ms.wygnaniec Pytanie też, czy powinniśmy iść na taki rodzaj wojny?
Tak. To gra w czikena. Oni mają więcej do stracenia i nie mają niczego, za co zechcą umrzeć. Dlatego to Liz szarpnie kierownicą w ostatniej chwili by się nie zderzyć. To prawda, że oni zaczęli nakręcać spiralę wrogości, ale teraz chcieliby zluzować a nakręcać ją się opłaca nam. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
No to trzeba jeszcze napisać, że redaktorzy pewnej gazety, której redaktor naczelny kumpluje się z pedofilami żydowskiego pochodzenia mają umiarkowany mandat aby kogoś pouczać, a jak już chcą to niech zaczną od swojego redaktora naczelnego. Poza tym należy ponownie zadać pytanie, czy siatka pedofilska z dworca Centralnego nie zostałą rozbita, bo okazało się, że trasa WZ wiedzie w kierunku Lasek? No i do znudzenia należy podkreślać korelację pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią. Jak wojna to wojna.
ms.wygnaniec Poza tym należy ponownie zadać pytanie, czy siatka pedofilska z dworca Centralnego nie zostałą rozbita, bo okazało się, że trasa WZ wiedzie w kierunku Lasek?
O, to, to! Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
ms.wygnaniec : Poza tym należy ponownie zadać pytanie, czy siatka pedofilska z dworca Centralnego nie zostałą rozbita, bo okazało się, że trasa WZ wiedzie w kierunku Lasek?
O, to, to!
Nie wiem o czym piszecie - proszę o uświadomienie.
ms.wygnaniec : Poza tym należy ponownie zadać pytanie, czy siatka pedofilska z dworca Centralnego nie zostałą rozbita, bo okazało się, że trasa WZ wiedzie w kierunku Lasek?
O, to, to!
Nie wiem o czym piszecie - proszę o uświadomienie.
W Laskach mieszka pewien znany reżyser. "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
Dzięki. Horror. A tak przy okazji - Elu, dziękuję za całokształt. Od moich pierwszych, bardzo nieśmiałych początków na Rebelii czułam sie zaopiekowana.
Obrzydliwa okładka. Ale co tam, bhawo, bhawo dla panów Karnowskich, w końcu nie mają oporów, żeby używać chwytów rodem z Sturmera. Szambo i skatologia. Może i jestem zrównywaczem, estetą i tak dalej. Wisi mi to. W każdym razie nie mam zamiaru wiwatować na cześć z jednej strony żałosnych prób utrzymania za wszelką cenę czytelników na upadającym rynku mediów papierowych a z drugiej na cześć nakręcającej się spirali nienawiści na coraz bardziej prymitywnej "wojnie domowej" dwóch zdziczałych plemion.
Rozumiem, ze jest kolega wyzej od tych zdziczałych plemion? Czy moglbym liczyc na jakies fakty na poparcie tej fantastycznej tezy? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Rozumiem, ze jest kolega wyzej od tych zdziczałych plemion? Czy moglbym liczyc na jakies fakty na poparcie tej fantastycznej tezy?
Nie wiem, czy jestem "wyżej". Myślę, że brak entuzjazmu dla okładek tak Lisa, jak i Karnowskich wyklucza mnie z tego konfliktu. A czy to jest wyżej, niżej, czy obok, nie wiem.
Jak prychasz z gory, to czujesz sie wyzej. Pewne prawa sa nieprzekraczalne. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Jak prychasz z gory, to czujesz sie wyzej. Pewne prawa sa nieprzekraczalne.
Ok, jeśli brak entuzjazmu dla taniej propagandy w stylu nazistowskich i komunistycznych gadzinówek plasuje mnie "wyżej", to pewnie tak jest. Choć sam czuję się bardziej "obok".
Wie kolega, wojna jest bardzo malo estetyczna. Na wojnie jest bloto, gnoj, smrod, plyny ustrojowe, bol, krzyk, obelgi, zdrada, rozpacz i smierc. Rany sa zawsze i bez wyjatku niestetyczne, nawet te uczynione w rycerskim pojedynku przez najbardziej rycerskich rycerzy. A teraz kolege zaskocze - istnieje cos takiego jak wojna sprawiedliwa, co znaczy, ze bardzo nieestetyczne sprawianie bolu, ranienie i zabijanie z pewnego punktu widzenia jest wyzej niz eleganckie siedzenie w wygodnym fotelu i popijanie z saskiej porcelany kawki parzonej z ziaren najwyzszej jakosci. No i oczywiscie prychanie na tych, co tak niestetycznie sie w tym blocie taplaja. Acha, w ramach pognebienia dodam, ze ten wspomniany wyzej punkt widzenia jest tym jedynym, ktory warto brac pod uwage. Co to kufa za ocenianie czy cos jest ladniejsze czy brzydsze? Ma umiarkowany sens w odniesieniu do obrazkow i tyle. The author has edited this post (w 14.10.2013) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Wie kolega, wojna jest bardzo malo estetyczna. Na wojnie jest bloto, gnoj, smrod, plyny ustrojowe, bol, krzyk, obelgi, zdrada, rozpacz i smierc. Rany sa zawsze i bez wyjatku niestetyczne, nawet te uczynione w rycerskim pojedynku przez najbardziej rycerskich rycerzy. A teraz kolege zaskocze - istnieje cos takiego jak wojna sprawiedliwa, co znaczy, ze bardzo nieestetyczne sprawianie bolu, ranienie i zabijanie z pewnego punktu widzenia jest wyzej niz eleganckie siedzenie w wygodnym fotelu i popijanie z saskiej porcelany kawki parzonej z ziaren najwyzszej jakosci. No i oczywiscie prychanie na tych, co tak niestetycznie sie w tym blocie taplaja.
Na szczęście nie jest to wojna totalna. Przynajmniej ja jej tak nie postrzegam. Uczestnictwo w niej nie jest przymusowe, jest doborowolne. Dlatego wszystkie wymienione konsekwencje przyjmują na siebie ci, którzy biorą w niej udział świadomie i z własnego wyboru. I może byłbym w stanie popatrzeć na którąś ze stron przychylniejszym okiem, ale nie potrafię, bo cele, które jedna i druga stronę chcą osiągnać, są mi w zasadzie obce. A rozbudowana metaforyka przeciwstawiająca eleganckie uśmiercanie w kontrze do "kawkowego estetyzmu" jest dość zabawna. Bo znam od groma ludzi, siedzących przy tym samym stoliku i sączących jednocześnie tą samą kawkę, którzy są przekonani, że jednocześnie biorą udział w wielkiej wojnie pełnej "błota, smrodu, bólu, etc." Po czym razem z "kawkowymi estetami" zagrayzają kolejne ciasteczko.
Jest taka teoria, że zamiast walczyć (co jak ustaliliśmy, jest nieestetyczne i w dodatku jeszcze nieuprzejme wobec przeciwnika), Polacy powinni po prostu dać się eksterminować. A jak nawet przeciwnik okaże łaskę i nie eksterminuje wszystkich, to przynajmniej wdepcze w błoto i zdegraduje do roli podczłowieka. Zresztą, czy naród, który pozwala na traktowanie siebie jako podludzi, i to (teoretycznie) we własnym kraju, zasługuje na coś lepszego? Cuś w tym jest. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Rycerskie zasady to przebranie. Istota wojny zawsze jest bol, krew i smierc a te z natury swojej estetyczne byc nie moga, nawet jak udrapowane w eleganckie slowka, poklony i podanie wytraconej broni. Jest jeszcze gorzej - sam estetyzm jest nieestetyczny. Ot, taki paradoks. Uczciwy estetyzm jest kretynizmem a kretyn jest zawsze brzydki - smieje sie glupawo i potrafi umazac sie w slawojce. Ale estetyzm prawie nigdy nie jest uczciwy, bo zwykle jest jedynie przebraniem czegos innego - strachu. Odor strachu jest naprawde paskudny a jak co smierdzi, to bedzie nieestetyczne bez wzgledu na wyglad. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los : Jak prychasz z gory, to czujesz sie wyzej. Pewne prawa sa nieprzekraczalne.
Ok, jeśli brak entuzjazmu dla taniej propagandy w stylu nazistowskich i komunistycznych gadzinówek plasuje mnie "wyżej", to pewnie tak jest. Choć sam czuję się bardziej "obok".
To jest bardzo łatwe stać z boku i mówić że coś jest nieestetyczne, i się tym brzydzimy, bardzo łatwe i takie szlachetne, prawie tak szlachetne jak postawa amerykańskich pacyfistów, którzy w czasie ziemnej wojny domagali się jednostronnego rozbrojenia zachodu, nie wszyscy byli agentami KGB, wielu było szlachetnymi, przynajmniej w swojej opinii, działaczami na rzecz "dobra". W Polsce debata publiczna polega na waleniu sztachetami i kopach po przyrodzeniu, oczywiście wolelibyśmy szlachetną szermierkę na pięści, ale jest co jest, te reguły narzucił ktoś inny. Kolega proponuje jednej ze stron aby ta jednostronnie postępował szlachetnie, jak walą sztachetami po łbie i kopią w krocze, to nasi powinni dzielnie stosować zasady rycerskie i przepisowe, sorry ale jest to przepis na samobójstwo.
Skoro to takie proste stać z boku, to zapraszam Kolegę. Przecież nikt nie mówił, że ma być skomplikowanie. Po drugie, ja nie proponuję jednostronnego rozbrojenia, tylko obustronne. Panowie jak widać za nic mają taką propozycję i dalej eskalują konflikt. Proszę bardzo, beze mnie. Dla mnie istnieje przestrzeń poza tym konfliktem. I to ma być przepis na samobójstwo? Kogo? Moje? Kolega raczy żartować.
insajder Na szczęście nie jest to wojna totalna. Przynajmniej ja jej tak nie postrzegam.
No to jest kolega w tzw. mylnym bledzie. Wojny Rusinow z Mongolami to byly przyjacielskie przepychanki na tle tego, co dzis sie dzieje miedzy Odra a Bugiem. I wcale nie jest to konflikt miedzy PO i PiS. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
insajder ja nie proponuję jednostronnego rozbrojenia, tylko obustronne.
Prosze w takim razie zglosic sie do tych, ktorzy zadali 99,9999% ciosow sztacheta a nam glowe zawracac dopiero po znaczacych sukcesach w perswazji. Na poczatek prosze przekonac imc Laska do przyznania sie, ze zadnej analizy nie robili. Zyczymy koledze sukcesow i niecierpliwie oczekujemy efektow. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
insajder : Na szczęście nie jest to wojna totalna. Przynajmniej ja jej tak nie postrzegam.
No to jest kolega w tzw. mylnym bledzie. Wojny Rusinow z Mongolami to byly przyjacielskie przepychanki na tle tego, co dzis sie dzieje miedzy Odra a Bugiem. I wcale nie jest to konflikt miedzy PO i PiS.
Zapewne. Niestety mój podszyty strachem estetyzm nie pozwala mi tego dostrzec. Ale kolega - żołnierz na froncie i prawdziwy gieroj widzi bardziej przenikliwie.
insajder Niestety mój podszyty strachem estetyzm nie pozwala mi tego dostrzec. Ale kolega - żołnierz na froncie i prawdziwy gieroj widzi bardziej przenikliwie.
Sugeruje w takim razie skorzystac z uslug okulisty. A takze - zaniechac szydery. Bardzo nie lubimy szydery na tym forum i mamy ku temu mocne podstawy - juz niejedno forum szydera wykonczyla. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
insajder : Niestety mój podszyty strachem estetyzm nie pozwala mi tego dostrzec. Ale kolega - żołnierz na froncie i prawdziwy gieroj widzi bardziej przenikliwie.
Sugeruje w takim razie skorzystac z uslug okulisty. A takze - zaniechac szydery. Bardzo nie lubimy szydery na tym forum i mamy ku temu mocne podstawy - juz niejedno forum szydera wykonczyla.
Do szydery w takim proponuję dorzucić bezpodstawne zarzucanie dyskutantowi braku uczciwości i najniższe intencje.
Młodzieńcza głupota i tzw. rumianość umysłu (by consumer) to jeszcze nie zarzucanie braku uczciwości i najniższe intencje. Chyba że to jest kamingałcik? Ale wtedy pomylił kolega kierunki, do spowiedzi trzeba iść. Nie trzeba w niedziele, msze są codziennie.
insajder Do szydery w takim proponuję dorzucić bezpodstawne zarzucanie dyskutantowi braku uczciwości i najniższe intencje.
Z cala pewnoscia bedziemy tepic, jesli cos takiego dostrzezemy. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los : Jak prychasz z gory, to czujesz sie wyzej. Pewne prawa sa nieprzekraczalne.
Ok, jeśli brak entuzjazmu dla taniej propagandy w stylu nazistowskich i komunistycznych gadzinówek plasuje mnie "wyżej", to pewnie tak jest. Choć sam czuję się bardziej "obok".
To jest bardzo łatwe stać z boku i mówić że coś jest nieestetyczne, i się tym brzydzimy, bardzo łatwe i takie szlachetne, prawie tak szlachetne jak postawa amerykańskich pacyfistów, którzy w czasie ziemnej wojny domagali się jednostronnego rozbrojenia zachodu, nie wszyscy byli agentami KGB, wielu było szlachetnymi, przynajmniej w swojej opinii, działaczami na rzecz "dobra". W Polsce debata publiczna polega na waleniu sztachetami i kopach po przyrodzeniu, oczywiście wolelibyśmy szlachetną szermierkę na pięści, ale jest co jest, te reguły narzucił ktoś inny. Kolega proponuje jednej ze stron aby ta jednostronnie postępował szlachetnie, jak walą sztachetami po łbie i kopią w krocze, to nasi powinni dzielnie stosować zasady rycerskie i przepisowe, sorry ale jest to przepis na samobójstwo.
Skoro to takie proste stać z boku, to zapraszam Kolegę. Przecież nikt nie mówił, że ma być skomplikowanie. Po drugie, ja nie proponuję jednostronnego rozbrojenia, tylko obustronne. Panowie jak widać za nic mają taką propozycję i dalej eskalują konflikt. Proszę bardzo, beze mnie. Dla mnie istnieje przestrzeń poza tym konfliktem. I to ma być przepis na samobójstwo? Kogo? Moje? Kolega raczy żartować.
Oczywiście, że nie Kolegi, bo Kolega szlachetnie i bezpiecznie stoi z boku obserwując jak na kogoś napadło kilku bandytów z kastetami, Kolega ze wstrętem wytyka ich wszystkich (napastników i napadniętego) palcami mówiąc: a fuj, biją się, a jak napadnięty aby się bronić chwyci sztachetę lub kopnie w desperacji któregoś z napastników w krocze, robi Kolega zatroskaną szlachetną minę i mówi: - taki sam cham jak ci co na niego napadli, powinien walczyć szlachetnie.
Kolega wybaczy, ale robienie z siebie domniemanej ofiary, tylko po to, żeby uzasadnić chamstwo w odwecie, jest z lekka cyniczne. Zresztą kto jest ofiarą? Bracia Karnowscy? Czy druga największa partia w polskim parlamencie?
insajder Zresztą kto jest ofiarą? Bracia Karnowscy? Czy druga największa partia w polskim parlamencie?
Twierdzi kolega, ze Donald Tusk nie ponosi ani odrobiny odpowiedzialnosci za smierc Prezydenta Lecha Kaczynskiego? A moze, ze sledztwo w sprawie jego smierci prowadzono zgodnie z najwyzszymi swiatowymi standardami naleznymi glowie panstwa a polityka informacyjna dotyczaca rzeczonego sledztwa byla otwarta i krysztalowo uczciwa? Twierdzi kolega, ze Ryszard Cyba zamordowal Marka Rosiaka z osobistych powodow a nie nakrecony kampania nienawisci i pogardy? Acha. The author has edited this post (w 14.10.2013) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
insajder : Zresztą kto jest ofiarą? Bracia Karnowscy? Czy druga największa partia w polskim parlamencie?
Twierdzi kolega, ze Donald Tusk nie ponosi ani odrobiny odpowiedzialnosci za smierc Prezydenta Lecha Kaczynskiego? A moze, ze sledztwo w sprawie jego smierci prowadzono zgodnie z najwyzszymi swiatowymi standardami naleznymi glowie panstwa a polityka informacyjna dotyczaca rzeczonego sledztwa byla otwarta i krysztalowo uczciwa? Twierdzi kolega, ze Ryszard Cyba zamordowal marka Rosiaka z osobistych powodow a nie nakrecony kampania nienawisci i pogardy? Acha.
Nie wierzę, że Donald Tusk chciał zamordować Lecha Kaczyńskiego i załogę Tupolewa. Jestem w stanie uwierzyć, że prowadził jakąś grę, żeby opóźnić wizytę, a nie dlatego, że zaplanował katastrofę. I w tym sensie jest odpowiedzialny. W śledztwie jest mase błędów i uchybień, ale to wszystko jest raczej emanacja faktu, iż Polska to po prostu dziadowskie państwo. Jest też mataczenie rządu (Kopacz), ale wciąż nie jest to dowodem na zamach, raczej uniaknie odpowiedzialności i związanych z tym potencjalnych dymisji. Nie wiem, nie siedzę w głowie Ryszarda Cyby, ale nie wykluczam, że dla człowieka psychicznie chorego przekazy medialne mogą być powodem do takich posunięć.
insajder Nie wierzę, że Donald Tusk chciał zamordować Lecha Kaczyńskiego i załogę Tupolewa. Jestem w stanie uwierzyć, etc.
wiara czyni cuda. Kolejny wyznawca kultu pancernej brzozy. Szanowny Kolega niech nie zapomina ze tego tupolewa to wypastowano pasta do butow niekoniecznie w Moskwie, a raczej wrecz prawdopodobnie w Warszawie. To nie kwestia wiary. To kwestia empirycznego wystepowania pasty do butow. "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
insajder : Zresztą kto jest ofiarą? Bracia Karnowscy? Czy druga największa partia w polskim parlamencie?
Twierdzi kolega, ze Donald Tusk nie ponosi ani odrobiny odpowiedzialnosci za smierc Prezydenta Lecha Kaczynskiego? A moze, ze sledztwo w sprawie jego smierci prowadzono zgodnie z najwyzszymi swiatowymi standardami naleznymi glowie panstwa a polityka informacyjna dotyczaca rzeczonego sledztwa byla otwarta i krysztalowo uczciwa? Twierdzi kolega, ze Ryszard Cyba zamordowal marka Rosiaka z osobistych powodow a nie nakrecony kampania nienawisci i pogardy? Acha.
Nie wierzę, że Donald Tusk chciał zamordować Lecha Kaczyńskiego i załogę Tupolewa. Jestem w stanie uwierzyć, że prowadził jakąś grę, żeby opóźnić wizytę, a nie dlatego, że zaplanował katastrofę. I w tym sensie jest odpowiedzialny. W śledztwie jest mase błędów i uchybień, ale to wszystko jest raczej emanacja faktu, iż Polska to po prostu dziadowskie państwo. Jest też mataczenie rządu (Kopacz), ale wciąż nie jest to dowodem na zamach, raczej uniaknie odpowiedzialności i związanych z tym potencjalnych dymisji. Nie wiem, nie siedzę w głowie Ryszarda Cyby, ale nie wykluczam, że dla człowieka psychicznie chorego przekazy medialne mogą być powodem do takich posunięć.
Dla chorego. Tyle że Cyba, jak orzeczono, był w pełni poczytalny. Kolegi opinia jest więc, delikatnie mówiąc, obok tematu.
Komentarz
To prawda, że oni zaczęli nakręcać spiralę wrogości, ale teraz chcieliby zluzować a nakręcać ją się opłaca nam.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Poza tym należy ponownie zadać pytanie, czy siatka pedofilska z dworca Centralnego nie zostałą rozbita, bo okazało się, że trasa WZ wiedzie w kierunku Lasek?
No i do znudzenia należy podkreślać korelację pomiędzy homoseksualizmem a pedofilią.
Jak wojna to wojna.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
A tak przy okazji - Elu, dziękuję za całokształt. Od moich pierwszych, bardzo nieśmiałych początków na Rebelii czułam sie zaopiekowana.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A teraz kolege zaskocze - istnieje cos takiego jak wojna sprawiedliwa, co znaczy, ze bardzo nieestetyczne sprawianie bolu, ranienie i zabijanie z pewnego punktu widzenia jest wyzej niz eleganckie siedzenie w wygodnym fotelu i popijanie z saskiej porcelany kawki parzonej z ziaren najwyzszej jakosci. No i oczywiscie prychanie na tych, co tak niestetycznie sie w tym blocie taplaja.
Acha, w ramach pognebienia dodam, ze ten wspomniany wyzej punkt widzenia jest tym jedynym, ktory warto brac pod uwage. Co to kufa za ocenianie czy cos jest ladniejsze czy brzydsze? Ma umiarkowany sens w odniesieniu do obrazkow i tyle.
The author has edited this post (w 14.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Jest jeszcze gorzej - sam estetyzm jest nieestetyczny. Ot, taki paradoks. Uczciwy estetyzm jest kretynizmem a kretyn jest zawsze brzydki - smieje sie glupawo i potrafi umazac sie w slawojce.
Ale estetyzm prawie nigdy nie jest uczciwy, bo zwykle jest jedynie przebraniem czegos innego - strachu. Odor strachu jest naprawde paskudny a jak co smierdzi, to bedzie nieestetyczne bez wzgledu na wyglad.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Acha.
The author has edited this post (w 14.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Szanowny Kolega niech nie zapomina ze tego tupolewa to wypastowano pasta do butow niekoniecznie w Moskwie, a raczej wrecz prawdopodobnie w Warszawie.
To nie kwestia wiary. To kwestia empirycznego wystepowania pasty do butow.
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa