rozum.von.keikobad napisal(a): Mnie bardziej przeraża pogański kult zdrowia i wiecznej młodości. A od prezydenta oczekiwałbym przede wszystkim walorów moralnych i intelektualnych.
Ale to już zupełnie na inny wątek temat...
Wyznawczynią tego kultu jest sama HC.... w jej stanie zdrowia dala by se dupie siana a nie startowała w wyborach. Bo to ani zdrowe, ani młode, ani mądre.....i niemoralne tez
marniok napisal(a): Wyznawczynią tego kultu jest sama HC.... w jej stanie zdrowia dala by se dupie siana a nie startowała w wyborach. Bo to ani zdrowe, ani młode, ani mądre.....i niemoralne tez
przemk0 napisal(a): W sobowtóry nie wierzę, głos jest chyba najtrudniej podrobić.
Ja napisałem, że za decyzją Hilarii mogły stać nie jej ambicje, ale planned parenthood, George Soros i Ted Turner z całym CNN-em i insze szatany o których jeszcze nie wiemy.
marniok napisal(a): Wyznawczynią tego kultu jest sama HC.... w jej stanie zdrowia dala by se dupie siana a nie startowała w wyborach. Bo to ani zdrowe, ani młode, ani mądre.....i niemoralne tez
przemk0 napisal(a): W sobowtóry nie wierzę, głos jest chyba najtrudniej podrobić.
Owszem. A debatę pomiędzy Trumpem i sobowtórem trudno sobie wyobrazić, nawet gdyby sobowtór był politologiem i poznał wszystkie wyborcze wystąpienia HC.
Eden napisal(a): Również nie wierzę w Spiseq Sobowtórowy. To ta sama osoba na zdjęciach powyżej, tylko ze zmienioną fizjonomią w skutek postępującej choroby
Szybko postąpiła choroba, w 1 dzień. Jaka to choroba?
Rafał napisal(a): No katolik powinien mieć rozeznanie i starać się wybierać na Prezydenta kogoś kto potrafi poruszać się o własnych siłach, a przynajmniej jasno myśleć, podejmować decyzje i je egzekwować. Na środkach psychotropowych, ze skokami ciśnienia, zaburzeniami krążenia,widzenia, innych rodzajów postrzegania, równowagi itd trudno o koncentrację, jasność sądu i szybkość decyzji. Jak ktoś ma takie problemy to trzeba mu lekarza lub opiekuna i po katolicku jest mu ich zapewnić. Z pewnością nie należy mu zapewniać kłamstw o jego świetnej formie i rekompensaty w postaci stanowiska Prezydenta.
Ja pamiętam, który kandydat w Polsce w wyborach prezydenckich przyznał się do brania w czasie kampanii psychotropów. Pamiętam też, który polityk robił nagonki na temat zdrowia jego brata.
Nie miałbym absolutnie żadnego problemu z tym, że prezydent nie porusza się o własnych siłach, ale na wózku. Myślę, że bez problemu można znaleźć gorszych prezydentów od FDR, a z lepszym zdrowiem. Pod warunkiem zachowania przymiotów moralnych i intelektualnych.
Pigwa napisal(a): Myślę, że decyzja papieża Benedykta o ustąpieniu z powodu złego stanu zdrowia nie była niekatolicka.
A decyzja św. Jana Pawła II o nierezygnowaniu?
Benedykt akurat jako przyczynę rezygnacji oficjalnie podał utratę sił moralnych i intelektualnych, coś o czym pisałem wyżej wyraźnie, że to są istotne przymioty.
Światłowstręt i nocnikarzofobia. Pierwsze objawy wścieklizny
qiz napisal(a):
Eden napisal(a): Również nie wierzę w Spiseq Sobowtórowy. To ta sama osoba na zdjęciach powyżej, tylko ze zmienioną fizjonomią w skutek postępującej choroby
Szybko postąpiła choroba, w 1 dzień. Jaka to choroba?
Eden napisal(a): Również nie wierzę w Spiseq Sobowtórowy. To ta sama osoba na zdjęciach powyżej, tylko ze zmienioną fizjonomią w skutek postępującej choroby
Szybko postąpiła choroba, w 1 dzień. Jaka to choroba?
rozum.von.keikobad napisal(a): Nie miałbym absolutnie żadnego problemu z tym, że prezydent nie porusza się o własnych siłach, ale na wózku. Myślę, że bez problemu można znaleźć gorszych prezydentów od FDR, a z lepszym zdrowiem. Pod warunkiem zachowania przymiotów moralnych i intelektualnych.
rozum.von.keikobad napisal(a): Nie miałbym absolutnie żadnego problemu z tym, że prezydent nie porusza się o własnych siłach, ale na wózku. Myślę, że bez problemu można znaleźć gorszych prezydentów od FDR, a z lepszym zdrowiem. Pod warunkiem zachowania przymiotów moralnych i intelektualnych.
To ciekawe45. Proszę kontynuować...
Specjalnie dla Kolegi po równo z jednej i drugiej partii: Nixon, Ford, Harding, Carter, Clinton, Obama.
FDR przystąpił do II wojny światowej i odniósł w niej jednoznaczne zwycięstwo. Przezwyciężył kryzys gospodarczy i zapoczątkował przemiany społeczne, które w przyszłości pozwoliły na awans milionom rzesz dotychczas pogardzanych imigrantów i Murzynów. Zostawił USA z lepszymi perspektywami gospodarczymi i silniejszą pozycją międzynarodową niż gdy obejmował rządy. Co trudno powiedzieć o którymkolwiek z wyżej wymienionej szóstki (może poza pozycją międzynarodową u Nixona i gospodarką u Clintona).
Kontynuując nie wiem, kogo kolega uważa z kolei za najlepszego prezydenta USA, powiedzmy w XX wieku. Ja mam 2 takie typy - JFK i Reagana. Reagan miał wyraźne objawy Alzheimera już za prezydentury, ale całokształt kadencji wypada bardzo pozytywnie na tle pozostałych. JFK też nie był okazem zdrowia.
Wnimanje, wnimanje! Dziś o 2.30 w nocy - na tvpINFO bedzie bezpośrednia transmisja z debaty Trump-Clinton. Późno, ale postaram się oglądać, bom ciekawa7 jak HC sobie poradzi z niekontrolowanymi atakami śmiechu i drgawek.
Na gorąco: stał się cud i HC była w świetnej formie :-/ Fizycznej i umysłowej. DT też, ale- niestety- został zmuszony do tłumaczenia się z drobnych grzeszków, a jak wiadomo - tłumaczy się tylko winny. Donaldinio był delikatny i chyba zapomniał, że ma do czynienia z doświadczoną harpią. A harpia była uśmiechnięta, świetnie przygotowana, nie rozpraszała się na detale, nie pozwoliła sobie na tłumaczenie się. Z wyjątkiem - oczywiście- tych maili. Trump miał okazję przyłożyć jej za to ostro, ale tego nie zrobił. Natomiast HC atakowała bez pardonu. Być może widzowie poczytają DT na plus to dżentelmeńskie zachowanie, to, że nie wyciągnął jej rodzinnych historii, jej marnej kondycji? Nie wiadomo. W polit. zagr. DT mówił o rzeczach, które nam mogą się nie podobać, ale Amerykanom się raczej spodobają, tzn. "nie mamy obowiązku nikogo bronić za darmo". HC mówiła: " nie zmienimy zobowiązań wobec sojuszników z NATO". W sumie - debata wyrównana, ze wskazaniem na HC. W X - jeszcze dwie kolejne debaty. Donio wyciągnie wnioski i zaatakuje mocniej, będzie ciekawiej.
PS. Tłumacz, niestety przeszkadzał w odbiorze, nie nadążał z tłumaczeniem, zagłuszał. Był ciekawy moment, pod koniec gdy DT zarzucił HC brak temperamentu zwycięzcy i nawet nie wiem co mu HC odparowała, tłumacz się pogubił, nie dało się nic usłyszeć.
Hm ... Debata pokazała , że Clinton jest b. bezwzględna, bezpardonowa od Trumpa ... a przecież w wykreowaney przez media rzeczywistości yest akurat inaczey... Trump na zarzuty o głupie wypowiedzi na temat kobiet, odparł, że nie będzie atakował w ten sposób Hilary, że nie chce tak wydawać pieniędzy, i podał kolosalna sumę którą Clinton wydaje by oczerniać go w kampanii (czasem zabawnie czasem niegodnie - coś w tym rodzaju)...
Skoro więc Trump nie mógł zostać prezydentem, bo był gburem ... no to teraz już może , bo to gentelmen - nie tak yak harpia Hilarya....
No to cos takowego yak w pierwszey debacie u nas, gdy ludzie zobaczyli starcie konfrontacyjnego, nabuzowanego Shoguna z kulturalnym Dudą (obraz medialny obu w menstrimie wyglądał akurat inaczey)...
Myślę, że Hilaria zaliczyła gigantyczny sukces, bo ludzie przekonali się naocznie, że żyje i nie rozleciała się jak te panie w końcówce "Ze śmiercią jej do twarzy".
Nie miała bryli, ale widownia była zaciemniona; patrzyła tylko w dwa obiekty, w dziennikarza i DT.
Acha, mocniejszą stroną DT była gospodarka i finanse. HC mówiła ogólnikami, DT - konkretami. Stare lotniska i autostrady się rozsypują, Dubaj ma lepszą infrastrukturę niż USA, trzeba znaleźć pieniądze na odbudowę, przywrócić miejsca pracy, które dziś uciekają poza US.
Komentarz
Stawiam, że Trump będzie grał w tą grę i przegra.
Nie miałbym absolutnie żadnego problemu z tym, że prezydent nie porusza się o własnych siłach, ale na wózku. Myślę, że bez problemu można znaleźć gorszych prezydentów od FDR, a z lepszym zdrowiem. Pod warunkiem zachowania przymiotów moralnych i intelektualnych.
Benedykt akurat jako przyczynę rezygnacji oficjalnie podał utratę sił moralnych i intelektualnych, coś o czym pisałem wyżej wyraźnie, że to są istotne przymioty.
FDR przystąpił do II wojny światowej i odniósł w niej jednoznaczne zwycięstwo. Przezwyciężył kryzys gospodarczy i zapoczątkował przemiany społeczne, które w przyszłości pozwoliły na awans milionom rzesz dotychczas pogardzanych imigrantów i Murzynów. Zostawił USA z lepszymi perspektywami gospodarczymi i silniejszą pozycją międzynarodową niż gdy obejmował rządy. Co trudno powiedzieć o którymkolwiek z wyżej wymienionej szóstki (może poza pozycją międzynarodową u Nixona i gospodarką u Clintona).
, która dopiero kandyduje na urząd.
Późno, ale postaram się oglądać, bom ciekawa7 jak HC sobie poradzi z niekontrolowanymi atakami śmiechu i drgawek.
Być może widzowie poczytają DT na plus to dżentelmeńskie zachowanie, to, że nie wyciągnął jej rodzinnych historii, jej marnej kondycji? Nie wiadomo.
W polit. zagr. DT mówił o rzeczach, które nam mogą się nie podobać, ale Amerykanom się raczej spodobają, tzn. "nie mamy obowiązku nikogo bronić za darmo". HC mówiła: " nie zmienimy zobowiązań wobec sojuszników z NATO".
W sumie - debata wyrównana, ze wskazaniem na HC.
W X - jeszcze dwie kolejne debaty. Donio wyciągnie wnioski i zaatakuje mocniej, będzie ciekawiej.
PS. Tłumacz, niestety przeszkadzał w odbiorze, nie nadążał z tłumaczeniem, zagłuszał. Był ciekawy moment, pod koniec gdy DT zarzucił HC brak temperamentu zwycięzcy i nawet nie wiem co mu HC odparowała, tłumacz się pogubił, nie dało się nic usłyszeć.
a moze to cale niedomaganie Hilarii to taka sciema dla zmylenia (oslabienia czujnosci) przeciwnika?
a moze to jej sobowtor jest chory, nie ona?
pytania mnoza sie jak kroliki...
Skoro więc Trump nie mógł zostać prezydentem, bo był gburem ... no to teraz już może , bo to gentelmen - nie tak yak harpia Hilarya....
No to cos takowego yak w pierwszey debacie u nas, gdy ludzie zobaczyli starcie konfrontacyjnego, nabuzowanego Shoguna z kulturalnym Dudą (obraz medialny obu w menstrimie wyglądał akurat inaczey)...
Qpa mięci zaś ostawię tekst o tym, jak to Adi jechał na dragach od początku do końca wojny, a te żałosne sceny w bunkrze to z powodu odstawienia: https://www.theguardian.com/books/2016/sep/25/blitzed-norman-ohler-adolf-hitler-nazi-drug-abuse-interview
Niby nie ma to związku z panią Hilarią, ale ona też ma prywatnego lekarza, który potrafi postawić ją na nogi w minutę dziesięć.
Acha, mocniejszą stroną DT była gospodarka i finanse. HC mówiła ogólnikami, DT - konkretami. Stare lotniska i autostrady się rozsypują, Dubaj ma lepszą infrastrukturę niż USA, trzeba znaleźć pieniądze na odbudowę, przywrócić miejsca pracy, które dziś uciekają poza US.