Skip to content

Młodzi Polacy wpadli w pułapkę

124»

Komentarz

  • balwan.ze.zbrucza
    Młodzi Polacy znaleźli już wyjście z pułapki. Już niedługo zostanę tylko ja, bo ktoś musi światło zgasić.
    http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/776911,w-2013-roku-z-kraju-wyjechalo-nawet-pol-miliona-osob.html
    "
    Z szacunków prof. Krystyny Iglickiej, demografa, ekonomisty i rektora Uczelni Łazarskiego, wynika, że Polskę w 2013 r. mogło opuścić nawet ponad pół miliona osób. I to mimo relatywnie stabilnej sytuacji gospodarczej w kraju.
    "
    Jest chuj*wo, ale stabilnie.
    MSPANC
    :)
  • To jest może prawdziwy powód dlaczego Polacy się nie buntują. Po prostu wyjażdżają.
    Ci co zostają są widocznie w niezłej sytuacji. Ze znanych mi rówieśników większość ma nieliczne albo żadne rodzeństwo, więc dostają na starcie sporo od rodziców. Z moich sąsiadów kilka rodzin przyznało, że to rodzice kupili im mieszkanie... Jeżeli dostajesz mieszkanie to dość łatwo się utrzymać nawet za najniższą krajową.
  • Faust
    Nikt tutaj nie płacze. Po prostu wątek zaczął się od jojczenia jakie to młode pokolenie straszne.
    Jeżeli CAŁE pokolenie jest do bani to jest jakaś tego przyczyna.
  • rastee
    Faust
    Nikt tutaj nie płacze. Po prostu wątek zaczął się od jojczenia jakie to młode pokolenie straszne.
    Jeżeli CAŁE pokolenie jest do bani to jest jakaś tego przyczyna.
    Nikt nie jojczy na całe pokolenie, OK mówię za siebie: Ja nie jojcze na całe. Jest wielu wspaniałych młodych którzy o dziwo nie czują sie oszukani.
    Mówię, piszę, krzyczę, że: WKURf mnię ogarnia gdy słyszę że mdłodzi zostali oszukani przez starszych.
    Krzyczę w niebogłosy: SAMI SIĘ OSZUKUJECIE. Nie dawajcie wiary następnym kłamstwom zafajdanych łałtorytetów. Prali wam mózgi wcześniej i piorą wam teraz. Teraz zwalają winę na starszych. Byleby was utrzymac w błogim stuporze i samouwielbieniu. Że to znowu ci inni, starzy są winni.
    To moja opinia. Jednego z wielu przedstawicilli pokolenia które pomimo sygnałów i dzwonków alarmowych OSZUKIWAŁO SIĘ wierząc mędrcowi europy, giermkowi i województwu stołecznemu. Bo było łatwiej uwierzyć tym szubrawcom niż spędzić kilka dni dekorując latarnie w Al. Ujazdowskich.
    Nie idźta naszom drogom!
    The author has edited this post (w 12.02.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • los
    Nie dokładnie ale w tych okolicach. Podali WYŁĄCZNIE pensje minimalne czyli milcząco przyjeli za pewnik, że Polak może być tylko na dnie. Jakaś klasa średnia czy oplacany fachowiec... Nic z tych rzeczy, nie dla podludzi.
    No ale z drugiej strony to jest śliski temat, podadzą średnią to tylko wkurwią ludzi bo średniej nikt na oczy nie widział, a i moda (2-2,5 tysiąca na rękę bodajże) jest marzeniem pewnie połowy Polaków.
  • Jednak bede sie upieral przy tym, ze wazne jest czy zyjemy w wolnym kraju czy pod okupacja. Bo w pierwszym przypadku w weekend pojade z dziecmi do lasu, pojde ze znajomymi na grilla, pomysle o kupnie dzialki, zajme sie swoim hobby bez leku o przyszlosc, moze zainwestuje w jakis maly biznes. W drugim bede nerwowo sprawdzal czy sprzedali ostatni zaklad, czy w koncu usuneli historie ze szkol, czy zakazali jezyka polskiego, tropil prawdziwych i urojonych agentow, spiski, w koncu zakladal tajny ruch oporu, ktorego celem jest walka wyzwolencza, zyl w leku i poczuciu zagrozenia. A to mocno hamuje rozwoj.
    Mysle, ze na sytuacje mlodych wplywa tez druzgocaca krytyka katolicyzmu (w sumie nawet nie samego chrzescijanstwa, ale w ogolnym dyskursie oba pojecia sa utozsamiane). Kosciol to ciemnota, pedofilia, wymysly pasterzy z pustyni, slabi ludzie wymagajacy wierzacy w niewidzialnego przyjaciela, powstrzymujace rozwoj zakazy, bieda a zarazem wyzysk przez pasterzy. Po drugiej stronie jest elegancki racjonalizmem z seksem traktowanym jak sport, brak zakazow, brak przymusu posiadania dzieci, bogactwo ale i cynizm. I smutne jest, ze wlasnie ten cynizm wygrywa. I bedzietnym tez latwiej jest sie utrzymac na rynku pracy, zarbiac, kupowac drogie przedmiot etc.
    Mlodzi potrzebuja idealizmu. Ale jesli ktos przekona sie, przez wychowanie, wplyw otoczenia do kruchego pogladu, ze warto poswiecac sie dla innych, dawac cos z siebie, pracowac dla wspolnego dobra, nie brac pod uwage tylko wygod i przyjemnosci doczesnych to zostaje zmiazdzony powyzsza krytyka i wyszydzonych przez cynikow jako frajer. I rzeczywiscie, frajerom na tym swiecie powodzi sie gorzej.
    Ale jesli Kosciol nie mowi prawdy o zyciu to gdzie jej szukac? W mediach, ktore utracily funkcje informujaco-analizujaca rzeczywistosc, gdzie artykul jest narzedziem propagandy, przewidywalnym chwytem i widoczna manipulacja? Mozna w nauce, ale ta nie zajmuje sie caloscia rzeczywistosci ale skupia sie na jej malym, odizolowanym wybranym fragmencie.
    Ostatnia sprawa to polskosc. Rozumiem strach przed nacjonalizmami, ale proba rozpuszczenia polskosci, zatarcia polskiej tozsamosci (w ktorej sklad, czy ktos chce czy nie chce wchodzi katolicyzm) daje chyba odwrotny efekt. Widoczny wstyd wladzy przed symbolami narodowymi (rozowy orzel) usuwa grunt spod nog mlodym, tak samo jak dyskusja nad Okraglym Stolem i samym Walesa (z ktorym mozna osobiscie pokonwersowac na wykopie).
    Jesli narod nei jest wartoscia, Kosciol nie niesie zadnych wartosci to o co nalezy walczyc? O wladze i pieniadze? Ale to nigdy nie dzialalo na dluzsza mete i nie bedzie dzialac.
    I jeszcze jedna sprawa: internet i jego nietrwalosc. Narzedzie, ktore mialo dac wszystkim nieograniczony dostep do wiedzy i dobr kultury okazalo sie narzedziem do ogladania kotow, wklejania smiesznych zdjec, prowokowania, w koncu podsluchiwania, kontrolowania, marketingu i propagandy. Dzieki internetowi mozna spedzic w fizycznej samotnosci cale lata nawiazujac kontakty, zdobywajac punkty, poziomy, doswiadczenie, ktore okaza sie niczym gdy ktos wylaczy siec.
    Nie dziwie sie, ze mlodzi w takiej sytuacji uciekaja w calkowity cynizm albo irracjonalizm, anomie albo blahe rozrywki. Albo wyjezdzaja, bo dzieki propagandzie przekonal sie, ze tu wszytsko jest jakies takie zle i nieudane, nie takie jak na Zachodzie i nie ma szans na poprawe.

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Przemk0, ta połowa marząca o modalnej to chyba figura retoryczna? Pomijając już metody jakimi GUS to wszystko liczy, mediana wyszła nieco powyżej 3k - czyli to 3 000 zł jest poza zasięgiem połowy Polaków.
  • rdr
    Jednak bede sie upieral przy tym, ze wazne jest czy zyjemy w wolnym kraju czy pod okupacja. Bo w pierwszym przypadku w weekend pojade z dziecmi do lasu, pojde ze znajomymi na grilla, pomysle o kupnie dzialki, zajme sie swoim hobby bez leku o przyszlosc, moze zainwestuje w jakis maly biznes.
    Dzieki za precyzyjna demonstracje, na czym polega problem z Polakami. Hedonizm.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Panowie i Panie,
    Zakończmy nasz spór o tym kto kogo tu zrobił w bambOOko. Usiądźmy wygodnie i poobserwujmy. Jak i co.
    "Domy składające się wyłącznie z malutkich, 18-metrowych kawalerek zamierza zbudować w Miasteczku Wilanów deweloper. - To szansa na samodzielność dla młodych ludzi - przekonuje. - Powstaną koszary dla białych kołnierzyków - komentują architekci
    Dwa małe, trzypiętrowe domy firma Polnord chce postawić na południe od Świątyni Opatrzności, u zbiegu ul. Ledóchowskiej i planowanej ul. Branickiego. W każdym będzie po 96 mieszkań: długich i wąskich jak klawisz fortepianu.
    Zmieści się w nich mikroskopijny aneks kuchenny i malutka łazienka z prysznicem. Wanny ani pralki już nie będzie jak wstawić. - To oferta dla młodych, aktywnych ludzi wchodzących w życie zawodowe. Nie mają jeszcze rodzin, nie potrzebują wielopokojowego
    mieszkania
    - tłumaczył wczoraj na spotkaniu z mieszkańcami Miasteczka Wilanów architekt Rafał Grzelewski z pracowni Grupa 5, która projektuje miniapartamenty na zlecenie Polnordu."
    Jeśli ta super oferta będzie stała do tzw usranej śmierci dewelopera pusta i nawet bezdomni się tam nie wprowadzą to OK młodzi zostali oszukani przez starych (ale się naumieli i już się 2 raz w maliny wpuścić nie dadzą)>
    Ale jeśli mieszkania zostaną rozchwytane jak świeże bułeczki przez młodych wyznawców korporacjonizmu to o czym my tu rozmawiamy?
    Przypominam: Chcącemu krzywda się nie dzieje.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    Przypominam: Chcącemu krzywda się nie dzieje.
    Panie, co mi pan tu z pogaństwem wyskakujesz.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Uczynki_mi%C5%82osierdzia
    "Nieumiejętnych pouczać" a nie mądrzyć się z wysokości, ja?
  • Ja się nie mondrzem tylko przypominam prawdy jakie rzondzom światem A jak juz tak kulega wyszukła o "1001 dobrych uczynkach" to niech szanowny kolega wyguugla ile razy trza bliźniego napominać zanim się na nim kreskę postawi
    :)
    The author has edited this post (w 12.02.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Mam taką słabość charakteru że nie umiem postawić kreski na nikom. Na szczęście nie muszę się z tym problemem realnie zmierzać, póki co, bo jest mi on jakimś tajemniczym sposobem oszczędzany. Co innego "nie manie złudzeń", o to się już często zdarza.
    Zobaczymy jak się będą te "kameralne apartamenty" (kawalerki są dla motłochu) sprzedawać, jeden taki developer z Łodzi właśnie zbankrutował. 20-metrowe lofty chciał sprzedawać. No ale Łódź to nie Warszawa, tu się może to udać, nawet tuż przy Świątyni Opatrzności.
    The author has edited this post (w 12.02.2014)
  • Komuna też budowała mieszkania klity i ludzie w nich mieszkali. Co najwyżej powtarzamy te same błędy.
  • rastee
    Komuna też budowała mieszkania klity i ludzie w nich mieszkali. Co najwyżej powtarzamy te same błędy.
    jeśli to nie daj Boże prawda tośmy durnie nad durniami. Popełnic bład, każdy może. Zrozumieć ze się go popełniło..O! to wielka sztuka. Ale jeśli ktoś zrozumie że błd popełnił i dalej go zamierza popełniać ....szkoda słów.
    przemk0
    Mam taką słabość charakteru że nie umiem postawić kreski na nikom. Na szczęście nie muszę się z tym problemem realnie zmierzać, póki co, bo jest mi on jakimś tajemniczym sposobem oszczędzany. Co innego "nie manie złudzeń", o to się już często zdarza.
    Zobaczymy jak się będą te "kameralne apartamenty" (kawalerki są dla motłochu) sprzedawać, jeden taki developer z Łodzi właśnie zbankrutował. 20-metrowe lofty chciał sprzedawać. No ale Łódź to nie Warszawa, tu się może to udać, nawet tuż przy Świątyni Opatrzności.
    Wszystkich się nie uratuje. Rozpraszajc się kolega popełnia grzech nie koncentrujc się nad tymi którzy rokuj nadzieję
    :)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • A nie, rozpraszać to staram się nie rozpraszać, złamasów omijam, bo gadać nie ma po co i tak.
    Oszukiwani jesteśmy na różne sposoby, komuna wciskała kit że w mieście lepiej, bo nie trzeba chodzić za stodołę do wychodka, i woda ciepła w kranie, no i mieszka się nowocześnie a nie w drewnianej chałupie. I ludzie zostawiali 100-metrowe domy drewniane żeby mieszkać w betonowych klitkach... zupełnie jak by łazienki w domu zrobić nie można było. Teraz podobnie - kupuj nieruchomości bo to inwestycja pewna panie! Wtedy chodziło o zbawienie taniej siły roboczej do produkcji na rzecz wojska - teraz na rzecz banksterów.
    The author has edited this post (w 12.02.2014)
  • 18m2 blisko św Opatrzności to może Kościół kupi całe osiedle na klasztor. Moja ciocia klaryska żyje w 12metrowej celi.
  • los
    ferb
    :
    Sam nie wiem za którą z książek się wziąć, by nadrabiać braki w swojej wiedzy.
    Ksiazki? Ksiazek nie trzeba, ksiazki klamia. Starczy szczypta zdrowego rozsadku.
    Bzdura i to groźna. Zdanie prawdziwe to czytanie książek bez zdrowego rozsądku może być szkodliwe, bo część z nich wytwarza fałszywe wzorce postrzegania rzeczywistości. Natomiast co do pytania ferb'a to odpowiedzią może być jedynie pytanie: a o jaką wiedzę się rozchodzi?
  • Trzeba czytac stare teksty zeby zrozumiec terazniejszosc, np. taki:
    http://niniwa22.cba.pl/spiewak-przyszlosc.htm
    A w ogole na stronie niniwa22.cba.pl jest duuuuzo ciekawych123 tekstow, generalnie im starszy tym ciekawszy.
    Ot np. cos takiego:
    http://niniwa22.cba.pl/gazeta_wyborcza_i_agora.htm
    I taki:
    http://niniwa22.cba.pl/wojna_pokolen_przy_uzyciu_cyngli.html
    W ogole chyba nerwowosc tamtych czasow spowodowala wiele dziur w pamieci. Chyba warto uzupelnic swoja wiedze.
    Przykro mi tez jest, jak porownuje poziom tekstow z tamtych czasow z obecnymi. Ot slowo przestalo sie liczyc...
    EDIT: adres cba.pl ma tyle wspolnego co ec.mixxt.pl z European Commission
    The author has edited this post (w 21.02.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • ms.wygnaniec
    los
    :
    ferb
    :
    Sam nie wiem za którą z książek się wziąć, by nadrabiać braki w swojej wiedzy.
    Ksiazki? Ksiazek nie trzeba, ksiazki klamia. Starczy szczypta zdrowego rozsadku.
    Bzdura i to groźna. Zdanie prawdziwe to czytanie książek bez zdrowego rozsądku może być szkodliwe, bo część z nich wytwarza fałszywe wzorce postrzegania rzeczywistości. Natomiast co do pytania ferb'a to odpowiedzią może być jedynie pytanie: a o jaką wiedzę się rozchodzi?
    Ja to zawsze polecam ksiązkę z początku lat 90 tych Rabieja i Rosinskiej pt. "Droga cienia. Wachowski bez bcenzury". Mozna se kupic na allegro, jest tez na zwierzaku.

  • Dzięku uhr, tej książki nie znałem a już we wstępie bąba "Książka ta jest dopełnieniem książki naszego autostwa pt. "Kim pan jest, panie Wachowski?" i zawiera treści, które Polska Oficyna Wydawnicza BGW uznała za "mało istotne" i skreśliła cenzurując tamten tekst."
  • rdr
    http://niniwa22.cba.pl/gazeta_wyborcza_i_agora.htm
    kompletnie nie znam sie na giełdzie, spółkach i finansach. Zatem pytanie w związku z tym fragmentem:
    "Trzy tygodnie przed dziesiątą rocznicą wydania pierwszego numeru "Gazety" Agora zadebiutowała na giełdzie.
    Tego dnia jedna akcja warta była 49,9 zł (wczoraj w południe kurs wynosił 45,5 zł). Agorę wyceniono
    na
    2,83 mld
    zł"
    A dziś znalazłem, że Agora ma (za bankierempeel) 50 937 386 sztuk akcji wartch (dziś) 10,95 zł, czyli w sumie 557 764 377 zł, czyli
    ok.
    0,6 mld

    Dobrze rozumuję? Chyba że są jeszze akcje poza publicznym obrotem, ale wtedy jaką mają wycenę?
    "Akcje Agory otrzymało około 1,6 tys. pracowników. Jednak
    96 spośród nich
    , będących kluczowymi pracownikami firmy, posiada pakiety znacznie wyższe niż pozostali (oni też głównie zdecydowali o takim właśnie rozdziale akcji)."
    Dale z tekstu wynika, że te 96 osób ma w sumie ok. 19mln sztuk akcji - czyli na dziś przypadałoby  po 2,2 mln zł na osobę
    //artykuł jest z 1999 roku//
    The author has edited this post (w 21.02.2014)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.