Skip to content

Belgowie zaatakowali ponownie

245

Komentarz

  • Zazu napisal(a):
    Wszystko przebija straszny komentarz strasznej Julii Pitery. Nie do uwierzenia...
    Biedni ludzie +
    Cóż dana Julia nadała?
  • fatuswombatus napisal(a):

    polują na nas. Bardzo ciekawe stwierdzenie z punktu widzenia pani Ruszy i znaczenia dla niej słowa MY
    Prawdę rzekłszy, zrazu pomyślałem że dane 'my' obejmuje euro-kastę urzędniczą.
  • KAnia napisal(a):
    Podsumowanie Mariana Kowalskiego:
    Dopóki nie zginie któryś z tych łajdaków, wysokich funkcjonariuszy unijnych, to oni będą dalej szafować życiem normalnych ludzi, w imię głupiej ideologii multikulti. Sprawa jest prosta - dzięki systemom socjalnym, których beneficjentami są uchodźcy, cała klasa polityczna, socjalistyczna starej UE żyje z rozdawnictwa, poborów podatków itd. To jest dla nich dobry biznes, ale szalenie niebezpieczny dla reszty
    Niby Marian, a jakbym Janusza słyszał.
  • Na miejscu rządzących Europą potraktowałbym polską rewoltę całkiem serio i ostatecznie rozwiązał tą kwestię. Jeśli chcą utrzymać władzę, muszą to stłumić w zarodku, bo im się rozleje na centrum.
  • edytowano March 2016
    przemk0 napisal(a):

    Strzelcy z Francji byli powiązani z wywiadem francuskim, amerykański wywiad szkolił Bin Ladena itd. Co ugrać - polityka, walki frakcji, walki służb, zaraz popłyną rzeki pieniędzy na różne cele.
    Osamę Amerykanie szkolili kiedy był im potrzebny do walki z Sowietami. Później cały świat się zmienił. Dawni przyjaciele (z konieczności przyjaciele) stali się wrogami. To wszystko jest zmienne. Z drugiej strony jeżeli Putin wysadzał własne wieżowce (chyba już fakt), Amerykanie zburzyli Łorldtrejdy (oj, to już spisek gigantyczny) to i towarzysze z Europy mogą podążać tą drogą. Cały czas jednak nie widzę sensu w tym przypadku. Inna sprawa, że ja zupełnie nie widzę logiki w działaniach Zachodu ostatnimi czasy.

    JORGE>

  • Amerykanie jeśli by chceili, to mogli Osamę załatwić przez 10 lat (90-2000).
  • Znowu za dużo wrzutek :(
  • edytowano March 2016
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zazu napisal(a):
    Wszystko przebija straszny komentarz strasznej Julii Pitery. Nie do uwierzenia...
    Biedni ludzie +
    Cóż dana Julia nadała?


    Julia powiedziała, że nie ma co panikować, bo takie ataki to nic nowego.
    http://niezalezna.pl/78004-julia-pitera-o-brukselskich-atakach-nie-panikujmy-zamachy-nic-nowego
  • A ministra unijnej dyplomacji najnormalniej w świecie dziś się rozpłakała podczas konferencji. I ja ją rozumiem, jako kobietę, jako szefa już nie bardzo. Powiadam wam powiadam, nic nie doprowadza do pionu jak zderzenie z życiem takim jakim jest, jakim było i będzie. Na chwilę ktoś wcisnął pauzę i postanowił zrobić raj na ziemi, ale to nie tak wszystko działa. Ten ich sen właśnie znika, obawiam się jednak, że obudzenie będzie bardzo brutalne, może nawet apokaliptyczne w dłuższej perspektywie.
  • qiz napisal(a):
    Amerykanie jeśli by chceili, to mogli Osamę załatwić przez 10 lat (90-2000).
    Może mogli, może nie. Osama miał możliwości i pieniądze.

    JORGE>
  • edytowano March 2016
    Mania napisal(a):
    Belgowie dają ostry odpór islamistom...
    image
    Za mało bombek poszło jak widać.
  • A tak z drugiej strony, zachowanie Państwa Islamskiego też nie ma sensu. Co im dadzą takie kapiszony ? Bo, mimo tragedii, śmierci kilkudziesięciu osób, nic tymi zamachami nie ugrają. Uchodźcy walką z południa, ale cały czas wyznawców Mahomenta jest zbyt mało, żeby zrobić rozpierduchę. Bombardowań u siebie będą mieli za to jeszcze więcej. Nie wiem ile osób musi zginąć, albo jak spektakularne musiały by być zamachy, żeby Zachód postanowił skorygować swoje działania na terenie objętym przez Państwo Islamskie. Sterroryzować, zastraszyć, zdestabilizować ? Etam, będzie się trudniej poruszać po Europie, kontrole, sprawdzanie, Policja wszędzie, ale nic więcej. Może faktycznie w tym wszystkim jest drugie dno ?

    JORGE>
  • JORGE napisal(a):
    qiz napisal(a):
    Amerykanie jeśli by chceili, to mogli Osamę załatwić przez 10 lat (90-2000).
    Może mogli, może nie. Osama miał możliwości i pieniądze.

    JORGE>
    To była wspólna akcja, Francuzi zgarnęli Carlosa, Clinton miał powiedzieć, że Osamy nie chce.
  • JORGE napisal(a):
    A tak z drugiej strony, zachowanie Państwa Islamskiego też nie ma sensu. Co im dadzą takie kapiszony ? Bo, mimo tragedii, śmierci kilkudziesięciu osób, nic tymi zamachami nie ugrają. Uchodźcy walką z południa, ale cały czas wyznawców Mahomenta jest zbyt mało, żeby zrobić rozpierduchę. Bombardowań u siebie będą mieli za to jeszcze więcej. Nie wiem ile osób musi zginąć, albo jak spektakularne musiały by być zamachy, żeby Zachód postanowił skorygować swoje działania na terenie objętym przez Państwo Islamskie. Sterroryzować, zastraszyć, zdestabilizować ? Etam, będzie się trudniej poruszać po Europie, kontrole, sprawdzanie, Policja wszędzie, ale nic więcej. Może faktycznie w tym wszystkim jest drugie dno ?

    JORGE>
    11 marca 2004 r.?
  • edytowano March 2016
    filystyn napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Belgowie dają ostry odpór islamistom...
    image
    Za mało bombek poszło jak widać.
    To nie wszystko. Jeszcze w niedzielę organizują marsz pod hasłem "Nie strachowi" czy coś w tym stylu, a Boni przygotowuje ostrą rezolucję przeciwko terroryzmowi. Terroryści gacie pogubią ze strachu.
  • Cusz. Ostatni zamach we Francy = permanentny stan wyjątkowy, pały specjalne wjeżdżają na każdą chatę kiedy chcą i jak chcą. A następnych zamachów nima.

    Być może ktoś w Belgii uznał, że tam też wystarczy raz nie przeszkodzić smagłym chwatom, a potem będzie łatwiej pilnować ubogacających Europę wyznawców religii miłości (i wszystkich innych też).

    Przy takim założeniu ostatnie zamachy byłyby de facto w poprzek wesołym zabawom Putina i Erdogana w pompowanie islamskiej biomasy na Stary Kontynent.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):

    11 marca 2004 r.?
    Nie widzę związku, ani analogii, jaśniej. W Hiszpanii tąpnęło to sceną polityczną, ale teraz ?

    JORGE>
  • Teraz też może, jeśli spowoduje to wzrost nastrojów antyislamskich to w Europie może zacząć wygrywać tzw. prawica tzw. nacjonalistyczna. Zupełnym przypadkiem wszędzie ona jest prorosyjska.
  • JORGE napisal(a):
    A ministra unijnej dyplomacji najnormalniej w świecie dziś się rozpłakała podczas konferencji. I ja ją rozumiem, jako kobietę, jako szefa już nie bardzo. Powiadam wam powiadam, nic nie doprowadza do pionu jak zderzenie z życiem takim jakim jest, jakim było i będzie. Na chwilę ktoś wcisnął pauzę i postanowił zrobić raj na ziemi, ale to nie tak wszystko działa. Ten ich sen właśnie znika, obawiam się jednak, że obudzenie będzie bardzo brutalne, może nawet apokaliptyczne w dłuższej perspektywie.
    Ano sie popłakała bidulka. Jeno dlaczego sie popłakała? Bo jej żal niewinnych ofiar? No to powinna łepetyne ogolić i posypać popiołem. To między innymi jej wina. A może się popłakała bo się zfrustrowała? No to jak nie daje rady to wio, niech ktos kompetentny zastąpi ją i jej frustracje. A może sie popłakała bo ma miękkie serduszko? Nu ale to wtedy powinna wiedziec że trza miec twardą dupę w takim wypadku bowiem wszyscy wokoło będą ją wykorzystywać a to prowadzi do punkt 1 i 2.

    No chyba że popłakała się ze szczęścia, że sie tym razem jej upiekło i nie ona tylko jacyś frajerzy co to sie tam przypadkowo znaleźli zgineli. Tyle, że wtedy to reszta frajerów którzy ja wybierają popieraja i tolerują ( i jej podobnych w unii) powinna wziąć się za ręce, uformować jakiś pochód ulicami miast europy i z okrzykami na ustach "Jestem (tu wstaw obecne miejsce twórczości terrorystów)" podążyć nad najbliższe urwisko a nawet i krok dalej. Zaoszczędzi to wiele łez i frustracji wszystkim wokoło.
  • JORGE napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):

    11 marca 2004 r.?
    Nie widzę związku, ani analogii, jaśniej. W Hiszpanii tąpnęło to sceną polityczną, ale teraz ?

    JORGE>
    Bo to nie miała być żadna analogia, tylko konkretny przykład, że jednak terrorystom zamach się może opłacać. I może spowodować zwycięstwo opcji, która właśnie wycofa się - wtedy z Iraku i koalicji młodego Busha.
  • qiz napisal(a):
    Amerykanie jeśli by chceili, to mogli Osamę załatwić przez 10 lat (90-2000).
    Skąd wiara w te przymioty rasy ludzkiej, których akurat nie potwierdza żadna empiria?
  • JORGE napisal(a):
    A tak z drugiej strony, zachowanie Państwa Islamskiego też nie ma sensu.
    Podobnie jak nie ma sensu masowa migracja do UE i budowanie państwa islamskiego w zajętych dzielnicach, wśród mieszkańców żyjących na socjalu, otrzymywanym od zwalczanych niewiernych. Kategorie racjonalne mają tu ograniczone zastosowanie, a to z powodu ideologicznego zaczadzenia i umysłowej ograniczoności agresorów. Kto racjonalny, po przyjeździe z bliskowschodniego syfu do kraju dostatku, zapragnie wysadzić się w powietrze w tłumie obcych ludzi, razem z workiem gwoździ na brzuchu?
    Schemat imigracji do złudzenia przypomina bakterie atakujące organizmy bardziej złożone. Bakterie które wygrywając giną razem z nosicielem.

    Racjonalizm wyższego rzędu to kacapska inspiracja, dla której tym lepiej im gorzej wokoło. Racjonalizm - ale pochodzący prosto od kusego, którego jedynym celem - od zawsze - było powiedzieć Stwórcy: "widzisz jakich parszywych i głupich ludzi stworzyłeś?"

  • JORGE napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Jestem przekonany że, podobnie jak we Francji, służby doskonale wiedziały o całej sprawie. Dlaczego do tego dopuszczono można się domyślać, jak również w jakim stopniu Rosjanie maczali w tym paluchy.
    Nie wierzę w wszechwiedzę służb. To nie jest możliwe. Co do ewentualnego spisku, co mają na tym ugrać ?
    Bez podkładki w formie odpowiedniej dawki strachu bardzo trudno byłoby budować Nowy Wspaniały Świat, zwłaszcza w tak szybko zmieniającym się świecie, za którym państwa z trudem nadążają. Do tego nie potrzeba konstruować wyśmiewanych spisków. Czasem wystarczy nie przeszkadzać.
  • Jeszcze jedna mniej lub bardziej "racjonalna" możliwość: islamiści chcą sprowokować odwet Europejczyków na wszystkich wyznawcach islamu jak leci i tym samym sprowokować wojnę światową. Jak na razie - znaczna część muzułmanów zachowuje się spokojnie i współżyje normalnie z resztą świata. Jak się poczują zagrożeni odwetem na oślep - być może zmienią optykę.
  • I kto niby ma budować ten Nowy Wspaniały Świat?
    Brukselscy polityczni impotenci?
    Boni ze swoimi ostrymi dyrektywami?
    Mme Tuńczyk?

    No chyba, że Nowy Wspaniały Świat ma wyglądać jak W-wa 1945. Wtedy zgoda. To co się dzieje obecnie ma charakter "controlled demolition", a nominalni zarządcy są bez wyjątku idiotami lub cynikami.
  • krzychol66 napisal(a):
    Jeszcze jedna mniej lub bardziej "racjonalna" możliwość: islamiści chcą sprowokować odwet Europejczyków na wszystkich wyznawcach islamu jak leci i tym samym sprowokować wojnę światową.
    Chcąc sprowokować wojnę światową trzeba zabić minimum następcę tronu z małżonką albo zdetonować bombę atomową kierując podejrzenia na jedno z liczących się państw.
    .
    Masowe nadziewanie gwoździami zwykłych ludzi, nikogo nie zachęci do działania. Przykładów pełno wokół.
  • Panie, hipoteza nie da odpowiedzi na pytanie: kto?
    Ale cóż poradzić - wnioski nasuwają się same gdy przy każdej takiej akcji trwałymi osiągnięciami są konsekwentne zmiany w prawie, zawsze w jednym kierunku, o zmianach w mentalności nawet nie wspominając.
  • randolph napisal(a):
    krzychol66 napisal(a):
    Jeszcze jedna mniej lub bardziej "racjonalna" możliwość: islamiści chcą sprowokować odwet Europejczyków na wszystkich wyznawcach islamu jak leci i tym samym sprowokować wojnę światową.
    Chcąc sprowokować wojnę światową trzeba zabić minimum następcę tronu z małżonką albo zdetonować bombę atomową kierując podejrzenia na jedno z liczących się państw.
    .
    Masowe nadziewanie gwoździami zwykłych ludzi, nikogo nie zachęci do działania. Przykładów pełno wokół.
    Chyba, że chodzi o wojnę nowego rodzaju. Np. rozpoczynającą się od wojny domowej w kraju zaatakowanym. Jeżeli w takiej Brukseli społeczność muzułmańska liczy ok. 30% mieszkańców i komuś się uda tą społeczność skutecznie sprowokować do przeprowadzenia wojny domowej, to położenie Belgów w takiej wojnie będzie mało optymistyczne...
    Analogicznie we Francji, UK itd.
  • krzychol66 napisal(a):
    Chyba, że chodzi o wojnę nowego rodzaju. Np. rozpoczynającą się od wojny domowej w kraju zaatakowanym. Jeżeli w takiej Brukseli społeczność muzułmańska liczy ok. 30% mieszkańców i komuś się uda tą społeczność skutecznie sprowokować do przeprowadzenia wojny domowej, to położenie Belgów w takiej wojnie będzie mało optymistyczne...
    Analogicznie we Francji, UK itd.
    Bardzo ciekawy artykuł Dominiki Ćosić o Belgistanie, chociaż na WP, polecam
    Dominika Ćosić napisal(a):
    Jeśli wybierzemy się na spacer do niektórych części dzielnicy Schaerbeek czy Molenbeek, poczujemy się, jakbyśmy byli poza Europą. Sklepy i kawiarnie z napisami po turecku i arabsku, kobiety w burkach, mężczyźni w tradycyjnych długich szatach, nie brak wahabitów. Tu egzotyka jest normą, nie czymś marginalnym. Prawda jest taka, że Belgowie często wyprowadzają się i przeprowadzają gdzie indziej, gdy widzą, że ich sąsiedztwo staje się coraz bardziej muzułmańskie. To też wiele mówi o wzajemnej integracji.
    (...)
    "Jak mam szanować Belgów, skoro swoich rodziców na starość oddają do domów starców albo uśmiercają, aborcja jest u nich normalna, kościoły są puste, za to burdele pełne? Za co mam ich szanować?" - powiedział mi kiedyś marokański taksówkarz. I wielu muzułmanów tak myśli nie tylko o Belgii, ale i o całej zachodniej Europie, która ich zdaniem jest zdegenerowana i nie zasługuje na nic dobrego. A ta sama Belgia w imię poprawności politycznej nie walczy z np. radykalnymi imamami. Ci ostatni, których coraz więcej się pojawia, mówią wprost, że ich celem jest wprowadzenie w Belgii szariatu. Belgistanu.

    Służą temu też partie polityczne: trzy lata temu w wyborach regionalnych do władz gmin pojawiła się partia Islam. W jej postulatach jest wprowadzenie mięsa halal, wolnych dni w święta wyznaniowe, przyzwolenia na noszenie chust i burek. Partia ta nie kryje swoich planów do stopniowej przemiany Belgii w państwo islamskie. Nie kryje też swojego poparcia dla świętej wojny i wprowadzenia stopniowo innych praw, jak chociażby przyzwolenia na małżeństwa z nieletnimi. Grupa Sharia4Belgium głosi wyższość islamu nad prawem belgijskim. Pod jej wpływem doszło ponad trzy lata temu w Molenbeek do zamieszek. Na ulicach Brukseli czy Antwerpii pojawia się coraz więcej kobiet w burkach. To jedna strona radykalizacji.
    (...)
    Belgia, a na pewno Bruksela, islamizuje się w szybkim tempie. I wiele wskazuje na to, że jest to proces nieodwracalny. Bo co mogłoby go zahamować? Zwiększenie przyrostu naturalnego u Belgów? Do tego konieczna byłaby zmiana mentalności, rezygnacja z wygodnego trybu życia. A kto się na to zdobędzie? I pod czyim wpływem? Kościoła? Nie, bo Belgowie zmarginalizowali kościół katolicki. Mediów? Też nie, bo media serwują na ogół usypiającą papkę poprawności politycznej. Państwa? Też nie. Bo Belgowie, a raczej Flamandowie i Walonowie, nie są do swojej ojczyzny przywiązani tak bardzo jak np. Niemcy do swojej.

    Zresztą na postępującą islamizację część z Belgów reaguje jak wielu Francuzów w "Uległości" Michela Houellebecqa - nie jest to zjawisko, które by ich niepokoiło, biernie mu się poddają. Powtarzając sobie, że to przecież nic złego i nie wolno nawet widzieć w tym czegoś złego.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Belgistan-tykajaca-bomba-w-sercu-Europy,wid,18228137,wiadomosc.html?ticaid=116b3b
  • Przypomnę starą prawdę o wojnie:

    Wygrywa ten kto na prawdę chce wygrać.

    Kto chce wygrać tą wojnę? Kto chce się bić, walczyć, ginąć i ponosić ofiary? Kto ma potrzebnego ducha?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.