Szczupak w szafranie (watek niekulinarny)
System feudalny imituje rodzine i zasadza sie na osobistej bliskiej relacji seniora i wasali. Senior jako ojciec jest zobowiazany do opieki a wasale jako dzieci sa zobowiazane do posluszenstwa. Feudalizm panowal w Europie setki lat a Kosciol wrecz ciezko sobie wyobrazic jako strukture inna od feudalnej. Zdaniem losa feudalizm jest najdoskonalsza struktura spoleczna.
Jak kazda inna ludzka konstrukcja feudalizm moze ulec rozkladowi. Psuje sie w charakterystyczny sposob - w kolorze zlota i purpury i w aromacie perfum. Jesli ceremonial utrudnia relacje seniora i wasali, feudalizm jest chory. Kiedy staja sie one niemozliwe, feudalizm jest martwy. Kosciol na pewno nie jest zdrowy a Papiez bardzo sie stara by go uleczyc.
Stajac po stronie czerwonych butow nasi koledzy staja po stronie choroby i smierci.
A co o ceremoniale twierdzi Chrystus we wlasciwy dla Niego jednoznaczny i niepozostawiajacy watpliwosci sposob? To:
W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: "Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła". A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona".
(Łk 10,38-42)
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jak kazda inna ludzka konstrukcja feudalizm moze ulec rozkladowi. Psuje sie w charakterystyczny sposob - w kolorze zlota i purpury i w aromacie perfum. Jesli ceremonial utrudnia relacje seniora i wasali, feudalizm jest chory. Kiedy staja sie one niemozliwe, feudalizm jest martwy. Kosciol na pewno nie jest zdrowy a Papiez bardzo sie stara by go uleczyc.
Stajac po stronie czerwonych butow nasi koledzy staja po stronie choroby i smierci.
A co o ceremoniale twierdzi Chrystus we wlasciwy dla Niego jednoznaczny i niepozostawiajacy watpliwosci sposob? To:
W dalszej ich podróży przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: "Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła". A Pan jej odpowiedział: "Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona".
(Łk 10,38-42)
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Więc tylko goły skan, Liturgia Rzymska X. Nojszewskiego:
Akapit od "Zabwiciel..." szczególnie zdanie 11. linii "
Nie wskazał...
"
Myślę, że te słowa można odnieść do ostatnich dyskusjach o dworze, ceremoniale i - przysłowiowych już chyba - butach papieskich.
(edit: widzę, żę się obrazek nie skaluje, więc skopiować na komputer...)
Edytowano w 16.12.2013
W ogóle to poradzę poczytać Ratzingera, który w Duchu Liturgii przywołuje ten fragment w kontekście liturgicznego ADHD na Nowej Mszy. Przyznaję, frakcja pomponiarska jest dla mnie dziwna. Ale sprowadzanie tradsów do pomponiarzy jest wybitnie nieuczciwe. Chyba, że chce się udowodnić z góry przyjętą tezę.
Jeśli niejasno się wypowiedziałem, to inaczej: co z frakcją, która uważa, że forma jest równie ważna co treść? Spalić, czy łaskawie osiedlić z rezerwatach?
Nie rozumiem, o co też Ci chodzi z tymi dogmatami. Piszesz takim tonem, jakby to były sprawy czysto uznaniowe. Gdyby tak było, to świat byłby strasznym miejscem.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Jaka tresc wyrazaly sutanny, kiedy taki stroj duchownego zostal przyjety czyli w XVI wieku? Wyrazaly one skromnosc, ubostwo i prostote, warto porownac je ze strojami meskimi i damskimi z epoki - pelnymi barw, z drogich tkanin, obwieszonymi zlotem i drogimi kamieniami.
Biala sutanna papieza znaczyla wtedy czystosc. Czy dzis oznaczaja to czerwone buty? Przypuszczam, ze watpie. Czyli frakcja szewska pragnie widziec w papiezu odwrotnosc tego, czym on jest.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Problem "czerwonych butów" dotyczy nazwijmy to ogólnie "konserwatywnych katolików", którym nie podoba się cokolwiek innego. Dla nich czerwone buty to nowość, więc są przeciw.
Tradsi natomiast postulują coś innego, o wiele bardziej radykalnego, mianowicie przywrócenie form, których od dawna nie ma. Z punktu widzenia stosunku do zastanych form nie różnią się więc niczym od najbardziej radykalnych modernistów. Jedyna "przewaga" tradsów polega tu na tym, że te formy już były, choć oczywiście ich faktyczna forma odbiegała od tej wyidealizowanej i należy mieć bardzo poważne przypuszczenia, że przeciętna Msza przedsoborowa nie wyglądała jednak tak, jak przeciętna Msza indultowa czy u piusowców. A moderniści sobie formy wymyślają. Obie strony uważają, że one "wiedzą lepiej", no to jest jednak droga jak się wydaje donikąd.
"Duch liturgii" to chyba dość stara książka, jako papież Benedykt XVI postulował stopniowe udoskonalanie liturgii "NOMowej".
Problem pomponiarstwa jest inny, to jest zatracenie w ogóle pojęcia czym jest forma, postrzeganie jej w sposób czysto estetyczny. Jak słuchamy muzyki to możemy się zachwycać samą formą, nawet jeśli nic nie wyraża. Natomiast poza sztuką to jest kompletne wypaczenie. Jeśli za formą nie idzie treść, to forma staje się właśnie jedynie artystycznym, estetycznym wyrazem, a katedry - niezależnie od formalnego ich statusu - muzeami. Dlatego bardziej troszczmy się o treść. Na dniach ukazała się adhortacja, jest o czym rozmawiać. Zdjęcia tych butów już były w czasie inauguracji, więc temat jest delikatnie mówiąc odgrzewany.
Czerwone buciki ani mnie ziębią, ani grzeją, ale przestrzegałbym przed gnostryckimi jazdami, tylko po to, by widać było, że odróżniamy się od kilku tradycyjnych freaków.
Los wśród elementów psucjącego się feudalizmu wymienił purpurę. Ogólnie się zgadzam, ale w przypadku Kościoła należy być ostrożnym. Jeden z drugim może widzieć w purpurze kardynalskiej wyraz pychy i relikt zamierzchłych czasów, ale pamiętać należy, że oznacza ona krew i gotowość oddania życia w obronie wiary przez kardynałów.
Obecnie czerwone buty to się jednak przeciętnemu odbiorcy kojarzą z czymkolwiek innym i nawet niekoniecznie z papieżem... Za eleganckie uchodzą właśnie czarne.
Pozbawiona ozdob i barw sutanna papieza byla wyrazem sprzeciwu wobec moznych strojacych sie w czerwone buty i obwieszajacych zlotem.
Papiez nie jest przywodca we wspolczesnym sensie, Papiez jest pasterzem. Jest roznica, pozornie niewielka ale w jej istocie miesci sie caly swiat.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nie chcę pisac o Franciszku I ("I", bo przecież może być i kolejny papiez tego imienia i głupio byłoby post factum dopisywac wszędzie te jedynki), bliższy był mi (i jest) Benedykt XVI. W tej całej wrzawie, wyrzekaniu na pompony, pelerynki, czerwone buty etc. w tej ostentacyjnej pochwale skromności i prostoty obecnego Biskupa Rzymu widzę bezustannie taki przytyk niewypowiedziany, ale wyraźny: "Widzisz ty pyszny Niemcu co się obnosiłeś z mucetą, a raz nawet camauro założyłeś, ty miłośników złotem haftowanych ornatów". Benedykt XVI - takim jaki ja go widzę, był najskromniejszym i najpokorniejszym z wybitnych ludzi Kościoła ostatnich lat. To, że tak się nosil wynikalo z jego bezgranicznej pokory: "Oto noszę to wszystko nie jako Józef Ratzinger, ale dlatego, że tak ubierali sie papieże, że jestem pokorny wobec mego urzędu" - kto tego nie rozumie i uważa Benedykta XVI za miłośnika przepychu i pompy ten jest - prosze wybaczyć - durniem pełnym złej woli. Śmiem nawet twierdzić, że Benedykt XVI w tych zabytkowych ornatach był skromniejszy od Franciszka, który, jakby to powiedzieć? Manifestuje nadmiernie swoje "ja", swoj gust i swoją prostotę.
Wydaje mi sie też, że cała argumentacja na rzecz prostych papieskich szat liturgicznych i tych nieszczęsnych butów jest oparta na pewnym nieporozumieniu: papieże nie muszą kupować, zamawiac ornatów, infuł itd. wydawać na to pieniędzy; gdzie jak gdzie, ale w Watykanie tego nie brakuje. Raczej kosztować mogą nowo szyte te skromne, proste. Benedykt XVI kazał powyciągać to i owo z magazynów, odkurzyć, bo było ładne i (w jego i wielu innych oczach): nosić na Chwałę Bożą, nie papieską. Co do butów - może zapytać szewca, co szyje buty (choć takich już mało) wiele kosztuje uszycie czerwonych czy czarnych butów - okaże się, że tyle samo. Czy gest z czarnymi butami był słuszny, nie mnie sądzić, ale na pewno nie chodzilo o zaoszczędzenie 100 czy 200 euro, dla mnie to kupa forsy, dla Watykanu tyle co nic. Przykro mi tylko, że cały ten spektakl zachwytów nad nowym Papieżem odbywa się - bo odbywa się! kosztem Poprzednika, skromnego robotnika Winnicy Pańskiej, którego łatwo i tanio sie zapomniało Panie i Panowie.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Mówi duchowny, doktor teologii liturgii:
"Wg mnie cały ruch liturgiczny wziął się właśnie z tego, że liturgia w bardzo nikłym stopniu funkcjonowała jako sposób przekazywania pamięci o wydarzeniu zbawczym. Tezę inicjatora ruchu liturgicznego o. Prospera Guérangera (1805-1875), że liturgia jest pierwszym źródłem pobożności i pierwszym miejscem kontaktu z wiarą Kościoła dziś przyjmuje się bez emocji, a w jego czasach była to teza rewolucyjna i traktowana podejrzliwie jako nowinkarstwo. Ówczesny biskup diecezji Orléans, publicznie polemizujący z Guérangerem i twierdzący, że liturgia nie ma najmniejszego znaczenia teologicznego i jest wyłącznie kwestią kościelnej dyscypliny, był wyrazicielem raczej powszechnego przekonania. Zresztą, idąc dalej, ja postrzegam rozwój rozmaitych form pobożności od XIII w., jakoś inspirujących się liturgią i tworzących pewną paralelną do oficjalnej „liturgię dla świeckich” a potem zupełnie aliturgiczną
devotio moderna
, właśnie jako próby budowania innych „aktywatorów pamięci” obok rytuału liturgicznego, traktowanego niemal wyłącznie w kategoriach „oficjalnego kultu kościelnego”."
http://www.liturgia.pl/blogi/Tomasz-Dekert/Liturgia-i-pamiec-z-Franciszkanami-Niepokalanej-w-tle-czyli-braterska-polemika.html
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Pan tak nie uważa - za to szacunek. A może mnie Pan zapewnić, że tak nie jest w przypadku innych? Np. Abp Piero Mariniego, dawnego ceremoniarza.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Z tego powodu mówimy o diametralnie tych samych sprawach:-) Prosta sutanna to przecież też atrybut, ale wskazujący na stan danej osoby nie przez bogactwo, ale prostotę, a nawet ubóstwo formy. Papież nie ma władzy ziemskiej, a duchową i zgoda. Jest pasterzem... Pasterzem! Ale pasterz też ma swoje "atrybuty". Np. laska i flet. O to to! W głowie Benedykta nie siedziałem, więc nie wiem jaki był jego plan, ale trzeba być ślepym, by nie widzieć, że to udoskonalanie było de facto czerpaniem z elementów Starej Mszy. W pierwszym wpisie zwróciłem już uwagę, że cytat z Ewangelii, który los intepretuje jako antyceremonialny (i słusznie), Benedykt odczytuje jako pochwałę kontemplacyjnego podejścia do Liturgii, co zostało kompletnie zatracone po reformie.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
JORGE>
Jakie to przewidywalne, też nie cierpię takiego wrednego pajacowania.
The author has edited this post (w 16.12.2013)
JORGE>
The author has edited this post (w 16.12.2013)
Ale tu nie o to idzie tylko o krucjate Franciszka - wypowiedzial z czym chce walczyc i jakimi srodkami, potwierdzil to osobistym swiadectwem. Czy chcemy go w tej krucjacie poprzec? Ja watpliwosci nie mam, ze ma racje.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.