Prawda. Na dziś to właściwy test. Ci co przeciw niemu będą kombinować cokolwiek byle nie PiS. Mam nadzieję, że i bez nich będzie większość. Znam jednak trochę osób dość sensownych i przyzwoitych na codzień, w pracy i życiu osobistytm, które potrzebują jeszcze trochę czasu na detoks. Ci na PiS reagują już tylko z niepokojem, na Kaczyńskiego z niechęcią ale już bez agresji, ale na Macierewicza wciąż z furią i obłędem w oczach. Odwyk po 8-10 latach zażywania ziela nienawiści musi potrwać. Zapewne będą przypadki nieuleczalne.
Antoni niezmiennie OK. Natomiast pytam, bo nie śledzę telewizorów, czy ktoś odpalił argument, dlaczego te wszystkie ... nie zareagowały na faktyczne szkalowanie Polski przez Grossa?
Czytam tylko wyważone odpowiedzi (np. p. Szydło - i to zrozumiałe) na serwowaną wścieklicę. Pytam, czy ktoś z naszych posłów, dziennikarzy itp. występujących w mediach nie zatkał takiej szmaty pytaniem o brak reakcji na Grossa. Jeżeli drą się na Antka, że tak szkaluje Polskę, to dlaczego wcześniej nie raczyli zauważyć haniebnego wystąpienia pana "historyka"? To nie jest Losie jakieś ważne pytanie - po prostu ja bym od razu zaatakowała w ten sposób.
W całej leminżej histerii wokół Macierewicza, najzabawniejsze jest to, że metkę "oszołoma" przyprawiono mu skutecznie już w 1992r. a czołowym argumentem było to, że na sporządzonej przez niego liście byłych współpracowników SB znalazł się Lech Wałęsa.... Po badaniach historycznych to akurat nie ulega wątpliwości, a kontrowersje dotyczą tylko tego kiedy i z jakich powodów "Bolek" wymknął się spod kontroli bezpieki.... Ale etykietka pozostała. Co przemawia, na rzecz tezy, że nienawidzący Antuana rozumem słabo władają, albo mają alergię na prawdę...
A swoja drogą Mazurek i Zalewski "żartobliwie" przekręcając nazwisko Macierewicza na "Maciora" (2 tygodnie temu "W sieci") ewidentnie postawili się poza kręgiem ludzi przyzwoitych. I g...(uzik) mnie obchodzi, czy sami ze zrozumieniem i humorem przyjęliby nazywanie ich "Munisiurkiem i Zalańskim" lub podobnie
Co do Mazurka i Zalewskiego to typowy przykład krótkiej i zwodniczej kariery celebryty. Mogli, chyba jeszcze mogą, być dziennikarzami. Być może mogliby być publicystami. Wybrali kariery satyryków i nie zauważyli, że to wyklucza dziennikarstwo i publicystykę. Kariera satyryka jest z pewnością pociagająca. Wszystcy satyryka lubią, chcą się z nim napić wódki, być może dziewczyny na nich lecą, jak na znanych szarpidrutów. Niestety są to kariery krótkie. Satyryk szybko się nudzi i wyczerpują mu się pomysły. Może latami odcinać kupony od dawnej sławy i sprzedawać swoje własne suchary, albo szyderstwa z aktualnych wrogów władzy w rubrylach weekendowych lokalnych tygodników albo na występach w gminnym domu kultury.Jeśli nazwali wiceprzewodniczacego PiS Maciorą to znaczy, że zjazd jest szybki i trudny do zatrzymania.
mmaria napisal(a): Czytam tylko wyważone odpowiedzi (np. p. Szydło - i to zrozumiałe) na serwowaną wścieklicę. Pytam, czy ktoś z naszych posłów, dziennikarzy itp. występujących w mediach nie zatkał takiej szmaty pytaniem o brak reakcji na Grossa. Jeżeli drą się na Antka, że tak szkaluje Polskę, to dlaczego wcześniej nie raczyli zauważyć haniebnego wystąpienia pana "historyka"? To nie jest Losie jakieś ważne pytanie - po prostu ja bym od razu zaatakowała w ten sposób.
A mi się wydaje, że wielka nienawiść do Macierewicza musiała się zacząć gdzieś w początkach działalności opozycyjnej. I szła równo, czy to chodziło o Żydów, kolegów z konspiry czy o komunistów. Oczywiście, zasługi Macierewicza w walce z III RP są ogromne, ale to nie może być jedyne wyjaśnienie. W każdym razie oni się go boją i zawsze się bali. Klasyczny młot na czarownice, jedyną możliwością poradzenia sobie z nim to właśnie totalna nagonka w esbeckim stylu, na oszołoma, na ośmieszenie, wyszydzenie i przyprawienie gęby. A jest chyba ostatnią osobą, o której można powiedzieć, że jest oszołomem. Opanowany, spokojny, rzeczowy człowiek, z wielką kulturą. Nawet bez propagandy taki człowiek irytuje w dzisiejszych czasach.
Kolejny, o którym historia kiedyś zapomni. Bo nie my ją piszemy.
A ja myślę, że to zaczęło się podczas wykonywania ustawy lustracyjnej w maju/czerwcu 1992 roku i gdy Geremek, Wałęsa i Chrzanowski znaleźli się na tajnej liście 5 osób, które miały największy wpływ na życie polityczne III RP. Wówczas to Jacek Kuroń stwierdził, że oni są chorzy na sprawiedliwość, co wkrótce zostało zastąpione chorymi na nienawiść.
@Dobranocka Michnik NIE BYŁ założycielem KOR. Za "Dzieje.pl": 23 września 14 osób ogłosiło "Apel do społeczeństwa i władz PRL", informując o powstaniu KOR-u. Sygnatariusze wzywali do: przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, ogłoszenia amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa. Podpisali go: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ksiądz Jan Zieja i Wojciech Ziembiński.
starybelf napisal(a): @Dobranocka Michnik NIE BYŁ założycielem KOR. Za "Dzieje.pl": 23 września 14 osób ogłosiło "Apel do społeczeństwa i władz PRL", informując o powstaniu KOR-u. Sygnatariusze wzywali do: przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, ogłoszenia amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa. Podpisali go: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ksiądz Jan Zieja i Wojciech Ziembiński.
czy ktos moze przypomniec jak to sie stalo, ze posel Mcierewicz przezyl Smolensk? Wiem, ze jechal pociagiem: jakas nagla zmiana planow (wiadomo, ze Premier tez mial leciec ale matka w szpitalu "zmienila" plany), czy tez od poczatku nie byl planowany w samolocie?
mi sie to naprawde wydaje jakims cudem, za ktory Bogu dziekuje.
Eden napisal(a): Dokładnie Maniu. Ech, gdzie te czasy, kiedy tacy piękni i młodzi oni wszyscy byli. Pełni wiary i nadziei oraz ideałów...
Gówno prawda. Część może i była, ale DOMINUJĄCA frakcja "doradców społecznych" i późniejszej UD to były niedobitki Marca '68. To byli puławianie niedorżnięci przez natolińczyków, duża część yntelektualystycznej Solidarności to żydy, które chciały wziąć rewanż na chamach. Stąd taka nadreprezentacja nomenklaturowych dzieci.
Puławianie versus Natolińczycy. Żydy contra Chamy. A który z nich to nasz wątkowy bohater, co qizu? Czyżby qizu uwierzył w narrację moczarowo-grunwaldowską niegdyś i tak mocno ją sobie przyswoił, hę?
Komentarz
To nie jest Losie jakieś ważne pytanie - po prostu ja bym od razu zaatakowała w ten sposób.
Po badaniach historycznych to akurat nie ulega wątpliwości, a kontrowersje dotyczą tylko tego kiedy i z jakich powodów "Bolek" wymknął się spod kontroli bezpieki.... Ale etykietka pozostała. Co przemawia, na rzecz tezy, że nienawidzący Antuana rozumem słabo władają, albo mają alergię na prawdę...
A swoja drogą Mazurek i Zalewski "żartobliwie" przekręcając nazwisko Macierewicza na "Maciora" (2 tygodnie temu "W sieci") ewidentnie postawili się poza kręgiem ludzi przyzwoitych. I g...(uzik) mnie obchodzi, czy sami ze zrozumieniem i humorem przyjęliby nazywanie ich "Munisiurkiem i Zalańskim" lub podobnie
Kolejny, o którym historia kiedyś zapomni. Bo nie my ją piszemy.
JORGE>
Wówczas to Jacek Kuroń stwierdził, że oni są chorzy na sprawiedliwość, co wkrótce zostało zastąpione chorymi na nienawiść.
Michnik NIE BYŁ założycielem KOR.
Za "Dzieje.pl":
23 września 14 osób ogłosiło "Apel do społeczeństwa i władz PRL", informując o powstaniu KOR-u. Sygnatariusze wzywali do: przyjęcia do pracy wszystkich zwolnionych, ogłoszenia amnestii dla skazanych i więzionych za udział w strajkach, ujawnienia rozmiarów zastosowanych represji i ukarania osób winnych łamania prawa.
Podpisali go: Jerzy Andrzejewski, Stanisław Barańczak, Ludwik Cohn, Jacek Kuroń, Edward Lipiński, Jan Józef Lipski, Antoni Macierewicz, Piotr Naimski, Antoni Pajdak, Józef Rybicki, Aniela Steinsbergowa, Adam Szczypiorski, ksiądz Jan Zieja i Wojciech Ziembiński.
http://dzieje.pl/aktualnosci/39-lat-temu-powstal-komitet-obrony-robotnikow
Tym głośniej, że i opinii o Gowinie nie zmieniłam.
Co się zaś tyczy Mazurka, pisałem, co o nim myślę: http://www.excathedra.pl/index.php?p=/discussion/6397/turboprychmeni-w-tym-starszy-syn-klasycznego-pomidora-maly-konkurs
trochę też tu: http://www.excathedra.pl/index.php?p=/discussion/5720/kieszonkowi-michnikowie
Wiem, ze jechal pociagiem: jakas nagla zmiana planow (wiadomo, ze Premier tez mial leciec ale matka w szpitalu "zmienila" plany), czy tez od poczatku nie byl planowany w samolocie?
mi sie to naprawde wydaje jakims cudem, za ktory Bogu dziekuje.
Czyżby qizu uwierzył w narrację moczarowo-grunwaldowską niegdyś i tak mocno ją sobie przyswoił, hę?
Ale mity KORów, Solidarności innej niż ludowa, albo inaczej- "niższego szczebla"- to bujdy.