Rzucę coś od siebie, co prawda jestem tu nowy i raczej milczący, ale Ty mi Rafał wyglądasz na takiego "przyjaciela" co to niby chce pomóc i pochyla się z troską, ale tylko po to by wytknąć błędy i porażki. Coś jak ci wszyscy mainstreamowi dziennikarze, którzy martwili się, że Kaczyński ma przekrzywiony krawat i jak to nieprofesjonalnie wygląda. Jak tak czytam Twoje wpisy to troska wylewa się całymi litrami...aż mdło czasami od niej, troska o Kaczyńskiego, o wyborców. Niech no kolega też czasami potroszczy się o Tuska, tak dla równowagi :P
meo.lassie stosunki na linii Giertych-o. Rydzyk jak zawsze bardzo chłodne.
Ależ oczy wiście Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Uprzejmie donoszę, że wybory 2005 r. ustawił Ojciec Rydzyk. W sierpniu 2005 r. dużom jeździł po Polsce, słuchał żem Radyja. Przez pirsze 200 km nie mogłem uwierzyć, że jest tam taka uprzejma agitka PiSu. Z RM można się było dowiedzieć, że LPR nie istnieje (skoro nikt o nim nigdy nie wspomina). Wedle sondaży przedwakacyjnych, jak i mocno wolnorynkowej narodowo-radykalnej (taki mądrzejszy UPR) retoryki Giertysyna, spodziewać się można było zwycięstwa PO, drugiego PiS i trzeciego LPR z kilkunastoprocentowym poparciem. I właśnie ten włączony przez o.Tadeusza dopalacz dał PiSowi te 5% więcej, a Lidze- tyleż mniej. Zagrał nasz wielebny wtedy ostro, mocno i proroczo. Nie ma co, Duch Święty musiał go natchnąć.
Wasza wiedza o historii partii politycznych w III RP jest imponująca. Drugie moje spostrzezenie jest takie, ze nadmiar wiedzy czasem jest bezprodukrywny, a nawet szkodzi jeśli przeradza się w szum informacyjny. Co mają, u licha, wspólnego z meritum meandry historii LPR? Co do meritum to znowuż jestem posądzany o jakąś falszywą przyjaźn wobec Jarkacza, a innym razem paroksyzmy nienawiści. Czy Koleżeństwo szanowne nie widzi potrzeby czytania moich wypowiedzi dla wyrobienia sobie o nich opinii? Przecież piszę, że zawsze głosowałem na PiS. Piszę, że staram sie od lat agitowac za PiS. Piszę, że JarKacza uważam za najlepszego kandydata na premiera i przywódcę Polsków. Zaznaczam, że piszę i tak robię. Obok innych wad mam i tę, że nie kłamię. Czasem mi to szkodzi w sprawach praktycznych, ale jakoś to znoszę. No i nigdzie nie pisałem, ze potępiam JarKacza w czambuł. Napisałem tak jak uważam, że jest razem z Tuskiem głównym twórcą systemu dwupartyjnego opartego na dwóch, niedemokratycznych, autorytarnie zarządzanych partiach wodzowskich nie podlegających kontroli obywateli. Tego nie wymyśliły slużby specjalne i ruska agentura. Napisałem też, że być może JarKacz uznał taki system za zło mniejsze niż kontynuacja rządów SLD.W tym zapewne miał rację. Napisałem, że nie przewidział niektórych negatywnych zjawisk i dał się zaskoczyć pozbawionemu poglądów, a wyjatkowo wyczulonemu na grę interesów Tuskowi. To jest prawda, a nie potępienie. Prawda jest zawsze lepsza niz kłamstwo. Czasem lepsze bywa przemilczenie, ale jako żywo nie wiem czemu miałoby służyć na tutejszym forum na ten temat. Czemu ta prawda jest lepsza niż przemilczenie ? Bo zrozumienie błędów jest warunkiem nie powtarzania ich i naprawy. To ma pomóc w wygraniu następnych wyborów. Bałwochwalstwo i lizusostwo temu źle służy.To wszystko. Czy to tak trudno zrozumieć? The author has edited this post (w 28.07.2014)
Kolego, jakby Kaczor nie zrobił partii "wizerunkowej" naprzeciwko PO, to byś miał system de facto jednopartyjny, 50% PO, po kilka w porywach kilkanaście % SLD, jakaś lewica liberalna (UW, SdPl, Palikot), LPR, PSL, PiS, Samoobrona. No to faktycznie Kaczor jest współtwórcą, bo PO ma z kim przegrać. The author has edited this post (w 28.07.2014)
rafal.ignorant Przecież piszę, że zawsze głosowałem na PiS. Piszę, że staram sie od lat agitowac za PiS. Piszę, że JarKacza uważam za najlepszego kandydata na premiera i przywódcę Polsków. Zaznaczam, że piszę i tak robię. Obok innych wad mam i tę, że nie kłamię. Czasem mi to szkodzi w sprawach praktycznych, ale jakoś to znoszę. No i nigdzie nie pisałem, ze potępiam JarKacza w czambuł. Napisałem tak jak uważam, że jest razem z Tuskiem głównym twórcą systemu dwupartyjnego opartego na dwóch, niedemokratycznych, autorytarnie zarządzanych partiach wodzowskich nie podlegających kontroli obywateli. Tego nie wymyśliły slużby specjalne i ruska agentura. Napisałem też, że być może JarKacz uznał taki system za zło mniejsze niż kontynuacja rządów SLD.
To zrozum, do licha, że przyjęcie takiej mendy jak Gowęę na listy wyborczej jest odpowiednikiem koalicji z Lepperem i Giertychem. Wymuszona konieczność. I nic więcej. I przestań wreszcie nas tu szkalować, że walimy w JarKacza, skoro skrajnie brzydzimy się ministrem w rządzie Tuska, który odegrał BARDZO negatywną rolę w kwestii Smoleńska.
meo.lassie Kolego, jakby Kaczor nie zrobił partii "wizerunkowej" naprzeciwko PO, to byś miał system de facto jednopartyjny, 50% PO, po kilka w porywach kilkanaście % SLD, jakaś lewica liberalna (UW, SdPl, Palikot), LPR, PSL, PiS, Samoobrona. No to faktycznie Kaczor jest współtwórcą, bo PO ma z kim przegrać.
qiz [quote="rafal.ignorant"] To zrozum, do licha, że przyjęcie takiej mendy jak Gowęę na listy wyborczej jest odpowiednikiem koalicji z Lepperem i Giertychem. Wymuszona konieczność. I nic więcej. I przestań wreszcie nas tu szkalować, że walimy w JarKacza, skoro skrajnie brzydzimy się ministrem w rządzie Tuska, który odegrał BARDZO negatywną rolę w kwestii Smoleńska.
Nigdy nie twierdziłem, że walicie w JarKacza. To o bałwochwalstwie i lizusostwie w stosunku do niego jest o was i waszych propozycjach dla mnie i Polaków.To wy walicie we mnie i twierdzicie, ze ja walę w JarKacza. Co do obrzydliwości Gowina popadacie, jak czytam, w estetyzm który innym razem zarzucacie mnie i który was tak razi u mnie nawet nieudowodniony. Zdecydujcie się na jakąś jednolitą i logiczną linię. Nie wiem czemu tak skrajnie brzydzicie sie Gowinem i na czym polega tak bardzo negatywna jego rola w sprawie Smoleńska. To co do tej pory cytowaliscie nie uzasadnia takiego obrzydzenia i takiej oceny. Przydałoby sie bardziej przekonujące uzasadnienie poza tm estetycznym. The author has edited this post (w 01.08.2014)
Niech Koleżeństwo zajmie się łaskawie interpretacją decyzji JarKacza o podpisaniu umowy z Gowinem i Ziobrą, a nie kolejną miażdżąca krytyką moich poglądów politycznych. I proszę bez wykrętów, ślizgania się po temacie i innych tanich chwytów. Za takie uważam tłumaczenia, które do tej pory uzyskałem. Twierdzenie jakoby JarKacz świadomie podpisywał umowy z gnidami, zamiennie mendami oraz zdrajcami, za takich ich uważając, z obrzydzeniem, ale z wielkiego partiotyzmu uważam za uwłaczające mu i fałszywe. The author has edited this post (w 01.08.2014)
rafal.ignorant Niech Koleżeństwo zajmie się łaskawie interpretacją decyzji JarKacza o podpisaniu umowy z Gowinem i Ziobrą, a nie kolejną miażdżąca krytyką moich poglądów politycznych.
W trakcie rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim będziemy rozmawiać o poglądach Jarosława Kaczyńskiego. W trakcie rozmowy z Rafałem rozmawiamy o poglądach Rafała. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
rafal.ignorant Twierdzenie jakoby JarKacz świdomie podpisywał umowy z gnidami, zamiennie mendami oraz zdrajcami, za takich ich uważając, z obrzydzeniem, ale z wielkiego partiotyzmu uważam za uwłaczające mu
Czystosc jest dobrym idealem w zakonie kontemplacyjnym i chyba tylko tam. Traktaty to w pierwszej kolejnosci sie podpisuje z gnidami, mendami oraz zdrajcami. Z ludzmi uczciwymi czasami mozna sie porozumiec bez formalnej umowy ale zwykle tez traktat sie przyda. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
rafal.ignorant : Twierdzenie jakoby JarKacz świdomie podpisywał umowy z gnidami, zamiennie mendami oraz zdrajcami, za takich ich uważając, z obrzydzeniem, ale z wielkiego partiotyzmu uważam za uwłaczające mu
A to dlaczego?
Bo to by oznaczało, że wyznaje zasadę że cel uświęca środki. To by oznaczało, że niewiele różni się od Tuska. To by oznaczało że dla realizacji swojej koncepcji jest gotów na sojusz z diabłem. Jako chrześcijanin wiem, że to jest zawsze zgubne i nie postawiłbym na niego ani głosu ani grosza. Nie da się zbudować wolnej Polski ze zdrajcami i gnidami w szeregach. Takie moga się zdarzyć i trzeba je cierpliwie i konsekwentnie eliminować.Jako chrześcijanin wiem jednak, że zawsze mozliwe jest nawrócenie, czego Koleżeństwo zdaje się nie dostrzegać, a nawet odmawia prawa do tego innym. Moja interpretacja sojuszu JarKacza z tymi politykami jest inna. Sądzę, że szczerze uznał iż ich grzechy nie są grzechami ciężkimi i są wybaczalne. Sądzę też, że uznał że ich błędy są naprawialne, w szczególności poprzez przyjęcie ich do siebie i danie szansy zadośćuczynienia, oraz że oni szczerze ich żałują. Podjął więc ryzyko że mogą powrócić do tych błędów doceniając ich przydatność dla budowy większości wyborczej oraz zakładając, że w przypadku recydywy tych błędów będzie w stanie ich zdyscyplinować lub zneutralizować. To zupełnie co innego niz cyniczne dogadywanie się z gnidami i zupełnie nieakceptowalne sojusze ze zdrajcami. Zapewne dla części Koleżeństwa, zachwyconego swoją przenikliwością, pragmatyzmem i głęboką wiedzą o polityce i naturze ludzkiej jest to interpretacja naiwna. Współczuję, dziwię się, ale przyjmuję do wiadomości.
rafal.ignorant [quote="Szturmowiec.Rzplitej"]dla realizacji swojej koncepcji jest gotów na sojusz z diabłem. Jako chrześcijanin wiem, że to jest zawsze zgubne i nie postawiłbym na niego ani głosu ani grosza. Nie da się zbudować wolnej Polski ze zdrajcami i gnidami w szeregach.
Ojtam, od razu z diabłem. Ze złymi ludźmi, po prostu. Kolega uważa, że ci źli ludzie zejdą ze ścieżki nieprawości. Może i zejdą, ale to jest możliwość wyłącznie teoretyczna.
rafal.ignorant Bo to by oznaczało, że wyznaje zasadę że cel uświęca środki. To by oznaczało, że niewiele różni się od Tuska.
Przeczyta slowo w slowo, co napisales, bo ludzie dosc czesto nie bardzo wiedza, co mowia. To tylko trzy slowa. "Cel uswieca srodki" znaczy tyle - jesli dazymy do swietego celu, to srodki do tego uzyte tez staja sie swietymi. Takie jest leksykalne znaczenie slowa "uswieca." Co to ma wspolnego z ktoryms z politykow? Zarzucasz Kaczynskiemu, ze wspolpracuje z ludzmi, ktorzy sie nie kwalifikuja do natychmiastowego wniebowstapienia. A teraz - czy dasz sobie odrabac reke, ze w swej pracy zawodowej mailes do czynienia wylacznie z niemal juz swietymi? Jesli tak, to juz jade z tasakiem. A jesli jednak te konczyne chcesz zachowac czy uznasz, ze jest nic nie warte wszystko bez wyjatku, co zrobiles? Ze nie roznisz sie od Tuska i kilku jeszcze nieciekawych ludzi? Rafal, ty nie jestes tak glupi, by cos podobnego uczciwie uwazac, znaczy to, ze wykazujesz sie zla wola. Czy nas az tak nie lubisz, ze chcesz nam robic przykrosc? The author has edited this post (w 01.08.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Losie nie odwracaj kota ogonem. Ja nie zarzucam Kaczyńskiemu, że zadaje się ze złymi ludźmi. De facto to robisz ty i Koleżeńtwo, tyle że uznajesz to za mądrość, a nie krętactwo i mnipulację. Ja zakładam, że Kaczyński krętaczem i manipulantem tego typu nie jest i nie zdaje się ze zdrajcami i gnidami. Różnica pomiędzy nami w tej materii sprowadza się do dwóch rzeczy: po pierwsze ja nie uważam ich za zdrajców i gnidy oraz po drugie ja sądzę, że Kaczyński ich też za takich nie uważa. Czyli nie zawiera sojusz nie ze zdrajcami i gnidami. Zauważ, że ja nie twierdzę jakoby oni byli kandydatami do wniebowstąpienia. Ja tylko twierdzę, że to nawróceni grzesznicy i że ich grzechy nie były ciężkie aż tak aby je nazwać zdradą, a ich kwalifikować jako gnidy. Co do pytania do mnie to nie współpracuję ze zdrajcami i gnidami i nigdy z własnej woli i wyboru nie współpracowałem. Z grzesznikami i ludźmi niedoskonałymi oraz popełniającymi błędy pracuję i będę pracował. W zasadzie innych nie ma wokół mnie. Na szczęście bo sam jestem taki. The author has edited this post (w 01.08.2014)
Może po prostu JK bierze ze sobą na obiad Gowina i Ziobrę, tylko ci ostatni nie wiedzą że idą jako przystawki? Tak się jeszcze zastanawiam Rafale (z dobrą wolą, bez złośliwości) - dlaczego uważasz, że wcześniejsze zwieranie szeregów PiS, trzymanie potencjalnych współpracowników na dystans i finalne przeczołganie było błędem, a podpisanie porozumienia korektą złego kursu? Moim zdaniem było to zamierzone, by uzyskać jak największe korzyści i wykonane w najlepszym momencie - czyli po eurowyborach. Jeśli źle interpretuje Twe poglądy, daj znać.
Myślę, że wiedzą ale w odróżnieniu od Samoobrony i LPR które zaczynały z pewną mocą, a dały się zjeść to i Ziobro i Gowin zaczęli cienko i że lepiej im być przystawką przed sutym obiadem niż smętną sałatką hipstera w wege-barku. A, że wyniki w wyborach do PE mieli takie, że Kaczor uznał, że się nadadzą na przystawki? Doskonale! Pytanie tylko jaka część elektoratu jabłuszek antyputinowskich ucieknie pod egidę trójbarwnego Фениксa.
rafal.ignorant Co do pytania do mnie to nie współpracuję ze zdrajcami i gnidami i nigdy z własnej woli i wyboru nie współpracowałem.
Miales pistolet przystawiony do glowy? Raczej nie, podejrzewam, ze owym pistoletem byly tzw. okolicznosci, nie mogles zrealizowac swoich celow bez wspolpracy czy choc tolerancji ludzi, ktorych ceniles nisko. Tak wyglada kazde rzemioslo bez wyjatku, rzemioslo polityka tez. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kuba Może po prostu JK bierze ze sobą na obiad Gowina i Ziobrę, tylko ci ostatni nie wiedzą że idą jako przystawki? Tak się jeszcze zastanawiam Rafale (z dobrą wolą, bez złośliwości) - dlaczego uważasz, że wcześniejsze zwieranie szeregów PiS, trzymanie potencjalnych współpracowników na dystans i finalne przeczołganie było błędem, a podpisanie porozumienia korektą złego kursu? Moim zdaniem było to zamierzone, by uzyskać jak największe korzyści i wykonane w najlepszym momencie - czyli po eurowyborach. Jeśli źle interpretuje Twe poglądy, daj znać.
Opowieści o przystawkach mnie irytują. To jest dość prymitywna interpretacja pozbywania się sojuszników z wyrachowania i zawierania z nimi sojuszu ze złą intencją. Była ona powtarzana do znudzenia w przypadku LPR i Samoobrony. Nie sądzę, aby taka była intencja tamtej koalicji. Było nią stworzenie większości parlamentarnej w celu utworzenia rządu i dokonania słusznych zmian w Polsce. Analogia do obiadu jest idiotyczna i do przystawek tym bardziej. Sugeruje ona cyniczne i bezwzględne podejście PiS i JarKacza do polityki i władzy. Sami powinniście tę interpretację zwalczać bo to jest złe i moim zdanie fałszywe świadectwo o nich. Moja prababcia mawiała na takie pomówienia : nie sądź po sobie. Może niektórym odpowiada wizja JarKacza jako szczwanego krętacza i bezwzględnego gracza niszczącego wszystkich którzy mu stają na drodze, ale to wizja nieprawdziwa i odpowiadająca chorym umysłom, tak po stronie jego zwolenników jak i przeciwników. Zwieranie szeregów nie było błedem w okrążeniu i opresji to jest po rozpadzie koalicji z LPR i Samoobrona i w czasie długiego okresu agresji medialnej i niszczenia w opozycji przez PO i stronnictwa sojusznicze. Ta sama taktyka w sytuacji odwrotu PO i mozliwości jego okrążenia była nieskuteczna i gdyby dalej była kontynuowana zgubna. To niech PO się teraz zwira, jesli sa tam jakieś zwieracze. Na szczęście zły kurs nie trwał zbyt długo. Wydaje się jednak, że gdyby korekta byyła przeprowadzona jeszcze przed eurowyborami to ich wynik byłby lepszy dla PiS.
Strasznies zawziety na ten PiS, nie ma ani jednego drobiazgu w ich dzialaniach, przy interpretacji ktorego bys wykazal sie choc odrobinka dobrej woli. Obowiazuje maksymalnie niezyczliwe podejscie i to bez odrobiny watpliwosci. Rafal, mam propozycje - a moze bys tak zaczal glosowac na PO? Oczywiscie, mierzac ich ta miara. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
a powstania partii wodzowskich nie łączą państwo z wprowadzeniem subwencji budżetowych dla partii (2001)? Prezes partii dostał nagle majątek do ręki i od tej pory ówcześni prezesi mocno się trzymają. Zamiast skupiać się na "charakterze narodowym" może lepiej prześledzić mechanizmy? PS i oczywiście zamiast skupiac się na nieuchronnych prawach historii czy jak to tam się nazywało The author has edited this post (w 01.08.2014)
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
DD
Wedle sondaży przedwakacyjnych, jak i mocno wolnorynkowej narodowo-radykalnej (taki mądrzejszy UPR) retoryki Giertysyna, spodziewać się można było zwycięstwa PO, drugiego PiS i trzeciego LPR z kilkunastoprocentowym poparciem. I właśnie ten włączony przez o.Tadeusza dopalacz dał PiSowi te 5% więcej, a Lidze- tyleż mniej.
Zagrał nasz wielebny wtedy ostro, mocno i proroczo. Nie ma co, Duch Święty musiał go natchnąć.
Co do meritum to znowuż jestem posądzany o jakąś falszywą przyjaźn wobec Jarkacza, a innym razem paroksyzmy nienawiści. Czy Koleżeństwo szanowne nie widzi potrzeby czytania moich wypowiedzi dla wyrobienia sobie o nich opinii? Przecież piszę, że zawsze głosowałem na PiS. Piszę, że staram sie od lat agitowac za PiS. Piszę, że JarKacza uważam za najlepszego kandydata na premiera i przywódcę Polsków. Zaznaczam, że piszę i tak robię. Obok innych wad mam i tę, że nie kłamię. Czasem mi to szkodzi w sprawach praktycznych, ale jakoś to znoszę. No i nigdzie nie pisałem, ze potępiam JarKacza w czambuł. Napisałem tak jak uważam, że jest razem z Tuskiem głównym twórcą systemu dwupartyjnego opartego na dwóch, niedemokratycznych, autorytarnie zarządzanych partiach wodzowskich nie podlegających kontroli obywateli. Tego nie wymyśliły slużby specjalne i ruska agentura. Napisałem też, że być może JarKacz uznał taki system za zło mniejsze niż kontynuacja rządów SLD.W tym zapewne miał rację. Napisałem, że nie przewidział niektórych negatywnych zjawisk i dał się zaskoczyć pozbawionemu poglądów, a wyjatkowo wyczulonemu na grę interesów Tuskowi. To jest prawda, a nie potępienie. Prawda jest zawsze lepsza niz kłamstwo. Czasem lepsze bywa przemilczenie, ale jako żywo nie wiem czemu miałoby służyć na tutejszym forum na ten temat. Czemu ta prawda jest lepsza niż przemilczenie ? Bo zrozumienie błędów jest warunkiem nie powtarzania ich i naprawy. To ma pomóc w wygraniu następnych wyborów. Bałwochwalstwo i lizusostwo temu źle służy.To wszystko. Czy to tak trudno zrozumieć?
The author has edited this post (w 28.07.2014)
The author has edited this post (w 28.07.2014)
Wymuszona konieczność. I nic więcej.
I przestań wreszcie nas tu szkalować, że walimy w JarKacza, skoro skrajnie brzydzimy się ministrem w rządzie Tuska, który odegrał BARDZO negatywną rolę w kwestii Smoleńska.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Co do obrzydliwości Gowina popadacie, jak czytam, w estetyzm który innym razem zarzucacie mnie i który was tak razi u mnie nawet nieudowodniony. Zdecydujcie się na jakąś jednolitą i logiczną linię. Nie wiem czemu tak skrajnie brzydzicie sie Gowinem i na czym polega tak bardzo negatywna jego rola w sprawie Smoleńska. To co do tej pory cytowaliscie nie uzasadnia takiego obrzydzenia i takiej oceny. Przydałoby sie bardziej przekonujące uzasadnienie poza tm estetycznym.
The author has edited this post (w 01.08.2014)
Według mię, to w zupełności wystarcza do wystawienia oceny.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
The author has edited this post (w 01.08.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Moja interpretacja sojuszu JarKacza z tymi politykami jest inna. Sądzę, że szczerze uznał iż ich grzechy nie są grzechami ciężkimi i są wybaczalne. Sądzę też, że uznał że ich błędy są naprawialne, w szczególności poprzez przyjęcie ich do siebie i danie szansy zadośćuczynienia, oraz że oni szczerze ich żałują. Podjął więc ryzyko że mogą powrócić do tych błędów doceniając ich przydatność dla budowy większości wyborczej oraz zakładając, że w przypadku recydywy tych błędów będzie w stanie ich zdyscyplinować lub zneutralizować. To zupełnie co innego niz cyniczne dogadywanie się z gnidami i zupełnie nieakceptowalne sojusze ze zdrajcami. Zapewne dla części Koleżeństwa, zachwyconego swoją przenikliwością, pragmatyzmem i głęboką wiedzą o polityce i naturze ludzkiej jest to interpretacja naiwna. Współczuję, dziwię się, ale przyjmuję do wiadomości.
Ze złymi ludźmi, po prostu.
Kolega uważa, że ci źli ludzie zejdą ze ścieżki nieprawości. Może i zejdą, ale to jest możliwość wyłącznie teoretyczna.
Zarzucasz Kaczynskiemu, ze wspolpracuje z ludzmi, ktorzy sie nie kwalifikuja do natychmiastowego wniebowstapienia. A teraz - czy dasz sobie odrabac reke, ze w swej pracy zawodowej mailes do czynienia wylacznie z niemal juz swietymi? Jesli tak, to juz jade z tasakiem.
A jesli jednak te konczyne chcesz zachowac czy uznasz, ze jest nic nie warte wszystko bez wyjatku, co zrobiles? Ze nie roznisz sie od Tuska i kilku jeszcze nieciekawych ludzi?
Rafal, ty nie jestes tak glupi, by cos podobnego uczciwie uwazac, znaczy to, ze wykazujesz sie zla wola. Czy nas az tak nie lubisz, ze chcesz nam robic przykrosc?
The author has edited this post (w 01.08.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co do pytania do mnie to nie współpracuję ze zdrajcami i gnidami i nigdy z własnej woli i wyboru nie współpracowałem. Z grzesznikami i ludźmi niedoskonałymi oraz popełniającymi błędy pracuję i będę pracował. W zasadzie innych nie ma wokół mnie. Na szczęście bo sam jestem taki.
The author has edited this post (w 01.08.2014)
Tak się jeszcze zastanawiam Rafale (z dobrą wolą, bez złośliwości) - dlaczego uważasz, że wcześniejsze zwieranie szeregów PiS, trzymanie potencjalnych współpracowników na dystans i finalne przeczołganie było błędem, a podpisanie porozumienia korektą złego kursu? Moim zdaniem było to zamierzone, by uzyskać jak największe korzyści i wykonane w najlepszym momencie - czyli po eurowyborach.
Jeśli źle interpretuje Twe poglądy, daj znać.
A, że wyniki w wyborach do PE mieli takie, że Kaczor uznał, że się nadadzą na przystawki? Doskonale!
Pytanie tylko jaka część elektoratu jabłuszek antyputinowskich ucieknie pod egidę trójbarwnego
Фениксa.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Zwieranie szeregów nie było błedem w okrążeniu i opresji to jest po rozpadzie koalicji z LPR i Samoobrona i w czasie długiego okresu agresji medialnej i niszczenia w opozycji przez PO i stronnictwa sojusznicze. Ta sama taktyka w sytuacji odwrotu PO i mozliwości jego okrążenia była nieskuteczna i gdyby dalej była kontynuowana zgubna. To niech PO się teraz zwira, jesli sa tam jakieś zwieracze. Na szczęście zły kurs nie trwał zbyt długo. Wydaje się jednak, że gdyby korekta byyła przeprowadzona jeszcze przed eurowyborami to ich wynik byłby lepszy dla PiS.
Rafal, mam propozycje - a moze bys tak zaczal glosowac na PO? Oczywiscie, mierzac ich ta miara.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Zamiast skupiać się na "charakterze narodowym" może lepiej prześledzić mechanizmy?
PS i oczywiście zamiast skupiac się na nieuchronnych prawach historii czy jak to tam się nazywało
The author has edited this post (w 01.08.2014)