Skip to content

Młodzi Polacy wpadli w pułapkę

13

Komentarz

  • Ty nie wiesz, co znaczy "zabetonowane."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No właśnie, jak to jest - czy dziś młodzi mają mniejszą stabilność/większą niepewność losu niż ich rodzice w PRL? Kiedyś wydawało mi się, że to pewnik i że to między innymi dlatego dziś młodzi nie chcą mieć dzieci. Dziś już nie jestem taki pawian.
    A druga sprawa - kurczę, to od nas zależy czy w Internecie paczymy na koty, czy czegoś się uczymy.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)
  • No ale chyba wlasnie nie wiadomo czemu sie poswiecic, bo panuje pomieszanie wartosci, stad ucieczka w ogladanie kotow. I na tym polega trudnosc - sa srodki ale nie wiadomo na co je spozytkowac, latwo i przyjemnie natomiast sie je marnuje. A ze panuje kult latwosci i przyjmnosci, zgodnie z planem "Polska - fajny kraj fajnych ludzi" tak to wyglada.

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Kuba
    No właśnie, jak to jest - czy dziś młodzi mają mniejszą stabilność/większą niepewność losu niż ich rodzice w PRL?
    Ja ci powiem jak wygladala moja pewnosc/niepewnosc losu za komuny - mialem absolutna pewnosc, ze do konca dni swoich pozostane w czarnej dupie: krzywdzony, ponizany, okradany, wyszydzany i nie bede mogl nic zrobic, by sie temu sprzeciwic. Ze moge liczyc tylko na szczescie niewolnika - ze nadzorca sie na chwile odwroci i bede mogl ukrasc kawalek sera.
    Bluznicie, mlodzi koledzy.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Byc moze bluznimy, ale trzeba w takim razie wyjasnic: czy zyjemy w wolnym kraju, ktory daje wszystkim rowna i namacalna szanse, czy w rosyjsko-niemieckim kondominium, gdzie jak wywiesze flage, osmiele sie samodzielnie myslec i pojde do kosciola to zwolnia mnie z pracy albo nagle tajemniczo poczuje sie gorzej i powiesze w piwnicy bez swiadkow?

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • rdr
    Byc moze bluznimy, ale trzeba w takim razie wyjasnic: czy zyjemy w wolnym kraju, ktory daje wszystkim rowna i namacalna szanse, czy w rosyjsko-niemieckim kondominium, gdzie jak wywiesze flage, osmiele sie samodzielnie myslec i pojde do kosciola to zwolnia mnie z pracy albo nagle tajemniczo poczuje sie gorzej i powiesze w piwnicy bez swiadkow?
    I ta perspektywa cie paralizuje? Jest problem z Polska ale glowny problem jest z toba: Peem wiecej - caly problem z Polska wynika z problemu z toba i tobie podobnymi.
    Wiesz kolego czym sie roznimy - ja trzydziesci lat temu i ty teraz? Ja wtedy mialem glowe przygieta do ziemi i zero nadziei w sercu ale podejscie mialem pozytywne - wyszukiwalem nie zagrozenia a mozliwosci. Nie bylo ich wiele ale nawet maksymalnie przyduszony pracowalem nad tym, czego mi nie byli w stanie zabrac - nad soba. Uczylem sie jezykow, robilem doktorat, pisalem prace z matematyki. Z matematyki - bo trzeba do niej tylko kartki i olowka.
    A co powiesz na taka propozycje - pobudka o szostej rano (chwila heroiczna, wstajemy w momencie otwarcia oczu), zimny prysznic, brewiarz, bieg po osiedlu, sniadanie, praca, nauka angielskiego/hiszpanskiego/obojetne czego, brewiarz, pisanie artykulu o systemie miar w sredniowiecznych Chinach, piwo z kolegami, sen. Zero negatywnych mysli, zero narzekania.
    Formacja jest tym, czego wszyscy potrzebujemy.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    rdr
    :
    Byc moze bluznimy, ale trzeba w takim razie wyjasnic: czy zyjemy w wolnym kraju, ktory daje wszystkim rowna i namacalna szanse, czy w rosyjsko-niemieckim kondominium, gdzie jak wywiesze flage, osmiele sie samodzielnie myslec i pojde do kosciola to zwolnia mnie z pracy albo nagle tajemniczo poczuje sie gorzej i powiesze w piwnicy bez swiadkow?
    I ta perspektywa cie paralizuje? Jest problem z Polska ale glowny problem jest z toba: Peem wiecej - caly problem z Polska wynika z problemu z toba i tobie podobnymi.
    Wiesz kolego czym sie roznimy - ja trzydziesci lat temu i ty teraz? Ja wtedy mialem glowe przygieta do ziemi i zero nadziei w sercu ale podejscie mialem pozytywne - wyszukiwalem nie zagrozenia a mozliwosci. Nie bylo ich wiele ale nawet maksymalnie przyduszony pracowalem nad tym, czego mi nie byli w stanie zabrac - nad soba. Uczylem sie jezykow, robilem doktorat, pisalem prace z matematyki. Z matematyki - bo trzeba do niej tylko kartki i olowka.
    A co powiesz na taka propozycje - pobudka o szostej rano (chwila heroiczna, wstajemy w momencie otwarcia oczu), zimny prysznic, brewiarz, bieg po osiedlu, sniadanie, praca, nauka angielskiego/hiszpanskiego/obojetne czego, brewiarz, pisanie artykulu o systemie miar w sredniowiecznych Chinach, piwo z kolegami, sen. Zero negatywnych mysli, zero narzekania.
    Formacja jest tym, czego wszyscy potrzebujemy.
    Los, zapominasz o jednej rzeczy: jestesmy w komunie do kwadratu. dzis ten kto sie wychyli ma gorzej niz za komuny. za komuny, byles bohaterem, mogles isc do wiezienia, ale polowica znalazla prace na drugi dzien, a dla sasiadow byles bohaterem.
    a dzis?
    przyklad Korniego pokazuje, ze jest sie czego bac: sukinsynow zza kulis i sasiadow, dla ktorych jestes frajerem. zas przyklad Brauna pokazuje, ze polowica pracy nie tylko nie dostanie, ale jeszcze straci ta, ktora ma.
    z ta formacja to prawda, ale wiesz dlaczego? przede wszystkim dlatego, zeby nie zwariowac.

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • Nie zabrania to wstawania o szostej rano i uczenia sie hiszpanskiego. A poza tym nie zartuj - komuna zabijala i to setkami, nawet ta komuna z lat 80-tych. A potraktowanych tak jak Korni byly dziesiatki jesli nie setki tysiecy.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Moi drodzy młodziankowie. Słuchacie a nie słyszycie, czytacie a nic a nic nie rozumiecie. Dlaczego? Bo się Wam po prostu nie chce.
    Obrażacie się na nas starych że was oszukaliśmy / nierozumiemy / niedoceniamy i takie tam ine płacze. Chlipacie donoścnie że jesteście nieporadni z powodu naszych zaniedbań. Ze nikt was nie nauczył co i jak.
    A ja wam powiem jedno: W DUPACH SIE WAM POPRZEWRACAŁO I JESTEŚCIE LENIE. NIC WAM SIĘ NIE CHCE.
    Chcecie gotowych rozwiązań, chcecie mieć łatwo, miło i przyjemnie. Chcecie mieć to teraz i tu. Ale nie chcecie za to zapłacić. A to moi mili to już zwykłe złodziejstwo.
    W latach 1960tych wasi ojcowie w całej Europie i USA urządzali sobie kryteria uliczne w policją i milicją. Nie ważne jakie były ich motywacje polityczne. Ważne że oni też czuli się oszukani przez swoich starych i "zgredów". Ale kudy wam patałachy do nich! Im w odróżnieniu od was się chciało coś zrobić. Czegoś dokonać. Spalić komitety, wpier*olić milicjantowi, wypatroszyć sukę. Byli gotowi na pały Zomowców i na kule policji (tak tak policja w USA i innych rajach waliła z ostrej) Brali w ręce sztachety, kamienie i sztandary i szli w demonstracjach.
    A wy?
    Jedyne co potraficie to wsiąść na swoje pedałoloty i demonstrować swoją masę "bezkrytyczną". Potraficie urządzać blokadę miast aby pojeździć sobie na wrotkach albo jak już na prawde jest wam źle to użalacie się na pejsbuku.
    Czujecie się oszukani? Macie rację! Oszukujecie się co dzień patrząc w lustro i mówiąc sobie że się staracie i coś chcecie zrobić. Że jesteście warci czegoś więcej niż pobłażliwego SPOKO.
    Uprzejmnie powiadamiam ze ta tyrada nie jest zaadresowana do pojedyńczych osób lecz należy ją traktowac jako ogólny chark na pewną część młodzianków. Wszelakie podobieństwo i insynuacje są przypadkowe i niezamierzone
    :D
    Nawet ten wątek jest przykładem waszej gnuśnej indolencji. Los, ja i inni mówimy wam jak jest bez picowania i bez pudru. A wy? Uważacie ze wiecie lepiej. SPOKO frajerzy, oszukujcie się dalej.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • los
    Nie zabrania to wstawania o szostej rano i uczenia sie hiszpanskiego.
    Wstaję o 5:30, choć robotę zaczynam o 8:00 i mam tam 20 minut tramwajem. Hiszpańskiego co prawda się nie uczę, ale nie opierdalam się przez ten czas:-)
    @fatus:
    Przemowa w ogólności fajna, ale zastanawiam się, czy jako ogólny chark faktycznie dotyczy, czy też nie dotyczy nas tu na forum?
    fatuswombatus
    W latach 1960tych wasi ojcowie w całej Europie i USA urządzali sobie kryteria uliczne w policją i milicją.
    (...)
    Jedyne co potraficie to wsiąść na swoje pedałoloty i demonstrować swoją masę "bezkrytyczną".
    To ja w tym miejscu też mam małą uwagę i w żadnym wypadku nie wskazuję nikogo palcem: następnego 11.11 proszę dać sobie luz w doszukiwaniu się prowokacji służb. Przy innych okazjach też. Np. żenujące były dla mnie oskarżenia płynące z obozu patriotycznego, że moi bracia po szalu co wywiesili transa "litewski chamie klęknij przed polskim chamem" byli inspirowani przez służby. Jak się kiedyś spotkamy przy piwie, to opowiem jak wyglądają represje w III RP. Staruch nie jest jedyny.
    A swój głos w tym wątku chciałbym podsumować w ten sposób, że generalnie zgadzam się z losem:
    los
    A co powiesz na taka propozycje - pobudka o szostej rano (chwila heroiczna, wstajemy w momencie otwarcia oczu), zimny prysznic, brewiarz, bieg po osiedlu, sniadanie, praca, nauka angielskiego/hiszpanskiego/obojetne czego, brewiarz, pisanie artykulu o systemie miar w sredniowiecznych Chinach, piwo z kolegami, sen. Zero negatywnych mysli, zero narzekania.
    Moje oczekiwania wobec starszego pokolenia są takie, by ci co myślą podobnie jak los, rozglądali się wokół i jak widzą dobrze rokujące młode osobniki, przedstawiali im podobną ofertę. Sam spotkałem kilka takich osób. Np. to wstawanie o 5:30 to sugestia tego pana, o kórym wyżej pisałem.
    Czytam teraz Papę Franka i widze jedną analogię:
    Pisze on w Evangelii Gaudium, że nie można czekać z głoszeniem Ewangelii do czasu aż staniemy się idealni, bo to nigdy nie nastąpi. Zachowując wszelkie proporcje podobnie jest z kwestią miłości ojczyzny i dbaniem o dobro wspólne: choć jest ciężko, na tyle na ile każdy może powinien innych ciągnąć do pracy dla Polski.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)
  • ferb
    Moje oczekiwania wobec starszego pokolenia są takie, by ci co myślą podobnie jak los, rozglądali się wokół i jak widzą dobrze rokujące młode osobniki, przedstawiali im podobną ofertę.
    Akademik jest z definicji nauczycielem. Spoko, przeczolgalo sie kilku malolatow i wyszli na ludzi. Przeczolga sie jeszcze kilku dalszych.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ferb, bez urazy, ale...............
    Ty nie masz czuć się zawiedziony / czuć się oszukany / czuś się pokrzywdzony przez jakiś tam starszych. Ty masz być tak wkórw*ony tak że zrobisz wszystko, powtórzę WSZYSTKO, aby coś w swoim losie zmienić. Ale nigdy przenigdy nie będziesz płakał że cię oszukali.
    Taka jest postawa godna szacunku. Każda inna to gejowanie
    :)
    Z chęcia posłucham o prowokacjach. Być może także swoje dorzucę na temat jak to się robi w innych krajach. Nie szukam ich na siłę. Jak widzę tak opisuję. Dla mnie dla lumpy z wózkiem złomu to nie pedały. Ale dwa pedały z wózkiem i niemowlakiem to już zboki.
    Nie bierz tego osobiście. Odnoś to do tych co się czują oszukani siedząc w starbuniu nad kawusią i pejsbookiem. To o nich jest ten wywlątek i artykOOł.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Na poboczu lecz w tomacie.
    następne 500000 tysięcy młodych dało dyla z bugoodrza w 2013 roku. Uczciwe pytanie do młodych na tym forum:
    Zwiali, przeciwstawili się, poddali się i uciekli porzuciwszy nadzieję?
    Ja mówię jak jest. Dałem dyla z Polski gdyż byłem głupi jak but z lewej nogi i naoglądawszy się holywudzkich bzdur pragnąłem przygody.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Podobnież te pół miliona to już z rodzinami wyjechało.
  • @Fatus
    Ze sposobu w jaki ulało się Tobie hurtem na całe pokolenie zgaduję odrazę z powodu przesytu miastem stołecznym. Ale tamże problem się nie kończy. Więcej - on się TAM nawet nie zaczyna. "Oszukani" w starbuniu, z fejsuniem, z Arkadiami, Złotymi Balkonami to tylko wk-rwiający detal, ale w żadnym wypadku nie obraz.
  • fatuswombatus
    Dałem dyla z Polski gdyż byłem głupi jak but z lewej nogi i naoglądawszy się holywudzkich bzdur pragnąłem przygody.
    Nie narzekaj. Osiem lat jaruzelskiej beznadziei do dzis sni mi sie po nocach.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • ferb
    Moje oczekiwania wobec starszego pokolenia są takie, by ci co myślą podobnie jak los, rozglądali się wokół i jak widzą dobrze rokujące młode osobniki, przedstawiali im podobną ofertę.
    Nie wiem czy dobrze rokuję, ale mi przedstawił
  • ferb
    Jestem z rodziny robotniczej i przez dłuższy okres mojego życia przebywałem z rówieśnikami podobnymi do mnie - bez historii, lub z wyrwanymi korzeniami. To jest cholernie ciężka sprawa nadrobić pewne sprawy, które wielu może wynieść z domu. Choć i to czasem mało.
    Ja tam bym się chętnie postawił na Kolegi miejscu. Niektórzy muszą przed "nadrobieniem" odrzucić "historię" wyniesioną z domu. A to zdecydowanie nie wiąże się z przyjemnymi emocjami.

    https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
  • Ciekawe123 czy skojarza to nasze liberalne debile z najwyzszym podatkiem w wysokosci 32%, ktorego i tak najbogatsi nie placa, bo jako jednoosobowe spolki oddaja danine w wysokosci 19%.
    Obstawiam, ze nie, od arytmetyki na poziomie szkoly podstawowej glowa zaczyna in sie kopcic.
    A zauwazyles Przemek symptomatyczna i smutna informacje w tym artykule? Podana niewprost ale nie ukryta.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ja ciagle szturcham kijem moich rodakow w letargu, co ich budzi tylko na chwilke - by bluznac straszna agresja na mnie i za chwile znowu zasnac. To dzialanosc zupelnie nieskuteczna a przy okazji trace przyjaciol ale nadal bede to robic. A noz widelec ktory sie obudzi?
    Ale glowna droga prowadzi nie tedy. Trzeba pracowac nad tym, co sie ma, czyli nad soba. Sa setki sposobow uczynienia siebie lepszym a kazdy sam najlepiej wie, ktory sposob najwiecej obiecuje. Nazywa sie to formacja. Dobrze tez zostawic cos dla przyszlych pokolen, jesli obecne okaze sie tylko nawozem historii. Polskosc to nie spraw pieciu minut, polskosc jest wieczna.
    Ja się obudziłem. W moim otoczeniu też sporo ludzi budzi się, więc warto próbować.
  • A ja właśnie zostałem opierdolony przez prof. UW z 30-letnim tam zatrudnieniem, że co się go czepiam o Dzień Porno, przecież on z tym UW nic nie ma wspólnego.
    Orka na agorze.
    The author has edited this post (w 11.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rastee
    Ja się obudziłem. W moim otoczeniu też sporo ludzi budzi się, więc warto próbować.
    A mi się wydaję, że kluczowym aspektem jest sama chęć przejrzenia na oczy. To się wiaże z tym co Cenckiewicz okreśłił w kontekście środowisk naukowych - odmowa wiedzy. Taka odmowa wg mnie dyskwalifikuje naukowców ze środowiska, które powinno rzecz określać z różnych perspektyw, często wbrew sobie, ale może to ja źle na tych ludzi patrzę. W każdym razie, mniej kompromitujaca, ale taka odmowa również dotyczy bardziej szarych ludków. I tu żadnej presji nie ma, albo ktoś chce zroumieć istotę rzeczy, albo nie. Jeżeli nie, to marne szanse, zerowe wręcz. Pytanie jednak pojawia się zasadnicze, a dlaczego człowiek chce lub nie ? Uważam, że wymyka się to poza możliwość naszego zrozumienia. Pisaliśmy o tym wielokrotnie, identyczne geny, identyczne wychowanie, a rodzeństwo ma skrajnie różne poglady.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 11.02.2014)
  • Młodzi Polacy znaleźli już wyjście z pułapki. Już niedługo zostanę tylko ja, bo ktoś musi światło zgasić.
    http://serwisy.gazetaprawna.pl/praca-i-kariera/artykuly/776911,w-2013-roku-z-kraju-wyjechalo-nawet-pol-miliona-osob.html
  • To był jakiś wielki eksodus w latach 2006-2007 ? Dane to potwierdzaja ?
    JORGE>
  • natenczas
    @Fatus
    Ze sposobu w jaki ulało się Tobie hurtem na całe pokolenie zgaduję odrazę z powodu przesytu miastem stołecznym. Ale tamże problem się nie kończy. Więcej - on się TAM nawet nie zaczyna. "Oszukani" w starbuniu, z fejsuniem, z Arkadiami, Złotymi Balkonami to tylko wk-rwiający detal, ale w żadnym wypadku nie obraz.
    WIem. I co więcej z moich obserwacji największe pretensje do życia mają w/w pajace, Reszta bierze się ostro za robotę i haruje tak że mi facetowi który pracował 20 lat na stalowni przy płynnej stali mam tylko słowa uznania. Widzę tych ludzi na wsi jak biorą zapyziałe gospodarstwa swoich rodziców i starają się poprowadzić je w nowoczesny sposób. Widze ich w szkołach gdy przyjeżdżają nocnymi busami i pociągami do Warszawy by się uczyć i pracować. Widze ich i szanuję.
    los
    fatuswombatus
    :
    Dałem dyla z Polski gdyż byłem głupi jak but z lewej nogi i naoglądawszy się holywudzkich bzdur pragnąłem przygody.
    Nie narzekaj. Osiem lat jaruzelskiej beznadziei do dzis sni mi sie po nocach.
    Ech...i tu źle i tam też nie za wesoło. Piersze lata w AUstralii były dla mnie prawdziwą szkołą życia i formacją jakiej nikomu nie życzę. Sam, 17 lat, bez języka, bez znajomych, bez rodziny, bez kasy...Kurna ja miałem jedynie pusty łeb i dziurawe jeansy na tyłku. Dziś dosłownie budzę się w nocy zlany zimnym potem i dziękuję Bogu że mnie tak mocno za uszy trzymał iż się nie stoczyłem na samo dno.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • los
    Nie zabrania to wstawania o szostej rano i uczenia sie hiszpanskiego. A poza tym nie zartuj - komuna zabijala i to setkami, nawet ta komuna z lat 80-tych. A potraktowanych tak jak Korni byly dziesiatki jesli nie setki tysiecy.
    ale mieli wsparcie w spoleczenstwie. mieli wsparcie w Kosciele. nawet dla tchorzy byli bohaterami.
    dzis w komunie do kwadratu, podlanej mocno sosem relatywizmu jests czlowieku sam jak palec u nogi.

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • rastee
    A może Smoleńsk sprawił, że poczułem Polskę, bo w nią uderzono?
    O, o, o!
    Więc jeśli ktoś po tym wydarzeniu nie poczuł, to już (raczej) nie poczuje. Chyba, że jakiś kataklizm (wojenny).
    Mnie ten dzień obudził do rozbudzania poczucia historii Polski u syna. Bez "zwalania" na szkołę czy internet (TV już nie działa.)
  • los
    A zauwazyles Przemek symptomatyczna i smutna informacje w tym artykule? Podana niewprost ale nie ukryta.
    jeśli to pytanie otwarte, a nie tylko do Przemka, to się zgłaszam- podali minimalną pensję w UK i FRA (obie ponad 5tys. zł), ale już dla Czech, Słowacji i Litwy nie podali...
  • Nie dokładnie ale w tych okolicach. Podali WYŁĄCZNIE pensje minimalne czyli milcząco przyjeli za pewnik, że Polak może być tylko na dnie. Jakaś klasa średnia czy oplacany fachowiec... Nic z tych rzeczy, nie dla podludzi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.