdyż wcześniej o takich nie słyszały. To samo dotyczy Ukraińców.
Ale oczywiście to nie gwarantuje sytuacji, że gdy znajdą się w realiach Zachodu, nie zaczną szybko narzekać.
Poza tym jaśli taka pani pochodząca z mniej zasobnego rejonu świata po pewnym czasie pewniej się poczuje w obcym kraju i do tego zacznie koło niej kręcić się jakis absztyfikant...
@Kuba_ powiedział(a):
Chatroulette i Omegle służą właśnie do tego, losowych rozmów z całym światem, krótkich i śmieszkowatych.
Językiem międzynarodowym jest angielski.
@Rzchanym powiedział(a):
Post założycielski uważam za zmyślenie. Po pierwsze nie jest wyjaśnione, jakim cudem założyciel wątku miałby jakoby "skajpować" z tyloma osobami. Gdzie i jak niby?? Na jakimś międzynarodowym portalu randkowym?? Po drugie musiałby być jakimś niesamowitym poliglotą znającym co najmniej kilkanaście języków.
Swoją drogą, w ubiegłym roku na kursie zawodowym poznałem przelotnie pewną facetkę, która raczyła innych uczestników kursu podobnymi opowieściami, gdzie to ona nie była. Tylko ona miała fantazję dalej idącą, bo opowiadała nie tylko o wideorozmowach, ale o mieszkaniu - miała jakoby mieszkać kilka lat w Chinach, kilka lat w Rosji,w Niemczech, w Holandii, odwiedzić przelotnie Izrael, gdzie rzekomo rozmawiała jakoby z jakimś tamtejszym generałem.
No a z Onetem się kojarzy, bo tam wrzucają takie zmyślone historie rzekomo z życia wzięte. Nie, nie tylko feministyczne. Są i takie z mężczyznami w roli głównej, na przykład taka, gdzie jako czarny charakter występuje zdradzona żona i dzieci narratora, a on płacze, że nie akceptują jego nowej baby.
Wchodzisz między innymi na te videoczaty o których mówił kolega @Kuba_ i cyk . Możesz się łączyć z dziesiątkami osób z całego świata. Są też takie videoczaty , gdzie możesz wybrać z jakim krajem chcesz się połączyć. Znam tylko w miarę język angielski. Jest całkiem sporo dziewczyn nawet z Indonezji , które całkiem nieźle mówią po angielsku, ale wiadomo że nie wszystkie. W samej Europie to już mnóstwo osób zna angielski. Chociaż niestety akurat spora liczba Ukrainek i Rosjanek nie zna, ale też udaje mi się poznać takie ,które ogarniają ten język. A jak bardzo słabo to ewentualnie przechodzimy na instagrama i można za pomocą tłumacza google na luzie przetłumaczać sobie z jej języka ukraińskiego na polski i na odwrót.. Więc to żadna filozofia. Ale fakt. Nigdy nie byłem za granicą i wszystko ogranicza się tylko do rozmów przez internet. Niczego tutaj nie zmyślam. Nie wiem co takiego niesamowitego widzisz w tym co piszę. Przecież na tych videoczatach spotykasz setki osób z całego świata.
Troll, nie troll, ma rację czy jej nie ma, zmyśla czy nie... kolejny wątek o d..., a te zawsze idą w bez kozery powiem pińcet wpisów.
Dwie rzeczy mnie natomiast szczerze rozbawiły - najpierw zarzuty, że facet gada z nieznajomymi kobietami w internecie zamiast wyjść do realu. Zarzut pisany na forum dyskusyjnym, które z istoty rzeczy polega na ... pisaniu z nieznajomymi* ludźmi w internecie.
i teraz tak, część osób ja znam, ale części nie. Jak zapisywałem się na FF, to osobiście stamtąd znałem jedną osobę, nb. poznaną pierwotnie ... na innym forum
A potem, że jak ktoś stawia akapity i pisze bez większych błędów, to na pewno już wcześniej pisał po innym nickiem. Bo wszyscy, którzy umieją normalnie pisać po polsku to FForumowicze, tak, tak.
Mnie natomiast rozbawiło w twojej wypowiedzi, że zrównujesz pod względem "bycia nieznajomym" przypadkowe (wręcz wylosowane) osoby na wideoczatach z użytkownikami tego forum, których opinie na różne tematy da się jednak prześledzić i to w skali lat (nie wspomniawszy o tym , że z niektórymi mieliśmy okazję poznać się osobiście). A druga rzecz to różnica w oczekiwaniach (jak domniemuję) wątkotwórcy względem użytkowników tego forum (po prostu pytanie o opinię na temat twierdzenia o charakterze współczesnych Europejek) a wobec rozmówczyń na tych wideoczatach (przynajmniej teoretyczne i hipotetycznie jako potencjalnych kandydatek do czegoś więcej niż tylko wideoczat)
Ok, serio, ile lat wstecz czytałeś forum, zanim się zapisałeś?
Pisałem na FF i forach pokrewnych od 2006 r., czyli 18 lat, moja obecność w środowisku jest już pełnoletnia, jasne.
Ale wtedy w 2006 r. na kilkuset aktywnych użytkowników znałem jedną. Jeśli autor wątka podaje prawdziwy wiek to wtedy byłem też młodszy. To było pisanie z anonimami w internecie, nawet jeśli dziś to już nie są / nie jesteście anonimy.
A co do oczekiwań wątkotwórcy, to co, tu ma szukać żony / dziewczyny, a od wylosowanych użytkowniczek wideoczata odpowiedzi na socjologiczne pytania? Czasy, gdy na FF kręciły się młode panny szukające katolickiego męża już chyba minęły, m. zd. z korzyścią dla forum.
Analogia pomiędzy gadaniem z randomowymi laskami a wymianą poglądów na forum, na którym piszą ludzie zgadzający się z nami w dwóch najważniejszych kwestiach ssie.
Porównanie jest bez sensu. Po pierwsze to forum ma inne cele. Służy zasadniczo do wymieniania się opiniami i informacjami, a nie do celów towarzyskich (czy tym bardziej matrymonialnych). Po drugie mimo tego paradoksalnie prawdopodobieństwo przekucia internetowej znajomości w realną jest większa w przypadku Ex Cathedry niż międzynarodowych wideoczatów. Wiem, że wiele osób zna się także w "realu", spotyka się na piwie (jest nawet specjalny wątek temu poświęcony ), a żona jednego ze zmarłych forumowiczów informowała o miejscu i czasie jego pogrzebu (i zdaje się, że rzeczywiście jacyś forumowicze w nim uczestniczyli).
Potwierdzam. Uczestniczyli.
Forum mimo wszystko grupuje osoby o podobnych zainteresowaniach, stąd integracja "w realu" jest naturalną konsekwencją.
FF zaowocowało też paroma forumowymi małżeństwami, ale był to niejako skutek uboczny.
@Brzost powiedział(a):
Potwierdzam. Uczestniczyli.
Forum mimo wszystko grupuje osoby o podobnych zainteresowaniach, stąd integracja "w realu" jest naturalną konsekwencją.
FF zaowocowało też paroma forumowymi małżeństwami, ale był to niejako skutek uboczny.
Będzie z 10 tych małżeństw, a dzieci ze 30 jak nic.
@Brzost powiedział(a):
Licząc takie pary, które się przed forumkiem nie znały, do głowy mi przychodzą: Mirek & Monika oraz Kaktus & Loyolny. Ale może pamięć mi szwankuje.
Ja i Lenia, Jarema, Monika Bartoszewicz, dużo więcej tego było.
Wracając do Rosjanek - wspaniały materiał na matkę i żonę, wspaniałe wartości rodzinne i w ogóle.
Zapytam nieironicznie, Kolega jeszcze pamięta FF? Owszem, to forum dziś służy na ogół do wymiany opinii. Część osób się integruje w realu, część nie. Ale FF w szczytowo - schyłkowej fazie (powiedzmy od zlotu w Kazimierzu do rozpadu) dla wielu osób służyło za portal towarzyski czy wręcz randkowy. Zwłaszcza kobiety robiły często jakieś dramy, nawet kłóciły się o facetów... Nie chcę tu już wyciągać nicków, kto pamięta to pamięta, kto nie ma o tyle czystszy umysł.
I taka większość z nas ma internetową przeszłość, pisywaliśmy z nieznajomymi (siłą rzeczy nikt nie znał wszystkich osobiście) na wszelakie tematy. A dziś wyciągamy i krytykujemy kogoś bo korzysta z ciut lepszego netu niż był 15 lat temu, serio?
@Brzost powiedział(a):
Licząc takie pary, które się przed forumkiem nie znały, do głowy mi przychodzą: Mirek & Monika oraz Kaktus & Loyolny. Ale może pamięć mi szwankuje.
To prehistoria, byli parami jak już przyszedłem na FF (I połowa 2006 r.) Szczyt wątków matrymonialnych to lata 2007-10.
Myślę, że te pary skorzystały, że się poznały. Forum na tych wątkach niekoniecznie.
Pojawienie się niegdyś wątków matrymonialnych wynikało w naturalny sposób z uwczesnego średniego wieku furmowiczów. Nie sądzę jednak żeby ktokolwiek przychodził na forum z pierwotnym zamiarem towarzysko-małzeńskim..
Teraz jest inaczej, gdyż jak wiadomo matkę, oszukasz ojca oszukasz, a w peselu nie oszukasz..
@MarianoX powiedział(a):
Pojawienie się niegdyś wątków matrymonialnych wynikało w naturalny sposób z uwczesnego średniego wieku furmowiczów. Nie sądzę jednak żeby ktokolwiek przychodził na forum z pierwotnym zamiarem towarzysko-małzeńskim..
Teraz jest inaczej, gdyż jak wiadomo matkę, oszukasz ojca oszukasz, a w peselu nie oszukasz..
Było wiele takich osób, pisały praktycznie tylko w takich wątkach albo ogólnie "lifestyle", czasem związanymi z ich zainteresowaniami i tyle. Zazwyczaj szybko po podłapaniu chłopa znikały. Serio one przychodziły w innym celu? Jakim?
Komentarz
Post założycielski uważam za zmyślenie. Po pierwsze nie jest wyjaśnione, jakim cudem założyciel wątku miałby jakoby "skajpować" z tyloma osobami. Gdzie i jak niby?? Na jakimś międzynarodowym portalu randkowym?? Po drugie musiałby być jakimś niesamowitym poliglotą znającym co najmniej kilkanaście języków.
Swoją drogą, w ubiegłym roku na kursie zawodowym poznałem przelotnie pewną facetkę, która raczyła innych uczestników kursu podobnymi opowieściami, gdzie to ona nie była. Tylko ona miała fantazję dalej idącą, bo opowiadała nie tylko o wideorozmowach, ale o mieszkaniu - miała jakoby mieszkać kilka lat w Chinach, kilka lat w Rosji,w Niemczech, w Holandii, odwiedzić przelotnie Izrael, gdzie rzekomo rozmawiała jakoby z jakimś tamtejszym generałem.
No a z Onetem się kojarzy, bo tam wrzucają takie zmyślone historie rzekomo z życia wzięte. Nie, nie tylko feministyczne. Są i takie z mężczyznami w roli głównej, na przykład taka, gdzie jako czarny charakter występuje zdradzona żona i dzieci narratora, a on płacze, że nie akceptują jego nowej baby.
Chatroulette i Omegle służą właśnie do tego, losowych rozmów z całym światem, krótkich i śmieszkowatych.
Językiem międzynarodowym jest angielski.
Nie tak bardzo ładnie. Poprawiłam w tytule błąd ort. W tekście jest tego więcej, ale zostawiam.
Był też głoś
https://excathedra.pl/discussion/comment/518283/#Comment_518283
Ciekawy 1 też miał kilka wcieleń. Może odmłodniał ?
Dlaczego zdecydowana większość Europejek taka jest?
Kolejny etap to:
a następny etap to zjawisko zwane w USA "women hitting the wall" (zderzenie ze ścianą niemożności normalnego ułożenia życia będącej konsekwencją zabawowego trybu życia wcześniej)
Spacja przed przecinkiem.
Mnie osobiście bardzo razi.
Ja nie narzekam ale widzę skłonność wątkotwórcy do idealizowania pewnych regionów świata.
Ciężko to nazwać idealizowaniem. To w ogóle jest reguła ogólnoświatowa i ogólnoludzka. W Indiach nikt nie będzie narzekał, że ma za mało lumenów nad biurkiem, gdyż często nie ma nawet biurka. Ukrainki nie będą narzekać na brak owocowych wtorków, gdyż wcześniej o takich nie słyszały. To samo dotyczy Ukraińców.
Ale oczywiście to nie gwarantuje sytuacji, że gdy znajdą się w realiach Zachodu, nie zaczną szybko narzekać.
Poza tym jaśli taka pani pochodząca z mniej zasobnego rejonu świata po pewnym czasie pewniej się poczuje w obcym kraju i do tego zacznie koło niej kręcić się jakis absztyfikant...
Wchodzisz między innymi na te videoczaty o których mówił kolega @Kuba_ i cyk . Możesz się łączyć z dziesiątkami osób z całego świata. Są też takie videoczaty , gdzie możesz wybrać z jakim krajem chcesz się połączyć. Znam tylko w miarę język angielski. Jest całkiem sporo dziewczyn nawet z Indonezji , które całkiem nieźle mówią po angielsku, ale wiadomo że nie wszystkie. W samej Europie to już mnóstwo osób zna angielski. Chociaż niestety akurat spora liczba Ukrainek i Rosjanek nie zna, ale też udaje mi się poznać takie ,które ogarniają ten język. A jak bardzo słabo to ewentualnie przechodzimy na instagrama i można za pomocą tłumacza google na luzie przetłumaczać sobie z jej języka ukraińskiego na polski i na odwrót.. Więc to żadna filozofia. Ale fakt. Nigdy nie byłem za granicą i wszystko ogranicza się tylko do rozmów przez internet. Niczego tutaj nie zmyślam. Nie wiem co takiego niesamowitego widzisz w tym co piszę. Przecież na tych videoczatach spotykasz setki osób z całego świata.
Halo halo, chcesz w końcu wiedzieć jak rwać fajne dupy czy nie ?
Tylko nie zapomnij o założeniu później z którąś z nich rodziny!
Troll, nie troll, ma rację czy jej nie ma, zmyśla czy nie... kolejny wątek o d..., a te zawsze idą w bez kozery powiem pińcet wpisów.
Dwie rzeczy mnie natomiast szczerze rozbawiły - najpierw zarzuty, że facet gada z nieznajomymi kobietami w internecie zamiast wyjść do realu. Zarzut pisany na forum dyskusyjnym, które z istoty rzeczy polega na ... pisaniu z nieznajomymi* ludźmi w internecie.
A potem, że jak ktoś stawia akapity i pisze bez większych błędów, to na pewno już wcześniej pisał po innym nickiem. Bo wszyscy, którzy umieją normalnie pisać po polsku to FForumowicze, tak, tak.
Mnie natomiast rozbawiło w twojej wypowiedzi, że zrównujesz pod względem "bycia nieznajomym" przypadkowe (wręcz wylosowane) osoby na wideoczatach z użytkownikami tego forum, których opinie na różne tematy da się jednak prześledzić i to w skali lat (nie wspomniawszy o tym , że z niektórymi mieliśmy okazję poznać się osobiście). A druga rzecz to różnica w oczekiwaniach (jak domniemuję) wątkotwórcy względem użytkowników tego forum (po prostu pytanie o opinię na temat twierdzenia o charakterze współczesnych Europejek) a wobec rozmówczyń na tych wideoczatach (przynajmniej teoretyczne i hipotetycznie jako potencjalnych kandydatek do czegoś więcej niż tylko wideoczat)
Ok, serio, ile lat wstecz czytałeś forum, zanim się zapisałeś?
Pisałem na FF i forach pokrewnych od 2006 r., czyli 18 lat, moja obecność w środowisku jest już pełnoletnia, jasne.
Ale wtedy w 2006 r. na kilkuset aktywnych użytkowników znałem jedną. Jeśli autor wątka podaje prawdziwy wiek to wtedy byłem też młodszy. To było pisanie z anonimami w internecie, nawet jeśli dziś to już nie są / nie jesteście anonimy.
A co do oczekiwań wątkotwórcy, to co, tu ma szukać żony / dziewczyny, a od wylosowanych użytkowniczek wideoczata odpowiedzi na socjologiczne pytania? Czasy, gdy na FF kręciły się młode panny szukające katolickiego męża już chyba minęły, m. zd. z korzyścią dla forum.
Analogia pomiędzy gadaniem z randomowymi laskami a wymianą poglądów na forum, na którym piszą ludzie zgadzający się z nami w dwóch najważniejszych kwestiach ssie.
Porównanie jest bez sensu. Po pierwsze to forum ma inne cele. Służy zasadniczo do wymieniania się opiniami i informacjami, a nie do celów towarzyskich (czy tym bardziej matrymonialnych). Po drugie mimo tego paradoksalnie prawdopodobieństwo przekucia internetowej znajomości w realną jest większa w przypadku Ex Cathedry niż międzynarodowych wideoczatów. Wiem, że wiele osób zna się także w "realu", spotyka się na piwie (jest nawet specjalny wątek temu poświęcony ), a żona jednego ze zmarłych forumowiczów informowała o miejscu i czasie jego pogrzebu (i zdaje się, że rzeczywiście jacyś forumowicze w nim uczestniczyli).
Potwierdzam. Uczestniczyli.
Forum mimo wszystko grupuje osoby o podobnych zainteresowaniach, stąd integracja "w realu" jest naturalną konsekwencją.
FF zaowocowało też paroma forumowymi małżeństwami, ale był to niejako skutek uboczny.
Będzie z 10 tych małżeństw, a dzieci ze 30 jak nic.
A chyba i jakiś seminarzysta się przewijał.
Licząc takie pary, które się przed forumkiem nie znały, do głowy mi przychodzą: Mirek & Monika oraz Kaktus & Loyolny. Ale może pamięć mi szwankuje.
Na rebe taki chłopak z amerykańskim żołnierzem w aviatorze i dziewczę z czarną pumą.
Ja i Lenia, Jarema, Monika Bartoszewicz, dużo więcej tego było.
Wracając do Rosjanek - wspaniały materiał na matkę i żonę, wspaniałe wartości rodzinne i w ogóle.
@Rzchanym
Zapytam nieironicznie, Kolega jeszcze pamięta FF? Owszem, to forum dziś służy na ogół do wymiany opinii. Część osób się integruje w realu, część nie. Ale FF w szczytowo - schyłkowej fazie (powiedzmy od zlotu w Kazimierzu do rozpadu) dla wielu osób służyło za portal towarzyski czy wręcz randkowy. Zwłaszcza kobiety robiły często jakieś dramy, nawet kłóciły się o facetów... Nie chcę tu już wyciągać nicków, kto pamięta to pamięta, kto nie ma o tyle czystszy umysł.
I taka większość z nas ma internetową przeszłość, pisywaliśmy z nieznajomymi (siłą rzeczy nikt nie znał wszystkich osobiście) na wszelakie tematy. A dziś wyciągamy i krytykujemy kogoś bo korzysta z ciut lepszego netu niż był 15 lat temu, serio?
To prehistoria, byli parami jak już przyszedłem na FF (I połowa 2006 r.) Szczyt wątków matrymonialnych to lata 2007-10.
Myślę, że te pary skorzystały, że się poznały. Forum na tych wątkach niekoniecznie.
Pojawienie się niegdyś wątków matrymonialnych wynikało w naturalny sposób z uwczesnego średniego wieku furmowiczów. Nie sądzę jednak żeby ktokolwiek przychodził na forum z pierwotnym zamiarem towarzysko-małzeńskim..
Teraz jest inaczej, gdyż jak wiadomo matkę, oszukasz ojca oszukasz, a w peselu nie oszukasz..
Było wiele takich osób, pisały praktycznie tylko w takich wątkach albo ogólnie "lifestyle", czasem związanymi z ich zainteresowaniami i tyle. Zazwyczaj szybko po podłapaniu chłopa znikały. Serio one przychodziły w innym celu? Jakim?
Amy & Song Jiang
https://web.archive.org/web/20160824054616/http://rebelya.pl/forum/watek/85026/
Pyskata Studentka i jakiś gościu.
Poza tem był wątas modlitewny o znalezienie męża / żony i cheba ktuś tam znalazł.
No i chcieli swatać Anikę i Nierasowego ale jakoś nic z tego nie wyjszło.
👣
🐾
🐾