No wreszcie ktoś zrozumiał o co mi chodziło w tej rozkminie. Kulego Fatusie dziękuję za doprecyzowanie problematu. Natomiast do Kulegi raste: Nie mylmy skutków z przyczynami Kulego, to dwa inne systemy walutowe. Kulega pisze susznie o przyczynach wzrostu zagrożenia ze strony ekstremizmu islamistycznego w Europie, ja natomiast w tym wątku skupiłem się na scenariuszu możliwych i prawdopodobnych skutkach społecznych i politycznych ostatnich zamachów paryskich. Ps. Losie, czy można byłoby poprosić o usunięciu obraźliwych dla mnie inwektyw w poście qiza? I stanowczo poprosić jegomościa, żeby nie robił tego więcej?
dentysta napisal(a): Ale lewactwo nie walczy z "camel drivers", lecz ich tłumaczy i usprawiedliwia. Ciężkim dzieciństwem, trudnym życiem, wykluczeniem przez zachodnie społeczeństwa itp.... ogólnie winny zamachom jest niesprawiedliwy Zachód. A co do prowokacji... To tak wychwalany przez Kolegę Edena Izrael co rusz daje się prowokować odpowiadając na każdy zamach nalotem, najazdem albo innym zrównaniem z ziemią kolejnego arabskiego osiedla.
Zlaicyzowanym zachodnim społeczeństwem trudno jest pojąć, że może być coś cenniejszego niż doczesne życie. Stąd, parę lat temu, taka bezradność wobec samobójczych zamachów. Teraz nie mogą zrozumieć, że ktoś po prostu zabija żeby zabić. Tłumaczenie, że zamachy były prowokacją mającą zlikwidować "szarą strefę współżycia" to utwierdzanie się w bierności i pretekst by znowu nic nie robić, bo robić już nie nie potrafi, nie da, nie chce... "Tolerancja i apatia to ostanie cnoty umierającego społeczeństwa" - miał powiedzieć Artystoteles...
Ale gdzie, kto, pisze że lewactwo walczy z (przeciwko "camel driver's)?
Ja pierdziu. IS o niczym innym nie marzy, tylko aby skrajna prawica rosła w siłę i dlatego terroryzuje pół Europy. Mordują im ludzi, a oni się martwią straszną prawica. Kolego Edenie nie powtarzaj lewackich wrzutek.
Eden bzdury piszesz. Napór islamu radykalnego jest możliwy przez brak reakcji Europy.
Islam radykalny jest dziełem Europy. Oraz USA i Rosji. Brak reakcji oczywiście w tej chwili byłby wyjściem tragicznym, podobnie jak reakcja jaka się marzy nacjonalistom radykalnym. Obawiam się, że Europa wylądowała w tej chwili niczym Wielopolski z piosenki Gintrowskiego:
"przepaść po lewej i przepaść po prawej"
A zauważmy jeszcze, że Front Narodowy to najbardziej teraz filorosyjska grupa we francuskiej polityce.
Ja pierdziu. IS o niczym innym nie marzy, tylko aby skrajna prawica rosła w siłę i dlatego terroryzuje pół Europy.
Oczywiście. Zakładamy oczywiście, że JW Kalif Al-Bagdhadi nie jest idiotą i tumanem i nie są mu miłe chaotyczne akty bezsensownej przemocy, wspiera zaś przemoc korzystną i zyskowną dla jego i jego interesu. Tym interesem w tej chwili jest oczywiście przetrwanie Państwa Islamskiego i zachowanie głowy na karku, a nie zbrojny podbój Francji czy Anglii. W takim układzie - radykalizacja środowisk nacjonalistycznych w Jewropie i wzrost poparcia dlań jest generalnie korzystny dlań bo: a) prowadzi do większej alienacji mniejszości muzułmańskiej w Europie ergo większej ilości rekruta, b) paradoksalnie zmniejsza szanse na interwencje Europy w Syrii, bo nacjonaliści preferują izolacjonizm i nie wpieprzanie się w odróżnieniu od globalistycznego imperialisty Holanda. Co ciekawe taki rozwój sytuacji jest też korzystny dla oficjalnie walczącej z ISIL Moskwy. Przypadek?
Były szef brytyjskiego wywiadu i analityk problemów międzynarodowych to również lewak wg Kulegi?? IS będzie chciało wykorzystać wzrost nastrojów nacjonalistycznych i ksenofobicznych oraz znaczenia partii skrajnie prawicowych w Europie Zachodniej dla swoich celów. Taki jest sens tej wypowiedzi tego brytyjskiego speca. Proszę czytać ze zrozumieniem
Mentalnie tak. Bo dla całej klasy politycznej klasy Zachodu, słowo "prawica"" to taki straszak po to by bagatelizować o wiele poważniejsze zagrożenia. Kiepski z niego specjalista, jeśli na jednej szali stawia już popełnione zbrodnie islamistów, a na drugiej hipotetyczne zbrodnie skrajnej prawicy, czy w ogóle prawicy. Angole tez chowają głowę w piasek, że przypomnę sławetne ostrzeżenie dowództwa po ścięciu kaprala Rigby'ego przez oszalalego muslima. Co zrobili? Zakazali chodzenia żołnierzom w mundurach po ulicach.
Eden napisal(a): Ale co ma wspólnego lewactwo z tymi zjawiskami o których teraz dyskutujemy?? Jeżeli przyjąć za niektórymi z politologów zachodnich, że fundamentalistyczny ekstremizm islamistów to odpowiednik naszej, europejskiej skrajnej prawicy, śmiało możemy skonstatować, że ostatnie zamachy skrajnej prawicy z Bliskiego Wschodu przyśpieszą rozwój i siłę rodzimej, europejskiej skrajnej prawicy. A to z kolei będzie znowu napędzało rozwój i siłę tejże bliskowschodniej. Takie polityczne i społeczne perpetuum mobile, które samo się napędza i samo chodzi. Lewactwo stoi z boku i samo zanika natomiast. A wraz z nim wszystkie siły umiarkowane, w tym i umiarkowana centro-prawica
Lewactwo w swoim pacyfistycznym wydaniu, ciągnącym się od co najmniej wojny wietnamskiej ma bardzo wiele wspólnego z osłabianiem możliwości obronnych Zachodu. A tam gdzie nie ma obrony pojawiają się tacy, co chcą to wykorzystać. I tym razem są to bojowo nastawieni dżhadyści. Współczesny islam wojujący ma o wiele więcej wspólnego z lewicowym anarchizmem (co do metod działania, ale również moim zdaniem ideologii) niż z prawicą. To właśnie lewicowi anarchiści wprowadzili do walki politycznej terror jako metodę działania, a obecnie pełnymi garściami z tego dorobku czerpią islamiści. Sama organizacja działania państwa islamskiego przypomina czyny takich ludzi jak Machno czy Czapajew, niż jakiekolwiek organizacje prawicowe. Mówiąc wprost - radykalny islam stał się bolszewizmem i anarchizmem współczesnego świata.
Staszek2 napisal(a): Mentalnie tak. Bo dla całej klasy politycznej klasy Zachodu, słowo "prawica"" to taki straszak po to by bagatelizować o wiele poważniejsze zagrożenia. Kiepski z niego specjalista, jeśli na jednej szali stawia już popełnione zbrodnie islamistów, a na drugiej hipotetyczne zbrodnie skrajnej prawicy, czy w ogóle prawicy. Angole tez chowają głowę w piasek, że przypomnę sławetne ostrzeżenie dowództwa po ścięciu kaprala Rigby'ego przez oszalalego muslima. Co zrobili? Zakazali chodzenia żołnierzom w mundurach po ulicach.
Kulega cały czas rozmawia z czymś, co w ogóle nie wynika z tej ekspertyzy, a co mu dźwięczy tylko w głowie... Tenże spec brytyjski nic przecież nie mówi o "hipotetycznych zbrodniach skrajnej prawicy", tylko o tym, że dojście do władzy na Zachodzie takich ludzi będzie doskonałym paliwem do napędu dla skrajnych fundamentalistów islamistycznych. A dlaczego? Ano dlatego, że wówczas ekstremiści islamistyczni uzyskają potwierdzenie dla swojej ideologii, że "grozi im agresja ze strony krzyżowców", a kiedy skrajna prawica zacznie np. zamykać meczety w Europie Zachodniej, czy wyrzucać stamtąd muslim uznanych za niebezpiecznych, będę mogli oni podawać to jako fakty potwierdzające ich tezy o "zagrożeniu ze strony krzyżowców". W ten sposób liczą oni, że bardzo szybo nastąpi wzrost poparcia dla nich w świecie islamu, a szeregi IS w szybkim tempie będą powiększać się o kolejne zastępy "bojowników za Allacha". Można dyskutować czy z taką zależnością rzeczywiście będziemy mieli do czynienia (ekstremizm islamistyczny generuje wzrost ekstremizmu prawicowego w Europie, a to z kolei znowu napędza rozwój ekstremizmu islamistycznego i mamy do czynienia z kwadraturą koła, której nie sposób zatrzymać), czy też nie. Ale na litość Boską proszę nie dyskutować z własnymi urojeniami i z tym co nam w głowie szumi...
Dla islamistów każdy nieislamski mieszkaniec Europy to "krzyżowiec", niezależnie od tego czy jest wierzącym chrześcijaninem czy ateistą. Każdy rząd europejski, który nie wyznaje zasad szariatu to rząd "krzyżowców".
Eden napisal(a): Ale co ma wspólnego lewactwo z tymi zjawiskami o których teraz dyskutujemy?? Jeżeli przyjąć za niektórymi z politologów zachodnich, że fundamentalistyczny ekstremizm islamistów to odpowiednik naszej, europejskiej skrajnej prawicy, śmiało możemy skonstatować, że ostatnie zamachy skrajnej prawicy z Bliskiego Wschodu przyśpieszą rozwój i siłę rodzimej, europejskiej skrajnej prawicy. A to z kolei będzie znowu napędzało rozwój i siłę tejże bliskowschodniej. Takie polityczne i społeczne perpetuum mobile, które samo się napędza i samo chodzi. Lewactwo stoi z boku i samo zanika natomiast. A wraz z nim wszystkie siły umiarkowane, w tym i umiarkowana centro-prawica
Lewactwo w swoim pacyfistycznym wydaniu, ciągnącym się od co najmniej wojny wietnamskiej ma bardzo wiele wspólnego z osłabianiem możliwości obronnych Zachodu. A tam gdzie nie ma obrony pojawiają się tacy, co chcą to wykorzystać. I tym razem są to bojowo nastawieni dżhadyści. Współczesny islam wojujący ma o wiele więcej wspólnego z lewicowym anarchizmem (co do metod działania, ale również moim zdaniem ideologii) niż z prawicą. To właśnie lewicowi anarchiści wprowadzili do walki politycznej terror jako metodę działania, a obecnie pełnymi garściami z tego dorobku czerpią islamiści. Sama organizacja działania państwa islamskiego przypomina czyny takich ludzi jak Machno czy Czapajew, niż jakiekolwiek organizacje prawicowe. Mówiąc wprost - radykalny islam stał się bolszewizmem i anarchizmem współczesnego świata.
Nie do końca zgodzę się z Kulegą, gdyż anarchiści zarówno ci klasyczni z przełomy XIX i XX w., jak i neoanarchiści z pokolenia Rewolucji 68 stosowali taktykę terroru indywidualnego, jako metodę walki politycznej z panującym systemem i jego przedstawicielami. A nie taktykę ślepego i masowego terroru, jak współcześni islamiści. Machnowszczyzna natomiast to bardziej oddolny ruch chłopski i ludowa partyzantka, niż ściśle zakonspirowana i uruchamiana od czasu do czasu przez kierownictwo organizacja płatnych terrorystów/zabójców, jaką stanowi ruch IS. Co do głoszonej ideologii natomiast anarchistów stawiających niczym nieskrępowaną wolność jednostki jako jedną z głównych idei dzieli wręcz przepaść z ultrakonserwatywną (w rozumieniu świata islamu) ideologią fanatyków z IS, którzy każdą jednostkę chcą na siłę podporządkować wspólnocie wiernych (muzułmańska umma), a nie wyzwolić spod jej władzy, czego domagali i domagają się właśnie anarchiści
Eden napisal(a):Tenże spec brytyjski nic przecież nie mówi o "hipotetycznych zbrodniach skrajnej prawicy", tylko o tym, że dojście do władzy na Zachodzie takich ludzi będzie doskonałym paliwem do napędu dla skrajnych fundamentalistów islamistycznych. A dlaczego? Ano dlatego, że wówczas ekstremiści islamistyczni uzyskają potwierdzenie dla swojej ideologii, że "grozi im agresja ze strony krzyżowców."
Czegoś brakuje w Koranie i hadisach?
A tak w ogóle - znasz Koran i Hadisy? Bo wypowiadać się o islamie bez choć pobieżnej znajomości Koranu i hadisów (tak, to ten hadis, nie ta hadisa) to ekhem ekhem ekhem....
Eden napisal(a): Ale co ma wspólnego lewactwo z tymi zjawiskami o których teraz dyskutujemy?? Jeżeli przyjąć za niektórymi z politologów zachodnich, że fundamentalistyczny ekstremizm islamistów to odpowiednik naszej, europejskiej skrajnej prawicy, śmiało możemy skonstatować, że ostatnie zamachy skrajnej prawicy z Bliskiego Wschodu przyśpieszą rozwój i siłę rodzimej, europejskiej skrajnej prawicy. A to z kolei będzie znowu napędzało rozwój i siłę tejże bliskowschodniej. Takie polityczne i społeczne perpetuum mobile, które samo się napędza i samo chodzi. Lewactwo stoi z boku i samo zanika natomiast. A wraz z nim wszystkie siły umiarkowane, w tym i umiarkowana centro-prawica
Lewactwo w swoim pacyfistycznym wydaniu, ciągnącym się od co najmniej wojny wietnamskiej ma bardzo wiele wspólnego z osłabianiem możliwości obronnych Zachodu. A tam gdzie nie ma obrony pojawiają się tacy, co chcą to wykorzystać. I tym razem są to bojowo nastawieni dżhadyści. Współczesny islam wojujący ma o wiele więcej wspólnego z lewicowym anarchizmem (co do metod działania, ale również moim zdaniem ideologii) niż z prawicą. To właśnie lewicowi anarchiści wprowadzili do walki politycznej terror jako metodę działania, a obecnie pełnymi garściami z tego dorobku czerpią islamiści. Sama organizacja działania państwa islamskiego przypomina czyny takich ludzi jak Machno czy Czapajew, niż jakiekolwiek organizacje prawicowe. Mówiąc wprost - radykalny islam stał się bolszewizmem i anarchizmem współczesnego świata.
Nie do końca zgodzę się z Kulegą, gdyż anarchiści zarówno ci klasyczni z przełomy XIX i XX w., jak i neoanarchiści z pokolenia Rewolucji 68 stosowali taktykę terroru indywidualnego, jako metodę walki politycznej z panującym systemem i jego przedstawicielami. A nie ślepym i masowym terrorem jak współcześni islamiści. Machnowszczyzna natomiast to bardziej oddolny ruch chłopski i ludowa partyzantka, niż ściśle zakonspirowana i uruchamiana od czasu do czasu przez kierownictwo organizacja płatnych terrorystów/zabójców, jaką stanowi ruch IS. Co do głoszonej ideologii natomiast anarchistów stawiających niczym nieskrępowaną wolność jednostki jako jedną z głównych idei dzieli wręcz przepaść z ultrakonserwatywną (w rozumieniu świata islamu) ideologią fanatyków z IS, którzy każdą jednostkę chcą na siłę podporządkować wspólnocie wiernych (muzułmańska umma), a nie wyzwolić spod jej władzy.Anarchiści nie stosowali terroru indywidualnego. Podkładali bomby w komisariatach policji, operach czy resursach, a więc tam gdzie wg nich gromadzili się przedstawiciele burżuazji. Islamiści też atakują "siedliska niewiernych". Państwo islamskie ma strukturę oficjalną na terytorium zajętym przez fanatyków i tam działa na wzór machnowszczyzny. Oczywiście nie daje ziemi i pozwala na współżycie każdego z każdym, tylko wprowadza szariat i szlus. Jak wspomniałem wcześniej, oczywiście, że są różnice pomiędzy bolszewizmem a radykalnym islamizmem, ale co do metod, sposobu działania i wprowadzania ideologii, radykalny islam czerpie pełnymi garściami z doświadczeń bolszewickich i anarchistycznych.
W punktach do Losa: Ad.1 Koran czytałem na studiach, po polsku, arabskiego nie znam. Mam nadzieję, że przekład odpowiadał głębokiej myśli oryginału... Ad. 2 Hadis tworzących sunnę (tradycję) nie znam stety, niestety, bo znać nie muszę. Jestem katolickim chrześcijaninem w końcu, a nie muslim. Mógłbyś podać ich clou w przypadku omawianej w tym wątku problematyki? Ad.3 W tym wątku zajmujemy się Losie skutkami społecznymi i politycznymi ostatnich dramatycznych wydarzeń w Paryżu, a nie egzegezą koraniczną i jej wpływem na ruch i ideologię fanatyków z IS, zauważ to z łaski swojej. Ps. Dlaczego nie usuwasz obraźliwych względem mnie inwektyw rzuconych przez kol. qiza?
Całkowicie nie zgadzam się z Kulegą starybelf w kwestii przyrównywania ruchu i ideologii anarchistycznej do radykalnego islamizmu politycznego (nie mylić z islamem, Koranem i sunną). Ekstremistów islamistycznych można porównywać i zrównywać z ekstremistami marksistowsko-maoistowskimi np. z Czerwonymi Khmerami, ale nie z anarchistami sprzed 100 lat, a tym bardziej współczesnymi. Rozumiem Kulego, że pozostaniemy przy swoich opiniach, bo nie będę tutaj referatów o anarchizmie klepał z którego pisałem niegdyś magisterkę i obroniłem ją na ocenę bdb nie chwaląc się
yanusson napisal(a): Widzę, że ktoś tutaj zapomniał iż jakiś czas temu w Polsce stowarzyszenie zajmujące się zwalczaniem faszyzmu i nacjonalizmu namalowało na ścianach antyżydowskie napisy i symbole po to, aby później w świetle kamer przeprowadzić akcję ich zamalowywania.
Prowokacje są stare jak świat. Nie da się także zaprzeczyć iż:
strach przed uczestniczeniem w przymusowych formach bombowej rozrywki ala "camel driver" skutecznie popycha tłuszczę w objęcia starannie ogolonych miłośników butów Dr Martensa. Tą samą tłuszczę, która należy nadmienić z radością witała każdy objaw anty-Chrześcijańskiej lewackiej rewolucji.
Obrazek od Edena wcale nie jest zakłamany. Zakłamaniem jest twierdzic iż starannie ogoleni miłośnicy butów Dr Martensa planują i działaja razem z "camel drivers". Prawdą jest natomiast że działania "camel drivers" sa dla oglanowanych chłopaków motywacją i siła vitalną bez której ich istnienie nie da się obronić. Nie zapominajmy także kto sponsoruje "prawicę i ruchy nacjonalistyczne we francy".
Lewactwo będzie walczyć. A do tego potrzebuje wroga. Nawet jeśli musi go stworzyć. A najlepiej aby stworzyć wrogów dwóch i napOOscic ich na siebie nawzajem. Wtedy można już spokojnie usiąść na skraju ringu i z pozycji łałtorytetu moralnego nawoływac do naprawy tego niesprawiedliwie podłego świata.
Tu chodzi o fałszywy, dwubiegunowy obraz świata (albo ekstremizmy, czyli dżihad, albo my) i dokonywanie ciągłych inkluzji do swiata ekstremizmu. Ten mechanizm może działać tylko wtedy, gdy w społeczeństwie istnieją autentyczne konflikty. Zgoda, do ich wygenerowania, oprócz importowanych islamistów, potrzebni są sprowokowani tubylcy. Ale mówienie o jakiejś symetrii między atakami terrorystycznymi i rozmaitymi reakcjami na nie jest wycofaniem się na pozycje użytecznego idioty.
Eden napisal(a): Całkowicie nie zgadzam się z Kulegą starybelf w kwestii przyrównywania ruchu i ideologii anarchistycznej do radykalnego islamizmu politycznego (nie mylić z islamem, Koranem i sunną). Ekstremistów islamistycznych można porównywać i zrównywać z ekstremistami marksistowsko-maoistowskimi np. z Czerwonymi Khmerami, ale nie z anarchistami sprzed 100 lat, a tym bardziej współczesnymi. Rozumiem Kulego, że pozostaniemy przy swoich opiniach, bo nie będę tutaj referatów o anarchizmie klepał z którego pisałem niegdyś magisterkę i obroniłem ją na ocenę bdb nie chwaląc się
Czy Koleżeństwo zna jakiegoś nieradykalnego muzułmanina? A jeżeli takiego zna to czy zna jakiegoś radykalnie tolerancyjnego muzułmaniuna co to zaprzyjaźni się i z ateuszem i z katolem i nie ma nic przeciwko temu, aby jego córka poszła do kina z synem któregoś z nich ? Ja nie znam takiego i nigdy o takim nie słyszałem ani nie czytałem. Natomiast slyszałem i czytałem o takich którzy za taka randkę córkę mordują lub przynajmniej wydają siłą za jakiegoś starszego od niej o 30 lat bogatego islamskiego wuja, a sami dla odreagowanie strasznego upokorzenia wciągają w krzaki jakąś lokalną blondynke i ją gwałcą. To się zdarza coraz częściej w Europie nie wspominając o Bliskim Wschodzie. I to jest dla mnie wystarczający powód, aby przeciwstawiać się ich przyjazdowi tutaj, dążyć do izolacji tych którzy już są i zachęcania ich do wyjazdu do krajów islamskich oraz do osłabiania krajów w których rządzą i które eksportują islam radykalny do nas, przeciwstawiać się aż do popierania interwencji zbrojnych w tych krajach i ich okupacji lub utrzymywania tam kooperjuących dyktatorów do czasu złagodnienia tamtejszych obyczajów, czyli być może bardzo długo.
Być może to co napisałem wyżej bardzo się podoba Bagdadiemu i Putinowi. Cóż, zdarza mi się mieć podobny pogląd na jakąś sprawę z ludźmi z którymi mi w innych zupełnie nie po drodze.
Ja poznałem co najmniej kilku takich muslim, kulegów-studentów Kurdów i Palestyńczyków z akademika podczas studiów w mieście Festung Breslau. Świetni kumple do wypitki (tak tak, nocą w Polsce Allach nie widział) podczas nocnych Polaków rozmów, a także kiedy człowiek był w potrzebie. Zawsze na nich można było liczyć, że i pomogą i pożyczą pieniądze, kiedy w studenckiej kieszeni pusto było. Kumple, z którymi można było przysłowiowe konie pójść kraść. Nie zawsze o polskich studentach można było tak powiedzieć.
Eden napisal(a): Ja poznałem co najmniej kilku takich muslim, kulegów-studentów Kurdów i Palestyńczyków z akademika podczas studiów w mieście Festung Breslau. Świetni kumple do wypitki (tak tak, nocą w Polsce Allach nie widział) podczas nocnych Polaków rozmów, a także kiedy człowiek był w potrzebie. Zawsze na nich można było liczyć, że i pomogą i pożyczą pieniądze, kiedy w studenckiej kieszeni pusto było. Kumple, z którymi można było przysłowiowe konie pójść kraść. Nie zawsze o polskich studentach można było tak powiedzieć.
To zupełnie tak samo, jak z tą Niemką, o której opowiadała mi babcia. Też była bardzo przyjacielska, pożyczała cukier i sól, no, ale gdy wkroczył Wehrmacht, to była to pierwsza osoba, która moją babcię, dziadka i ich dzieci wyrzuciła z domu.
Rafał napisal(a): Czy Koleżeństwo zna jakiegoś nieradykalnego muzułmanina? A jeżeli takiego zna to czy zna jakiegoś radykalnie tolerancyjnego muzułmaniuna co to zaprzyjaźni się i z ateuszem i z katolem i nie ma nic przeciwko temu, aby jego córka poszła do kina z synem któregoś z nich ? Ja nie znam takiego i nigdy o takim nie słyszałem ani nie czytałem.
Słyszałem, czytałem a nawet byłem w (byłych, bo skansen/muzeum) domach. W Polsce, w zamojskiem. Polscy Tatarzy.
Też znałem kilkunastu muzułmanów. Tak pili i łajdaczyli się i potrafili być sympatyczni. To im zupełnie nie przeszkadzało uważac się za lepszych od niemuzułmanów i gardzić nimi. Koledzy chyba nie zauważają i nie doceniają ich fałszywości i pogardy w stosunku do siebie. To jest od nich wręcz wymagane w stosunku do niewiernych. Być może istnieje jakis pluszowy islam, ale z pewnością nie jest ani rozpowszechniony, ani przeważający jak pluszowe chrześcijaństwo np w Niemczech, a coraz częściej w Polsce.Tyle że pluszowe chrześcijaństwo polega na miłowaniu na niby, a pluszowy islam na zabijaniu na niby. Pluszowy chrześcijanin jak się nawróci to miłuje, a pluszowy muzułmanin jak się nawróci to zabija.
Rafał napisal(a): Też znałem kilkunastu muzułmanów. Tak pili i łajdaczyli się i potrafili być sympatyczni. To im zupełnie nie przeszkadzało uważac się za lepszych od niemuzułmanów i gardzić nimi. Koledzy chyba nie zauważają i nie doceniają ich fałszywości i pogardy w stosunku do siebie. To jest od nich wręcz wymagane w stosunku do niewiernych. (....)
Kiedyś, gdy krótki czas pomieszkiwałem w akademiku, zjawił się u nas w pokoju jeden Palestyńczyk z zapytaniem czy nie mamy alkoholu. Odpowiedziałem, że muzułmanie alkoholu nie piją. - Jest noc, Allah nie widzi. - odparł. - To twój Bóg jest ślepy? - zapytałem Palestyńczyk zaczął się po tym rzucać, ale grzecznie został wyproszony z pokoju, poprzez złapanie za kark i wyprowadzony.
@ Eden Z tymi ostrzeżeniami brytyjskich ekspertów trzeba uważać. Tacy panowie mają spore inklinacje do wrzucania do worka o nazwie "skrajna prawica" wszystkiego co wykracza poza utarte ramy dyskursu politycznego. Być może ten pan wkrótce będzie miał na myśli naszych rządzących? I co wtedy? Też będziemy ochoczo nań się powoływać? Mnie dojście do głosu skrajnej prawicy nie martwi. Owszem, martwi to, że wiele środowisk tejże jest zauroczonych Putinem.
Rafał napisal(a): pluszowe chrześcijaństwo polega na miłowaniu na niby, a pluszowy islam na zabijaniu na niby. Pluszowy chrześcijanin jak się nawróci to miłuje, a pluszowy muzułmanin jak się nawróci to zabija.
Nu nu ależ bąmot się Koledze trafił! Bez mała scholium!!!1
Eden napisal(a): No wreszcie ktoś zrozumiał o co mi chodziło w tej rozkminie. Kulego Fatusie dziękuję za doprecyzowanie problematu. Natomiast do Kulegi raste: Nie mylmy skutków z przyczynami Kulego, to dwa inne systemy walutowe. Kulega pisze susznie o przyczynach wzrostu zagrożenia ze strony ekstremizmu islamistycznego w Europie, ja natomiast w tym wątku skupiłem się na scenariuszu możliwych i prawdopodobnych skutkach społecznych i politycznych ostatnich zamachów paryskich. Ps. Losie, czy można byłoby poprosić o usunięciu obraźliwych dla mnie inwektyw w poście qiza? I stanowczo poprosić jegomościa, żeby nie robił tego więcej?
No tak, ale ludzie zagłosują na brunatnych dlatego że rząd nie zachowuje się jak rząd i nie stawia tamy dla islamu.
Komentarz
Ps. Losie, czy można byłoby poprosić o usunięciu obraźliwych dla mnie inwektyw w poście qiza? I stanowczo poprosić jegomościa, żeby nie robił tego więcej?
Brak reakcji oczywiście w tej chwili byłby wyjściem tragicznym, podobnie jak reakcja jaka się marzy nacjonalistom radykalnym. Obawiam się, że Europa wylądowała w tej chwili niczym Wielopolski z piosenki Gintrowskiego:
"przepaść po lewej i przepaść po prawej"
A zauważmy jeszcze, że Front Narodowy to najbardziej teraz filorosyjska grupa we francuskiej polityce. Oczywiście. Zakładamy oczywiście, że JW Kalif Al-Bagdhadi nie jest idiotą i tumanem i nie są mu miłe chaotyczne akty bezsensownej przemocy, wspiera zaś przemoc korzystną i zyskowną dla jego i jego interesu.
Tym interesem w tej chwili jest oczywiście przetrwanie Państwa Islamskiego i zachowanie głowy na karku, a nie zbrojny podbój Francji czy Anglii. W takim układzie - radykalizacja środowisk nacjonalistycznych w Jewropie i wzrost poparcia dlań jest generalnie korzystny dlań bo: a) prowadzi do większej alienacji mniejszości muzułmańskiej w Europie ergo większej ilości rekruta, b) paradoksalnie zmniejsza szanse na interwencje Europy w Syrii, bo nacjonaliści preferują izolacjonizm i nie wpieprzanie się w odróżnieniu od globalistycznego imperialisty Holanda.
Co ciekawe taki rozwój sytuacji jest też korzystny dla oficjalnie walczącej z ISIL Moskwy. Przypadek?
IS będzie chciało wykorzystać wzrost nastrojów nacjonalistycznych i ksenofobicznych oraz znaczenia partii skrajnie prawicowych w Europie Zachodniej dla swoich celów. Taki jest sens tej wypowiedzi tego brytyjskiego speca. Proszę czytać ze zrozumieniem
po to by bagatelizować o wiele poważniejsze zagrożenia. Kiepski z niego specjalista, jeśli na jednej szali stawia już popełnione zbrodnie islamistów, a na drugiej hipotetyczne zbrodnie skrajnej prawicy, czy w ogóle prawicy. Angole tez chowają głowę w piasek, że przypomnę sławetne ostrzeżenie dowództwa po ścięciu kaprala Rigby'ego przez oszalalego muslima. Co zrobili? Zakazali chodzenia żołnierzom w mundurach po ulicach.
Współczesny islam wojujący ma o wiele więcej wspólnego z lewicowym anarchizmem (co do metod działania, ale również moim zdaniem ideologii) niż z prawicą. To właśnie lewicowi anarchiści wprowadzili do walki politycznej terror jako metodę działania, a obecnie pełnymi garściami z tego dorobku czerpią islamiści. Sama organizacja działania państwa islamskiego przypomina czyny takich ludzi jak Machno czy Czapajew, niż jakiekolwiek organizacje prawicowe. Mówiąc wprost - radykalny islam stał się bolszewizmem i anarchizmem współczesnego świata.
Tenże spec brytyjski nic przecież nie mówi o "hipotetycznych zbrodniach skrajnej prawicy", tylko o tym, że dojście do władzy na Zachodzie takich ludzi będzie doskonałym paliwem do napędu dla skrajnych fundamentalistów islamistycznych. A dlaczego? Ano dlatego, że wówczas ekstremiści islamistyczni uzyskają potwierdzenie dla swojej ideologii, że "grozi im agresja ze strony krzyżowców", a kiedy skrajna prawica zacznie np. zamykać meczety w Europie Zachodniej, czy wyrzucać stamtąd muslim uznanych za niebezpiecznych, będę mogli oni podawać to jako fakty potwierdzające ich tezy o "zagrożeniu ze strony krzyżowców". W ten sposób liczą oni, że bardzo szybo nastąpi wzrost poparcia dla nich w świecie islamu, a szeregi IS w szybkim tempie będą powiększać się o kolejne zastępy "bojowników za Allacha". Można dyskutować czy z taką zależnością rzeczywiście będziemy mieli do czynienia (ekstremizm islamistyczny generuje wzrost ekstremizmu prawicowego w Europie, a to z kolei znowu napędza rozwój ekstremizmu islamistycznego i mamy do czynienia z kwadraturą koła, której nie sposób zatrzymać), czy też nie. Ale na litość Boską proszę nie dyskutować z własnymi urojeniami i z tym co nam w głowie szumi...
A tak w ogóle - znasz Koran i Hadisy? Bo wypowiadać się o islamie bez choć pobieżnej znajomości Koranu i hadisów (tak, to ten hadis, nie ta hadisa) to ekhem ekhem ekhem....
Państwo islamskie ma strukturę oficjalną na terytorium zajętym przez fanatyków i tam działa na wzór machnowszczyzny. Oczywiście nie daje ziemi i pozwala na współżycie każdego z każdym, tylko wprowadza szariat i szlus.
Jak wspomniałem wcześniej, oczywiście, że są różnice pomiędzy bolszewizmem a radykalnym islamizmem, ale co do metod, sposobu działania i wprowadzania ideologii, radykalny islam czerpie pełnymi garściami z doświadczeń bolszewickich i anarchistycznych.
Ad. 2 Hadis tworzących sunnę (tradycję) nie znam stety, niestety, bo znać nie muszę. Jestem katolickim chrześcijaninem w końcu, a nie muslim. Mógłbyś podać ich clou w przypadku omawianej w tym wątku problematyki?
Ad.3 W tym wątku zajmujemy się Losie skutkami społecznymi i politycznymi ostatnich dramatycznych wydarzeń w Paryżu, a nie egzegezą koraniczną i jej wpływem na ruch i ideologię fanatyków z IS, zauważ to z łaski swojej.
Ps. Dlaczego nie usuwasz obraźliwych względem mnie inwektyw rzuconych przez kol. qiza?
:P
Natomiast co do anarchizmu
Flaga 1
i radykalnego islamu
Flaga 2
Ale pozostańmy przy swoim
Być może to co napisałem wyżej bardzo się podoba Bagdadiemu i Putinowi. Cóż, zdarza mi się mieć podobny pogląd na jakąś sprawę z ludźmi z którymi mi w innych zupełnie nie po drodze.
U chrześcijanina to grzech a jak jest z muzułmanami? Czy lepiej wyznawać ich piekielne zasady poważnie czy lewą nogą?
Polscy Tatarzy.
- Jest noc, Allah nie widzi. - odparł.
- To twój Bóg jest ślepy? - zapytałem
Palestyńczyk zaczął się po tym rzucać, ale grzecznie został wyproszony z pokoju, poprzez złapanie za kark i wyprowadzony.
Z tymi ostrzeżeniami brytyjskich ekspertów trzeba uważać. Tacy panowie mają spore inklinacje do wrzucania do worka o nazwie "skrajna prawica" wszystkiego co wykracza poza utarte ramy dyskursu politycznego. Być może ten pan wkrótce będzie miał na myśli naszych rządzących? I co wtedy? Też będziemy ochoczo nań się powoływać?
Mnie dojście do głosu skrajnej prawicy nie martwi. Owszem, martwi to, że wiele środowisk tejże jest zauroczonych Putinem.